Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
środa, 22 stycznia 2025 16:59
Reklama
Reklama

Zieliński: Nie chciałem zamiatać pod dywan

Dwa tygodnie temu miało miejsce posiedzenie komisji zdrowia, na którym omawiano sprawę skargi na osoby prowadzące jeden z rodzinnych domów dziecka. Skarga dotyczy znęcania się nad dziećmi i szeregu innych nieprawidłowości, jednak prawdziwa burza wybuchła wtedy, kiedy okazało się, że przewodniczący Rady Powiatu, Mirosław Zieliński, ukrył przed radnymi pismo, adresowane do nich wszystkich. Na pismo odpowiedział sam, nie mając do tego żadnych uprawnień. Przypomina to nagłaśniany przez nas temat opinii, jaką wystawił kilka lat temu, Tomasz Kumek w imieniu Rady Miejskiej, znanemu i skazanemu za czyny lubieżne na nieletnich, pedofilowi.

 

Pismo do radnych złożyła 25 kwietnia br. pani Paula Susik, która wcześniej próbowała zainteresować problemami wychowanków dyrekcję Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie. Brak zdecydowanego odzewu ze strony władz powiatowych, poskutkował właśnie próbą skierowania sprawy pod obrady samorządu.  Niestety, okazało się, że przewodniczący Mirosław Zieliński, pisma z zawiadomieniem o nieprawidłowościach, swoim kolegom i koleżankom radnym nie przekazał. Dlaczego? To właśnie w czasie obrad komisji próbowała wyjaśnić m.in. Małgorzata Nowak.  

 

 

Sprawa wyszła na jaw przy okazji kolejnego pisma, w którym skarżąca zwraca się po raz kolejny do radnych. Tym razem młoda kobieta żąda odpowiedzi na konkretne, postawione przez nią pytania. Chce wiedzieć, między innymi, jakie działania samorząd powiatu podjął w celu sprawdzenia przedstawianych przez nią we wcześniejszych pismach problemów z funkcjonowaniem rodzinnego domu dziecka, a także co zrobiono aby zapewnić właściwe warunki pobytu dzieci w RDD. 

 

  „Prowadząca RDD pani…, gdy nie mogła poradzić sobie z zachowaniem dzieci podawała im silne leki uspakajające bez uprzedniej konsultacji z lekarzem np. Adriannie K. czy Bartłomiejowi S. samowolnie zwiększała dawkę leków nawet kilkakrotnie. Nauczyciele skarżyli się, iż dzieci śpią na lekcjach. Wiktorii P., pani dyrektor bez jakiejkolwiek konsultacji z lekarzami podawała silne leki uspakajające, po których dziewczyna słaniała się na nogach.” 

- czytamy w piśmie skierowanym do radnych w  lutym. 

 

Mirosław Zieliński nie mógł znaleźć sensownego wytłumaczenia dla którego pisma nie wprowadził do obiegu dla wszystkich wskazanych w nim adresatów. Argumentował, że wpłynęło one do biura rady powiatu tuż przed sesją i zdecydowano, aby radnym przed obradami go nie przekazywać.  Zamiast tego przewodniczący wystąpił Zarządu Powiatu tomaszowskiego z prośbą o udzielenie wyjaśnień.

 

– Traktowałem to w ten sposób, że nie ma słowa skarga ale zawiadomienie o nieprawidłowościach – próbował tłumaczyć. Jego zdaniem sprawę definitywnie rozwiązało pismo, w którym poinformowany został o tym, jakie kroki poczynił starosta oraz dyrektor PCPR.

 

- Miał pan obowiązek przekazać pismo radnym i to, kiedy pan je otrzymał nie ma tu nic do rzeczy - ostro ripostuje radna Małgorzata Nowak. - Nie może być tak, że o sprawie dowiadujemy się  ztelewizji i wychodzi na to, że się niczym nie interesujemy. Ja dzisaij nie wiem ile podobnych pism adresowanych do nas po drodze zginęło? Jakie ja mam mieć do pana zaufanie?

 

Wtórowała jej Ewa Wendrowka, ktora z kolei zwróciła uwagę, że od zlożenia pisma minęły aż trzy miesiące - Pan nie jest tutaj Bogiem! - mówiła ostro. - Czemu pan zadecydował samodzielnie, że radni mają o niczym nie wiedziec. 

 

Przewodniczącego „uspokoiła” informacja, że funkcjonowanie rodzinnego domu dziecka zostało objęte zwiększonym nadzorem i monitoringiem a zatrudnianie pracowników odbywa się w nim zgodnie z przepisami o pieczy zastępczej oraz pracownikach samorządowych. 

 

Najprawdopodobniej chodziło o jeden z zarzutów podnoszonych przez panią Paulę Susik:

 

„Pomimo monitów (załącznik numer 1 oraz załącznik numer 2 pismo pani Włodarskiej z dn. 19 maja 2011) w placówce został zatrudniony syn pani dyrektor, który nie posiada stosownego wykształcenia (ukończył technikum gastronomiczne).”

oraz

„Wątpliwości budzi też fakt zatrudnienia siostry pani dyrektor, pani Agaty T., która podejmując pracę w lipcu 2011 roku nie posiadała wykształcenia pedagogicznego.”

 

Mirosław Zieliński uznał więc, że dalej już tematem zajmować się nie musi. Najwyraźniej postanowił też nie zaprzątać uwagi innych radnych. Wystąpił natomiast do skarżącej z pismem, w którym poinformował ją, że dzieciom przebywającym w placówce nie jest i nie będzie wyrządzana żadna krzywda.

 

Cała odpowiedź to łącznie trzy lakoniczne zdania, kompromitujące przewodniczącego nie tylko jako radnego ale również jako nauczyciela i dyrektora szkoły.  Zieliński w swojej obronie przytacza też argument, że sprawą zajmuje się prokuratura, przy czym trudno tu znaleźć jakikolwiek związek z przekroczynymi przez niego uprawnieniami, jako przewodniczącego rady. 

 

Przewodniczący oraz jak twierdzi prawnicy zatrudnieni w Starostwie powiatowym byli zaskoczeni, kiedy pani Paula Susik nie poczuła się usatysfakcjonowana udzieloną odpowiedzią i skierowała kolejne pisma, tym razem bezpośrednio do komisji rewizyjnej i komisji zdrowia Rady Powiatu Tomaszowskiego. 

 

„Dyrektor Więckowski był informowany słownie oraz pisemnie przez byłą wychowawczynię, panią Wlodarską, o tym, że Mateusz T. (syn dyrektorki RDD) stosuje przemoc fizyczną, werbalną oraz psychiczną wobec dzieci i własnej matki. Niejednokrotnie przebywał w RDD pod wpływem alkoholu a pani dyrektor wyrażała zgodę na spożywanie alkoholu na terenie placówki”. 

 

Tym bardziej, że ona sama została zaatakowana przez pracowników PCPR, którzy zamiast odpowiedzieć rzeczowo, zaczęli żądać wyjaśnienia, dlaczego wcześniej nie informowała o nieprawidłowościach w rodzinnym domu dziecka, w którym pracowała. Tego rodzaju zachowanie urzędników nie znajduje żadnego wytłumaczenia i nalezy je uznać za wyjątkowo skandaliczne. Po kolejnych pismach Mirosław Zieliński zdecydował jednak uznać je za skargę i skierowac pod obrady.

 

Czytajcie także wywiad: Nie mogłabym spać spokojnie 

 

Radna Małgorzta Nowak zwraca uwagę na niespójność wyjaśnień udzielonych przez zarząd powiatu. - Jeżeli ja czytam, że na terenie placówki dzieje się dzieciom krzywda, bo w piśmie Zarządu napisano cytuję "nie można wykluczyć, że przypadków niewłaściwego zachowania wobec dzieci ze strony niektórych członków rodziny pani T., czy przypadków  stosowania przez nich niedpzwolonych prawem metod wychowawczych wobec dzieci sprawiających duże kłopoty wychowacze"to na jakiej podstawie stwoerdził pan, że krzywda dzciom jednak się nie dzieje? - atakowała mocno poirytowana. 

 

Radna wskazuje też na fragment mówiący, że z PCPR w sprawie stosowania przemocy skierowano pismo do tomaszowskiej Policji. Rzecz w tym, że Policja żadnego zawiadomienia w tej sprawie nie otrzymała. 

 

Mariusz Węgrzynowski zwrocił uwagę na rzetelności kontroli rodzinnego domu dziecka przeprowadzanych przez pracowników PCPR. Ma to tym bardziej istotne znaczenie, że wiele osób zwraca uwagę również na nieprawidłowsci w tym zakresie i podkreśla osobiste relacje powiatowych urzędników z dyrektorką RDD. 

 

"...wszelkie kontrole w placówce (również te z Urzedu Wojewódzkiego) były zawsze zapowiadane. na ich okoliczność dzieci musiały wysprzątać "na blysk" caly dom a pani dyrektor piekła ciasto. Wszelkie wizytacjka zawsze wyglądały tak samo: pani dyrektor zapraszała do swojej kuchni, podawała kawę i ciasto, nikt z prowadzacych kontrole nawet nie zajrzał do świetlicy dzici, ich kuchni, pokoi, by sprawdzić w jakich warunkach egzystują. W trakcie takich kontroli osoby "kontrolujące" nie rozmawiały ani z  wychowawcami. Nikt, nigdy nie zapytał dzieci, czy w RDD nie dzieje się im krzywda, czy jest im dobrze, czy czują się bezpieczne". 

- czytamy w skardze złożonej na ręce przewodniczącego Zielińskiego, a które adresowane było do wszystkich radnych. 

 

Radna Małgorzata Nowak po raz kolejny się zdenerwowła i zażdała wyjaśnień,w jakiech warunkach przeprowadzono rozmowy z wychowankami RDD, czy był przy nich wymagany w takich przypadkach psycholog? - Ja żądam, jako obywatel, żeby dzieci z tego miejsca zostały zabrane! - grzmiała radna.

 

****

 

Do sprawy oczywiście powrócimy. Udało nam się dotrzeć do kilku dokumentów, które postaramy się zaprezentować naszym czytelnikom. 

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

14.06.2014 11:13
YETI-mam nadzieję że tak będzie jak piszesz. Sprawa jest bardzo delikatna i wielce bulwersująca. Pan Zieliński pierwszy na niej popłynął, zobaczymy kto następny? Z punktu politycznego można wiele zyskać i wiele stracić. Najbliższe dni pokażą kto w jakich układach jest i kto kogo kryje. Zastanawiające jest milczenie starosty w tej sprawie? W końcu jest gospodarzem tego powiatu i nie wie co się u niego dzieje? Sprawa dzieci z RDD nie jest nowa a można by powiedzieć stara bo zaczęła się w 2011r.

YETI 13.06.2014 19:42
A inne Rodzinne Domy Dziecka? Myślę, że teraz otworzy się puszka Pandory i wyjdą na światło dzienne inne przewinienia. Cała tratwa zatonie, włącznie z kapitanem. Czego życzę z całego serca. Pozdrawiam i kłaniam się nisko.

oka 13.06.2014 00:25
Robi sie gorąco to szczury uciekają. CO do RDD też powoli wszystko sie wyjaśni i zostanie pewnie zamknięty.

xx 12.06.2014 20:21
Pani Bąk

JA 12.06.2014 18:23
Dzisiaj był konkurs na dyrektora do ZS nr 4, wiek ktoś może kto wygrał?

olek 12.06.2014 12:15
ciekawe kto tak przebiera nóżkami by zająć miejsce p.Mirka

Mimi 12.06.2014 15:43
Le Bąk?

sp10 12.06.2014 11:29
Pana Mirka po tym co zrobił to powinno się wywieść go na taczce bo raczej on soam nie ustąpi

12.06.2014 11:10
xxx (19) - nie rozumiem co przeszłość oskarżycielek ma wspólnego z rzekomymi nadużyciami w tym domu dziecka? Możesz nam wyjaśnisz?

xxx 12.06.2014 09:33
Głupota Pana Przewodniczącego to jedna sprawa, ale ja chciałbym wrócić do krytyki RDD, zanim wszyscy rozpoczną nagonkę na rzeczony RDD niech sięgnął głębiej do historii oskarżycielek i dokładnie ją przeanalizują.

Typowe 12.06.2014 11:43
odwrócenie uwagi od nadużycia i niekompetencji pana Z. Brawo pani Nowak!!!

stary tomaszowiak 12.06.2014 09:12
Ludzie nie martwcie się. Idą wybory i znów te same nazwiska będą na płachtach wyborczych. Dopóki choć jeden z obecnych radnych będzie starał się o ponowny wybór na koryto "bezradnego" zawsze będę oddawał nieważny głos. Niech to będzie mój sprzeciw na tomaszowską kołtunerię i "przyjezdne słoiki" . Dopóki urzędnik będzie siedział za biurkiem, wiecznie coś obiecywał, a radni miejscy czy powiatowi oraz prezydent nie będą reagowali na nieróbstwo swoich podwładnych to nic w Tomaszowie nie zmieni się. Najpierw trzeba wysłać wszystkich z rady miejskiej i powiatu na zieloną trawkę. Muszą zostać wybrani ludzie , którym się chce zmian na dobre, którzy będą współpracowali z fachowcami . Po co nam urzędasy, którzy g....no mogą bo jak petent im coś poleci lub się choć trochę sprzeciwi to zamykają oczy, zasłaniają uszy i po sprawie.

piotrek 12.06.2014 08:45
Czas na odwolanie pana przewodniczacego

Sp10 12.06.2014 08:41
Tym co zrobił to chyba powinna sie zając prokuratura

karol 12.06.2014 08:29
Trzeba zlilwidowac ten uklad zamkniety wpowiecie i wmiescie

12.06.2014 02:11
Ta sprawa dowodzi jak bardzo niekompetentni ludzie rządzą tym powiatem. Już wiem czemu tak śmierdzi kiedy przechodzę koło starostwa. Mam nadzieję że wyborcy nie będą mieli amnezji i odpowiednio rozliczą ludzi tam zasiadających.

Janca 12.06.2014 00:55
I ten pan jest dyrektorem ogromnej szkoły i ma odpowiadać za bezpieczeństwo i spokój dzieci w tej placówce.....Na marginesie szkoła, którą zarządza jest na ostatnim miejscu, jeżeli chodzi o podane wczoraj wyniki egzaminu szóstoklasistów (daleko poniżej średniej). Tak jest co roku od kilku lat, zawsze są w ogonie. Dlaczego tak jest, ze przewodniczący Rady Powiatu jest jednoczesnie dyrektorem ogromnej szkoły???!!! Wiadomo, że nie pilnuje w tej szkole niczego (swiadczy o tym wspomniane wczesniej przygotowanie uczniów do egzaminu). Znacznie zaniżają średnią w mieście. Czy naprawde dzieci musza ponosić konsekwencje braku zainteresowania dyrektora szkołą??!! Czy w tym mieście już zawsze będzie taka bezkarnosć????

Opinie
Igor MatuszewskiIgor Matuszewski Chce skutecznie kontrolować, czy jedynie więcej zarabiać? Radny Piotr Kucharski może to robić i nie trzeba do tego pełnić żadnej funkcji. Można być zwyczajnym radnym, ale może to też robić każdy obywatel. Takie prawo daje ustawa o dostępie do informacji publicznej. Więc pisanie o jakiejś próbie blokowania czegoś jest dość śmieszne i przypomina próbę udowodnienia, że ziemia jednak jest płaska. Jak widać za 350 złotych miesięcznie można wywołać burzę w szklance wody. Jednymi z najbardziej istotnych uprawnień, jakie posiadają radni samorządowi są możliwości sprawowania kontroli nad działalnością miasta lub powiatu. Można je realizować za pomocą organu ustawowego, jakim jest komisja rewizyjna w danym samorządzie, ale także indywidualnie. Co ciekawe zmiany w ustawodawstwie wprowadzone przez PiS dają większe uprawnienia kontrolne radnym indywidualnie, niże wtedy, kiedy działają oni w formie komisji. Każdy radny ma prawo wstępu niemalże wszędzie oraz żądania wszelkich dokumentów związanych z realizacją zadań nałożonych ustawami. Co ważne (bo część urzędników próbuje to robić) jedyne ograniczenia muszą wynikać bezpośrednio z ustawy. W tomaszowskiej Radzie Miejskiej funkcję przewodniczącego Komisji Rewizyjnej pełni Piotr Kucharski. Okazuje się jednak, że inni członkowie tego gremium mają go dosyć i zamierzają odwołać. Czy chodzi o to, że jak sam twierdzi, jest niewygodny dla Prezydenta? Czy tylko o 350 złotych diety więcej. Radny już w poprzedniej kadencji dał się poznać, jako główny samorządowy śledczy. Badał nawet kaloryczność węgla w spółce ZGC. Usilnie poszukiwał nieprawidłowości w TTBS, a następnie próbował załatwiać mieszkania dla własnych kłopotliwych lokatorów. Analiza aktywności radnego z ubiegłej kadencji pokazuje dużą liczbę interpelacji i małą liczbę konkretnych i merytorycznych wniosków.
Reklama
ReklamaSklep Medyczny Tomaszów Maz.
Walentynkowe Ale Kino Walentynkowe Ale Kino Tuż przed walentynkami Miejskie Centrum Kultury w Tomaszowie Mazowieckim zaprasza do sali kinowej Kitka w MCK Tkacz na czarną komedię "Tylko kochankowie przeżyją". Będzie romantycznie, ale i trochę strasznie, bo tytułowi kochankowie, to... para wampirów. Projekcja odbędzie się 12 lutego o godz. 18. Bohaterowie „Tylko kochankowie przeżyją” to wampiry zmęczone setkami lat życia i zdegustowane tym, jak rozwinął się świat. Nie są jednak typowymi przedstawicielami swojego wymierającego gatunku: wprawdzie żywią się krwią i preferują mrok nocy, ale najważniejsza jest dla nich sztuka, literatura, muzyka – i trwająca od wieków miłość. To wyrafinowani smakosze życia, wytworni dandysi zatopieni w XXI wieku, wciąż pamiętający jednak intensywność romantyzmu.Adam (Hiddleston) jest unikającym rozgłosu i słonecznego światła undergroundowym muzykiem, skrzyżowaniem Syda Barreta i Davida Bowiego z Hamletem. Mieszka w odludnej części Detroit, kolekcjonuje gitary, słucha winyli i tworzy elektroniczną muzykę końca świata. Melancholijną samotność rozjaśnia długo oczekiwany przyjazd jego ukochanej, Ewy (Swinton). Razem jeżdżą nocami po wyludnionym Detroit w hipnotycznym rytmie muzyki, celebrując każdą spędzaną razem chwilę. Jednak spokojne życie zakochanej pary zostanie wystawione na próbę, kiedy niezapowiedzianie dołączy do nich nieobliczalna i wygłodniała siostra Ewy – Ava (Wasikowska).Film Jima Jarmuscha to pytanie o nieśmiertelność, o siłę uczucia i moc obietnic w obliczu nieskończenie płynącego czasu. Piękne, wysmakowane zdjęcia nocnych miast w połączeniu z atmosferą melancholii, mroczną muzyką Black Rebel Motorcycle Club, ale i charakterystycznym dla Jarmuscha wyrafinowanym, subtelnym humorem, dają w efekcie stylową, dekadencką perełkę. (Opis filmu za Gutek Film.)Bilety w cenie 10 zł jak zawsze można kupić w sekretariacie Miejskiego Centrum Kultury przy pl. Kościuszki 18 lub online przez serwis Biletyna.pl (https://biletyna.pl/film/Sala-Kinowa-KiTKA-Cykl-ALE-KINO-Tylko-kochankowie-przezyja/Tomaszow-Mazowiecki). Zapraszamy. Data rozpoczęcia wydarzenia: 12.02.2025
Reklama
Reklama
Skarpetki zdrowotne z przędzy bawełnianej ze srebrem Skarpetki zdrowotne z przędzy bawełnianej ze srebrem Skarpetki nieuciskające DEOMED Cotton Silver to komfortowe skarpetki zdrowotne wykonane z naturalnej przędzy bawełnianej z dodatkiem jonów srebra. Skarpety ze srebrem Deomed Cotton Silver mogą dzięki temu służyć jako naturalne wsparcie w profilaktyce i leczeniu różnych schorzeń stóp i nóg!DEOMED Cotton Silver to skarpety bezuciskowe, które posiadają duży udział naturalnych włókien bawełnianych najwyższej jakości. Są dzięki temu bardzo miękkie, przyjemne w dotyku i przewiewne.Skarpetki nieuciskające posiadają także dodatek specjalnych włókien PROLEN®Siltex z jonami srebra. Dzięki temu skarpetki Cotton Silver posiadają właściwości antybakteryjne oraz antygrzybicze. Skarpetki ze srebrem redukują nieprzyjemne zapachy – można korzystać z nich komfortowo przez cały dzień.Ze względu na specjalną konstrukcję oraz dodatek elastycznych włókien są to również skarpetki bezuciskowe i bezszwowe. Dobrze przylegają do nóg, ale nie powodują nadmiernego nacisku oraz otarć. Dzięki temu te skarpety nieuciskające rekomendowane są dla osób chorych na cukrzycę, jako profilaktyka stopy cukrzycowej. Nie zaburzają przepływu krwi, dlatego też zapewniają pełen komfort przy problemach z krążeniem w nogach oraz przy opuchnięciu stóp i nóg.Skarpetki DEOMED Cotton Silver są dostępne w wielu kolorach oraz rozmiarach do wyboru.Dzięki swoim właściwościom bawełniane skarpetki DEOMED Cotton Silver z dodatkiem jonów srebra to doskonały wybór dla wielu osób, dla których liczy się zdrowie i maksymalny komfort na co dzień.Z pełną ofertą możecie zapoznać się odwiedzając nasz punkt zaopatrzenia medycznegoTomaszów Mazowiecki ul. Słowackiego 4Oferujemy atrakcyjne rabaty dla stałych klientów Honorujemy Tomaszowską Kartę Seniora 
Reklama
Kto zostanie nowym dyrektorem lub dyrektorką w TCZ? Borowski definitywnie odchodzi Kto zostanie nowym dyrektorem lub dyrektorką w TCZ? Borowski definitywnie odchodzi Kolejna osoba odchodzi ze szpitala. Już czwarta. Tym razem jest to Konrad Borowski, dyrektor ds. pielęgniarstwa w Tomaszowskim Centrum Zdrowia. Złożył już wypowiedzenie i obecnie przebywa na urlopie. Jak sam twierdzi na chwilę obecną nie widzi możliwości współpracy zarówno z Prezesem szpitala, jak i Starostą Mariuszem Węgrzynowskim. Pojawia się więc wakat na kolejne stanowisko. Kto je zajmie. Od dłuższego czasu mówi się o tym, że Starosta na tę funkcję chce powołać bliską mu politycznie Ewę Kaczmarek zastępca Pielęgniarki Koordynującej Oddz. Chorób Wewnętrznych. Na liście nazwisk pojawia się też córka radnego Szczepana Goski, która zdaniem pracowników TCZ ma zostać umieszczona w roli odchodzącego Borowskiego lub osoby koordynującej tomaszowskie ratownictwo medyczne. Zapewne wkrótce dowiemy się czy pogłoski ze szpitalnych korytarzy się potwierdzą. W ten sposób pełnię odpowiedzialności nad szpitalem przejmuje "ośrodek decyzyjny" w postaci Mariusza Węgrzynowskiego oraz Adrian Witczak, którego w spółce reprezentuje prokurent Glimasiński. Otwarte zostaje pytanie: kto następny: dyrektor - główna księgowa Alina Jodłowska? Z całą pewnością zostaną dyrektorzy, którzy sami nie wiedzą co w spółce robią.Węgrzynowski pozbył się Prezesa, bo szukał ośrodka decyzyjnego Węgrzynowski pozbył się Prezesa, bo szukał ośrodka decyzyjnego Wczorajsza sesja Rady Powiatu Tomaszowskiego zawierała co prawda tylko jeden punkt merytoryczny, ale dyskusja (jeśli można ją tak nazwać) trwa ponad 3 godziny. Jak opisać, to co się działo, by oddzielić własne opinie od prezentacji zdarzeń? Jest to w moim przypadku niezwykle trudne ponieważ sam byłem aktywnym ich uczestnikiem. Dlatego czytelnicy będą mieli możliwość przeczytania dwóch tekstów. Jeden z subiektywną oceną, w formie felietonu, mojego autorstwa. Drugi współpracującej z portalem dziennikarki. Gotowi?
Córki partyjnych kolegów zawsze znajdą pracę w Starostwie Córki partyjnych kolegów zawsze znajdą pracę w Starostwie Od kilku lat głośno krytykowana jest polityka kadrowa Starosty Mariusza Węgrzynowskiego. Mówi się nawet, że przerost zatrudnienia sięga ok 100 osób przy równoczesnym niedoborze profesjonalnej kadry urzędniczej wyspecjalizowanej w zakresie budownictwa, geodezji, gospodarowania nieruchomościami itd. Piotr Kagankiewicz szacuje, że nadmierne wydatki sięgają nawet czterech milionów złotych. Kolejne umowy miały być podpisywane z początkiem tego roku, a więc kolejne setki tysięcy złotych. Zatrudnienie znajdują członkowie rodzin polityków PiS. Dla przykładu do Wydziału Promocji trafiła córka wójta gminy Będków, Dariusza Misztala, podobnie jak Mariusz Węgrzynowski działacza PiS oraz bliskiej osoby Antoniego Macierewicza. Wójt w ubiegłej kadencji zatrudniał z kolei radnych przyjaznych Staroście. Informacja o tym, co robi konkretnie dany pracownik, okazała się być najbardziej strzeżoną przez wójta tajemnicą. Promocja pęka w szwach. Pracuje w niej kilka osób więcej niż 10 lat temu. Czy jakieś efekty działania można uznać za spektakularne? Chyba tak. Należą do nich niespotykane nigdzie indziej zakupy dewocjonaliówUmorzenie w sprawie Misiewicza bez poważnych zastrzeżeń. W tle prezydent Tomaszowa i jego małżonka Umorzenie w sprawie Misiewicza bez poważnych zastrzeżeń. W tle prezydent Tomaszowa i jego małżonka Prokuratura Okręgowa w Piotrkowie w 2016 roku wszczęła śledztwo w sprawie Bartłomieja Misiewicza, byłego rzecznika Ministerstwa Obrony Narodowej i szefa gabinetu politycznego szefa MON Antoniego Macierewicza. Sprawa dotyczyła tego, że 30 sierpnia tamtego roku w bełchatowskim starostwie podopieczny Antoniego Macierewicza miał obiecywać dobrze płatną pracę powiatowym radnym Platformy Obywatelskiej, w zamian za ich poparcie w głosowaniu nad powołaniem wicestarosty bełchatowskiego.
Reklama
Reklama
Reklama
Napisz do nas
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama