Niektóre jednostki samorządowe już dzisiaj szacują straty. W przypadku miast i powiatów, nawet mniejszych niż Tomaszów, szacunki sięgają nawet kilkudziesięciu milionów w skali roku. Warto uwzględniać tu nie tylko podatki od nieruchomości, które wiele miast umarza, ale także wpływy z udziału w PIT oraz CIT. Przy okazji warto raz jeszcze zwrócić uwagę, że nawet wciąż funkcjonujący u nas handel został zdominowany przez podmioty korporacyjne, których podatki zasilają budżety nie tylko innych samorządów ale nawet rajów podatkowych.
Z punktu widzenia powiatu tomaszowskiego sytuacja jest wyjątkowo trudna. Nawet jeśli Rząd zmieni wskaźniki zadłużenia, to i tak płynność finansowa jest mocno zagrożona. Nasz budżet obciążają także koszty funkcjonowania szpitala, bo nie oszukujmy się ale będzie on w najbliższym czasie wymagał kolejnych zastrzyków finansowych. Dlaczego? To wymaga nieco dłuższej dywagacji, chociaż do tematu z całą pewnością wrócę w najbliższym czasie.
To, co jest dzisiaj potrzebne, to dogłębna analiza budżetu. Zbadanie zasadności wydatkowania każdej publicznej złotówki. Niezbędna jest rezygnacja z szeregu wydatów bieżących. Najwyższy czas, by unieważnić wszystkie konkursy związane z promocją i organizacją imprez kulturalno - rozrywkowych, dotacją dla klubów sportowych i utrzymywaniem mediów lokalnych. Niestety potrzebna będzie też mądra redukcja zatrudnienia. Samorząd miejski już niektóre takie działania podjął. Powiat wciąż czeka nie wiadomo na co. Mądra analiza powinna pozwolić na dokonanie oszczędności na poziomie co najmniej 2-3 milionów złotych. Moim zdaniem można zaoszczędzić sporo więcej.
Czasu na takie działania jest coraz mniej. Każdy dzień, to możliwość zaoszczędzenia kolejnych tysięcy złotych. Nie warto liczyć na to, co dzisiaj nam Rząd obiecuje, tym bardziej, że na dzień dzisiejszy są to przeważnie obietnice bez pokrycia. Samorząd jak zwykle powinien radzić sobie (na ile może) sam, być gospodarnym, rozsądnym i zapobiegliwym.
Napisz komentarz
Komentarze