Nowy "flagowiec" w Urzędzie Miasta
8 marca mija termin składania ofert w przetargu na zakup nowego samochodu osobowego na potrzeby tomaszowskiego Urzędu Miasta. Władze Tomaszowa Mazowieckiego podkreślają, że w żadnym przypadku nie ma to być samochód dla prezydenta Rafała Zagozdona ale dla wszystkich urzędników, którzy będą mieli potrzebę z niego korzystać i będą oczywiście mieli aktualne badania lekarskie wymagane dla kierowców zawodowych. Temat wywołuje sporo emocji w związku z tym, że na zakup przeznaczono w budżecie 120 tysięcy złotych. Zdaniem radnych Platformy Obywatelskiej, którzy nie kwestionują potrzeby dokonania zakupu, równie dobrze auto mogłoby kosztować 60 tysięcy złotych. Trudno się z tym jednak zgodzić, bo czy reprezentujący nas wszystkich prezydent powinien jeździć na oficjalne spotkania niskiej klasy samochodem? Liczne komentarze pojawiły się też w związku z „minimalnym” wyposażeniem wyszczególnionym w dokumentacji przetargowej. Wydaje się to dziwne na progu drugiej dekady XXI wieku. Nie można przecież wymagać, by w nowoczesnym mieście, nowoczesny prezydent , jeździł samochodem, który mógłby zostać wpisany do rejestru pojazdów zabytkowych. Zadaliśmy sobie trud przejrzenia specyfikacji i żadnych „rewelacji” w niej nie znaleźliśmy.
06.03.2012 18:41
41