Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 1 listopada 2024 04:32
Reklama
Reklama

Ofiara czy sprawca?

Od wypadku minęło już 7 lat. Do dziś jednak Krzysztof Pecyna ponosi (i wygląda na to, że będzie ponosił) konsekwencje wydarzeń z 2003 roku. Piotrkowianin, którego uznano za winnego musi zapłacić ponad 60.000 złotych jednej z firm ubezpieczeniowych. Sąd uznał bowiem, że to on ponosi współodpowiedzialność za wypadek. Pan Krzysztof twierdzi tymczasem, że jest ofiarą a nie sprawcą.

Był czerwiec 2003 roku. W jednym z domów na peryferiach Piotrkowa dwóch nastolatków szykowało do drogi popularnego ROMETA. Pojazd przez jakiś czas stał nieużywany, nie był więc zarejestrowany. Nie opłacało się ponosić kosztów ubezpieczenia. Zimą, aby czymś się zająć Krzysiek i Jarek przyszykowali go jednak do jazdy.

 

Wieczorem pewnego czerwcowego dnia wybrali się na przejażdżkę. Starszy, 17-letni Jarosław miał co prawda kartę motorowerową, ale zapomniał jej wziąć. Młodszy o dwa lata i niższy o parę centymetrów Krzysztof  uprawnień do jazdy nie miał. Nie przeszkodziło mu to jednak prowadzić Rometa. Wybrali trasę i ruszyli. Z opowieści Krzysztofa wynika, że co jakiś czas zamieniali się miejscami. – Gdy dojechaliśmy do Milejowca to Jarek siedział z przodu – opowiada młodszy z kolegów.

 

Prosta, asfaltowa droga okazała się dla nich nieszczęśliwa. 17-latek zginął a jego kompan w ciężkim stanie trafił do szpitala. Chłopcy nieco pomylili drogę i chcieli zawrócić. Mieli jednak pecha, bowiem uderzył w nich jadący z nadmierną prędkością, Polonez.  Krzysztof  relacjonuje po latach - Nadjeżdżaliśmy od strony Bujen, chcieliśmy jechać w stronę Witowa, niestety przejechaliśmy drogę, w którą mieliśmy skręcić. Rozpoczęliśmy zawracanie, nagle zobaczyłem jadący samochód. Krzyknąłem: Jarek zjeżdżaj ale… już było za późno… Siedziałem z tyłu, dlatego wyrzuciło mnie trochę dalej. On siedział z przodu, przytrzymał się kierownicy i dlatego leżał bliżej. Poleciał na samochód, o który zaczepił mu się kask. Spadł na drogę uderzając głową o krawężnik. Ja miałem szczęście mnie kask tylko pękł. Niestety były bez homologacji. Pamiętam, gdy się przebudziłem tuż po samym uderzeniu. Uniosłem głowę i  zobaczyłem, że on tu leży. 

 

- Byłam przy studni, usłyszałam huk i zobaczyłam iskry – wspomina Krystyna Majchrzak. To koło jej domu doszło do wypadku. -  Tamten tylko jęczał, włożyli mu łyżeczkę. Chciałam jakoś pomóc. Przyjechało pogotowie i ich zabrało – dodaje. Niestety Jarosław zmarł w szpitalu, a Krzysztofa czekały dwie operacje.

Polonez


W nastolatków uderzył rozpędzony polonez. Po tej  drodze można było jechać z prędkością 60 km/h, biegli stwierdzili, że produkt FSO osiągnął na tym odcinku 90 km/h. Z ustaleń policji, prokuratury i sądu wynika, że samochód prowadziła Iwona M. Sąd Rejonowy w Piotrkowie skazał ją więc 27 maja 2004 roku na rok i 6 miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na 3 lata uznając za winną popełnienia przestępstwa.  - Iwona M. przyczyniła się do powstania tego wypadku o tyle, że prędkość samochodu, który prowadziła była nadmierna i gdyby była dostosowana do obowiązujących przepisów to wówczas można by było tego wypadku uniknąć – wyjaśnia Iwona Szybka, rzecznik Sądu Okręgowego w Piotrkowie.

 

Tymczasem rodzina Krzysztofa Pecyny a także on sam twierdzą, że za kierownicą poloneza siedział chłopak Iwony i to on spowodował wypadek. Poza tym jechał - ich zdaniem - o wiele szybciej niż to ustalili biegli.  Poza tym tuż po zdarzeniu on i jego dziewczyna zamienili się miejscami. - Dlaczego nie wzięto odcisków palców z motocykla, kto prowadził. Dlaczego nie można było ustalić kto prowadził samochód. Przecież jakieś odciski można było wziąć z kierownicy. Gdyby to była dziewczyna to na zagłówku byłby włos. Ona miała okulary, które się potłukły, jeśli była pasażerką to szkła leżałyby po drugiej stronie  - denerwuje się brat Krzysztofa, Sylwester. - Jakkolwiek pojawił się wątek, że samochód mógł prowadzić chłopak Iwony M. to Sąd Rejonowy przeprowadził na tę okoliczność postępowanie dowodowe i ustalił z całą pewnością, że kierującą była Iwona M. – odpiera Iwona Szybka.


Rodzina Pecynów jednak na dowód swoich słów przedstawia nagranie z osobami, które z okna obserwowały sytuację na drodze w Milejowcu. Nagrany na dyktafonie głos słychać dość wyraźnie: - Tak miało być, jemu to nie było pisane. Przecież ja widziałam on jechał i momentalnie przy wypadku się przesiedli i koniec a przecież on jechał. Ten samochód powiem tak zapier…. ile weszło, jakby jechali trochę wolniej to może tego chłopaka to by nie spotkało.

 

- Prywatne dochodzenie, prywatne śledztwo sobie zrobiłem. Skojarzyłem po prostu fakty. Wszystko samo składa się do kupy – dodaje Krzysztof. - Na pewno jest to materiał o charakterze intencjonalnym uzyskany przez konkretną osobę zainteresowaną konkretnymi wypowiedziami – deprecjonuje nieco nagranie rzecznik Prokuratury Okręgowej w Piotrkowie Witold Błaszczyk. Rodzina, która została nagrana, nie chciała później rozmawiać z dziennikarzami. - Nie wiem , nie będę nikogo sądzić. Ludzie mówią, że się pozamieniali w tym Polonezie, ale ja nie widziałam  - mówi tymczasem krótko Krystyna Majchrzak.

Kto prowadził motorower?

- Czy (Poloneza – przyp. aut.) prowadziła osoba x czy osoba y jeśli zawinienie w zakresie spowodowania wypadku drogowego ponosiłby wyłącznie kierujący motocyklem czyli ten nasz skazany to oczywiście taka okoliczność nie miałaby i tak znaczenia dla odpowiedzialności karnej pana Krzysztofa P. To absolutnie nie zmieniłoby ustaleń dowodowych w zakresie sprawcy naruszenia przepisów bezpieczeństwa drogowego skutkujących śmiercią człowieka. Ten wątek nie miałby wpływu na ocenę prawną zachowania Krzysztofa P. – wyjaśnia W. Błaszczyk.

 

Znaczenie jednak – zdaniem rzecznika prokuratury – miałby fakt kto prowadził motorower. Tu rozbieżności są duże. Najpierw bowiem policjanci, którzy badali sprawę wypadku stwierdzili, że usłyszeli od rannego Krzysztofa, iż to on prowadził motorower. Dziś Pecyna stanowczo się tego wypiera. Prokuratura Rejonowa kierując akt oskarżenia do sądu jako prowadzącego motorower podała…  17-letniego Jarosława. - Sąd zmienił te ustalenia i stwierdził, że kierującym był Krzysztof P. Do takich ustaleń doszedł na podstawie analizy materiału dowodowego w postaci notatek policyjnych i zeznań policjantów, którzy te notatki sporządzali. Wyjaśnili, że od samego Krzysztofa dowiedzieli się, że to on był kierującym motorowerem. Sąd takie ustalenia poczynił także na podstawie zeznań dwóch zupełnie bezstronnych świadków – mieszkańców tej wsi. Zeznali, że widzieli dwóch chłopców jadących na motorowerze. Motorowerem kierował chłopiec niższy natomiast jako pasażer siedział chłopiec wyższy. A bezspornym było, że w chwili wypadku tym chłopcem niższym był Krzysztof P, który jednak  nie został skazany. Postępowanie toczyło się tylko wobec Iwony M. P. był bowiem nieletni – wyjaśnia Iwona Szybka.

 

Choć prokuratura jako kierującego wskazała Jarosława to po latach już popiera raczej stanowisko sądu, jednak tylko teoretycznie. - Jeśli biegły w toku postępowania karnego ustalił w sposób niepodważalny, że obrażenia oskarżonego w tamtej sprawie Krzysztofa P.  były charakterystyczne dla kierującego motocyklem, natomiast obrażenia denata były charakterystyczne dla pasażera motocykla a rozmieszczenie ciała ofiary, przemieszczenie się Krzysztofa P. po tym zdarzeniu wskazuje na to, że to on był kierującym pojazd to ja nie wyobrażam sobie w jaki sposób można by było podważyć ten wyrok – mówi rzecznik prokuratury. – Ale są to tylko moje rozważanie teoretyczne – dodaje.

Sprawa cywilna

Rodzina Jarosława otrzymała od firmy ubezpieczeniowej odszkodowanie. HDI Samopomoc poczekała dwa lata aż Krzysztof Pecyna skończy 18 lat i skierowała sprawę do sądu cywilnego. - Zarówno przed sądem karnym jak i przed sądem cywilnym biegli wyraźnie wskazali, że bezpośrednim sprawcą wypadku był Krzysztof, bo to jego wadliwe zachowanie polegające na tym, że nie sygnalizował skrętu w lewo, nie upewnił się czy taki manewr jest możliwy w danej sytuacji nie zbliżył się do osi jezdni, że to właśnie jego zachowanie było bezpośrednią przyczyną wypadku – tłumaczy rzecznik sądu.


- Sąd zasądził kwotę 33.880 złotych wraz z odsetkami na rzecz HDI Samopomoc i obciążył go kosztami postępowania przyjmując za opinią biegłego, że Krzysztof w 70 procentach przyczynił się do powstania szkody a Iwona w 30%. Krzysztof wniósł apelację, która została odrzucona z powodu braków formalnych. Należy jednak podkreślić, że w apelacji Krzysztof nie kwestionował  faktu że to on prowadził motorower. Stwierdził natomiast, że jeśli Iwona została uznana za winną to dlaczego jego obarcza się teraz obowiązkiem zwrotu odpowiedniej kwoty na rzecz HDI – dodaje Iwona Szybka.

Epilog

Dziś Krzysztof Pecyna ma do zapłacenia ponad 61.000 złotych. Spłacił na razie tylko 1.500 złotych. - Chcę, żeby mi umorzyli te pieniądze, chcę dalej żyć jak człowiek. Pracować, założyć rodzinę. Ja tego do końca życia nie spłacę, chyba, że z rodziną sprzedamy dom i pójdę mieszkać pod mostem – denerwuje się przeglądając kolejne kwity od komornika.


Zanim zaczął spłacać miał jeszcze nadzieję na wznowienie sprawy. Skierował bowiem do Prokuratury Rejonowej w Piotrkowie doniesienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez policję, która jego zdaniem na miejscu wypadku nie dołożyła należytej staranności.


- Gdyby się okazało, że nie on kierował motocyklem a był wyłącznie pasażerem tego motocykla natomiast kierującym był denat, a więc osoba nie mogąca być źródłem dowodowym w tym postępowaniu to gdyby takie okoliczności zostały pozytywnie zweryfikowane  to oczywiście miałoby to podstawowe znaczenie dla odpowiedzialności karnej a właściwie dla podważenia wyroku skazującego – tłumaczył po złożeniu wniosku rzecznik Witold Błaszczyk. Sprawę  rozpatrywała Prokuratura Rejonowa w Tomaszowie, która przesłuchała wielu świadków, w tym „aktorów” z nagrania dokonanego przez Krzysztofa P. I sprawa została umorzona.


Tymczasem rzecznik sądu zwraca uwagę na fakt, że w toku postępowania karnego ojciec Krzysztofa występujący jako oskarżyciel posiłkowy miał możliwość  zaskarżenia również tego wyroku i tych ustaleń, które były odmienne od ustaleń dokonanych przez prokuraturę. Tego jednak nie uczynił. Co więcej w chwili, gdy oskarżona wniosła apelację to ojciec Krzysztofa żądał jej oddalenia. Nigdy nie kwestionował, że Krzysztof prowadził motorower a Iwona M. samochód.   
Tymczasem 22-letni dziś piotrkowianin ma nadzieję na umorzenie odsetek przez firmę ubezpieczeniową i także na to, że sprawa się wyjaśni a sprawiedliwości stanie się zadość.


Artur Wolski

Radio Strefa FM 98,2 MHz

 


Ofiara czy sprawca?

Ofiara czy sprawca?

Ofiara czy sprawca?

Ofiara czy sprawca?

Ofiara czy sprawca?

Ofiara czy sprawca?


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Lusia 02.03.2010 00:09
Myślę, że nie jest ważne, gdzie wydarzył sie ten wypadek, ale fakt, co dzieje się w okresie powypadkowym. szkoda chłopaka, mam nadzieję, że znajdą się osoby, które pomogą mu wyjść z tej chorej sytuacji.

mietek 01.03.2010 12:50
pytanie tylko czy to on jechał. Sprawa jest ciekawa, ma być w TVN

varan 01.03.2010 12:10
3@ - a co się takiego nadzwyczajnego wydarzyło, poza tym że uczestnicy wypadku nie mogą sobie przypomnieć kto prowadził oba pojazdy? obie strony "kręcą" od samego początku - byle ratować własną skórę i odnoszę wrażenie że właśnie one są przedstawicielami zaściankowości. "Dziś Krzysztof Pecyna ma do zapłacenia ponad 61.000 złotych. Spłacił na razie tylko 1.500 złotych." - Chcę, żeby mi umorzyli te pieniądze, chcę dalej żyć jak człowiek." - prawdziwy człowiek ponosi odpowiedzialność za swoje czyny - tyle w tym temacie.

ad 3 28.02.2010 20:38
hahahahahaha

Karol 28.02.2010 17:14
Bo nie potraficie wyjść poza płotki naszej wioski. Nie chodzi o to gdzie się coś zdarzyło ale co. Przydarzyć się mogło wszędzie, także u nas. Jeżeli spojrzeć w sposób problemowy, zamiast lokalizować na Ludwikowskiej, zyskacie szerszą perspektywę widzenia, której nam często brakuje. Jak przeczytacie komentarze na portalu, może okazać się, że poza opłotki wychodzimy tylko w celu odwiedzenia supermarketu, czy galerii handlowej. Dopiero to sprowadza nas do roli zaścianka, mimo ambicji, jakie wielu posiada. Taka prawda. Reportaż jest o.k. W każdym razie pouczający. Dodam jeszcze, że skoro redakcja portalu potrafiła nawiązać współpracę z Radiem Strefa FM, które pod względem profesjonalizmu bije na głowę Famę, to tylko dobrze o niej świadczy. Pozdrawiam, bo dawno mnie nie było

Bogdan 28.02.2010 17:00
Też nie rozumiem po co ten tekst o piotrkowskim zdarzeniu w tomaszowskim portalu, co nas z piotrkowiakami tak naprawdę łączy to chyba to, że spuszczają brudy do zalewu a my musimy je wąchać. Mam racje?

varan 27.02.2010 14:26
Jaki związek to zdarzenie z przed prawie 7 lat ma z Tomaszowem Maz, poza tym że Prokuratura w Tomaszowie umorzyła jedno z postępowań ? Jeśli już to wolałbym się dowiedzieć jakie wyroki zapadły jeśli chodzi o śmiertelne wypadki w moim mieście, czy w stosunku do pijanych zatrzymanych na naszych drogach, a nie o tym co wydarzyło się 7 lat temu u sąsiadów z Piotrkowa, tym bardziej że od tego czasu pewnie śmiertelnych zdarzeń było na piotrkowskich drogach kilkanaście jak nie kilkadziesiąt.

Reklama
Polecane
Policja będzie pryskać pieszych odblaskowym sprayem; pierwszy raz w PolsceRaport: spadek stóp procentowych w 2025 r. nie wpłynie na wzrost popytu na nieruchomościMłodzi pływacy z dziesiątki bezkonkurencyjniRaport: w październiku ceny nowych mieszkań bez zmianSzpital w Tomaszowie Mazowieckim będzie kształcić lekarzyBarwy jesieniNa bal, ach na balDlaczego zabiła? Młoda kobieta trafiła do więzieniaSobota z Ignacym w SP nr 11Sprzęt sportowy trafi do tomaszowskich szkółFilmowa jesień w kinach HeliosRaz jeszcze o chustowaniu
Reklama
Maraton Halloween  w kinach Helios! Maraton Halloween w kinach Helios! Przed nami najstranszniejsza noc w roku. Data 31 października na świecie obchodzona jest w różny sposób, jednak tylko w Heliosie będzie aż tak strasznie. Tego roku w naszym portfolio mamy demony, nawiedzone domy, mordercze klauny, a nawet potwory z równoległych światów. Na Halloweenową noc przygotowaliśmy dla naszych widzów dwa pakiety filmów.W zestawie pierwszym na początku zostanie wyświetlony „Demon”, czyli opowieść o zemście na sprawcach potwornej krzywdy. Następnie fani horrorów będą mogli zobaczyć aż trzy przedpremiery: „Beezel” o nawiedzonym domu, w którym powstaje film dokumentalny, a potem „Mama” – historia kobiety pogrążającej się w obłędzie. Na najwytrwalszych czeka wstrząsający „Dwór cieni”…W drugim wariancie znajdą się równie przerażające tytuły. Jako pierwszy kinomani będą mogli zobaczyć przedpremierę „Hellboy: Wzgórza nawiedzonych”, której postacie starają się przeszkodzić wskrzeszeniu demonicznej istoty. Później wyświetlony zostanie „Terrifier 3” – krwawy slasher z siejącym postrach klaunem, a następnie przedpremiera „Relikt” o opętaniu przez złego ducha. Finałem maratonu będzie seans filmu „Stereoskop”, którego bohaterka szukając ojca przypadkowo uwalnia potwora z równoległego świata.To będzie noc mrożąca krew w żyłach… Wydarzenie w obu wariantach rozpoczyna się na godzinę przed północą i zabiera widzów w niesamowitą podróż do filmowej krainy strachów. Bilety dostępne są na stronie: www.helios.pl, w kasach kin Helios w całej Polsce oraz w aplikacji mobilnej.Data rozpoczęcia wydarzenia: 31.10.2024
Regionalny Turniej Kół Gospodyń Wiejskich i Miejskich Regionalny Turniej Kół Gospodyń Wiejskich i Miejskich Powiatowe Centrum Animacji Społecznej po raz kolejny organizuje Regionalny Turniej Kół Gospodyń Wiejskich i Miejskich.  Będzie to już 8. edycja tego wydarzenia. Turniej skierowany jest do kół gospodyń z terenu województwa łódzkiego. Zmierzą się one w 6 konkurencjach: edukacyjnej, kulinarnej, artystycznej, sprawnościowej, modowej i teście wiedzy dotyczącym bezpieczeństwa na wsi.Tematem tegorocznej edycji jest PRL. Przedmiotem współzawodnictwa kulinarnego będzie deser. Scenka w konkurencji artystycznej będzie nawiązywała do Wszechobecnych w tamtych czasach kolejek, natomiast w edukacyjnej należy przygotować prezentację o latach 80-tych, ukrytych we wspomnieniach. Konkurencja sprawnościowa do końca pozostaje tajemnicą, natomiast pytania z wiedzy o bezpieczeństwie na wsi przygotuje KRUS. Bardzo widowiskowo natomiast zapowiada się konkurencja modowa, do której uczestnicy mają przygotować strój inspirowany modą z okresu PRL. Będą one prezentowane na wybiegu.Ponadto zapraszamy do obejrzenia wystawy, nawiązującej do PRL-u. Będzie można zobaczyć stare sprzęty elektroniczne, odzież, artykuły gospodarstwa domowego, prasę i inne eksponaty, związane z tym okresem. Nad całością imprezy czuwać będzie jury złożone z ekspertów z danych dziedzin.Na zwycięzców poszczególnych konkurencji, a także Grand Prix turnieju, czekają wspaniałe nagrody.Gwiazdą wieczoru będzie Paweł Stasiak w repertuarze Papa Dance, a na zakończenie odbędzie się zabawa taneczna z MR. SEBII. Turniej odbędzie się 9 listopada o godz. 15.00 w PCAS-ie przy ul. Farbiarskiej 20/24.Data rozpoczęcia wydarzenia: 09.11.2024
Reklama
Reklama
Skarpetki zdrowotne z przędzy bawełnianej ze srebrem Skarpetki zdrowotne z przędzy bawełnianej ze srebrem Skarpetki nieuciskające DEOMED Cotton Silver to komfortowe skarpetki zdrowotne wykonane z naturalnej przędzy bawełnianej z dodatkiem jonów srebra. Skarpety ze srebrem Deomed Cotton Silver mogą dzięki temu służyć jako naturalne wsparcie w profilaktyce i leczeniu różnych schorzeń stóp i nóg!DEOMED Cotton Silver to skarpety bezuciskowe, które posiadają duży udział naturalnych włókien bawełnianych najwyższej jakości. Są dzięki temu bardzo miękkie, przyjemne w dotyku i przewiewne.Skarpetki nieuciskające posiadają także dodatek specjalnych włókien PROLEN®Siltex z jonami srebra. Dzięki temu skarpetki Cotton Silver posiadają właściwości antybakteryjne oraz antygrzybicze. Skarpetki ze srebrem redukują nieprzyjemne zapachy – można korzystać z nich komfortowo przez cały dzień.Ze względu na specjalną konstrukcję oraz dodatek elastycznych włókien są to również skarpetki bezuciskowe i bezszwowe. Dobrze przylegają do nóg, ale nie powodują nadmiernego nacisku oraz otarć. Dzięki temu te skarpety nieuciskające rekomendowane są dla osób chorych na cukrzycę, jako profilaktyka stopy cukrzycowej. Nie zaburzają przepływu krwi, dlatego też zapewniają pełen komfort przy problemach z krążeniem w nogach oraz przy opuchnięciu stóp i nóg.Skarpetki DEOMED Cotton Silver są dostępne w wielu kolorach oraz rozmiarach do wyboru.Dzięki swoim właściwościom bawełniane skarpetki DEOMED Cotton Silver z dodatkiem jonów srebra to doskonały wybór dla wielu osób, dla których liczy się zdrowie i maksymalny komfort na co dzień.Z pełną ofertą możecie zapoznać się odwiedzając nasz punkt zaopatrzenia medycznegoTomaszów Mazowiecki ul. Słowackiego 4Oferujemy atrakcyjne rabaty dla stałych klientów Honorujemy Tomaszowską Kartę Seniora 
zachmurzenie duże

Temperatura: 9°CMiasto: Tomaszów Mazowiecki

Ciśnienie: 1020 hPa
Wiatr: 26 km/h

Reklama
Tragedia na Grunwaldzkiej. Mężczyzna zginął od ciosów nożem /aktualizacja/ Tragedia na Grunwaldzkiej. Mężczyzna zginął od ciosów nożem /aktualizacja/ Wczoraj po godzinie 22 doszło w jednym z domów przy ulicy Grunwaldzkiej do zabójstwa mężczyzny. Wszystko wskazuje na to, że w czasie libacji alkoholowej otrzymał on kilka ciosów nożem. Policja nie informuje o zdarzeniu, zabezpieczono miejsce zbrodni. Zatrzymano też uczestników imprezy. Kiedy na miejsce wezwano Policje i pogotowie w mieszkaniu było kilka osób. Wcześniej doszło do awantury. Uczestnicy próbowali kłamać, że ofiara wróciła do domu ze śmiertelnymi ranami. Ratownicy próbowali nieskutecznie przez godzinę reanimować mężczyznę. Więcej informacji wkrótceKto nie interesuje się sprawami mieszkańców? Kto nie interesuje się sprawami mieszkańców? Niedawno na profilu internetowym jednej radnej powiatowej z PiS wyczytałem wpis, który entuzjastycznie opisywał "wygrane" głosowanie nad własnym odwołaniem przez Mariusza Węgrzynowskiego, a w którym przy okazji postanowiła obrazić radnych, którzy chcą protegowanego Antoniego Macierewicza odwołać, pisząc, że nie zajmują się sprawami mieszkańców. Przy okazji pani "strzeliła" wywód o "neoprzewodniczącym" Rady Powiatu. Jak widać na poziomie samorządu równać zaczynamy do sejmowego rynsztoka także na poziomie semantycznym. Na tego rodzaju wpis (choć Pani uważa, że nikogo nie obrażał) można zareagować dosyć delikatnie twierdząc, że osoba, która go popełniła jest mało rozgarnięta. I jest to ocena dosyć ostrożna.
Reklama
Wasze komentarze
Autor komentarza: CiekaweTreść komentarza: kto będzie odpowiadał te wtopy? Przecież tej przepłacanej ekipie za chwilę pozostanie walka o utrzymanie. Tragedia co najemnicy za kasę robią z tym klubem.Źródło komentarza: Przegrana na wyjeździeAutor komentarza: xxxTreść komentarza: Najlatwiej oceniać jak się nie ma wiedzy na dany temat co tam się w ogóle działo :) Jak ojciec napierdalal matkę to miarka się w końcu przebrałaŹródło komentarza: Dlaczego zabiła? Młoda kobieta trafiła do więzieniaAutor komentarza: EheTreść komentarza: Widzę znawca tematu od podszewki. Śmieszne ze walisz z anonima,a na ulicy jej pewnie cześć było mówione 💁‍♀️ zenada.Źródło komentarza: Dlaczego zabiła? Młoda kobieta trafiła do więzieniaAutor komentarza: rwdTreść komentarza: Szybko, tanio i dobrze. Wybierz dwie opcje.Źródło komentarza: Szpital w Tomaszowie Mazowieckim będzie kształcić lekarzyAutor komentarza: Andrzej KiermasTreść komentarza: Włos się jeży na głowie czytając składy obu drużyn, występuje w nich większość obcokrajowców. Przy takim postępowaniu nigdy nie będziemy się liczyć na arenie międzynarodowej.Źródło komentarza: Pierwsza porażka na własnym boiskuAutor komentarza: AaTreść komentarza: A tobie najłatwiej kogoś przekreślić , nie znasz sytuacji i nie masz wiedzy do Czego tam doszło więc zbędne komentarze zatrzymaj dla siebie ! Nie pozdrawiamŹródło komentarza: Dlaczego zabiła? Młoda kobieta trafiła do więzienia
Reklama
Reklama
Napisz do nas
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama