Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 8 listopada 2024 13:24
Reklama
Reklama

Porwana sukienka - historie kobiet z Zieleniaka

Konająca pod murem na oczach matki 11-latka zgwałcona i pobita przez ronowców; dziewczyna, która wolała umrzeć, niż oddać się zbrodniarzowi, oraz Zosia, matka i żona, zaatakowana przez dziewięciu żołnierzy RONA - "ubranie miała poszarpane, płakała spazmatycznie" - to historie kobiet z Zieleniaka.

Z relacji uczestniczek powstania warszawskiego bardzo rzadko dowiemy się o gwałtach, molestowaniu seksualnym, którego niewątpliwie doświadczały. Te z kobiet, które próbowały nieco bardziej dotknąć tematu, przerzucały opowieść na "koleżankę", były biernymi obserwatorkami wydarzeń albo mówiły, że im się akurat "udało", ktoś się zlitował, pomógł im uciec. Można powiedzieć, że temat ten został wymazany. Nie chciały do niego wracać skrzywdzone, ani ci, którzy byli świadkami ich tragedii. Bycie zgwałconą oznaczało napiętnowanie, hańbę, łączyło się z ostracyzmem społecznym.

Łatwiej jest mówić o triumfie, udanych akcjach i heroicznych czynach, niż o upokorzeniu, porwanej sukience, strachu i bólu.

Za symbol tragedii kobiet w powstańczej Warszawie uznaje się Zieleniak. Przed wojną miejsce to pełniło funkcję targowiska, natomiast latem 1944 r. Niemcy zorganizowali tu punkt zborny, do którego spędzana była ludność cywilna Warszawy. W punktach, tworzonych na terenie całej stolicy, odbywały się selekcje, którym towarzyszyły egzekucje. Ludność stamtąd była pędzona na Dworzec Zachodni, z którego trafiała do obozu przejściowego w Pruszkowie – Dulagu 121.

"Wśród ludności były rodzące kobiety, kobiety w ciąży, dzieci, starcy, którzy koczowali pod gołym niebem na kostce brukowej. Najgorsze były jednak noce, kiedy pijani ronowcy (żołnierze Rosyjskiej Wyzwoleńczej Armii Ludowej, SS "RONA" - PAP) przychodzili i wyciągali spośród ludności kobiety, aby je zgwałcić. Kobiety często się przebierały za starsze, aby uniknąć najgorszego, choć nie zawsze się to udawało. Do gwałtów dochodziło na Zieleniaku, często też ronowcy ciągnęli kobiety do pobliskich zabudowań" - powiedziała w rozmowie z PAP historyk, zastępca kierownika Pracowni Historycznej Muzeum Powstania Warszawskiego Katarzyna Utracka.

Szacuje się, że przez Zieleniak w czasie pierwszego tygodnia powstania przeszło około 60 tys. ludzi. Rozgrywały się tam sceny dantejskie, przede wszystkim gwałty we dnie i w nocy, zbiorowe, bez opamiętania. Nie miał znaczenia wiek. "Zieleniak stał się przede wszystkim miejscem masowych gwałtów dokonywanych głównie przez ronowców na dzieciach, dziewczynach, młodych i dojrzałych kobietach, a nawet na staruszkach" - napisała Agnieszka Cubała w artykule "Przemilczane zbrodnie – tak Niemcy gwałcili Polki podczas Powstania Warszawskiego".

"Zieleniak wyglądał jak prawdziwe piekło. Co chwilę straszono nas, że lada moment wpadną własowcy i zrobią z nami, co im się podoba. Bałam się ich, dlatego zabandażowałam całą głowę, zostawiając otwór tylko na oczy. Miałam nadzieję, że w ten sposób ich odstraszę. Na szczęście nic mi się nie stało, ale to, co robili z kobietami, było nieludzkie. Gwałty, bicia, okrutne znęcanie się fizyczne" - opisywała Krystyna Królikiewicz-Harasimowicz (rocznik 1921), której wspomnienia zawarto w książce "Łączniczki. Wspomnienia z Powstania Warszawskiego" autorstwa Marii Fredro-Bonieckiej i Wiktora Krajewskiego.

Maria Adamska wspominała, że w nocy na Zieleniaku "było okropnie". "Wyciągano kobiety do gwałcenia, świecąc w twarz latarkami. Wtedy właśnie, pierwszej nocy, podeszło do mnie dwóch ronowców. Byłam uczesana, jeszcze niezbyt brudna, wyglądałam więc możliwie. Jeden z nich powiedział pod moim adresem ordynarny +komplement+ i zaczął ciągnąć mnie za rękę. Lecz mój syn, krzycząc strasznie, nie puszczał mnie. Jeden z ronowców popatrzył na mnie i powiedział: – Zostaw ją, będzie może jakaś młodsza. (...) Powszechnie znany był fakt mordowania w bestialski sposób dziewcząt stawiających opór. Słyszeliśmy wzywanie o ratunek, ktoś wzywał Boga, ktoś się modlił. Krzyki te mieszały się z wrzaskami ronowców i pojedynczymi wystrzałami".

Lidia Ujazdowska w książce "Zagłada Ochoty" tak opisuje wydarzenia na Zieleniaku: "Zapadł wieczór i noc, rozświetlona przez pożary domów w pobliżu Zieleniaka. Było czerwono i krwawo. Zaczęła się piekielna noc. Pijane grupy rozwydrzonych mołojców deptały po ludziach, szukając młodych kobiet i dziewczyn. Potem wlekli je pod mur i tam w nieludzkim wrzasku, śmiechu i wyciu, gwałcono je (nawet po jedenastu na jedną dziewczynę). Po tym, półnagie leżały, nieraz z nogami opartymi o mur, zastrzelone przeważnie strzałem w brzuch lub piersi".

Bardzo dramatyczny wydźwięk mają słowa Ireny Suryn ("Kobiety '44" A. Cubała), sanitariuszki i łączniczki IV Obwodu Ochota, która po latach milczenia zdecydowała się po raz pierwszy opowiedzieć o tym, co ją spotkało: "Gwałcili. Przecież nie musiałam się bać, bo przez to wszystkie dziewczyny musiały przejść. (...)".

Gwałty na Zieleniaku były powszechne, co potwierdza również relacja Zofii Jokiel, łączniczki z IV Obwodu Ochota. Podczas przeprowadzonego z nią wywiadu powiedziała, że "to nie było nic nadzwyczajnego, bo wszyscy to przechodzili".

Zofia Piotrowska ("Kobiety '44") tak relacjonowała to, co wydarzyło się na Zieleniaku: "8 sierpnia widziałam rzecz następującą: obok nas siedziało małżeństwo z dzieckiem (...). Po żonę przyszli ronowcy. Mąż zaczął krzyczeć, próbował ją bronić, ale na próżno. Bandyci zagrozili, że go zabiją. Wtedy on rzekł: – Zosiu, idź! To było okropne. Po jakimś czasie wróciła. Była pobita, ubranie miała poszarpane, płakała spazmatycznie. Zgwałciło ją dziewięciu ronowców. Mąż uspokajał ją. Innego dnia byłam świadkiem śmierci jedenastoletniej dziewczynki, zgwałconej i pobitej przez ronowców. Umierała pod murem, przy niej klęczała i płakała matka".

Zieleniak to też historia osiemnastoletniej dziewczyny zgwałconej przy ludziach przez pięciu ronowców. "Kiedy krzyczała, zakneblowano jej usta sucharami. Gdy błagała, by ją dobić, jeden z żołnierzy odprowadził ją na Zieleniak" - napisała Cubała.

W ciągu dnia ronowcy zaciągali kobiety najczęściej do szkoły przy Grójeckiej 93. Tam były gwałcone, bite i nierzadko zabijane.

Kolejne wspomnienie z tego przerażającego miejsca pozostawione zostało przez Wiesławę Chmielewską ("Warszawa 1944. Tragiczne powstanie" Alexandra Richie). Zwraca ona uwagę na fakt, że wiele kobiet mając w perspektywie gwałt, świadomie wybierało śmierć.

"Ronowcy chodzący między tłumem zgromadzonym na placu grabili wszelkie cenne rzeczy. Zabierali również kobiety, które im się spodobały. Pamiętam taki fakt: ronowiec wyciągnął kobietę z grona ludzi, nie chciała iść, więc wlókł ją za ręce, a ona wołała o pomoc: – Bracia, siostry, nie dajcie mnie zbrodniarzowi. Nikt nie pomógł. Kobieta poderwała się, stanęła, uderzyła ronowca dwa razy w twarz, ten wyjął pistolet i ją zastrzelił" - opowiadała Chmielewska.

Hanna Karczewska (1899–1984) podczas powstania warszawskiego mieszkała wraz z synem Janem przy ulicy Grójeckiej 41. Podczas wypędzania ludności Ochoty wraz z synem została pognana na punkt zborny Zieleniak. Spędzili tam 10 dni. "A wokoło działy się straszne rzeczy – wywoływano jakichś ludzi, którzy nie wracali. Po drugiej stronie muru często słyszeliśmy strzały rewolwerowe. Chwytano młode kobiety, które też nie wracały. Jakąś ładną panienkę ukrywaliśmy całe dnie pod kocem w tym upale. Czasem ktoś siadał na niej, kiedy szukający Własowiec był blisko! Widziałam ojca, który pod lufą rewolweru osłaniał córkę. Szybko ukryliśmy ją, a Własowiec nie strzelił – wyczuł, że chyba rozszarpany byłby przez tłum" - wspominała ("Wspomnienia z Zieleniaka i Pruszkowa" w "Encyklopedia Dulag 121").

Kobiety i ich rodziny robiły wszystko, żeby uchronić się przed najgorszym. Oszpecano twarze, owijano je bandażami. "Chcąc ochronić najmłodsze dziewczęta, ukrywano je pod kocami, kołdrami czy płaszczami, na których siadali lub kładli się inni ludzie – najczęściej małe dzieci. Niektóre kobiety robiły sobie szpecący makijaż – miał spowodować, że wyglądały na ciężko chore lub mało atrakcyjne" - opisywała Cubała.

30 września i 1 października w Domu Spotkań z Historią w Warszawie w ramach Festiwalu Bohaterek miała miejsce premiera monodramu "Ocalone" dotyczącego przemocy seksualnej na warszawskim Zieleniaku. Za scenariusz odpowiada - Piotr Rowicki, reżyseruje - Maja Kleczewska, występuje - Agnieszka Przepiórska.

Kolejny set przedstawień prezentowany jest od 5 do 10 listopada o godz. 19 na V piętrze budynku warszawskiej PAST-y (ul. Zielna 39).

Spektakl przeznaczony jest dla osób powyżej 16. roku życia. W spektaklu są sceny przemocy, w tym przemocy seksualnej oraz wulgarny język.(PAP)


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Polecane
Przedsiębiorcy negatywnie opiniują projekt ustawy, w którym projektodawcy proponują wprowadzić dzień wolny od pracy 24 grudnia  w Wigilię Bożego Narodzenia.
Przedsiębiorcy negatywnie opiniują projekt ustawy, w którym projektodawcy proponują wprowadzić dzień wolny od pracy 24 grudnia w Wigilię Bożego Narodzenia.Jednocześnie Pan Robert Składowski – Prezes Ogólnopolskiej Federacji Przedsiębiorców i Pracodawców Przedsiebiorcy.pl zwraca się do Marszałka Sejmu RP Szymona Hołowni, aby w parlamencie przetoczyła się dyskusja, czy w zamian za wolną Wigilię, nie usunąć z ustawy z 18 stycznia 1951 r. o dniach wolnych od pracy – 6 stycznia – Święto Trzech Króli, albo 1 maja – Święto Państwowe, które zostało wprowadzone w 1950 r. „w hołdzie wszystkim tym, którzy swoją pracą tworzyli wielkość Naszej Ojczyzny, wspierali jej rozwój i budowali przyszłość dla następnych pokoleń, dla podkreślenia wartości pracy ludzkiej - rozumianej jako moralny obowiązek człowieka, ale też jako doskonalenie świata nas otaczającego - dokonującej się poprzez wszechstronny rozwój osoby ludzkiej, w trosce o zachowanie godności pracy ludzkiej i wiążącej się z tym wolności i mądrości” – informuje dr n. pr. Marek Woch, Ekspert Centrum Legislacji Federacji Przedsiebiorcy.pl, który także wskazuje, że przywołana preambuła ustawy z 1950 r. o ustanowieniu dnia 1 maja świętem państwowym znowelizowana w 2007 r. w pierwotnym brzmieniu odnosiła się do „zwycięstw klasy robotniczej, przodującej siły Narodu, budującego socjalizm, jako wyraz umacniania się władzy ludowej”, a także do 60-tej rocznicy „pierwszego obchodu międzynarodowego święta proletariatu w Polsce”.Data dodania artykułu: Wczoraj, 11:08 Liczba komentarzy: 1
Specjalistka: szkodliwość badań obrazowych, ratujących nieraz życie, jest bardzo niskaUroczystość z okazji 106. rocznicy Odzyskania przez Polskę Niepodległości w SP 12Jazzowo-malarskie impresje BohemyNiepodległa w recytacjiZadbaj o bezpieczeństwo. Sprawdź bezpłatnie oświetlenie swojego pojazduPrzedsiębiorcy negatywnie opiniują projekt ustawy, w którym projektodawcy proponują wprowadzić dzień wolny od pracy 24 grudnia  w Wigilię Bożego Narodzenia.MISTRZOSTWA TOMASZOWA MAZOWIECKIEGO W ŁYŻWIARSTWIE SZYBKIMStraszni Panowie Trzej oczarowali publiczność w PCAS-ieAndrzejki w grotach nagórzyckichKontrowali i nie tylko pouczaliKolejne budynki z przyłączamiMiejska parkingowe do wynajęcia
Reklama
Regionalny Turniej Kół Gospodyń Wiejskich i Miejskich Regionalny Turniej Kół Gospodyń Wiejskich i Miejskich Powiatowe Centrum Animacji Społecznej po raz kolejny organizuje Regionalny Turniej Kół Gospodyń Wiejskich i Miejskich.  Będzie to już 8. edycja tego wydarzenia. Turniej skierowany jest do kół gospodyń z terenu województwa łódzkiego. Zmierzą się one w 6 konkurencjach: edukacyjnej, kulinarnej, artystycznej, sprawnościowej, modowej i teście wiedzy dotyczącym bezpieczeństwa na wsi.Tematem tegorocznej edycji jest PRL. Przedmiotem współzawodnictwa kulinarnego będzie deser. Scenka w konkurencji artystycznej będzie nawiązywała do Wszechobecnych w tamtych czasach kolejek, natomiast w edukacyjnej należy przygotować prezentację o latach 80-tych, ukrytych we wspomnieniach. Konkurencja sprawnościowa do końca pozostaje tajemnicą, natomiast pytania z wiedzy o bezpieczeństwie na wsi przygotuje KRUS. Bardzo widowiskowo natomiast zapowiada się konkurencja modowa, do której uczestnicy mają przygotować strój inspirowany modą z okresu PRL. Będą one prezentowane na wybiegu.Ponadto zapraszamy do obejrzenia wystawy, nawiązującej do PRL-u. Będzie można zobaczyć stare sprzęty elektroniczne, odzież, artykuły gospodarstwa domowego, prasę i inne eksponaty, związane z tym okresem. Nad całością imprezy czuwać będzie jury złożone z ekspertów z danych dziedzin.Na zwycięzców poszczególnych konkurencji, a także Grand Prix turnieju, czekają wspaniałe nagrody.Gwiazdą wieczoru będzie Paweł Stasiak w repertuarze Papa Dance, a na zakończenie odbędzie się zabawa taneczna z MR. SEBII. Turniej odbędzie się 9 listopada o godz. 15.00 w PCAS-ie przy ul. Farbiarskiej 20/24.Data rozpoczęcia wydarzenia: 09.11.2024
XIX Tomaszowski Bieg Niepodległości XIX Tomaszowski Bieg Niepodległości Miejskie Centrum Kultury w Tomaszowie Mazowieckim zaprasza dzieci, młodzież i dorosłych do udziału w 19. edycji Tomaszowskiego Biegu Niepodległości, który odbędzie się 11 listopada. Mieszkańcy naszego miasta i powiatu będą mogli w ten niestandardowy sposób uczcić rocznicę odzyskania przez Polskę suwerenności. Start uczestników biegu planowany jest na godz. 13 z pl. T. Kościuszki, po zakończeniu oficjalnych uroczystości patriotyczno-religijnych z okazji 106. rocznicy odzyskania przez nasz kraj niepodległości. Wydarzenie przeznaczone jest zarówno dla grup zorganizowanych (ze szkół podstawowych i ponadpodstawowych, stowarzyszeń, organizacji, firm itd.), jak również dla uczestników indywidualnych. Osoby, które nie ukończyły 13 lat, mogą uczestniczyć w biegu wyłącznie pod opieką osoby pełnoletniej. Niepełnoletni mogą zostać zgłoszeni do biegu przez rodzica lub opiekuna prawnego.ZgłoszeniaBieg ma charakter rekreacyjny, do pokonania będzie trasa o długości ok. 1500 m. Zbiórka i weryfikacja zgłoszonych biegaczy odbędzie się w godz. 12-12.45 (domki na płycie pl. Kościuszki). Zgłoszenia na formularzach, których wzór znajduje się pod tekstem w załącznikach (tam też dostępny jest szczegółowy regulamin XIX Tomaszowskiego Biegu Niepodległości), w przypadku grup zorganizowanych przyjmowane będą do 6 listopada br. Uczestnicy indywidualni mogą zgłaszać się również w dniu biegu. Wypełniony formularz wraz z dołączonym do niego oświadczeniem należy dostarczyć do Biura Biegu mieszczącego się w Miejskim Centrum Kultury przy pl. Kościuszki 18. Rejestracji można także dokonać poprzez wypełnienie formularza zgłoszeniowego online, dostępnego pod linkiem: https://cutt.ly/TeDo09HZAby podkreślić uroczysty i patriotyczny charakter biegu, organizatorzy proszą uczestników o założenie białych lub czerwonych koszulek, czapek lub innych elementów wierzchniej garderoby w tych barwach. W związku z organizacją XIX Tomaszowskiego Biegu Niepodległości oraz koniecznością zapewnienia bezpieczeństwa jego uczestnikom 11 listopada między godz. 12.45 a 14 wystąpią utrudnienia w ruchu kołowym w obrębie pl. T. Kościuszki oraz w al. Piłsudskiego na odcinku od pl. Kościuszki do ul. Legionów (w obu kierunkach). Prosimy kierowców o wyrozumiałość i przyłączenie się do wspólnych obchodów Narodowego Święta Niepodległości.  Data rozpoczęcia wydarzenia: 11.11.2024
Reklama
Reklama
Skarpetki zdrowotne z przędzy bawełnianej ze srebrem Skarpetki zdrowotne z przędzy bawełnianej ze srebrem Skarpetki nieuciskające DEOMED Cotton Silver to komfortowe skarpetki zdrowotne wykonane z naturalnej przędzy bawełnianej z dodatkiem jonów srebra. Skarpety ze srebrem Deomed Cotton Silver mogą dzięki temu służyć jako naturalne wsparcie w profilaktyce i leczeniu różnych schorzeń stóp i nóg!DEOMED Cotton Silver to skarpety bezuciskowe, które posiadają duży udział naturalnych włókien bawełnianych najwyższej jakości. Są dzięki temu bardzo miękkie, przyjemne w dotyku i przewiewne.Skarpetki nieuciskające posiadają także dodatek specjalnych włókien PROLEN®Siltex z jonami srebra. Dzięki temu skarpetki Cotton Silver posiadają właściwości antybakteryjne oraz antygrzybicze. Skarpetki ze srebrem redukują nieprzyjemne zapachy – można korzystać z nich komfortowo przez cały dzień.Ze względu na specjalną konstrukcję oraz dodatek elastycznych włókien są to również skarpetki bezuciskowe i bezszwowe. Dobrze przylegają do nóg, ale nie powodują nadmiernego nacisku oraz otarć. Dzięki temu te skarpety nieuciskające rekomendowane są dla osób chorych na cukrzycę, jako profilaktyka stopy cukrzycowej. Nie zaburzają przepływu krwi, dlatego też zapewniają pełen komfort przy problemach z krążeniem w nogach oraz przy opuchnięciu stóp i nóg.Skarpetki DEOMED Cotton Silver są dostępne w wielu kolorach oraz rozmiarach do wyboru.Dzięki swoim właściwościom bawełniane skarpetki DEOMED Cotton Silver z dodatkiem jonów srebra to doskonały wybór dla wielu osób, dla których liczy się zdrowie i maksymalny komfort na co dzień.Z pełną ofertą możecie zapoznać się odwiedzając nasz punkt zaopatrzenia medycznegoTomaszów Mazowiecki ul. Słowackiego 4Oferujemy atrakcyjne rabaty dla stałych klientów Honorujemy Tomaszowską Kartę Seniora 
bezchmurnie

Temperatura: 2°C Miasto: Tomaszów Mazowiecki

Ciśnienie: 1035 hPa
Wiatr: 13 km/h

Reklama
Reklama
Wasze komentarze
Autor komentarza: PawełTreść komentarza: Dzień dobry, jeśli jest Pan w posiadaniu wiedzy które pielęgniarki nie posiadają wiedzy i umiejętności, to powinien Pan zgłosić to do Izb Pielęgniarskich i prokuratury. Organa te skontrolują szkoły które wydały dyplomy tym osobom. Jeśli nie zgłosi Pan takiej rzeczy a tutaj wykazał Pan posiadanie takiej, to w sumie wygląda to na zatajenie informacji o czymś co może okazać się przestępstwem. Bo generalnie to co Pan napisał "Większość pielęgniarek nie ma podstawowej wiedzy i umiejetnosc." to puki co jest pomówienie za które owe pielęgniarki mogą i powinny zrobić pozew z powództwa cywilnego.Źródło komentarza: Trzy nowe stanowiska dyrektorskie w szpitalu, a pacjenci... nie powinni chorowaćAutor komentarza: Do byłejTreść komentarza: No i co to upoważnia do besztania pielęgniarek?Źródło komentarza: Trzy nowe stanowiska dyrektorskie w szpitalu, a pacjenci... nie powinni chorowaćAutor komentarza: Do obserwatoraTreść komentarza: Tępy człowieku personel jest wykształcony i kompetentny pracuje w warunkach takich jakie są tylko szpital nie posiada tyle personelu żeby mógł z każdego pacjenta trzymać za rękę.Omijanie przychodni podstawowych i pchanie się do szpitala tylko ten problem wzmaga.Bóle głowy,ciśnienie z tym się idzie do lekarza pierwszego kontaktu,a nie pcha do szpitala,może nie tylko krytyka personelu,szpitala ale też trzeba wiedzieć kiedy tam się udać.Przez SOR przechodzą wszyscy ,pijany z ławki przewieziony przez straż miejską,ktoś z wypadku ale i osoby które swoje dolegliwości powinny zgłosić w swojej przychodni i może wtedy oczekiwać że na SOR będzie sprawniej,ale przecież obserwator wie lepiej bo chyba chodzi tam dzień w dzieńŹródło komentarza: Trzy nowe stanowiska dyrektorskie w szpitalu, a pacjenci... nie powinni chorowaćAutor komentarza: TomaszowiakTreść komentarza: Po co wynajmować jak szlachta na zakazach i trawnikach parkuje.Źródło komentarza: Miejska parkingowe do wynajęciaAutor komentarza: ObserwatorTreść komentarza: Zachowanie i wiedza lekarska też tu pozostawia wiele do życzenia. Może jest 2-3 normalnych lekarzy na internie (kobiet), reszta to dno.Źródło komentarza: Trzy nowe stanowiska dyrektorskie w szpitalu, a pacjenci... nie powinni chorowaćAutor komentarza: AATreść komentarza: będzie tylko hałas, ruch i spaliny. Takie to będą korzyści.Źródło komentarza: W Będkowie nie chcą nowej drogi
Reklama
Łóżko rehabilitacyjne  Elbur PB 533 Łóżko rehabilitacyjne Elbur PB 533 Cena: Do negocjacjiZapraszamy Państwa do odwiedzenia naszego punktu zaopatrzenia medycznego Tomaszów Maz. ul. Słowackiego 4Na zdjęciu: Obudowa PB 533 w kolorze nabucco z wkładem PB 521 z okrągłymi podstawami łóżka oraz frontami z nakładką tapicerowaną. Akcesoria: Lampa przyłóżkowa.Wysokiej jakości obudowa drewniana PB 533 dostępna w kilku kolorach w połączeniu z wkładem regulowanym PB 521 tworzy spójną całość i oddaje domowy charakter łóżka przy zachowania jego podstawowych funkcji. Możliwość konfiguracji wyposażenia dodatkowego w postaci np. składanych barierek bocznych sprawia, iż model ten cieszy się dużym zainteresowaniem klientów indywidualnych oraz placówek opiekuńczych.  Kolory niestandardowe*: DETALE PRODUKTU:1. Aplikacje z drewna bukowego4. Pilot z blokadą poszczególnych funkcji2. Możliwość konfiguracji z barierką składaną5. Tapicerowana nakładka (opcja)3. Różne wymiary leża 6. Okrągłe podstawy łóżka (opcja)OPCJE:zmiana długości i szerokości leża • zmiana kolorystyki • możliwość zastosowania okrągłych podstaw kół • tapicerowana nakładka frontuPODSTAWOWE DANE TECHNICZNEBezpieczne obciążenie robocze175 kgMaksymalna waga użytkownika140 kgRegulacja wysokości leża:od 39 do 80 cmRegulacja segmentu oparcia pleców:0 ÷ 70°Regulacja segmentu oparcia podudzi:0 ÷ 20°Wymiary zewnętrzne długość × szerokość:206 × 96 cmPrześwit pod łóżkiem:ok. 16 cmCiężar całkowity:106,8 kgStopki regulowanemax 100 mm FUNKCJEDO POBRANIA: Karta produktu PB-533 [PDF]
Reklama
Napisz do nas
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama