W tym roku towarzyszyli nam harcerze z z zaprzyjaźnionych hufców Opoczno i Ostrów Wielkopolski
Kiedy tak maszerowałam po śniegu (tak, tak) oświetlając sobie latarką wydeptaną ścieżkę pomyślałam, że każde WOW okupione jest trudem, zmęczeniem i wysiłkiem. Jednak im większe „przekroczenie” własnej strefy komfortu tym większe później zadowolenie i satysfakcja. Więc czy na pewno to „wariaci”? Nie, to ludzie, którzy udowadniają sobie, że są zdolni do rzeczy, które wymagają wysiłku.
Tutaj kolejne pytanie, dlaczego na Zimową Watrę Wędrowniczą poszła sama starszyzna? Cóż..gdzieś się podziała ta młodzież, która potrafiła o 2 w nocy wyruszyć do kolegi, żeby odebrać od niego Dewizę Wędrowniczą, pójść przed siebie na azymut wskazany przez przypadkowych ludzi pod Lidl-em… Przytłoczyło ich samozadowolenie i wygoda oraz brak chęci do udowodnienia sobie, że warto zrobić coś więcej ponad niezbędne minimum, wyjść poza strefę wygodnictwa, choćby po to, żeby potem pokazywać zdjęcia namiotu w śniegu i siebie pijącego herbatę na jego tle. Opowiadać o pływaniu kajakiem pomiędzy krą, wspinaczce w deszczu i pobudkach kiedy otwierasz oczy na plaży i widzisz kulę wchodzącego słońca…
To …zapraszam do galerii, gdzie widać, że w górach jest śnieg
Napisz komentarz
Komentarze