- Okazuje się, że te szpitale, które wcześniej, przed komercjalizacją, dobrze sobie radziły, potrafiły dobrze zarządzać, nie miały długów, także po komercjalizacji radzą sobie dobrze - mówi rzecznik prasowy Najwyższej Izby Kontroli, Paweł Biedziak. - Natomiast zadłużone przed komercjalizacją, źle zarządzane, nadal generują długi i nadal są źle zarządzane. - Rzecznik podkreśla jednak, że w dłuższej perspektywie czasu wprowadzona przez byłą minister zdrowia, Ewę Kopacz reforma, przyniesie oczekiwane skutki. - Będziemy to badać za rok lub półtora na dużej „próbie” szpitali. Sprawdzimy wówczas, jak wygląda rzeczywiście komercjalizacja.
Najwyższa Izba Kontroli pozytywnie oceniła działania utworzonej przez Powiat Tomaszowski Spółki, zapewniającej kontynuację świadczeń medycznych udzielanych dotychczas przez Szpital Rejonowy Samodzielny Publiczny Zakład Opieki Zdrowotnej w Tomaszowie Mazowieckim.
Kontrolerzy NIK wskazują w swoim wystąpieniu pokontrolnym, że skomercjalizowanie przez starostę Piotra Kagankiewicza szpitala nie tylko nie ograniczyło dostępu do świadczeń medycznych mieszkańcom naszego powiatu ale spowodowało rozszerzenie oferty o szereg nowych usług.
Pozytywnym przykładem jest utworzenie w zreorganizowanej placówce 18 - łóżkowego oddziału geriatryczno - rehabilitacyjnego. NIK wskazuje też, że rozszerzając zakres udzielanych świadczeń Spółka realizowała priorytetowe cele i zadania Programu Wojewódzkiego – Strategii Polityki Zdrowotnej Województwa Łódzkiego na lata 2006-2013, w zakresie podniesienia poziomu opieki nad osobami starszymi, przewlekle chorymi i niepełnosprawnymi.
W ocenie NIK, o efektywnej działalności Spółki w kontrolowanym okresie świadczyły m.in.: poprawa płynności bieżącej, której wskaźnik z 1,4 na koniec 2009 r. wzrósł do 1,8 na koniec czerwca 2010 r., dodatni wynik finansowy (odpowiednio: 1.997 tys. zł i 633 tys. zł). Ponadto, z wypracowanego na koniec 2009 r. zysku, o 1.250 tys. zł (tj. do kwoty 1.500 tys. zł) podwyższony został kapitał zakładowy Spółki.
- Wyniki oceny dokonanej przez Najwyższą Izbę Kontroli cieszą tym bardziej, że byliśmy tak naprawdę pierwsi i przecieraliśmy dopiero szlaki dla innych samorządów, będących organami prowadzącymi zadłużone szpitale - nie kryje zadowolenia starosta Piotr Kagankiewicz, główny inicjator i „inżynier” przekształceń w tomaszowskim szpitalu. - Po ogłoszeniu programu minister Kopacz wiedzieliśmy, że nie będzie łatwo ale oczywistym było, że jest to niepowtarzalna okazja, by właściwie całkowicie pozbyć się długów szpitala, które narastały przecież latami. Przekształcenie było też okazją do racjonalizacji struktury zatrudnienia i kosztów funkcjonowania.
Czy Tomaszów na przekształceniach wygrał czy może przegrał, tak jak straszyli przeciwnicy komercjalizacji publicznych szpitali. Na dzień dzisiejszy wydaje się, że zredukowanie o 50 milionów złotych obciążeń, które generowały przecież dodatkowe koszty w postaci chociażby odsetek czy kosztów egzekucji komorniczej.
Co ciekawe, ministerialny program wspierania przekształceń szpitali przygotowany przez poprzednią minister zdrowia spotkał się z niewielkim zainteresowaniem samorządów. W ciągu pierwszych dwóch lat (jak wskazuje też NIK) wykorzystano zaledwie 15 proc. z zapisanych na trzy lata środków (212 mln z niemal półtora miliarda złotych).
Napisz komentarz
Komentarze