Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
środa, 22 stycznia 2025 15:59
Reklama
Reklama

Bo ona wie lepiej

Jak twierdził Karol Marks „byt kształtuje świadomość”. Oczywiście, nawet nie będąc zwolennikiem wszystkich, wygłaszanych przez niego teorii, trudno się z tym właśnie poglądem nie zgodzić. Miejsce, jakie każdy z nas zajmuje na piramidzie, stworzonej przez Maslowa, warunkuje sposób naszego postrzegania rzeczywistości. Im niższy stopień, tym bardziej pole percepcji się zawęża. Wiadomo przecież, że z góry widać lepiej, chociaż kontury fundamentów mogą się nieco zacierać. Kogo jednak obchodzi fundament, kiedy mieszka na najwyższym piętrze wieży? Gdyby wspomniany na początku ojciec doktryny komunistycznej żył we współczesnych czasach, do bytu dodałby zapewne jeszcze media, równając tym samym do piewcy innego systemu totalitarnego, powtarzającego tak długo kłamstwa aż stawały się prawdą. Zresztą różnica żadna, komunizm i faszyzm jednego mają ojca. I jeden i drugi sięgnie po każdą możliwą metodę, by zniewolić jednostkę, równocześnie głosząc hasła poszanowania jej wolności. Efekt historycznie jest nam znany, miliony osób, które nie chciały być wolne na ustalony odgórnie sposób i nie pasowały do skrojonego na miarę wzorca, izolowano od społeczeństwa, zamykając w obozach „edukacyjnych”.

 

Dlaczego napisałem ten nieco przydługi wstęp? Dlaczego w ogóle piszę ten tekst? Otóż dlatego, że we wczorajszym wydaniu tomaszowskiego tygodnika, który chyba należałoby raczej nazywać „kitownikiem” ukazał się „artykuł” poświęcony przygotowanemu przeze mnie projektowi programu wspierania rodzin wielodzietnych, który nazwałem „Tomaszowska Karta Dużej Rodziny 3+”.

 

Projekt obywatelskiej uchwały, podpisany przez kilkadziesiąt osób złożony na ręce przewodniczącego Rady Miejskiej firmuje Klub Republikański, jaki powołujemy do życia w Tomaszowie. Z tekstu napisanego przez „dziennikarkę” wynika jednak zupełnie coś innego. Okazuje się bowiem, że to mityczna już dzisiaj Samoobrona ma cokolwiek wspólnego z tą inicjatywą. Naprawdę trudno to pojąć ale rzeczywiście wiele osób, które przeczytało tekst na drugiej stronie gazety tak to odebrało. Rozdzwoniły się wczoraj od rana telefony i zaczęły padać pytania i oczywiście epitety pod adresem autorki pseudodziennikarskiego bełkotu.

 

Trudno się z krytyką tego rodzaju pismactwa nie zgodzić. Autorka od lat znana jest z braku rzetelności dziennikarskiej. Tym razem jednak przeszła samą siebie. O posiadanie jakiejkolwiek etyki zawodowej nigdy jej nie posądzałem, natomiast rzetelności powinniśmy chyba wszyscy wymagać od osoby, która jakby nie było kształtuje ludzkie opinie i postawy. Trudno bowiem jest pojąć, że można napisać artykuł o obywatelskiej inicjatywie uchwałodawczej, całkowicie pomijając nazwisko jej autora oraz organizacji, która projekt firmowała. Takie jest właśnie dziennikarstwo tej pani.

 

„Dziennikarka” nie zadała sobie nawet trudu, by zatelefonować i zadać jakiekolwiek pytanie w opisywanej przez siebie sprawie. Nie miały z tym problemu: Beata Dobrzyńska z Dziennika Łódzkiego, Joanna Szczepańska ze Strefy FM czy Małgorzata Niewiadomska z Famy. Zamiast tego zwyczajnie „podpieprzyła” informacje opublikowane na naszym portalu i napisała banialuki kwalifikujące się na pozew sądowy. Pal ją sześć, nie mam czasu na bieganie po sądach z osobami mało poważnymi, wolę skupiać się na konkretnych działaniach. Pozostaje mi jedynie satysfakcja, że mam do czynienia z osobą tchórzliwą, która najzwyczajniej w świecie się mnie boi, a więc strach ją zaślepia. Moja satysfakcja miesza się jednak ze współczuciem. Tak więc współczuję i życzę więcej rzetelności (chociaż się jej nie spodziewam), mniej podłości, ciut więcej odwagi i zdrowego rozsądku.

 

Nie to jest jednak najsmutniejsze w tym wszystkim. Osobiste cechy charakteru oraz przerażający całkowity brak profesjonalizmu, składające się w tym przypadku na wyjątkową nikczemność, nawet jeśli są najbardziej odrażające można by pominąć, gdyby nie jeden drobny szczegół. Cały niezwykle poważny i istotny z punktu widzenia społecznego problem demograficzny, specjalistka od medialnej manipulacji, sprowadza do wyborów samorządowych, jakie mają odbyć się w przyszłym roku. Czyni w ten sposób niejako zarzut do tego, że twórca projektu uchwały ma niby zamiar w nich kandydować. Nawet jeśli byłoby to prawdą, to zadam pytanie: i co z tego? Odpowiem na nie natychmiast i bez mrugnięcia okiem: otóż wszelkie przejawy aktywności są w Tomaszowie niemile przez niektóre osoby widziane, ponieważ są najzwyczajniej w świecie niebezpieczne. Są zagrożeniem dla istniejącego od lat w mieście status quo, starannie pielęgnowanego przez grupy mające osobisty interes w tym, by nic się tutaj nie  zmieniało.

 

Dziwi, że redaktor naczelny tygodnika dopuszcza do publikacji tego rodzaju pozbawione profesjonalizmu teksty, uzurpujące sobie dodatkowo wyłączne prawo do decydowania o tym, kto powinien a kto nie powinien brać udziału w demokratycznych i bezpośrednich wyborach.     

 

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

jj 12.07.2013 21:49
a co masz do wyboru?

ultras 10.07.2013 00:46
Jeśli Mariusz nie chce, to ja mogę kandydować na prezydenta :)

revolutionETM 08.07.2013 10:16
patrzenie na ręce to bardzo dobry argument :D wiem że po jednym z komentarzy umieszczonym na stronie NaszegoTomaszowa opisującym relacje panujące w starostowie kumoterstwo i układy - Starosta zorganizował zebranie na którym reprymendę otrzymało kilka osób. W Tomaszowie od kliku lat brakuje konkurencji politycznej dzięki temu przy władzy i po urzędach kołują się te same mało kreatywne jednostki więc warto popierać wszystkie akcje mogące tą konkurencje rozkręcić.

07.07.2013 23:02
Perspektywa roku jest bardzo odległa. Na przykład miałem od 1 lipca zlikwidować firmę a tego nie zrobiłem. Póki co planuje sobie zupełnie inne rzeczy. Chciałbym rozwijać działalność Klubu Republikańskiego w Tomaszowie i zajmować się własnymi sprawami. 7 lat temu obiecałem komuś, że nie będę więcej nigdzie kandydował. Słowa zwykłem dotrzymywać. Póki co nie zostałem z niego zwolniony. Nie ma więc żadnych jasnych deklaracji. Zwyczajna kalkulacja matematyczna wskazuje, że kandydowanie do Rady Miejskiej jest zwyczajnie dla mnie nieopłacalne. Rzetelna praca w takim organie wymaga poświęcenia dużej ilości czasu. To wcale nie jest tak, że kończy się na trzech posiedzonkach w miesiącu. Już to przerabiałem, więc coś o tym wiem. No chyba, że się chce 4 lata po prostu przesiedzieć jak milczek. Są tacy radni. Np. Izabelę Batorską w czasie 2 kadencji naprawdę niewiele razy słyszałem. Za 1000 -1500 zł? Dziękuję bardzo. Pracy też raczej nie szukam dodatkowej a prostytuowanie się raczej nie w moim stylu. Żebyśmy się dobrze zrozumieli. Nie wykluczam żadnego scenariusza. Natomiast na dzień dzisiejszy wolę z zewnątrz organizować różne inicjatywy obywatelskie. Może się zdarzyć, że za rok zapadnie jednak decyzja o kandydowaniu, do czego nie ukrywam wiele osób mnie namawia. Wtedy będę musiał najpierw zostać zwolniony z danego przeze mnie słowa, później musiałbym zastanowić się co zrobić z portalem, bo jest to jednak kilka lat mojej pracy, a na koniec nakreślić sobie plan minimum do realizacji w radzie przez kolejne 4 lata. Ci, którzy mnie znają, wiedzą że swoje zobowiązania traktuję bardzo poważnie i nigdy nikomu nic nie jestem winien, o przysługi też nikogo prosić nie lubię i tego nie robię.

nie pozostaje mi nic 07.07.2013 18:51
jak sie usmiechnac nie mam zastrzezen do patrzenia na rece - nie mam sobie nic do zarzucenia a przyznam ze czasami by sie to przydalo ale to mydlenie oczu o tym co bede robil lub nie - perspektywa roku nie jest tak odlegla jak loty na ksiezyc i spokojnie mozna planowac swoje kolejne poczynania w zyciu. wiec po mesku - jasna deklaracja

07.07.2013 14:31
I oba funkcjonują na sposób reżimowy - to też warto dodać. Mam nadzieję, że jednak zdążę się przeprowadzić w tym jeszcze roku. Jeśli nie, to się okaże co będę robił w drugiej połowie 2014 roku. Może stanę się przejściowo bezdomny i ktoś mnie do siebie przygarnie :) Wszak śpiewali Beatlesi i Joe Cocker "With a little help from my friends". Mogę też zmienić funkcję jednego z posiadanych przez siebie lokali użytkowych na mieszkalną :), obniżając wielkość wpływów podatkowych z tego tytułu do kasy miejskiej. Poważnie jednak mówiąc, to nie wiem co będę robił za rok. Nie wiem nawet czy będę żył. Właśnie o to w całej zawartej powyżej krytyce chodzi. Każdy kto rozważa dzisiaj możliwość kandydowania kogoś innego w odległej perspektywie czasu, najzwyczajniej w świecie powinien walnąć się w łeb. Nie mogę pojąć, że można w ten sposób marnotrawić czas i energię. Nie lepiej zająć się czymś konstruktywnym? Dla przykładu jest wiele tematów wymagających w mieście regulacji. Chętnie pomogę przy każdej obywatelskiej inicjatywie uchwałodawczej. Sądząc jednak po wpisach i zainteresowaniu widzę, że kilka osób jednak boi się, bym im nie patrzył na ręce. Może taki argument warto w sumie rozważyć.

Jadzia 07.07.2013 14:05
ja kupuję Tit dla horoskopu, zawsze mi się sprawdza

07.07.2013 13:13
bzdury opowiadasz .... TIT kupowany jest tylko ze względy na ogłoszenia o pracę, dla porównania tylko w jednym numerze TiT ukazuje się więcej ogłoszeń o przyjęciach do pracy niź przez miesiac w PUP .... A poza tym sporo innych przydatnych ogłoszeń tam jest ... Poza tym ta gazeta jest coś w rodzaju Kącika plotkarskiego i kroniki Towarzyskiej ... Brakuje tylko jednej strony z tematem kto z kim śpi , kto kogo zdradził , kto komu dał łapówkę .....

Tom 06.07.2013 21:58
Uważam, że każdy ma prawo, a nawet obowiązek napisania swojego punktu widzenia i zażądać jego publikacji w następnym numerze gazety ad vocem rzeczywiście dość jednostronnego artykułu.

06.07.2013 12:04
Chyba nie całkiem się z tym zgodzę. Taka opinia jest powszechna i oficjalnie obowiązująca. Otóż referendum to nie tylko odwołanie obecnie urzędującego prezydenta burmistrza, czy wójta. Przy takim podejściu faktycznie nie byłoby sensu go organizować. Najważniejsze tu nie jest samo odwołanie. Tu faktycznie nie ma różnicy, czy nastą;i ono pół roku wcześniej czy później. Najistotniejsze znaczenie ma wyrównanie szans wszystkich kandydatów w kolejnych wyborach. W przypadku wyborów bezpośrednich, w których bierze udział urzędująca osoba nie można mówić o jakiejkolwiek równości. Jedna osoba dominuje a pozostałe walczą między osobą o kawałek ciasta pozostawionego w pułapce na myszy. Innym stosowanym argumentem jest podsuwanie ludziom pytania: kto? Poziom ignorancji jest tu jeszcze ogromny. Bo jeśli ktoś takie pytanie zadaje, to z góry zakłada, że zmian żadnych nie chce. Otóż blisko rok miastem zarządzał czyli administrował będzie komisarz. To czas na wyłonienie sensownego nazwiska lub różnych nazwisk. Jest tylko ryzyko myślenia że np, jakiś generał przyjdzie i zrobi porządek. Może i faktycznie ktoś posiadający cojones by się przydał ale do tego powinien mieć kilka innych przymiotów.

06.07.2013 00:14
Rozumiejąc sens i cel inicjatywy, bardzo szybko i bez większego zastanowienia podpisałem się pod projektem „Tomaszowskiej Karty Dużej Rodziny 3+”. Po przeczytaniu TITa poczułem się jakbym był wykorzystany do rozgrywki politycznej. Ale szczerze? Mam to gdzieś co tam piszą, po prostu popieram projekt. A nawet jeśli pan Strzępek myśli o wyborach, to jedyny sensowny powód dla którego redaktorka Łuczak nie podała jego nazwiska jest taki, że się zwyczajnie boi.. Pewnie ona jest tą jedną z wielu, którym przyszłoroczne wybory już dziś spędzają z powiek spokojny sen.

06.07.2013 07:30
JA tez podpisałem się pod projektem 3+ , TiT i pani łuczak hmm no cóż ( gazeta prorządowa jak można pisac żle o Prezydencie i Staroście ) A ja uważam że musimy się szybko zebrac i zrobic referendum w tym mieście .... BO TO SĄ OSTATNIE MINUTY NA URATOWANIE TEGO MIASTA a przede wszystkim na pozyskanie środków z UNII

06.07.2013 11:46
Niestety- myślę, że na referedum jest odrobinę za późno. Należy lepiej się przygotować do przyszłych wyborów, aby nasze społeczeństwo wybrało odpowiednią ekipę do rządzenia naszym miastem. Tylko czy uda się zmienić wszystkich, raczej nie - w nas młodych siła. Należy stworzyć i wystawić ludzi z potencjałem i wyobraźnią w nowym koitecie wyborczym, nowej organizacji, która przeprowadzi zdecydowaną, głośną kampanię. Nasz los w naszych ręcach, szkoda że w spadku dostanie się zadłużone i zaniedbane miasto, trzeba zaryzykować.

Prorzadowa? 07.07.2013 14:11
Przecież oba organy o ktorych piszesz sa samorządowe A co do redaktora MS to czas pokaże ktore słowa wyplywajace z jego ust były prawdziwe - wszak ostatnio odgrazal sie ze zmienia miejsce zamieszkania

Tęczowy sztandar! 05.07.2013 15:27
A fui, Agnisiu , a fui......

Lusia 05.07.2013 17:04
A co ci do tego, szczęście nie wybiera, nie wszyscy muszą robić to jednakowo, a fuj...

05.07.2013 13:24
Po prostu wydaje się iż owa dziennikarka jest osobą mało ambitną. Pisanie tekstów w taki sposób jaki owa pani pisze nie awansuje jej szczebel kariery wyżej. Za to w Tumanowie może poczuć się, że jest kimś;-)

KIKI 05.07.2013 18:06
Sprzedaż TiT spada, coraz więcej egzemplarzy do zwrotu ( toto nie nadaje się nawet do wychodka, bo papier za twardy), to trzeba czymś "zabłysnąć". Oj, chyba ta "gwiazda" się już wypaliła. Czas pomyśleć o przekwalifikowaniu się.

wierny czytelnik 07.07.2013 12:01
skąd ty wiesz że do zwrotu? to najbardziej poczytne pismo w Tomaszowie, pomimo biedy ludzie chętnie kupują i czytają z zapałem każdą stronę a nawet kilkakrotnie!!!

07.07.2013 12:50
a dziwisz się jak w Ticie nic niema. Od kilkunastu lat wciąż ta sama formuła. Żeby zrobic gazetę potrzebni są młodzi ludzie z pomysłem a nie stare pryki :/

Reńka 05.07.2013 11:55
ludzie wszędzie będzie lepiej tam, gdzie jest praca, gdzie pracownik jest sprawiedliwie wynagradzany za wykonywaną pracę, więcej pieniądza w obiegu nakręca popyt, zaczyna się więcej sprzedawać i produkować bo jest na to zapotrzebowanie, W Polsce istnieje presja na ograniczanie ilości pieniądza w ręku przeciętnego obywatela i to jest polityka bardzo wroga, szkodliwa, powodująca likwidację miejsc pracy, bezrobocie, biedę i beznadzieję. Tworzenie nowych miejsc pracy w Tomaszowie to początek lepszego dla nas jutra, tutaj na miejscu a nie na emigracji z miasta.

ziom z W-wy 05.07.2013 11:22
TIT- kształtuje świadomość ideową tomaszowian od ponad 20 lat... ten bełkot jedynie słusznej drogi postkomunistycznego tygodnika jest strawą dla ducha żydo bolszewii tak licznie zamieszkującej ten nadpiliczny grajdoł, skoro tygodnik schodzi od lat w tak wysokim nakładzie tzn. że trafia ,,do swoich czytelników" i ma się dobrze! Przychodzą wybory -a świadomi już wyborcy jak zwykle w zwartych szeregach głosują od ponad 20 lat na te same twarze. To media sugerują rzeczywistość a wyborcy wybierają! I W TOMASZOWIE DŁUGO JESZCZE NIC SIĘ NIE ZMIENI...

05.07.2013 12:15
Media naprowadzają ale kościół każe głosować a wiadomo że najliczniejszą grupą na wyborach są moherowe bereciki

05.07.2013 12:19
Nie przesadzaj. Ostatnio ta sama gazeta wymyśliła dla Tomaszowa kolejny kataklizm. Miał nim być prezydent z tytułem generalskim. Niewiele brakowało a by im się to udało. Wsadzili by na stołek faceta bez żadnego zaplecza. dopiero by nim manipulowali. Komitet, który zdobył trzecią liczbę głosów w wyborach prezydenckich nie miał ani jednego radnego.

Opinie
Igor MatuszewskiIgor Matuszewski Chce skutecznie kontrolować, czy jedynie więcej zarabiać? Radny Piotr Kucharski może to robić i nie trzeba do tego pełnić żadnej funkcji. Można być zwyczajnym radnym, ale może to też robić każdy obywatel. Takie prawo daje ustawa o dostępie do informacji publicznej. Więc pisanie o jakiejś próbie blokowania czegoś jest dość śmieszne i przypomina próbę udowodnienia, że ziemia jednak jest płaska. Jak widać za 350 złotych miesięcznie można wywołać burzę w szklance wody. Jednymi z najbardziej istotnych uprawnień, jakie posiadają radni samorządowi są możliwości sprawowania kontroli nad działalnością miasta lub powiatu. Można je realizować za pomocą organu ustawowego, jakim jest komisja rewizyjna w danym samorządzie, ale także indywidualnie. Co ciekawe zmiany w ustawodawstwie wprowadzone przez PiS dają większe uprawnienia kontrolne radnym indywidualnie, niże wtedy, kiedy działają oni w formie komisji. Każdy radny ma prawo wstępu niemalże wszędzie oraz żądania wszelkich dokumentów związanych z realizacją zadań nałożonych ustawami. Co ważne (bo część urzędników próbuje to robić) jedyne ograniczenia muszą wynikać bezpośrednio z ustawy. W tomaszowskiej Radzie Miejskiej funkcję przewodniczącego Komisji Rewizyjnej pełni Piotr Kucharski. Okazuje się jednak, że inni członkowie tego gremium mają go dosyć i zamierzają odwołać. Czy chodzi o to, że jak sam twierdzi, jest niewygodny dla Prezydenta? Czy tylko o 350 złotych diety więcej. Radny już w poprzedniej kadencji dał się poznać, jako główny samorządowy śledczy. Badał nawet kaloryczność węgla w spółce ZGC. Usilnie poszukiwał nieprawidłowości w TTBS, a następnie próbował załatwiać mieszkania dla własnych kłopotliwych lokatorów. Analiza aktywności radnego z ubiegłej kadencji pokazuje dużą liczbę interpelacji i małą liczbę konkretnych i merytorycznych wniosków.
Reklama
ReklamaSklep Medyczny Tomaszów Maz.
Walentynkowe Ale Kino Walentynkowe Ale Kino Tuż przed walentynkami Miejskie Centrum Kultury w Tomaszowie Mazowieckim zaprasza do sali kinowej Kitka w MCK Tkacz na czarną komedię "Tylko kochankowie przeżyją". Będzie romantycznie, ale i trochę strasznie, bo tytułowi kochankowie, to... para wampirów. Projekcja odbędzie się 12 lutego o godz. 18. Bohaterowie „Tylko kochankowie przeżyją” to wampiry zmęczone setkami lat życia i zdegustowane tym, jak rozwinął się świat. Nie są jednak typowymi przedstawicielami swojego wymierającego gatunku: wprawdzie żywią się krwią i preferują mrok nocy, ale najważniejsza jest dla nich sztuka, literatura, muzyka – i trwająca od wieków miłość. To wyrafinowani smakosze życia, wytworni dandysi zatopieni w XXI wieku, wciąż pamiętający jednak intensywność romantyzmu.Adam (Hiddleston) jest unikającym rozgłosu i słonecznego światła undergroundowym muzykiem, skrzyżowaniem Syda Barreta i Davida Bowiego z Hamletem. Mieszka w odludnej części Detroit, kolekcjonuje gitary, słucha winyli i tworzy elektroniczną muzykę końca świata. Melancholijną samotność rozjaśnia długo oczekiwany przyjazd jego ukochanej, Ewy (Swinton). Razem jeżdżą nocami po wyludnionym Detroit w hipnotycznym rytmie muzyki, celebrując każdą spędzaną razem chwilę. Jednak spokojne życie zakochanej pary zostanie wystawione na próbę, kiedy niezapowiedzianie dołączy do nich nieobliczalna i wygłodniała siostra Ewy – Ava (Wasikowska).Film Jima Jarmuscha to pytanie o nieśmiertelność, o siłę uczucia i moc obietnic w obliczu nieskończenie płynącego czasu. Piękne, wysmakowane zdjęcia nocnych miast w połączeniu z atmosferą melancholii, mroczną muzyką Black Rebel Motorcycle Club, ale i charakterystycznym dla Jarmuscha wyrafinowanym, subtelnym humorem, dają w efekcie stylową, dekadencką perełkę. (Opis filmu za Gutek Film.)Bilety w cenie 10 zł jak zawsze można kupić w sekretariacie Miejskiego Centrum Kultury przy pl. Kościuszki 18 lub online przez serwis Biletyna.pl (https://biletyna.pl/film/Sala-Kinowa-KiTKA-Cykl-ALE-KINO-Tylko-kochankowie-przezyja/Tomaszow-Mazowiecki). Zapraszamy. Data rozpoczęcia wydarzenia: 12.02.2025
Reklama
Reklama
Skarpetki zdrowotne z przędzy bawełnianej ze srebrem Skarpetki zdrowotne z przędzy bawełnianej ze srebrem Skarpetki nieuciskające DEOMED Cotton Silver to komfortowe skarpetki zdrowotne wykonane z naturalnej przędzy bawełnianej z dodatkiem jonów srebra. Skarpety ze srebrem Deomed Cotton Silver mogą dzięki temu służyć jako naturalne wsparcie w profilaktyce i leczeniu różnych schorzeń stóp i nóg!DEOMED Cotton Silver to skarpety bezuciskowe, które posiadają duży udział naturalnych włókien bawełnianych najwyższej jakości. Są dzięki temu bardzo miękkie, przyjemne w dotyku i przewiewne.Skarpetki nieuciskające posiadają także dodatek specjalnych włókien PROLEN®Siltex z jonami srebra. Dzięki temu skarpetki Cotton Silver posiadają właściwości antybakteryjne oraz antygrzybicze. Skarpetki ze srebrem redukują nieprzyjemne zapachy – można korzystać z nich komfortowo przez cały dzień.Ze względu na specjalną konstrukcję oraz dodatek elastycznych włókien są to również skarpetki bezuciskowe i bezszwowe. Dobrze przylegają do nóg, ale nie powodują nadmiernego nacisku oraz otarć. Dzięki temu te skarpety nieuciskające rekomendowane są dla osób chorych na cukrzycę, jako profilaktyka stopy cukrzycowej. Nie zaburzają przepływu krwi, dlatego też zapewniają pełen komfort przy problemach z krążeniem w nogach oraz przy opuchnięciu stóp i nóg.Skarpetki DEOMED Cotton Silver są dostępne w wielu kolorach oraz rozmiarach do wyboru.Dzięki swoim właściwościom bawełniane skarpetki DEOMED Cotton Silver z dodatkiem jonów srebra to doskonały wybór dla wielu osób, dla których liczy się zdrowie i maksymalny komfort na co dzień.Z pełną ofertą możecie zapoznać się odwiedzając nasz punkt zaopatrzenia medycznegoTomaszów Mazowiecki ul. Słowackiego 4Oferujemy atrakcyjne rabaty dla stałych klientów Honorujemy Tomaszowską Kartę Seniora 
Reklama
Kto zostanie nowym dyrektorem lub dyrektorką w TCZ? Borowski definitywnie odchodzi Kto zostanie nowym dyrektorem lub dyrektorką w TCZ? Borowski definitywnie odchodzi Kolejna osoba odchodzi ze szpitala. Już czwarta. Tym razem jest to Konrad Borowski, dyrektor ds. pielęgniarstwa w Tomaszowskim Centrum Zdrowia. Złożył już wypowiedzenie i obecnie przebywa na urlopie. Jak sam twierdzi na chwilę obecną nie widzi możliwości współpracy zarówno z Prezesem szpitala, jak i Starostą Mariuszem Węgrzynowskim. Pojawia się więc wakat na kolejne stanowisko. Kto je zajmie. Od dłuższego czasu mówi się o tym, że Starosta na tę funkcję chce powołać bliską mu politycznie Ewę Kaczmarek zastępca Pielęgniarki Koordynującej Oddz. Chorób Wewnętrznych. Na liście nazwisk pojawia się też córka radnego Szczepana Goski, która zdaniem pracowników TCZ ma zostać umieszczona w roli odchodzącego Borowskiego lub osoby koordynującej tomaszowskie ratownictwo medyczne. Zapewne wkrótce dowiemy się czy pogłoski ze szpitalnych korytarzy się potwierdzą. W ten sposób pełnię odpowiedzialności nad szpitalem przejmuje "ośrodek decyzyjny" w postaci Mariusza Węgrzynowskiego oraz Adrian Witczak, którego w spółce reprezentuje prokurent Glimasiński. Otwarte zostaje pytanie: kto następny: dyrektor - główna księgowa Alina Jodłowska? Z całą pewnością zostaną dyrektorzy, którzy sami nie wiedzą co w spółce robią.Węgrzynowski pozbył się Prezesa, bo szukał ośrodka decyzyjnego Węgrzynowski pozbył się Prezesa, bo szukał ośrodka decyzyjnego Wczorajsza sesja Rady Powiatu Tomaszowskiego zawierała co prawda tylko jeden punkt merytoryczny, ale dyskusja (jeśli można ją tak nazwać) trwa ponad 3 godziny. Jak opisać, to co się działo, by oddzielić własne opinie od prezentacji zdarzeń? Jest to w moim przypadku niezwykle trudne ponieważ sam byłem aktywnym ich uczestnikiem. Dlatego czytelnicy będą mieli możliwość przeczytania dwóch tekstów. Jeden z subiektywną oceną, w formie felietonu, mojego autorstwa. Drugi współpracującej z portalem dziennikarki. Gotowi?
Córki partyjnych kolegów zawsze znajdą pracę w Starostwie Córki partyjnych kolegów zawsze znajdą pracę w Starostwie Od kilku lat głośno krytykowana jest polityka kadrowa Starosty Mariusza Węgrzynowskiego. Mówi się nawet, że przerost zatrudnienia sięga ok 100 osób przy równoczesnym niedoborze profesjonalnej kadry urzędniczej wyspecjalizowanej w zakresie budownictwa, geodezji, gospodarowania nieruchomościami itd. Piotr Kagankiewicz szacuje, że nadmierne wydatki sięgają nawet czterech milionów złotych. Kolejne umowy miały być podpisywane z początkiem tego roku, a więc kolejne setki tysięcy złotych. Zatrudnienie znajdują członkowie rodzin polityków PiS. Dla przykładu do Wydziału Promocji trafiła córka wójta gminy Będków, Dariusza Misztala, podobnie jak Mariusz Węgrzynowski działacza PiS oraz bliskiej osoby Antoniego Macierewicza. Wójt w ubiegłej kadencji zatrudniał z kolei radnych przyjaznych Staroście. Informacja o tym, co robi konkretnie dany pracownik, okazała się być najbardziej strzeżoną przez wójta tajemnicą. Promocja pęka w szwach. Pracuje w niej kilka osób więcej niż 10 lat temu. Czy jakieś efekty działania można uznać za spektakularne? Chyba tak. Należą do nich niespotykane nigdzie indziej zakupy dewocjonaliówUmorzenie w sprawie Misiewicza bez poważnych zastrzeżeń. W tle prezydent Tomaszowa i jego małżonka Umorzenie w sprawie Misiewicza bez poważnych zastrzeżeń. W tle prezydent Tomaszowa i jego małżonka Prokuratura Okręgowa w Piotrkowie w 2016 roku wszczęła śledztwo w sprawie Bartłomieja Misiewicza, byłego rzecznika Ministerstwa Obrony Narodowej i szefa gabinetu politycznego szefa MON Antoniego Macierewicza. Sprawa dotyczyła tego, że 30 sierpnia tamtego roku w bełchatowskim starostwie podopieczny Antoniego Macierewicza miał obiecywać dobrze płatną pracę powiatowym radnym Platformy Obywatelskiej, w zamian za ich poparcie w głosowaniu nad powołaniem wicestarosty bełchatowskiego.
Reklama
Reklama
ReklamaSklep Medyczny Tomaszów Maz.
Napisz do nas
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama