Już pierwszy pojedynek meczu zapowiadał wyrównaną walkę. Tadeusz Śliwiński zmierzył się z Adrianem Zagatą. Powoli widać powrót formy Tadka, który po odbytej kontuzji nie spisywał się najlepiej. Nasz zawodnik, co prawda uległ w pierwszej partii dużo młodszemu koledze (146: 147), lecz w kolejnej wyrównał stan rywalizacji w meczu wygrywając 139 – 134. Trzecia odsłona tej rywalizacji miała ponownie wyrównany przebieg i po raz kolejny prowadzenie w tym pojednku objął reprezentant gospodarzy 139 – 136. Ostatnia partia to już jednak popis Śliwińskiego, który zmiótł rywala wygrywając ostatni epizod tego meczu 140 – 118. Lepszy bilans kręgli Śliwińskiego pozwolił naszemu zespołowi na objęcie prowadzenia 1:0.
Na kolejnych torach zmierzyli się ze sobą: Michał Dębicki z Kacprem Michalakiem. Niestety Michał kulał słabo i przegrał z rywalem 1: 3 (537 – 562 w kręglach). Start Gostyń wyrównał stan rywalizacji i odrobił różnicę 23 kręgli.
Nastroje w zespole poprawił Paweł Osiński. Nasz wielki talent pojedynek z o rok starszym Karolem Sellmanem rozpoczął jak z nut. Pierwszą rundę Osiński wygrał 140 – 133. W drugiej obaj zawodnicy kulali fantastycznie, jednak to Paweł o zaledwie cztery „oczka”, ponownie okazał się lepszy (144 – 140). Kolejne partie w wykonaniu obu graczy nie były już takie skuteczne - 125 punktów Pawła przy 134 rywala zapowiadało nam niezwykłe emocje w ostatniej rundzie tego pojedynku. Zawodnik Pilicy zachował jednak stalowe nerwy i po emocjonującej czwartej odsłonie (129 – 126) zdobył kolejny punkt za pojedynek dla naszego zespołu.
Mimo prowadzenia 2:1 w meczu, gracze Pilicy nie mogli być pewni wygranej w całym spotkaniu, bowiem różnica kręgi po 3 pojedynkach wynosiła +3 na korzyść Pilicy. W obwodzie mieliśmy jeszcze Konrada Mocarskiego, który walczył Piotrem Stachowiakiem, więc mogliśmy być dobrej myśli.
Pierwsza runda była praktycznie podsumowaniem całego meczu. Obaj zawodnicy strącili po 127 kołków i podzieli się punktem. Niestety w drugiej rundzie Stachowiak zrobił najlepszy wynik meczu kulając 153 punkty, co przy 121 Mocarskiego wygląda jak walec, który miażdży fiata 126p. Niestety w tym momencie tracimy sporo w ogólnej różnicy kołków. Zliczając wszystkie kołki, Start miał dodatni bilans +29 i scenariusz nam się zrobił taki, iż Konrad musiał wygrać obie pozostałe rundy. Niestety nie udało się. Mocarski przegrał 149 – 143 i wiadomo już było, iż Stachowiak zdobędzie drugi punkt za pojedynek, dający remis 2:2 w całym meczu. W ostatniej partii Mocarski musiał odrobić 35 kołków, co przy zawodnika z Gostynia graniczyło z cudem.
Cudu nie było. Mocarski wygrał w czwartej odsłonie, lecz zaledwie 137 – 129.
Kolejne emocje z kręglami już 26 stycznia. Tym razem zagramy u siebie, a przeciwnikiem Klubu Sportowego "Pilica", będzie óśmy zespół w tabeli KK Dziewiątka Amica Wronki I.
Pilica przegrywa swój kolejny mecz, ale wciąż zajmuje czwarte miejsce w tabeli (12 pkt). Liderem wciąż pozostaje Polonia 1912 Leszno (19 pkt). Dwa punkty straty ma pierwszy zespół Alfy Vector Tarnowo Podgórne (17 pkt.). Tuż za mistrzem Polski, plasuje się drugi zespół Alfy (16 pkt.)
Napisz komentarz
Komentarze