Jakiś czas temu w czasie konferencji prasowej starosty za tło "robił" radny opozycyjno-koalicyjny (niektórzy mówią obrotowy). Show dotyczył jednej małej inwestycji, z którą ten radny nie miał kompletnie nic wspólnego i uważam, że nawet nie wiedział, że była takowa w budżet wpisana i została wykonana. Zapytałem nawet starostę o co chodzi w tym przedstawieniu. Dowiedziałem się, że skoro radny budżet przegłosował to niech sobie przed kamerą postoi. Trudno w to uwierzyć, ale radni powiatowi (przynajmniej niektórzy) Staroście celebryctwa i osobistych kamerzystek zazdroszczą i chcieli by w tych marnej jakości widowiskach codziennie uczestniczyć. Śmieszne to i straszne. No ale miało być o opozycji nie tylko tej obrotowej.
Jakiś czas temu radny "opozycyjny" w Powiecie przy okazji skargi na moją skromną osobę napisanej przez znaną internetową hejterkę domagał się utworzenia powiatowej komisji etyki. Słuchałem tego ze sporym zażenowaniem, bo wiem, że ten typek ma sporo na swoim sumieniu. Między innymi to, że wspólnie z innymi członkami swojej rodziny okradał niemieckie sklepy, za co nie tylko z Niemiec został deportowany ale nawet skazany. Czy to nie śmieszne, że ktoś taki w ogóle został radnym? No ok, sam byłem zaskoczony. Przy okazji podziękować muszę jednemu tomaszowskiemu adwokatowi, bo gdyby nie jego internetowe hejterstwo, to do informacji nigdy bym nie dotarł. Ale chłop wkurzył mnie tak bardzo, że przekonał mnie bym do roboty się mocniej przyłożył i w dokumentach pogrzebał nieco głębiej.
Samorządowych celebrytów jest jednak więcej. Rano, czytając internetową wersję TiT mało się nie zakrztusiłem ze śmiechu (pamiętajcie, że czytanie w trakcie jedzenia może skończyć się śmiercią - i żeby nie było, że znowu komukolwiek grożę). Artykuł dotyczył przebudowy wojewódzkiej drogi numer 713. Dla niewtajemniczonych wyjaśniam, że biegnie ona ulicami Mireckiego, Białobrzeską, Opoczyńską itd.
Wszystko zaczęło się jednak od innego tekstu, który ukazał się tydzień wcześniej. Dowiedzieliśmy się z niego, że droga powstała co najmniej dzięki staraniom.... Michała Kucharskiego, radnego miejskiego Platformy Obywatelskiej. Bez niego ta wielomilionowa inwestycja by się nie udała. Ja przynajmniej tak przesłanie artykułu odczytałem, ale chyba nie tylko ja...
Jeszcze tego samego dnia dłuuuuuuuugi wpis na Facebooku na temat tej drogi zamieścił Arkadiusz Gajewski (gratuluje tym, którzy przeczytali całość), radny sejmikowy, również z Platformy Obywatelskiej. Oczywiście akcent dotyczący zasług przy budowie tej drogi został przesunięty w odpowiednim kierunku. Nic dziwnego za chwilę koniec prac zostanie "odgwizdany".
Pod tekstem wywiązała się żenująca dyskusja. Co prawda dominowały w niej "ochy" i "achy" oraz "spijanie z dzióbków" ale też prześcigano się w tym kto jest bardziej zasłużony (może pomnik na nowym rondzie w Białobrzegach?). Pojawiła się inna radna sejmikowa, Ewa Wendrowska, ale i koledzy partyjni Gajewskiego. W tej piaskownicy mieliśmy więc do czynienia ze sporem, czyj szpadelek był ważniejszy, a kto szpadelka wcale nie posiada i że widłami nie da się rozładować ciężarówki z piaskiem.
Wśród dyskutantów pojawił się kolejny radny PO, Piotr Kucharski, który co prawda zasług sobie nie przypisywał, ale skrytykował remont, jako kolejny przejaw betonozy, który nie uwzględnia komunikacji pieszych oraz rowerzystów. Gajewski się wkurzył i Kucharskiego zablokował. Pojawił się też radny, który z żałością skarżył się, że o nim dobrze nie pisze. Na co dyskutanci okazali mu głębokie współczucie i zachęcali, by dalej robił swoje. Akurat w robieniu "Swojego" ten typek jest mistrzem, ale chyba nie o to w tym chodziło
Dalej było jeszcze weselej. Radny Gajewski wyjaśnił na platformerskiej grupie dlaczego zablokował Kucharskiego. Jego zdaniem cyt. 90% spraw Kucharskiego pojawia się jako teksty Krasnodębskiego, przeinaczone, złośliwe i pod dyktando lub w wersji pod Kucharskiego".
No cóż. Taniec pingwina na szkle, chociaż bardziej kojarzy mi się z piosenką Jacka Kaczmarskiego. Oczywiście możemy się pośmiać, ale niestety to celebryci mają bezpośredni wpływ na nasze życie. Moglibyśmy więc oczekiwać czegoś więcej niż bałwochwalcze przechwałki i autopromocja
W przedszkolu naszym nie jest źle
Zabawek mamy tutaj w bród
Po całych dniach bawimy się
W coraz to inny trud
Pani nam przypatruje się
Pilnuje gdzie zabawy kres
W przedszkolu naszym nie jest źle
Kiedy się grzecznym jest
Bo jeśli nie - za raz po pupach po pupach po pupach biją nas
I krzyczą - patrz szcze- patrz szczeniaku gdzieś ty wlazł
Albo po łapach po łapach trzepią i
W kącie się łyka łzy
Za oknem tyle świata lśni
Do szyby więc przyciskam nos
Wszystkim zachwycałbym się gdy
Gdyby nie Pani głosBo mamy w pociąg bawić się
Pani nas ciągnie tam i tu
I chyba sama nie wie gdzie
Powtarza tylko: czu-czu-czu.My za nią przewracając się
I na zakrętach lecąc w bok
Patrzmy jak się pociąg rwie
Krzyczymy: czu-czu gubiąc krok
Napisz komentarz
Komentarze