Pierwszy sygnał od okradzionej kobiety wpłynął do tomaszowskiej komendy policji 7 grudnia. Do zdarzenia doszło na ulicy Ostrowskiego. Suma strat opiewała na kwotę 460 złotych. Kolejną ofiarę zaatakował 12 grudnia w rejonie cmentarza przy ulicy Dąbrowskiej, straty zostały wycenione na 470 złotych. Następną pokrzywdzoną okradł 14 grudnia na ulicy Kwiatowej
Tym razem wzbogacił się o 350 złotych. Dzień później zaatakował na ulicy Małkowskich. Schemat działania oczywiście ten sam. Jadąc rowerem wyrwał idącej chodnikiem kobiecie torebkę. Straty to 240 złotych. 16 grudnia upatrzył sobie kolejną ofiarę w rejonie ulic Zawadzkiej i Milenijnej. Kobieta straciła torebkę z zawartością
Złodziej uciekając porzucił swój rower. Postanowił zmienić środek lokomocji na nieco szybszy, kradnąc stojącą w rejonie jednego ze sklepów „kolarkę”.
Policjanci znając rysopis sprawcy dokonywali kontroli w szczególności osób jeżdżących rowerami. 20 grudnia w rejonie ulicy Żwirki i Wigury policjanci zauważyli kierującego rowerem odpowiadającego podanym rysopisom.
Mężczyzna został wylegitymowany, przewieziono go do Komendy Policji, gdzie przyznał się do kradzieży 5 torebek. Jak twierdził interesowały go tylko pieniądze, wszystkie inne przedmioty wyrzucał.
Okazało się, że w chwili zatrzymania sprawca polował na kolejną ofiarę. Zatrzymanie zapobiegło kolejnej kradzieży.
Sprawca w przeszłości był wielokrotnie notowany. Za kradzież grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności.
Napisz komentarz
Komentarze