Nie będzie to łatwe spotkanie. Ursus od początku sezonu prezentuje się znakomicie. W pierwszych pięciu kolejkach drużyna zanotowała bilans 4 zwycięstw i 1 remisu.
Walka o czołowe lokaty nieco spowolniła drużynę między szóstą, a czternastą serią gier. W dziewięciu pojedynkach stołeczni gracze tylko dwukrotnie zdołali zdobyć „komplet”. Nasz niedzielny rywal po blisko dwóch miesiącach z trzecią ligą zajmował czwarte miejsce w tabeli tracąc do lidera trzynaście „oczek”.
W końcowej fazie rundy jesiennej „traktorki” niczym jednak nie przypominały powolnej maszyny rolniczej. Między piętnastą, a siedemnastą kolejką klub zanotował trzy zwycięstwa (z GKP Targówek, Bronią Radom, oraz ŁKS Łódź). Bilans bramek w tych potyczkach brzmi imponująco: 12 goli strzelonych – 0 straconych. Nagroda za dobrą grę? Drugie miejsce na koniec rundy jesiennej, oraz zniwelowanie strat do lidera (11 punktów).
Początek rundy wiosennej to jak zwykle jedna, wielka niewiadoma. Mistrzowie jednak nie zwolnili tempa. Siedem punktów w trzech pierwszych grach nowego roku dało sygnał innym ekipom, oraz Radomiakowi że Ursus obrony tytułu odpuścić nie zamierza.
Kolejne spotkania ligowe zweryfikowały jednak to „prężenie muskułów”. Między 21, a 26 kolejką Ursus zanotował bilans dwóch zwycięstw; dwóch remisów, oraz dwóch porażek przegrywając m.in. mecz na szczycie z Radomiakiem 0:2. Kolejny okres słabszej gry pozbawił nas fanów emocji w walce o paterę mistrzowską, gdyż Radomiak zdołał uciec na 15 punktów przewagi.
13 zwycięstw 7 remisów i 6 porażek, a tym samym drugie miejsce w lidze. Tak wygląda pełny bilans najbliższego rywala Lechii. Gracze Ursusa aż 43 razy trafiali do bramki rywali, tracąc ich zaledwie 21.
Będzie trudno, bardzo trudno. Jedno jest jednak pewne. Czysto piłkarskich emocji z pewnością nie zabraknie. Wszystkich kibiców zapraszamy na ten niezwykle interesujący mecz. Pierwszy gwizdek zaplanowano na godzinę 16.00.
Napisz komentarz
Komentarze