Czy namalowanie kilku pasów i postawienie dwóch znaków wymaga aż tak dużego wysiłku? Czy musi ktoś zginąć przechodząc w tym miejscu przez jezdnię, aby zainteresowanie tym tematem zaowocowało konkretami? Sprawa jest tym bardziej kłopotliwa, że nastała zima. Ulica jest albo śliska, albo zalega na niej błoto, a to pogarsza znacznie możliwość szybkiego przedostania się na drugą stronę.
Z góry dziękuję, za możliwość wypowiedzenia się na Waszych "łamach". Mam nadzieję, że marzenie o pasach się ziści. Jeśli tak, to powróci we mnie wiara, że wybory samorządowe wyłaniają ludzi, którzy rzeczywiście działają, że wybrani są przez ludzi i dla ludzi.
Od redakcji
Ulica Zawadzka należy do Powiatu Tomaszowskiego. Liczymy więc na zdecydowaną reakcję w tej sprawie ze strony pana Andrzeja Wodzińskiego (o którym wiemy, że jest uważnym czytelnikiem naszego serwisu), członka Zarządu Powiatu odpowiedzialnego m.in. za drogi. Być może, przy okazji najbliższego posiedzenia Komisji Bezpieczeństwa, udałoby się temat przejścia dla pieszych poruszyć i namalować pasy w czasie wiosennej „akcji malarskiej”, bo przecież nie ma nic ważniejszego niż wygoda i bezpieczeństwo mieszkańców (wyborców) Tomaszowa Mazowieckiego.
Napisz komentarz
Komentarze