Całość można z grubsza podzielić na dwie lub trzy części, w których dominują muzyczne fascynacje poszczególnych członków zespołu. Znajdziemy tu wpływy zarówno art rockowych tuzów, jak i gitarowe riffy w stylu Iron Maiden (np. Syf za syf). Właściwe są to jakby dwa zespoły. W jednym prym widzie Voytas, w drugim rolę lidera przejmuje Voytas.
Płyta jest starannie przygotowana i profesjonalnie wydana, chociaż brakuje mi wkładki z tekstami, które są mocną stroną ekipy Voytasa i Karpika. Przygotowując grafikę muzycy skorzystali z pomocy znanego w Tomaszowie artysty plastyka ale i wychowawcy uzdolnionej młodzieży, Mirka Bernackiego, który jest autorem zarówno okładki jak i back page’a. To drugi z tomaszowskich plastyków, który sprawdził się w oprawie muzycznych albumów. Pierwszym był Sławomir Ertman, którego okładka „Gniewu” Infernal Death również powala na kolana swoją symboliką.
Co do samej muzyki, to jeśli coś mi przeszkadza, to nadmiar różnego rodzaju chórków i głosów w drugim planie. Przez nie utwory wydają się jakby wyszły spod uszytej na miarę „sztancy”. Za to sympatycznie i chwilami finezyjnie brzmi perkusja (nawet jeśli szukając dziury w całym dopatrzymy się gdzieś rytmicznej nierówności). Bez nadmiernej prędkości i przesycenia strukturą. Kiedy trzeba mocno a kiedy tego wymaga chwila z polotem.
Gitarowo jest nieźle. Nie mamy do czynienia z muzycznymi podlotkami ale z doświadczonymi gitarzystami w wieloletnią praktyką (zespół reaktywował się po kilkuletniej przerwie).
Materiał nagrywano nocami w piotrkowskim Stereopolis Pawła Mikołajczyka. Aktualny skład Blizny to: Voytas (wokal, gitara), Kisiu (gitara), Karpik (gitara basowa) i Mario (perkusja).
Polecamy też teledysk nagrany, zmontowany i wyprodukowany przez Blank Studio Piotra Hrabskiego.
Dla naszych czytelników, którzy polubią nasz profil na Facebooku mamy pięć płyt zespołu. Kto pierwszy przyśle do nas maila otrzyma egzemplarz z autografami..... zapomniałbym o pytaniu konkursowym. Brzmi ono: jaka była piewsza nazwa zespołu, zanim nazwał się Blizną. Odpowiedzi jak zwykle ślijcie na adres mailowy naszej redakcji.
Napisz komentarz
Komentarze