Kibice nie zawiedli. Dobre występy Lechii w Pucharze Polski zachęciły kibiców do przyjścia na stadion i ci w dość licznym gronie pojawili się na obiekcie przy ulicy Nowowiejskiej.
W pierwszym meczu nowego sezonu trener Majic nie mógł skorzystać z Kacpra Rakowskiego, któremu dokucza lekka kontuzja. W bramce obejrzeliśmy Artura Holewińskiego. Blok defensywny to czwórka: Milczarek, Matysiak, Dolot, Cyran. W pomocy zagrali: Mirecki, Witczak, Szymczak, Potakowski, Król. Na szpicy wystąpił Grzegorz Piechna.
Pierwsze minuty zaskoczyły publiczność, bowiem okazało się, iż Żyrardowianka nie przyjechała bronić wyniku i już od pierwszej minuty starała się narzucić własny styl gry.
W 15 minucie meczu na trybunach kibice na murawę patrzyli już z niedowierzaniem, bowiem Łukasz Pakos, odpuszczony przez naszych graczy wypuścił sobie piłkę na około 30 metrze, znakomicie przymierzył i silnym strzałem, przy lewym słupku bramki Lechii, zdołał pokonać Holewińskiego. Wspaniałe uderzenie.
Stracony gol obudził Lechistów. W 20 minucie Dolot wyrzucił piłkę z autu w pole karne rywala. Podanie Andrzeja dobrze odczytał ustawiony na krótkim słupku Grzegorz Piechna, który skierował futbolówkę wzdłuż linii bramkowej. Całość na drugim metrze przytomnie zamknął Król i gospodarze doprowadzili do wyrównania.
Niespełna dwie minuty później, jeden z graczy Lechii popisał się świetnym dośrodkowanie do Milczarka. Nasz defensor dobrze uwolnił się spod opieki obrońców i bramkarz beniaminka po raz kolejny wyciągał piłkę z siatki.
Żyrardowianka wbrew pozorom, zaprezentowała się dobrze. Holewiński kilka razy musiał wykazać się mocną czujnością i dobrym refleksem.
W 39 minucie to jednak Lechiści po raz kolejny dali znać o sobie. Dobrym rajdem lewą stroną popisał się Marcin Mirecki, który pociągnął do linii końcowej pola karnego gości, ładnie posłał piłkę na szósty metr, a tam pięknie całość wykończył Piechna. Lechiści wychodzą na dwu bramkowe prowadzenie.
Druga połową od ostrej ofensywy rozpoczyna Żyrardowianka, która już niespełna trzydzieści sekund po wznowieniu gry sprawdza umiejętności Holewińskiego. Strzał z ok. 7-8 kończy się na rękawicach naszego bramkarza.
Mecz nabiera tempa, a rywale nie odpuszczają. Lechiści jednak spokojnie kontrolują wydarzenia na boisku. Majic powoli decyduje się na zmiany. Pomaga mu w tym kontuzja Grzegorza Piechny, który zderzył się z rywalem i na noszach opuścił plac gry. „Kiełbasę” zastąpił Marcin Pogorzała.
W 68 minucie oglądamy zmianę numer dwa w naszym zespole. Potakowskiego zastępuje Morgaś.
Dwie minuty później plac gry opuszcza Mirecki. Jest to sygnał, iż trener zaczyna oszczędzać graczy na trudny, wyjazdowy mecz z Sokołem Aleksandrów. Miejsce Marcina zajmuje Stańdo.
W 71 minucie Lechiści stawiają „kropkę nad i”. Ładna kombinacyjna akcja zespołowa, kończy się celnym, a przed wszystkim skutecznym uderzeniem Kamila Szymczaka.
W 81 naszego kapitana na boisku zastępuje Michał Tonowicz.
Zmiany wyniku jednak już nie oglądamy i Lechia odnosi zasłużone, aczkolwiek ciut za wysokie zwycięstwo. Rywale dostosowali się do poziomu gry naszych piłkarzy i także pokazali kilka interesujących akcji ofensywnych.
Mimo, iż to pierwszy mecz sezonu to jednak Majic musi jeszcze popracować z defensywą, bowiem ta w dniu dzisiejszym wyglądała jak ser szwajcarski i jedna stracona bramka to w dużej mierze zasługa Artura Holewińskiego.
Co najważniejsze, nasi gracze sezon rozpoczęli z wysokiego progu, bowiem nasz zespół został pierwszym liderem sezonu 2013/2014.
Już w środę piłkarze pojadą do Aleksandrowa Łódzkiego. Przeciwnikiem drużyny z Nowowiejskiej będzie wicemistrz poprzedniego sezonu, oraz jeden z faworytów do występu w barażach o drugą ligę miejscowy Sokół. Początek tego pojedynku zaplanowano na godzinę 17.
RKS Lechia - Żyrardowianka Żyrardów 4:1 (3:1)
0:1 Pakos 17"
1:1 Król 20"
2:1 Milczarek 22"
3:1 Piechna 39"
4:1 Szymczak 71"
Skład: Holewiński - Milczarek, Matysiak, Dolot, Cyran - Mirecki (70" Stańdo), Szymczak (81" Tonowicz), Witaczak, Potakowski (68" Morgaś), Król - Piechna (62" Pogorzała)
Napisz komentarz
Komentarze