Bardzo zły początek pierwszego seta przerodził się w koncert gry drużyny MKS-u Kalisz, która nie popełniając błędów zdeklasowała tomaszowian, którzy nieudanie weszli w to spotkanie. Pierwszy set trwał niestety bardzo krótko, a lechici zdołali na swoim koncie zgromadzić zaledwie dwanaście oczek.
Początek drugiej odsłony to zupełnie odmieniona Lechia. Po wysokiej wygranej w pierwszym secie zawodnicy MKS-u zostali zaskoczeni dobrą grą naszej drużyny, która wyszła na pięć punktów przewagi i utrzymywała ją do połowy seta. Wtedy niestety przydarzyły się dwa skuteczne bloki gospodarzom, które podniosły morale w ich zespole i po chwili było już 16:16. Roztrwonienie przewagi podłamało skrzydła tomaszowianom i w końcówce drugiego seta to zespół z Kalisza prowadził czterema punktami. Taką też przewagą zakończył tę odsłonę na swoją korzyść 25:21.
Po nierównej grze i przegranych dwóch partiach przez podopiecznych trenerów Migały i Zająca, trudno było kolejny raz odskoczyć na kilka punktów bardzo dobrze grającym w tym dniu gospodarzom. Walka punkt za punkt zbliżała kaliszan do zwycięstwa w całym meczu, którzy z każdą akcją odbierali nadzieje lechitom na przedłużenie spotkania. Siatkarze MKS-u dopięli swego w trzecim secie wygrywając do 19 i cały mecz 3:0.
MKS Kalisz – KS Lechia Tomaszów Maz. 3:0 (12, 21, 19)
Lechia zagrała w składzie:
Herbich, Wota, Jedliński, Toma, Turoboś, Makuch, Kownacki (libero) oraz Kurzdym, Neroj, Turowski, Grabarczyk, Dziubek.
***
Po porażce na wyjeździe przyszła pora rozegrać spotkanie we własnej hali z zespołem z dołu tabeli – AKS-em UŁ Łódź. Przed zespołem z Tomaszowa stało trudne zadanie i każdy odczuwał ogromną presję, aby zwyciężyć po trzech porażkach i utrzymać się w środku tabeli po pierwszej rundzie.
Duża presja tego spotkania przeniosła się na walkę na boisku i spotkanie rozgrywało się w niezwykle zaciętych końcówkach. Zespół KS Lechii został osłabiony personalnie, gdyż w meczowej dwunastce z powodu choroby nie znalazł się pierwszy atakujący zespołu Emilian Wota.
Siatkarze z Tomaszowa rozpoczęli od prowadzenia i utrzymywali je przez całą pierwszą partię, aż do chwili, gdy przy prowadzeniu 23:21 przydarzyły się błędy po stronie Lechii. W końcówce seta gdzie gra toczyła się punkt za punkt to tomaszowianie byli stratni i przegrali pierwszego seta 31:29.
Zacięta gra przeniosła się na resztę spotkania, trenerzy Lechii Tomaszów zmuszeni byli do szukania dobrej dyspozycji u graczy rezerwowych. Wszystkie końcówki spotkania były bardzo zacięte i do końca nie wiadomo było, która z drużyn będzie cieszyć się po ostatniej piłce. Ku zadowoleniu kibiców z Tomaszowa to zespół Lechii zwyciężył w kolejnych końcówkach trzech następnych setów.
KS Lechia Tomaszów Maz wygrała starcie z zespołem AKS UŁ Łódź 3:1 (-29, 23, 24, 24)
Skład zespołu KS Lechia:
Grabarczyk, Kurzdym, Turoboś, Jedliński, Toma, Dziubek, Kornacki oraz Makuch i Herbich.
Trener Tomasz Migała po wygranym meczu:
Gra może i w ostatnim czasie nie zachwyca ale trzeba się cieszyć z 3 pkt. Mamy problem ze skończeniem ataku. Opuściła nas skuteczność w polu zagrywki i stąd nasze problemy. Cieszyć może fakt że w ostatnim meczu powalczyliśmy. Tym bardziej się cieszę z wygranej, ponieważ musieliśmy sobie radzić bez pierwszego atakującego Emila Woty, który się rozch0rował. Przed nami jeszcze dużo pracy, ale cały czas wierzę, że będziemy grać coraz lepiej. W najbliższą sobotę bardzo ważne spotkanie z wiceliderem i mam nadzieję, że powalczymy w tym meczu i od tego momentu nasza gra nabierze jakości i skuteczności.
KS Lechia Tomaszów Maz swój następny mecz rozegra we własnej hali 16. listopada (w sobotę) o godz 17.00. Jej przeciwnikiem będzie zespół Czarnych Rząśnia.
Napisz komentarz
Komentarze