Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
środa, 22 stycznia 2025 10:55
Reklama
Reklama

Największą wartością dla dziecka jest prawdziwa rodzina

"Obserwujemy coraz intensywniejsze działania mające na celu niszczenie całego systemu moralnego, w tym rodziny. Na cel wzięto przede wszystkim autorytet ojca i mężczyzny w ogóle"

 

Bogusław Rąpała,  wSumie.pl

 

wSumie.pl: Komu dziś przeszkadza silna, zdrowa rodzina?

Barbara Stanisławczyk: Najogólniej mówiąc liberalnej lewicy. Próby zniszczenia rodziny trwają od czasu rewolucji francuskiej, od czasu oświecenia. Z tym związana jest destrukcja moralności, norm chrześcijańskich i walka z Kościołem. Niszczone jest wszystko, co buduje moralnie silnego człowieka. Rodzina daje oparcie, autorytety - przede wszystkim autorytet ojca. Proces demontażu rodziny był szczególnie nasilony w czasie rewolucji bolszewickiej. Ówczesną Rosję Lenin nazwał burżuazyjnym domem publicznym. Powstawały komuny, małe dziewczynki rodziły dzieci, rozmontowano instytucję rodziny i małżeństwa. Teraz mamy niejako do czynienia z powtórką tamtej rewolucji seksualnej.

 

Zmieniono tylko etykietkę?

Właśnie tak. Ponieważ rewolucja bolszewicka nie przyjęła się na świecie, została zastąpiona rewolucją kulturową. Czas jej trwania został obliczony na dziesiątki, a nawet setki lat. Neomarksiści to przewidzieli. Skutki możemy zaobserwować sami.

 

W czym ta rewolucja się przejawia? Jakie są jej etapy?

Obserwujemy coraz intensywniejsze działania mające na celu niszczenie całego systemu moralnego, w tym rodziny. Na cel wzięto przede wszystkim autorytet ojca i mężczyzny w ogóle. Według badań, dzieci wychowywane bez udziału ojca są bardziej podatne na wszelkie ideologie, łatwiej przystosowują się do modelu wielokulturowego, do wszystkiego, co proponuje liberalna lewica. To bardzo plastyczne jednostki. W ramach rewolucji kulturowej założono wprowadzenie matriarchatu zamiast patriarchatu. Patriarchat to system wojowniczy, nastawiony na trwałość wartości. Natomiast matriarchat to uległość, podatność na mody, to po prostu kobiecość. To nie zarzut wobec kobiet, ale stwierdzenie podstawowej różnicy.

 

Od zmian kulturowych jest tylko krok do zmian w prawie, które służą najróżniejszym mniejszościom, tylko nie rodzinie.

Próbuje się zmienić definicję rodziny i małżeństwa. Na przykład w Holandii podejmuje się próby wprowadzenia rozwiązań, gdy jedno dziecko ma wielu ojców i wiele matek. Chce się prawnie usankcjonować sytuację, gdy każdy następny partner matki stawałby się równocześnie rodzicem jej dziecka. Piramidalna bzdura i kompletny nihilizm. Jest to bardzo niebezpieczne dla dziecka. Z kolei w Polsce coraz częściej dochodzi do przypadków odbierania rodzicom ich dzieci. Wielu biednym rodzinom powinno się pomóc, a nie zabierać im potomstwo. Kolejną sprawą godzącą w dobro rodziny jest faworyzowanie samotnych matek, przez co promuje się model samotnego macierzyństwa. Konsekwencjami tych działań jest kompletne rozmontowanie rodziny i atomizacja społeczeństwa. Człowiek zostaje oderwany od wspólnoty.

 

Jakie to ma przełożenie na wymiar narodowy?

Rodzina jest najmniejszą i najsilniejszą wspólnotą tworzącą naród. Gdy byliśmy pod zaborami to właśnie w rodzinie przekazywane były wartości patriotyczne. Było to decydujące dla przetrwania naszego narodu. Te dwie instytucje są ze sobą ściśle powiązane. Na dodatek są one całkiem naturalnymi tworami.

 

Co ma pani na myśli?

To nie jest tak, jak twierdzi liberalna lewica, że rodzina jest projektem. Życie w rodzinie to podstawowa potrzeba człowieka. Żaden ze służących nauce i dobru człowieka, a nie ideologii, psychologów nie zaprzeczy, że największą wartością dla dziecka jest wychowanie w rodzinie. I ta rodzina wcale nie musi być idealna. Rodzic nie musi być idealny. Po prostu jest tak, że potrzebujemy bliskości, oparcia, potrzebujemy własnych korzeni. To dlatego wiele dzieci z domów dziecka poszukuje swoich matek i ojców. Tożsamość jest integralną częścią osobowości. Tego nie da się wyprzeć ani niczym innym zastąpić.

 

Jaką rolę w procesie demolowania rodziny odgrywają środowiska LGBT?

Oczywiście homoseksualiści mają w tym swój własny interes, ale są również uprzedmiotowieni i wykorzystywani przez liberalną lewicę do rozmontowywania tradycyjnego, chrześcijańskiego systemu wartości. Liberalna lewica czyni z nich pokrzywdzonych i jednocześnie daje im specjalne prawa. Nie wolno nikogo prześladować, ale nie ma też powodu, żeby ta mniejszość miała nadzwyczajną władzę i narzucała swój system wartości całemu światu. Jest to również element walki politycznej. Osobiście znam wielu homoseksualistów, którzy mają konserwatywne wartości, chodzą do kościoła i uważają, że takie jak one osoby nie powinny zakładać rodzin i adoptować dzieci.

 

W jakim stopniu na decyzję o założeniu rodziny wpływa lansowany dziś w mediach styl życia?

Myślę, że jest to sprawa środowisk, w których wychowywane jest młode pokolenie. Dzieci rodziców o poglądach neoliberalnych, lewicowych, żyją zazwyczaj inaczej niż dzieci z normalnych, mniej lub bardziej tradycyjnych, rodzin. Ale tutaj nie ma linii podziału na lewicę i prawicę. Wiele rodzin tworzonych np. przez elektorat SLD żyje zgodnie z normami chrześcijańskimi, nawet jeśli nie chodzi do kościoła. W tych rodzinach wychowywane są dzieci, panuje dobro i miłość. Wśród lewicowców istnieje grupa ludzi, którzy wciskają innym swoją ideologię, ale sami żyją według innych standardów. To przeważnie twórcy tej ideologii, a nie jej ofiary.

 

Jak się bronić? Jakich bastionów w tej walce o rodzinę nie wolno odpuścić?

Nigdy nie wolno rezygnować z prawa rodziców do wychowania dziecka. Trzeba kontrolować system edukacyjny i nie pozwolić na to, żeby – tak jak w Niemczech – w szkołach zapanował terror. Tam edukacja seksualna idzie w kierunku przygotowania do bardzo wczesnego i nihilistycznego życia seksualnego, w tym do onanizmu. Rodzice, którzy nie pozwalają dzieciom chodzić na takie zajęcia, poddawani są karom. To jest bardzo niebezpieczne. Trzeba się bardzo pilnować, ponieważ silne próby zaprowadzenia tego systemu podejmowane są również w polskich szkołach. Prawo do wychowania dzieci jest świętym prawem rodziców. Odebranie dziecka powinno być ostateczną ostatecznością i musi zostać poprzedzone bardzo długi procesem. Decyzja o tym również nie powinna należeć do jednej instytucji. Tym bardziej że wiele zajmujących się rodziną instytucji ulega tej lewicowo-liberalnej ideologii. Trzeba również bronić Kościoła jako bastionu wartości chrześcijańskich czyli naszej cywilizacji. Trzeba też bronić pojęć dobra i zła. Bronić prawdy. W przeciwnym razie obudzimy się w barbarii.

 

 

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

moherek77 19.10.2013 18:18
ale pierdoły chyba ta pani leki odstawiła bo dawno takich bzdur nie czytałem

a 18.10.2013 09:21
Bardzo dobry artykuł. Ukazuje jasno przed czym musimy bronić nasze dzieci. To rodzice są odpowiedzialni za wychowanie dziecka i wszyscy, którzy chcą to zmienić działają na szkodę dziecka. Ostatnie doniesienia, że 1700 dzieci w skali roku, jest odebranych rodzicom z powodu biedy, to skandal. Niestety obecny premier i jego rząd wprowadzili i wprowadzają wielu ustaw, które osłabiają rodzinę.

Opinie
Igor MatuszewskiIgor Matuszewski Chce skutecznie kontrolować, czy jedynie więcej zarabiać? Radny Piotr Kucharski może to robić i nie trzeba do tego pełnić żadnej funkcji. Można być zwyczajnym radnym, ale może to też robić każdy obywatel. Takie prawo daje ustawa o dostępie do informacji publicznej. Więc pisanie o jakiejś próbie blokowania czegoś jest dość śmieszne i przypomina próbę udowodnienia, że ziemia jednak jest płaska. Jak widać za 350 złotych miesięcznie można wywołać burzę w szklance wody. Jednymi z najbardziej istotnych uprawnień, jakie posiadają radni samorządowi są możliwości sprawowania kontroli nad działalnością miasta lub powiatu. Można je realizować za pomocą organu ustawowego, jakim jest komisja rewizyjna w danym samorządzie, ale także indywidualnie. Co ciekawe zmiany w ustawodawstwie wprowadzone przez PiS dają większe uprawnienia kontrolne radnym indywidualnie, niże wtedy, kiedy działają oni w formie komisji. Każdy radny ma prawo wstępu niemalże wszędzie oraz żądania wszelkich dokumentów związanych z realizacją zadań nałożonych ustawami. Co ważne (bo część urzędników próbuje to robić) jedyne ograniczenia muszą wynikać bezpośrednio z ustawy. W tomaszowskiej Radzie Miejskiej funkcję przewodniczącego Komisji Rewizyjnej pełni Piotr Kucharski. Okazuje się jednak, że inni członkowie tego gremium mają go dosyć i zamierzają odwołać. Czy chodzi o to, że jak sam twierdzi, jest niewygodny dla Prezydenta? Czy tylko o 350 złotych diety więcej. Radny już w poprzedniej kadencji dał się poznać, jako główny samorządowy śledczy. Badał nawet kaloryczność węgla w spółce ZGC. Usilnie poszukiwał nieprawidłowości w TTBS, a następnie próbował załatwiać mieszkania dla własnych kłopotliwych lokatorów. Analiza aktywności radnego z ubiegłej kadencji pokazuje dużą liczbę interpelacji i małą liczbę konkretnych i merytorycznych wniosków.
Co grozi za brak ubezpieczenia ciągnika rolniczego? Ciągnik rolniczy to jeden z najczęściej wykorzystywanych pojazdów w rolnictwie. Posiadanie maszyny wiąże się nie tylko z odpowiedzialnością za jej stan techniczny, ale również z koniecznością wykupienia odpowiedniego ubezpieczenia. Jak się okazuje, zgodnie z prawem polisa jest obowiązkowa, a jej celem jest ochrona właściciela pojazdu oraz innych uczestników ruchu drogowego. Co grozi za brak ubezpieczenia? Przeczytaj nasz artykuł, aby uniknąć nieprzyjemnych konsekwencji prawnych i finansowych.Data dodania artykułu: 21.01.2025 15:12 Astronom: najbliższe tygodnie to dobry czas na obserwacje jasnych planet W najbliższych tygodniach, przy dobrej pogodzie, na nocnym niebie można obserwować: Marsa, Jowisza, Wenus i Saturna, zaś Urana i Neptuna - z pomocą np. lunety. Pod koniec lutego dołączy do nich Merkury. Dla amatorów obserwacji to dobry moment na spojrzenie w niebo - powiedział PAP astronom Jerzy Rafalski.Data dodania artykułu: 21.01.2025 11:02 Film dokumentalny o Liroyu trafi na ekrany kin 21 marca Mówi się o nim, że „jedną płytą wyciągnął polski hip-hop z podziemia”. Później związał się z polityką. Kim jest Piotr Marzec, którego wszyscy kojarzą z jego sceniczną personą, Liroyem? Na to pytanie w swoim najnowszym filmie „Don’t f**k with Liroy” odpowiada reżyserka, Małgorzata Kowalczyk, która wcześniej zrealizowała filmu „Fenomen” o Jurku Owsiaku. Obraz zadebiutuje na ekranach polskich kin 21 marca.Data dodania artykułu: 21.01.2025 10:48
Reklama
Reklama
Walentynkowe Ale Kino Tuż przed walentynkami Miejskie Centrum Kultury w Tomaszowie Mazowieckim zaprasza do sali kinowej Kitka w MCK Tkacz na czarną komedię "Tylko kochankowie przeżyją". Będzie romantycznie, ale i trochę strasznie, bo tytułowi kochankowie, to... para wampirów. Projekcja odbędzie się 12 lutego o godz. 18. Bohaterowie „Tylko kochankowie przeżyją” to wampiry zmęczone setkami lat życia i zdegustowane tym, jak rozwinął się świat. Nie są jednak typowymi przedstawicielami swojego wymierającego gatunku: wprawdzie żywią się krwią i preferują mrok nocy, ale najważniejsza jest dla nich sztuka, literatura, muzyka – i trwająca od wieków miłość. To wyrafinowani smakosze życia, wytworni dandysi zatopieni w XXI wieku, wciąż pamiętający jednak intensywność romantyzmu.Adam (Hiddleston) jest unikającym rozgłosu i słonecznego światła undergroundowym muzykiem, skrzyżowaniem Syda Barreta i Davida Bowiego z Hamletem. Mieszka w odludnej części Detroit, kolekcjonuje gitary, słucha winyli i tworzy elektroniczną muzykę końca świata. Melancholijną samotność rozjaśnia długo oczekiwany przyjazd jego ukochanej, Ewy (Swinton). Razem jeżdżą nocami po wyludnionym Detroit w hipnotycznym rytmie muzyki, celebrując każdą spędzaną razem chwilę. Jednak spokojne życie zakochanej pary zostanie wystawione na próbę, kiedy niezapowiedzianie dołączy do nich nieobliczalna i wygłodniała siostra Ewy – Ava (Wasikowska).Film Jima Jarmuscha to pytanie o nieśmiertelność, o siłę uczucia i moc obietnic w obliczu nieskończenie płynącego czasu. Piękne, wysmakowane zdjęcia nocnych miast w połączeniu z atmosferą melancholii, mroczną muzyką Black Rebel Motorcycle Club, ale i charakterystycznym dla Jarmuscha wyrafinowanym, subtelnym humorem, dają w efekcie stylową, dekadencką perełkę. (Opis filmu za Gutek Film.)Bilety w cenie 10 zł jak zawsze można kupić w sekretariacie Miejskiego Centrum Kultury przy pl. Kościuszki 18 lub online przez serwis Biletyna.pl (https://biletyna.pl/film/Sala-Kinowa-KiTKA-Cykl-ALE-KINO-Tylko-kochankowie-przezyja/Tomaszow-Mazowiecki). Zapraszamy. Data rozpoczęcia wydarzenia: 12.02.2025
Reklama
Reklama
Skarpetki zdrowotne z przędzy bawełnianej ze srebrem Skarpetki nieuciskające DEOMED Cotton Silver to komfortowe skarpetki zdrowotne wykonane z naturalnej przędzy bawełnianej z dodatkiem jonów srebra. Skarpety ze srebrem Deomed Cotton Silver mogą dzięki temu służyć jako naturalne wsparcie w profilaktyce i leczeniu różnych schorzeń stóp i nóg!DEOMED Cotton Silver to skarpety bezuciskowe, które posiadają duży udział naturalnych włókien bawełnianych najwyższej jakości. Są dzięki temu bardzo miękkie, przyjemne w dotyku i przewiewne.Skarpetki nieuciskające posiadają także dodatek specjalnych włókien PROLEN®Siltex z jonami srebra. Dzięki temu skarpetki Cotton Silver posiadają właściwości antybakteryjne oraz antygrzybicze. Skarpetki ze srebrem redukują nieprzyjemne zapachy – można korzystać z nich komfortowo przez cały dzień.Ze względu na specjalną konstrukcję oraz dodatek elastycznych włókien są to również skarpetki bezuciskowe i bezszwowe. Dobrze przylegają do nóg, ale nie powodują nadmiernego nacisku oraz otarć. Dzięki temu te skarpety nieuciskające rekomendowane są dla osób chorych na cukrzycę, jako profilaktyka stopy cukrzycowej. Nie zaburzają przepływu krwi, dlatego też zapewniają pełen komfort przy problemach z krążeniem w nogach oraz przy opuchnięciu stóp i nóg.Skarpetki DEOMED Cotton Silver są dostępne w wielu kolorach oraz rozmiarach do wyboru.Dzięki swoim właściwościom bawełniane skarpetki DEOMED Cotton Silver z dodatkiem jonów srebra to doskonały wybór dla wielu osób, dla których liczy się zdrowie i maksymalny komfort na co dzień.Z pełną ofertą możecie zapoznać się odwiedzając nasz punkt zaopatrzenia medycznegoTomaszów Mazowiecki ul. Słowackiego 4Oferujemy atrakcyjne rabaty dla stałych klientów Honorujemy Tomaszowską Kartę Seniora 
Reklama
Kto zostanie nowym dyrektorem lub dyrektorką w TCZ? Borowski definitywnie odchodzi Kolejna osoba odchodzi ze szpitala. Już czwarta. Tym razem jest to Konrad Borowski, dyrektor ds. pielęgniarstwa w Tomaszowskim Centrum Zdrowia. Złożył już wypowiedzenie i obecnie przebywa na urlopie. Jak sam twierdzi na chwilę obecną nie widzi możliwości współpracy zarówno z Prezesem szpitala, jak i Starostą Mariuszem Węgrzynowskim. Pojawia się więc wakat na kolejne stanowisko. Kto je zajmie. Od dłuższego czasu mówi się o tym, że Starosta na tę funkcję chce powołać bliską mu politycznie Ewę Kaczmarek zastępca Pielęgniarki Koordynującej Oddz. Chorób Wewnętrznych. Na liście nazwisk pojawia się też córka radnego Szczepana Goski, która zdaniem pracowników TCZ ma zostać umieszczona w roli odchodzącego Borowskiego lub osoby koordynującej tomaszowskie ratownictwo medyczne. Zapewne wkrótce dowiemy się czy pogłoski ze szpitalnych korytarzy się potwierdzą. W ten sposób pełnię odpowiedzialności nad szpitalem przejmuje "ośrodek decyzyjny" w postaci Mariusza Węgrzynowskiego oraz Adrian Witczak, którego w spółce reprezentuje prokurent Glimasiński. Otwarte zostaje pytanie: kto następny: dyrektor - główna księgowa Alina Jodłowska? Z całą pewnością zostaną dyrektorzy, którzy sami nie wiedzą co w spółce robią. Węgrzynowski pozbył się Prezesa, bo szukał ośrodka decyzyjnego Wczorajsza sesja Rady Powiatu Tomaszowskiego zawierała co prawda tylko jeden punkt merytoryczny, ale dyskusja (jeśli można ją tak nazwać) trwa ponad 3 godziny. Jak opisać, to co się działo, by oddzielić własne opinie od prezentacji zdarzeń? Jest to w moim przypadku niezwykle trudne ponieważ sam byłem aktywnym ich uczestnikiem. Dlatego czytelnicy będą mieli możliwość przeczytania dwóch tekstów. Jeden z subiektywną oceną, w formie felietonu, mojego autorstwa. Drugi współpracującej z portalem dziennikarki. Gotowi?
Córki partyjnych kolegów zawsze znajdą pracę w Starostwie Od kilku lat głośno krytykowana jest polityka kadrowa Starosty Mariusza Węgrzynowskiego. Mówi się nawet, że przerost zatrudnienia sięga ok 100 osób przy równoczesnym niedoborze profesjonalnej kadry urzędniczej wyspecjalizowanej w zakresie budownictwa, geodezji, gospodarowania nieruchomościami itd. Piotr Kagankiewicz szacuje, że nadmierne wydatki sięgają nawet czterech milionów złotych. Kolejne umowy miały być podpisywane z początkiem tego roku, a więc kolejne setki tysięcy złotych. Zatrudnienie znajdują członkowie rodzin polityków PiS. Dla przykładu do Wydziału Promocji trafiła córka wójta gminy Będków, Dariusza Misztala, podobnie jak Mariusz Węgrzynowski działacza PiS oraz bliskiej osoby Antoniego Macierewicza. Wójt w ubiegłej kadencji zatrudniał z kolei radnych przyjaznych Staroście. Informacja o tym, co robi konkretnie dany pracownik, okazała się być najbardziej strzeżoną przez wójta tajemnicą. Promocja pęka w szwach. Pracuje w niej kilka osób więcej niż 10 lat temu. Czy jakieś efekty działania można uznać za spektakularne? Chyba tak. Należą do nich niespotykane nigdzie indziej zakupy dewocjonaliów Umorzenie w sprawie Misiewicza bez poważnych zastrzeżeń. W tle prezydent Tomaszowa i jego małżonka Prokuratura Okręgowa w Piotrkowie w 2016 roku wszczęła śledztwo w sprawie Bartłomieja Misiewicza, byłego rzecznika Ministerstwa Obrony Narodowej i szefa gabinetu politycznego szefa MON Antoniego Macierewicza. Sprawa dotyczyła tego, że 30 sierpnia tamtego roku w bełchatowskim starostwie podopieczny Antoniego Macierewicza miał obiecywać dobrze płatną pracę powiatowym radnym Platformy Obywatelskiej, w zamian za ich poparcie w głosowaniu nad powołaniem wicestarosty bełchatowskiego.
Reklama
Reklama
Reklama
Napisz do nas
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama