Pasją Kamila jest rugby. Co ciekawe zainteresowanie to nie ogranicza się bynajmniej do oglądanie meczy tej dyscypliny sportu na cyfrowych kanałach telewizyjnych. Młody mężczyzna czynnie bierze udział w meczach i turniejach. Z tą różnicą, że są to zawody, w których wszyscy zawodnicy jeżdżą na inwalidzkich wózkach.
"Bycie na wózku nie przekreśla nam godnego życia, należy tylko odnaleźć w nim sens istnienia"
Takie właśnie jest motto bohatera naszego artykułu - Zainspirował mnie film pt. "Murderball – gra o życie", opowiadający o ludziach grających w rugby na wózkach. Przyznam, że fascynacja była ogromna. Dlatego natychmiast zacząłem poszukiwać w Polsce drużyny, aby również zacząć grać. Co ciekawe znalazłem taką w Łodzi. Rozpocząłem treningi, mimo, że z dojazdami było masę problemów.
Kamila wspierali przyjaciele, którzy wozili go na treningi. 50 kilometrów to zarówno blisko, jak i daleko. Dla osoby niepełnosprawnej to właściwie drugi koniec świata. Jest tym dalej im bardziej musi ona liczyć na pomoc innych ludzi. Mówi się czasem, że syty głodnego nie zrozumie, a czy potrafi osoba sprawna wczuć się w położenie tej, która każdego dnia podejmować musi walkę z kalectwem?
"A może by tak… też w Tomaszowie"
- Pomysł ten narodził się, ponieważ, w naszym mieście, dla osób niepełnosprawnych, nie ma dosłownie nic -opowiada Kamil. - Z drugiej strony też nie chciałem być wiecznym ciężarem dla moich przyjaciół, którym należy się ogromne uznanie za wspieranie mnie przez te wszystkie lata. Pomyślałem sobie, że wcale nie musi być tak, że jedyną alternatywną dla nas musi być ekran komputera. Mój przykład pokazuje, że można żyć aktywnie i realizować marzenia.
Kamil ma na celu, aktywizację osób niepełnosprawnych w treningach oraz życiu publicznym. Uważa, że przed nim jest jeszcze dużo pracy, ale jest przekonany, że sobie poradzi, bo najważniejsze są chęci i determinacja. Udało się już znaleźć trenera, który byłby gotów podjęcia się prowadzenia drużyny w Tomaszowie Mazowieckim. Jest też pozytywna opinię Fundacji Aktywnej Rehabilitacji.
- Cały czas jesteśmy na etapie załatwiania jeszcze sali, gdzie moglibyśmy organizować treningi -dodaje. - W grę wchodzi mechanik, gastronomik lub może nawet hala balonowa w gimnazjum nr 7.
"Niepełnosprawność w żadnym wypadku nie jest wyrokiem"
Kamil twierdzi, że osoby niepełnosprawne spędzające czas przed telewizorami potrzebują bodźca, aby żyć jak każdy inny człowiek wśród innych ludzi. Gry zespołowe, m.in. właśnie rugby nie tylko integrują środowisko ale przede wszytki uczą pracy w zespole. - Bycie na wózku nie przekreśla nam godnego życia, należy tylko odnaleźć w nim sens istnienia - przekonuje niepełnosprawny sportowiec.
"Z życia wiem że każdy problem da się rozwiązać, trzeba tylko chcieć i walczyć o własne marzenia"
Oprócz szczerych chęci, żeby grać w rugby, potrzebny jest oczywiście odpowiedni sprzęt, trener oraz miejsce do treningów. Specjalny wózek to koszt kilkunastu tysięcy złotych, stąd narodził się pomysł sprowadzenia używanych wózków z USA. Ich cena będzie o wiele niższa. Kamil jest zdeterminowany do osiągnięcia swojego celu, gdyż jak sam mówi „taka drużyna jest bardzo potrzebna w naszym mieście. Pozwoli osobom niepełnosprawnym realizować swoje pasje, oraz aktywnie uczestniczyć w życiu społecznym. Da im także możliwość aktywnej rehabilitacji. Obecnie w całej Polsce istnieje 21 takich drużyn. Mamy szansę aby 22 powstała właśnie u nas.
- Wszyscy zaczynali tak samo - mówi pełnym entuzjazmu głosem. - Od pomysłu i stopniowego gromadzenia zawodników. Pojawiała się jedna osoba, która swoją energią potrafiła zarazić inne. Jest nas na chwilę obecną sześć osób ale liczymy, że ta liczba będzie szybko rosnąć.
"Najdłuższa jest rehabilitacja psychospołeczna"
Osoba niepełnosprawna musi uczynić wszystko, aby po urazie wrócić do społeczeństwa, jako normalny obywatel. Społeczeństwo natomiast powinno stworzyć jej warunki do możliwie daleko idącej samodzielności, aby niepełnosprawny nie czuł się gorszym i wyizolowanym obywatelem drugiej kategorii.
My Kamilowi oczywiście kibicujemy. Będziemy wspierać go na każdym etapie budowania przez niego drużyny. Liczymy też na to, że znajdą się u nas ludzie dobrej woli, którzy ten pomysł wesprą.
Jeśli jesteście osobami niepełnoprawnymi, jeździcie na wózkach i poszukujecie sensu życia, skontaktujcie się z Kamilem, który wprost zaraża swym optymizmem.
Napisz komentarz
Komentarze