Szacuje się, że około 30 procent pacjentów z udarem mózgu bezpośrednio po leczeniu powinno trafić do oddziału rehabilitacji neurologicznej. W praktyce trafia tam zaledwie 15 procent. Reszta jest odsyłana do domu. Oczywiście, każdy pacjent ma prawo do rehabilitacji w warunkach domowych, ale główny ciężar opieki spada wówczas na najbliższych. Opiekując się chorym po udarze mózgu, trzeba pamiętać, że zwykle, w mniejszym lub większym stopniu, niedowład dotyczy połowy całego ciała: twarzy, przełyku, podniebienia, języka, tułowia, stawu barkowego. Może to być przyczyną nie tylko problemów z poruszaniem się, ale także kłopotów z przełykaniem, piciem czy mówieniem.
- Mamy u nas wielu pacjentów, którzy przechodzą rehabilitację poudarową. Prawdziwym problem jest to, że opiekunowie, nie są instruowani nawet z podstawowych zasad opieki. Kiedy trafiają do nas wyjaśnianiamy tak podstawe kwestie jak ta, że na przykład nie można na ręce objętej niedowładem mierzyć ciśnienia, ani robić w nią zastrzyków. Podczas zabiegów higienicznych czy ubierania chorego nie wolno ciągnąć za porażoną rękę, ponieważ bardzo łatwo uszkodzić płytki staw barkowy. Mało kto ma świadomość, że do uszkodzenia barku może dojść nawet pod wpływem ciężaru bezwładnie zwisającej ręki. Dlatego gdy pacjent siedzi, ręka powinna być oparta o blat stołu czy biurka. Jeżeli chory korzysta z wózka, powinien mieć on blat, na którym można wspierać rękę. Wózki zapewnia NFZ nieodpłatnie. Konieczne jest jedynie wypisanie zlecenia przez lekarza neurologa. W pozycji leżącej pod rękę trzeba podłożyć poduszkę. W czasie chodzenie ręka nie może zwisać. Najlepiej umieścić rękę w ortezie na ramię i bark, ponieważ umożliwia poruszanie ręką, a więc także jej rehabilitację. Warto zaopattzyć się w taką ortezę dobrej jakości. Lepiej natomiast unikać układania ręki na klasycznym temblaku - wyjaśnia Kinga Jarząbek ze sklepu z pomocami rehabilitacyjnymi, medycznymi i ortopedycznymi przy ulicy Słowackiego 4 w Tomaszowie Mazowieckim, realizującego wnioski NFZ.
Napisz komentarz
Komentarze