Przygotowano już projekt budżetu miasta na kolejny rok. Jakich inwestycji mogą spodziewać się tomaszowianie?
Kilkanaście dni temu zapowiedzieliśmy, że spróbujemy wyjaśnić jak wyglądały procedury związane z przygotowaniem inwestycji polegającej na przebudowie drogi wojewódzkiej numer 713. Mieszkańcy Tomaszowa Mazowieckiego chcieliby się zapewne dowiedzieć jak doszło do tego, że na etapie planowania inwestycji nie uwzględniono w projekcie ścieżek rowerowych, zwężono pasy ruchu a zamiast miejsc parkingowych zainstalowano pasy zieleni. Nasze pytania skierowaliśmy do dyrekcji Zarządu Dróg wojewódzkich. O komentarz poprosiliśmy prezydenta Marcina Witko
Nieźle dają się w ostatnim czasie we znaki mieszkańcom miasta remonty i przebudowy ulic. Rozciągnięte mocno czasie są szczególnie dotkliwe dla tomaszowskich przedsiębiorców. Kolejny rok przebudowy Placu Kościuszki przynosi konkretne straty. Mają one wymiar nie tylko spadku obrotów w czasie trwania prac budowlanych ale i utraty klientów w dłuższej perspektywie czasowej.
Urząd Miasta Tomaszowa Mazowieckiego przesunął termin składania ofert na jedną z największych inwestycji, jaką jest kompleksowa przebudowa Placu Kościuszki, która ma być zrealizowana do 2014 roku w ramach Lokalnego Programu Rewitalizacji. Przesunięcie ma związek z wieloma zapytaniami składanymi przez potencjalnych wykonawców oraz dużym zainteresowaniem na realizację, wartych 33 milionów złotych prac budowlanych. Takie zlecenie, w którym inwestorem jest jednostka sektora finansów publicznych, w dobie kryzysu jest dużą gratką dla większości przedsiębiorców. Pewne pieniądze, oczywiście pod warunkiem wykonania właściwej jakości usługi.
Przeciętny mieszkaniec Tomaszowa Mazowieckiego zapytany co myśli na temat ulicy Warszawskiej odpowie zapewne, że to najbardziej obrzydliwa, zaniedbana i zrujnowana ulica w naszym mieście. Nie ma także wątpliwości, że odpowiedzialnością za taki stan rzeczy obciąży władze miasta, bo nikogo nie obchodzi, że właścicielem tej ulicy jest samorząd województwa. Większość osób nie rozróżnia kolejnych szczebli wprowadzonej ponad 20 lat temu reformy samorządowej. Wiele osób myli urząd marszałka województwa z urzędem wojewody. Skoro takie podejście mają Tomaszowianie, to jakie może mieć osoba, która przyjeżdża do nas z zewnątrz? Oczywiście takie same. Nikt przecież, jadąc główną ulicą w mieście nie będzie zastanawiał się kto jest jej właścicielem. Skupi się raczej na tym, by nie uszkodzić swojego samochodu i co najwyżej zaklnie siarczyście zastanawiając się, „kto w tym mieście rządzi i mieszka, skoro jest ono tak bardzo zaniedbane”. Jeśli tą osobą będzie potencjalny inwestor, to istnieje duże prawdopodobieństwo, że ogarnie go strach i tak szybko, jak wjechał do naszego miasta, tak szybko będzie się starał z niego uciec.