Tusk wizytował w ubiegłą sobotę granicę polsko-białoruską, gdzie mówił o 98-proc. skuteczności w zatrzymaniach prób nielegalnego jej przekroczenia. W środę prezydent Andrzej Duda skierował do premiera pismo w sprawie ochrony granic. Zaapelował w nim o podjęcie aktywnych działań mających na celu również ochronę granicy zachodniej. Premier, pytany w czwartek o pismo prezydenta, odparł, że skoro nie może powiedzieć "niczego dobrego", nie będzie tego komentował. "Zostało 131 dni i jakoś damy radę" - dodał Tusk, nawiązując do zakończenia kadencji Dudy.
"Pan premier Tusk bardzo lubi ostatnio chwalić się ochroną granicy. Ale tylko wschodniej - czyli tej, którą wcześniej umocniliśmy mimo jego protestów i ataków polityków PO" - napisał w piątek na X Duda. Zdaniem prezydenta jego pisemne pytania o granicę zachodnią i groźbę sprowadzania do Polski nielegalnych migrantów z Niemiec bardzo zdenerwowały premiera. "Czy dlatego, że musi wykonać +tajny plan+ Berlina, o którym piszą sami Niemcy?" - pytał prezydent, załączając odniesienie do artykułu niemieckiego Die Welt.
Jak podały w piątek niemieckie media, Merz ma mieć „tajny plan” na rozstrzygnięcie tej kwestii; w tym celu ma prowadzić niejawne rozmowy z administracjami państw ościennych – Polski, Czech, Austrii, Szwajcarii i Francji – o, jak podaje Die Welt „wspólnych zasadach zawracania” migrantów.
Kwestia migracji to jeden z ważniejszych tematów trwających obecnie w Niemczech rozmów koalicyjnych między rządzącą obecnie SPD a zwycięską w niedawnych wyborach CDU. Jak podały w piątek niemieckie media – w tym Die Welt, Bild oraz Frankfurter Rundschau, jednym z omawianiem zagadnień jest zawracanie migrantów na niemieckiej granicy. Według tych doniesień SPD opowiada się za ścisłą współpracą z państwami sąsiednimi i działaniem jedynie za ich zgodą, podczas gdy CDU z Friedrichem Merzem – najprawdopodobniej przyszłym kanclerzem na czele – dopuszcza jednostronne działanie niemieckich władz, jedynie powiadamiając sąsiadów o odsyłaniu migrantów.
W ubiegłym tygodniu premier Donald Tusk powiedział, że Polska ma umowę z Niemcami o tzw. readmisji migrantów, ale ze względu na to, ilu przyjęliśmy uchodźców z Ukrainy i ze względu na presję migracyjną na wschodniej granicy, nie będziemy przyjmować imigrantów przyjeżdżających z innych krajów europejskich. (PAP)
Napisz komentarz
Komentarze