pijani-rodzice

13 września 2013 roku o godzinie 14.10 dyżurny Komendy Powiatowej Policji w Tomaszowie Mazowieckim został poinformowany, że na ulicy Świętego Antoniego, prawdopodobnie znajdująca się pod wpływem alkoholu kobieta, sprawuje opiekę nad swoim dzieckiem.

Gdyby któraś z ogólnopolskich telewizji zdecydowała, że będzie codziennie emitować materiał o pijanych matkach, sprawujących opiekę nad swoimi dziećmi, jej ekipa reporterska mogłaby właściwie zadomowić się na stałe w Tomaszowie

Kiedy kila tygodni temu, kiedy całą Polskę obiegła wiadomość o pijanej do nieprzytomności ciężarnej kobiecie, która trafiła do szpitala, gdzie urodziła nietrzeźwe dziecko, żadne z mediów nie zająknęło się nawet na temat społecznych uwarunkowań, które w takich miastach jak Tomaszów Mazowiecki leżą u podstaw alkoholizmu i innych patologii. Zapomniano lub nie chciano pamiętać o tym, że są nimi poczucie beznadziejności, brak sensu i celu życia oraz możliwości własnego rozwoju. Upadek moralny ściśle związany jest z upadkiem gospodarczym miasta i bez zdecydowanych działań zmierzających jego ożywienia, sytuacja będzie się jeszcze pogłębiać. Panie Prezydencie, panie i panowie radni, może czas zacząć działać. W miniony weekend kolejne dwie pijane do nieprzytomności kobiety nie były w stanie opiekować się swoimi dziećmi, pijana była też babcia. W obu przypadkach interweniowała Policja.

Kolejnymi nietrzeźwymi opiekunkami dzieci zajmie się tomaszowski Sąd Rodzinny.

9 czerwca o godzinie 22:00, policjanci zostali wezwani na interwencję domową, na ulicę Graniczną, gdzie według informacji miało dojść do nieporozumienia rodzinnego.

Co jakiś czas informujemy o paniach nadużywających alkoholu w naszym mieście. Dzisiaj kolejne dwie.

13 kwietnia o godzinie 10:00, policjanci otrzymali informację, że na ulicy Białobrzeskiej nietrzeźwy mężczyzna prowadzi wózek z dzieckiem. Na miejsce przyjechali mundurowi, którzy zauważyli idącego chwiejnym krokiem mężczyznę z wózkiem. Mundurowi sprawdzili stan trzeźwości 29-latka, z wynikiem ponad 2,5 promila. Z uwagi na nietrzeźwość ojca 2 letnie dziecko oddano pod opiekę trzeźwej babce. O dalszym losie tej rodziny zdecyduje Sąd Rodzinny.

Obowiązek przymusowej kastracji (obojętnie mechanicznej, czy farmakologicznej) powinien chyba dotyczyć nie tylko pedofilów, jak proponował jakiś czas temu premier Donald Tusk, ale także osób ze środowisk patologicznych, płodzących be opamiętania dzieci i nie zapewniających im właściwej opieki. Być może takie stwierdzenie wydaje się zbyt radykalne ale trudno znaleźć inne kiedy przychodzi nam opisywać pijaną matkę trójki dzieci, która na zakupy wysyła trzy letnie dziecko.

W ostatnim czasie media wręcz zasypują nas informacjami o brutalnym traktowaniu dzieci przez ich opiekunów. Najbardziej drastyczne przypadki kończyły się śmiercią maluchów. Zwyrodniali rodzice często (chociaż nie zawsze) trafiają do aresztów, gdzie czekają na procesy i wymiar kary, który powinien być zdecydowany, bezwzględny i surowy.

W miniony weekend w jednym z polskich miast małe dziecko wypadło przez okno mieszkania na pierwszym piętrze i uderzyło główką o betonowy chodnik. Znajduje się w stanie ciężkim i nie wiadomo czy przeżyje. Był to nieszczęśliwy wypadek, a rodzice tylko na chwilę spuścili swoją pociechę z oczu, która wdrapała się na łóżko a następnie na parapet, stąd był tylko jeden krok i wydarzyła się tragedia. W tym konkretnym przypadku rodzice sprawujący opiekę nad dzieckiem byli trzeźwi. Nie spodziewali się katastrofy, która odciśnie się piętnem na całym ich życiu.

Kolejni nietrzeźwi kierowcy na tomaszowskich drogach. Serial z pijakami w rolnych rolach ciągnie się niczym „Moda na sukces”. W samym Tomaszowie ma on kilkaset odcinków rocznie. Coraz częściej też policjanci powiadamiani są o nietrzeźwych opiekunach dzieci.

O godzinie 11:40, do tomaszowskiej Komendy Powiatowej Policji zgłosił się 45-letni mieszkaniec Tomaszowa, który zgłosił uszkodzenie drzwi do pokoju w należącym do niego mieszkaniu, zajmowanym aktualnie, przez członków rodziny jego żony. Mężczyzna udostępnił swój lokal ale codziennie przychodził, by sprawdzić, czy nie jest on dewastowany. Jak się okazało jego obawy były jak najbardziej uzasadnione. Do mieszkania skierowano patrol, który niezwłocznie podjął interwencję.

Zamiast opiekować się dziećmi, biesiadowali i pili wódkę. Rodzice i goście dwójki małych dzieci, w wieku 6 i 7 lat, gdy odwiedziła ich policja mieli po ponad 2 promile alkoholu a organizmie. Dodatkowo jeden z nietrzeźwych mężczyzn postanowił popisać się swoimi umiejętnościami kaskaderskimi i w efekcie wypadł z okna mieszkania na pierwszym piętrze. 30-letni mężczyzna spadając zwichnął sobie nadgarstek i złamał kość podudzia. Zdarzenie miało miejsce w sobotę o godzinie 20:40.

W sobotę 14 stycznia około godziny 12:00, policjanci zostali wezwani na ulicę Kołłątaja, gdzie według przekazanej im informacji dziećmi miał opiekować się nietrzeźwy mężczyzna. Mundurowi na miejscu zgłoszenia nie zastali pijanego opiekuna.

Wczoraj około godziny14:00, policjanci z tomaszowskiej Komendy Powiatowej Policji udali się do jednego z mieszkań przy ulicy Krzywej, gdzie według informacji opiekę nad dziećmi sprawować mieli nietrzeźwi rodzice.

8 listopada kilka minut po północy, policjanci referatu patrolowo-interwencyjnego skierowani zostali przez oficera dyżurnego na interwencję do miejscowości Nowy Glinnik. Jak wynikało z informacji przekazanych przez osobę zgłaszającą, w jednym z domów miała mieć miejsce awantura domowa.

28 czerwca o godzinie 16:00, dzielnicowi pełniąc służbę na podległym terenie, dokonali kontroli miejsca, w którym 25 czerwca w stanie nietrzeźwości dzieckiem opiekował się pijany ojciec. Kiedy policjanci weszli do mieszkania, zastali tam śpiącego w fotelu 45 letniego mężczyznę, oraz dwójkę dzieci w wieku 4 i 6 lat. Opiekun dzieci został przebadany na zawartość alkoholu z wynikiem 0,8 promila, określił, że jest znajomym ojca nieletnich, który wyszedł z domu i nie wie kiedy przyjdzie. Maluchy były zaniedbane, twierdziły, że są głodne. Zostały przewiezione do Pogotowia Rodzinnego, o dalszym losie tej rodziny zdecyduje Sąd Rodzinny.

Jak poinformowała nas oficer prasowy tomaszowskiej komendy Powiatowej Policji, komisarz Katarzyna Dutkiewicz - Pawlikowska, w dniu wczorajszym około godziny godzinie 12:15, Policjanci zostali wezwani na na tzw. interwencję domową do jednego z mieszkań przy ulicy Zawadzkiej, gdzie według informacji przekazanej na telefon alarmowy, małym dzieckiem miał "opiekować" się całkowicie nietrzeźwy ojciec. - Mundurowi udali się niezwłocznie na miejsce zgłoszenia, gdzie zastali 32 letniego mężczyznę i 3 letnią dziewczynkę - informuje rzecznik KPP. - Nietrzeźwemu ojcu alkotest wykazał 2,8 promila alkoholu w organizmie. Dzieckiem do czasu wytrzeźwienia nietrzeźwego rodzica zaopiekowała się babcia a o dalszym losie tej rodziny zdecyduje Sąd Rodzinny.

O godzinie 23:20, 15 czerwca, policjanci udali się na tzw. interwencję domową. W jednym z mieszkań przy ulicy Kołłątaja, miała mieć miejsce, według osoby zgłaszającej, awantura domowa. Na miejscu Policjanci zastali nietrzeźwą kobietę, która na rękach trzymała swoje małe dziecko. 40 - latka została przebadana na zawartość alkoholu w organizmie. Wynik to 1,2 promila. Roczne dziecko pozostało pod opieką trzeźwego ojca. O dalszym losie tej rodziny zdecyduje Sąd Rodzinny.

Dzień Dziecka świętowała wczoraj 32 letnia ze swoim konkubentem. Robiła to na tyle intensywnie, że Policjanci którzy "odwiedzili" parę w zajmowanym przez nią mieszkaniu przy ulicy Zamenhofa byli zaskoczeni jego efektami. Okazało się, że kobieta ma w swoim organizmie ponad 3,5 promila alkoholu. Jej 39-letni partner wykazał się mniej efektownym wynikiem, mając 1,6 promila. W tym stanie nieodpowiedzialni dorośli sprawowali opiekę na dwójką dzieci w wieku 6 i 13 lat. Starszym chłopcem zaopiekował się jego ojciec który przyjechał na miejsce, natomiast młodszym dzieckiem zaopiekowała się jego babka. Dwójką niefrasobliwych dorosłych "zaopiekuje się" Sąd Rodzinny"