Sytuacja, którą obserwowałem, miała miejsce wczoraj przy dawnym przedszkolu numer 5. Placówka usytuowana jest między parkingiem osiedlowym, a uliczką pozwalającą na wjazd samochodów na osiedle. 5 letni chłopiec, wychowanek tego przedszkola, około godziny 14.40 wyrwał się matce spod opieki i biegiem kierował się w stronę skrzyżowania. W tej samej chwili z ulicy Niskiej w kierunku Topolowej z prędkością około 60 - 65 km na godzinę wjechał samochód osobowy. Droga ta jest wąska i jednokierunkowa.
Uczestnicy zdarzenia mieli sporo szczęścia. Jadący ze sporą prędkościa kierowca zdołał użyć długiego sygnału dzwiękowego (kompletnie nie miał szans na wyhamowanie przed przedszkolakiem), chłopiec natomiast wykazał się dużym, jak na malucha, refleksem i tuż przy krawężniku zdołał się zatrzymać.
Moje zdziwienie było ogromne, kiedy dowiedziałem się dokąd spieszył się tak bardzo nasz bohater za kierownicą. Okazało się że na oddalony niecałe 100 metrów (jak pokazuje google maps) parking osiedlowy. Moje kolejne zaskoczenie miało miejsce ułamek sekundy później, kiedy zauważyłem, iż jednym z pasażerów pojazdu było mniej więcej 12 letnie dziecko. 5 latek natomiast w sobotę będzie reprezentował miasto w zawodach dla dzieci w biegu na 400 metrów. Kilka kroków dalej i raczej by już nie pobiegał.
Kierowcy, oraz rodzice przedszkolaków: uważajcie! Każdy uczestnik opisanego powyżej zdarzenia, wykazał się niefrasobliwością. Rodzic, który pozwolił, aby dziecko wybiegło z przedszkola w kierunku ulicy, oraz kierowca który jechał w okolicy przedszkola zbyt szybko i w przypadku kiedy trzeba było hamować, nie miał szans zatrzymania pojazdu.
Co do opisanego skrzyżowania uważam że na całym tym terenie powinno być ograniczenie prędkości do 20km/h, a tuż przy wjeździe na osiedle powinno się umieścić próg spowalniający, który uchroni nas od podobnych sytuacji
Napisz komentarz
Komentarze