Do rzeki został zepchnięty w okolicach tzw. „łąk henrykowskich” przez jak dotąd nieustalonych sprawców. Akcja wydobycia pojazdu wczoraj była niemożliwa ze względu na późną porę i trudny dojazd do miejsca zatopienia. – Sprawcy najprawdopodobniej wepchnęli samochód do wody na drugim brzegu – mówią obecni na miejscu policjanci. – Silny nurt zniósł go aż do tego zakrętu.
Około godziny 12 rozpoczęto akcję wydobywczą, która trwała blisko dwie godziny. Na miejsce poza policjantami wezwano nurków z Państwowej Straży Pożarnej specjalny dźwig oraz lawetę.
Nurek, który zszedł pod wodę w pierwszej kolejności sprawdził wnętrze samochodu i możliwość zaczepienia lin, za pomocą których zamierzano wyciągnąć Volkwagena z wody. Obawiano się, że może być on „przyssany” do dna, wypełniony w dużej ilości piaskiem. Wnętrz samochodu było puste, opuszczone i powybijane szyby sprzyjały sprawnemu przeprowadzeniu akcji.
Po kilkudziesięciu minutach samochód został wyciągnięty na stromy brzeg. Policjanci dokonują jego oględzin.
Napisz komentarz
Komentarze