Przypomnijmy, że w poprzednich latach gdyńskie muzeum udostępniło pilickiemu skansenowi wystawy czasowe pt: „Świat dawnych żaglowców” oraz „Flotylle rzeczne Marynarki Wojennej II RP”, złożone m.in. z precyzyjnie wykonanych modeli szkutniczych i innych pamiątek historycznych. Z kolei magazyn „Nurkowanie” pokazywał tutaj wystawę pt. „Ekspedycja Schleswig-Holstein”, prezentującą poprzez unikatowe zdjęcia podwodne plon niedawnej wyprawy nurkowej na wrak tego pancernika, leżący na dnie Bałtyku u wybrzeży Estonii. Obecna wystawa, dzięki wspólnym staraniom wymienionych na wstępie placówek, łączy obydwa sposoby ekspozycji.
Krótką i tragicznie zakończoną historię polskiego niszczyciela ORP „Grom” (zbudowanego w Anglii w 1936 roku i zatopionego przez niemiecki bombowiec w maju 1940 roku w norweskim fiordzie Rombakken), ukazano na 21 planszach z reprodukcjami archiwalnych zdjęć i dokumentów. Wiele z nich zostało odnalezionych ostatnio w polskich i zagranicznych archiwach dzięki mozolnym poszukiwaniom Lecha Trawickiego, kustosza gdyńskiego MMW. Osobne plansze zawierają wyjątkowo poruszające zdjęcia z wypraw na wrak „Groma” przeprowadzonych w latach 2005-2006 z inicjatywy i na koszt Mirosława Standowicza, mieszkającego obecnie w USA wytrawnego płetwonurka i gorącego propagatora historii Polskiej Marynarki Wojennej. Jednym z jej uczestników był Aleksander Ostasz, redaktor naczelny „Nurkowania”.
Unikatowa, fotograficzna dokumentacja stanowi adekwatne tło dla modelu „Groma” wykonanego w skali 1:100, a także wielu oryginalnych elementów oporządzenia, uzbrojenia i umundurowania PMW z okresu międzywojennego i z lat II wojny światowej. Uwagę zwraca także zabytkowy hełm nurka klasycznego wraz z kilkunastokilogramowymi butami i nożem nurkowym. Nie zabrakło autentycznych bander i proporca dziobowego, podnoszonych na okrętach II RP.
Otwarcie tej ekspozycji poprzedziło spotkanie jej autorów ze szkolnym kołem Ligi Morskiej i Rzecznej, działającym wyjątkowo prężnie (pod kierunkiem pedagoga i żeglarza Wojciecha Małagockiego) przy I Liceum Ogólnokształcącym im. Jarosława Dąbrowskiego w Tomaszowie Maz. Na piątkowy prolog wystawy, zorganizowany z inicjatywy Skansenu Rzeki Pilicy, zaproszono również innych uczniów i nauczycieli tej szkoły, a także miejskich i wojewódzkich działaczy LMiR. Spotkanie w tomaszowskim liceum wypełniły prelekcje: L. Trawickiego nt. „Źródła archiwalne i fotografie oraz ich wykorzystanie w działalności muzealnej na przykładzie wystawy „ORP Grom – w 70. rocznicę zatopienia” oraz A. Ostasza pt. „Wrak ORP GROM”. Drugą z nich zilustrował pokaz filmu nakręconego podczas wspomnianych ekspedycji nurkowych na dno fiordu Rombakken.
Zwłaszcza ta ostatnia prezentacja spotkała się z żywym zainteresowaniem uczestników spotkania. Ciekawiła ich zarówno technika nurkowania na głębokość ponad 100 metrów, jak też odkrycia dokonane podczas obydwóch wypraw. Najważniejszym z nich było niejako naoczne stwierdzenie, że wbrew dotychczasowym relacjom i publikacjom ORP „Grom” zatonął nie wskutek uderzenia bomby lotniczej w jedną z wyrzutni torpedowych, lecz w wyniku trafienia w magazyn amunicji artyleryjskiej.
O tych i innych zagadkach wraku ORP „Grom”, kryjącego do dzisiaj szczątki jego 59 poległych marynarzy, mówiono również podczas uroczystego otwarcia rocznicowej wystawy w pilickim Skansenie. Uczestniczący nim wytrawny historyk-regionalista, Jerzy Wojniłowicz przypomniał udział w tych tragicznych wydarzeniach tomaszowianina – Kazimierza Hessa. Okazało się, że ten urodzony w 1922 roku właśnie w Tomaszowie Maz. absolwent tutejszego Gimnazjum Koedukacyjnego Magistratu Miasta trafił następnie do Szkoły Podchorążych Marynarki Wojennej w Toruniu. Po jej ukończeniu w 1933 roku służył na różnych okrętach, a w tym – na niszczycielu „Błyskawica”. Na jego pokładzie, tuż przed wybuchem II w.św., dostał się do Anglii, by w marcu 1940 roku objąć stanowisko I oficera artylerii na ORP „Grom” (bliźniaczej jednostce „Błyskawicy”).
Na szczęście, por. mar. Kazimierz Hess przeżył zatopienie „Groma” pod Narwikiem. Za odwagę w tej walce i zasługi w całej operacji norweskiej został dwukrotnie odznaczony Krzyżem Walecznych. Następnie, aż do zakończenia wojny, kontynuował służbę na pokładach innych polskich okrętów, a m.in. na niszczycielu ORP „Piorun” podczas jego słynnej, samotnej walki z niemieckim pancernikiem „Bismarck”. W styczniu 1945 roku objął dowództwo nie mniej słynnego polskiego niszczyciela „Garland”, na którym został awansowany do stopnia komandora podporucznika. Po wojnie Kazimierz Hess, wyemigrował do USA, gdzie pływał przez pewien czas w amerykańskiej marynarce wojennej. Zmarł w Nowym Jorku w końcu 1992 roku i został pochowany na cmentarzu Doyleston w stanie Pensylwania.
Z pewnością warto poznać historię tego i pozostałych członków bohaterskiej załogi niszczyciela „Groma” oraz plon niedawnych wypraw nurkowych na jego wrak, zwiedzając wystawę w Skansenie Rzeki Pilicy. Z wielkim przejęciem oglądały ją już m.in. dzieci z półkolonii zorganizowanej w ramach tegorocznych ferii zimowych. Wystawa będzie czynna w Skansenie do końca marca br.
[reklama2]
Napisz komentarz
Komentarze