Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 22 listopada 2024 14:35
Reklama
Reklama

Subiektywna historia rock'n'rolla Antoniego Malewskiego cz. 28 - Bogusław Mec

Kiedy byłem w armii, docierały do mnie szczątkowe informacje o tym, że w naszym mieście powstała bardzo silna, młodzieżowa grupa grająca niezły rock’n’roll, o nazwie, Szare Koty. Miałem szczęście jedyny raz, bo istnieli bardzo krótko, ich zobaczyć w akcji na żywo. Uwagę zwracał szczególnie lider zespołu, śpiewający perkusista, niczym Phil Collins, Bogusław Mec (1947/2012).

 

Na moim pierwszym, wojskowym urlopie (miało to miejsce na przełomie sierpnia /września 1965 roku), w dniu rozpoczęcia roku szkolnego (1 września), przypadkowo z moimi kolegami znalazłem się na tarasie kawiarni Zacisze w Parku XX-lecia (dziś Solidarność). Było piękne, słoneczne przedpołudnie, widownia Muszli Koncertowej wypełniona po brzegi młodzieżą z  tomaszowskich szkół. Zachowywali się rock’n’rollowo oczekując na koncert, głośnego w całym mieście zespołu, Szare Koty. Wszystkie miejsca siedzące były zajęte.

 

Bogusław Mec – muzyk, piosenkarz, kompozytor, autor tekstów, malarz - był młodszy ode mnie. Wcześniej znaliśmy się bardziej z widzenia, choć obaj dobrze wiedzieliśmy, jak to się mówi, who is who. Kiedy chodziłem do szkoły nr 11, która mieściła się tuż za kościołem Zbawiciela, parafii ewangelickiej przy ulicy Św. Antoniego, często spotykałem Bogusia przed posesją czy na dziedzińcu tego kościoła. Państwo Mecowie mieszkali w parafialnym budynku (pan Mec ojciec Bogusia pracował w kościele Zbawiciela jako kościelny).

 

Do parafialnego ogrodu, często chodziliśmy na wagary. Na placu kościelnej posesji można było spotkać Bogusia i jego starszą siostrę. Oboje z Danusią byliśmy rówieśnikami. Danuta i Bogusław chodzili do szkoły nr 1 przy ulicy Żwirki i Wigury.

 

Z tamtych lat zapamiętałem jeden, ważny dla mnie szczegół. Pewnego, czerwcowego dnia opuszczaliśmy z koleżankami i kolegami, wagarowe schronisko, w tym czasie Boguś ze świeżo zerwanymi czereśniami udawał się do swojego domu, przy mijaniu poczęstował nas owocami. Zamieniliśmy z sobą kilka, zdawkowych zdań, był to początek naszej znajomości.

 

Bliżej Bogusława Meca poznałem przez mojego przyjaciela z Rolandówki, Andrzeja Kuźmierczyka. Razem chodzili do jednej klasy Liceum Pedagogicznego (istniało na miejscu dzisiejszego Technikum Samochodowego). Wiem, że obaj brali lekcję muzyki na instrumencie, skrzypce. Ze słów Andrzeja (sam śpiewał i kochał śpiewanie) docierało do mnie, że Boguś poza talentem do gry na instrumentach, miał świetny, charakterystyczny głos.

 

 

Nikt z nas wówczas, nawet on sam, nie zakładał tak WIELKIEJ, estradowej KARIERY. Parokrotnie spotykaliśmy się  w trójkę na tarasie kawiarni Klubowej w Parku Rodego. Znajdowała się vis a vis kościoła Zbawiciela. Nasze koleżeńskie "praktykowanie" skończyło się wraz z wylaniem Andrzeja ze szkoły. Później moja skierniewicka edukacja, po niej służba wojskowa a u Bogusia studia w Łodzi, na długie lata oddaliły nas od siebie.

 

Zapamiętałem jedną scenę, jak obok siebie siedzieliśmy w kinie Włókniarz na kultowym filmie naszej młodości, Na wschód od Edenu, w roli głównej, James Dean. Po filmie znaleźliśmy się w Literackiej, gdzie przy kawie i piwie, w grupie przyjaciół, odbyła długa dyskusja, na temat Stanów Zjednoczonych, reżysera filmu Eli Kazana, rock’n’rolla, wolności i systemu w jakim przyszło nam żyć. Nasze późniejsze spotkania, uliczne mijania ograniczały się tylko do słowa, cześć!

 

 

 

 

Po wrześniowym koncercie (nazajutrz wracałem do jednostki w Słupsku) byłem urzeczony, nie występem Szarych Kotów, wcześniej w Tomaszowie bywały lepsze zespoły, ale występem a właściwie wykonaniem, profesjonalną interpretacją, chyba trzech utworów zaśpiewanych przez Bogusława (dwa na pewno wykonał w języku francuskim). To był wielki majstersztyk, o którym po powrocie do jednostki wszystkim z dumą opowiadałem.

 

Kiedy wiosną 1967 roku wyszedłem do cywila, Bogusław Mec był na studiach w Łodzi, a Szare Koty kończyły swoją, muzyczną działalność.  W tamtych latach nie pomyślałem, że Mec zrobi taką, zawrotną karierę, tym bardziej, że po ukończeniu matury w Liceum Pedagogicznym Boguś dostał się na (wcześniej kończył dwuletni SN) Wydział Projektowania Ubiorów przy Państwowej Wyższej Szkole Plastycznej w Łodzi, którą zresztą pomyślnie ukończył i podjął pracę w tej dziedzinie. Oprócz muzycznych zdolności, Pan Bóg obdarował Bogusia talentem plastycznym. Mec również pięknie malował, pozostawiając po sobie kilkadziesiąt obrazów.

 

W latach 1969/72 Bogusław brał udział w Łódzkiej Giełdzie Piosenki, również występował amatorsko, śpiewając covery przeróżnych wykonawców (np. Nat King Cola),  własne, drobne kompozycje w łódzkich klubach studenckich; „Pod 77”, w Klubie Plastyków czy SPATIF-ie.

 

I przyszedł dzień, dzień w którym wyśpiewał arcydzieło polskiej, muzycznej twórczości, które na zawsze weszło do panteonu polskiej piosenki i muzycznej kultury, otwierające mu wrota do wielkiej kariery i sławy, to kompozycja Włodzimierza Nahornego do słów Jonasza Kofty - Jej portret. Zdobył główną nagrodę łódzkiej giełdy, nagrodę publiczności i wyróżnienie jury.

 

W 1972 roku zadebiutował tym utworem (wystąpił w czarnym kapeluszu o dużym rondzie i długim płaszczu) w X Festiwalu Polskiej Piosenki w Opolu zdobywając uznanie publiczności i nagrodę Ministra Kultury i Sztuki. Czesław Niemen po festiwalu zaprosił Meca do udziału w swojej trasie koncertowej. Tak rozpoczęła się jego wielka kariera estradowa. Od festiwalu w Opolu, kapelusz i długi płaszcz stał się estradowym,  nieodłącznym rekwizytem.

 

Przełom lat 1970/80-tych ubiegłego wieku to pasmo wielkich sukcesów Bogusława Meca, stał się bardzo płodnym piosenkarzem, każde wydane nagranie było na płytowym rynku rozchwytywane „od ręki” i stawało się wielkim przebojem.

 

 

Pozwolę sobie wymienić kilka ważnych utworów w jego twórczości; Mały biały pies, Z wielkiej nieśmiałości, Na pozór, Wszystko lub nic, Dom pies i on, W drodze do Fontainebleau, Budzisz mnie, W białej ciszy powiek, Filozof, Pozwolił nam los. Radio, telewizja zabiegały o jego udział w przeróżnych audycjach czy widowiskach, bardzo dużo koncertował po kraju również w zagranicznych trasach po ZSRR, NRD, Jugosławii, Hiszpanii czy USA.

 

Bogusław śpiewał wiele coverów tak polskich, Małe kino, czy zagranicznych jak Mona Lisa, Rainbow Rose. Uwielbiał twórczość czarnoskórego Nat King Cola, zresztą jego głos, styl, interpretacja śpiewanych utworów zbliżona była do twórczości amerykańskiego geniusza o aksamitnym głosie. Marzeniem Bogusia było nagrać płytę z najpiękniejszymi przebojami Nat King Cola. Wiadomo mi było, że przygotowywał się do tego przedsięwzięcia ale ….

 

 

 

 

Bardzo smutna informacja w 2001 roku obiegła świat artystyczny naszego kraju, miłośników, fanów Meca, nasze miasto, - Bogusław Mec zachorował na białaczkę. Zabrzmiało to jak wyrok śmierci. O jego chorobie, stanie zdrowia mieliśmy niedokładne i nieprecyzyjne wieści, nawet rozmowy z jego siostrą Danusią, nie zaspakajały naszej wiedzy o zdrowiu Bogusława. Po badaniach swojego szpiku kostnego i pozytywnym wyniku, Danusia zadecydowała, że swemu bratu podaruje tak niezbędny dla ratowania chorego na białączkę, szpik kostny.

 

Po przeszczepie u Bogusia nastąpiło  przesilenie choroby i wielka poprawa. O swojej walce z chorobą opowiadał  w polskich mediach, pisała prasa, również kolorowa. Bogusław w dobrej formie wrócił do pracy, zaczął tworzyć i nagrywać. Pod koniec 2004 roku wydał płytę, jak się wyraził jeden z dziennikarzy muzycznych, płyta wdzięczność, Recepta na życie, na której znalazł się utwór, Przyjaciele po to są. Jak sam twierdził była to muzyczne wyrażenie wdzięczności swojej siostrze, za przedłużenie mu życia.

 

Z promocją tej płyty przyjechał do Tomaszowa gdzie uroczystości promocyjne połączył z 60 urodzinami siostry Danuty, a odbyły się w pomieszczeniach Społeczności Chrześcijańskiej TOMY przy ulicy Bartosza Głowackiego. Było to piękne spotkanie, oboje opowiedzieli zebranym na tym spotkaniu (również ja w nim uczestniczyłem) o swoim życiu rodzinnym, o karierze, o ludziach dobrej woli spotkanych na artystycznej drodze i o swoich zmaganiach z chorobą. Nie był jeszcze w stanie w tym uroczystym dniu podarować nam swój głos na żywo, ale na ekranie TOMY ukazał się zmontowany, filmowy klip, w którym Boguś śpiewa dwa cudowne utwory z tej płyty.

 

Powrócił na krótko na estradę, którą natychmiast wykorzystała, przy współudziale Urzędu Miasta, siostra Bogusława, Danuta Mec – Wypart (była wówczas pracownikiem Wydziału Kultury UM) zapraszając brata artystę na recital wspomnień. Spotkanie odbyło się w Sali widowiskowej byłego ZDK Włókniarz. Boguś swój recital połączył szkolnymi wspomnieniami, o początkach kariery w zespole Szare Koty, o powrocie na scenę. Mini koncert osobiście poprowadziła siostra. Na widowni znaleźli się; Prezydent Miasta, urzędnicy z UM, przyjaciele ze szkoły, dawni koledzy z zespołu, fani i miłośnicy twórczości Meca. Przybyłem również ja. Przy ogromnym aplauzie widowni, Boguś wykonał prawie wszystkie swoje największe przeboje, które wypromowały go na szczyty polskiego show buisnessu. Recital był bardzo osobistym i lokalnym wydarzeniem, tak dla Bogusława jak również dla obecnych na widowni mieszkańców miasta.'

 

W 2008 roku Bogusław wydał swoją ostatnią i jedną z najlepszych płyt w swojej artystycznej pracy, Mec Duety. Płyta to zbiór (14 utworów) największych przebojów Meca, od hitu nad hity, Jej Portret przez Mały biały pies, Z wielkiej nieśmiałości, W drodze do Fontainebleau doprzeboju z początku jego twórczych lat, Na pozór. Przy jej powstaniu uczestniczyli, tworząc duety, zaproszeni przez Bogusława przyjaciele, polscy piosenkarze i piosenkarki; Justyna Steczkowska, Anna Maria Jopek, Marysia Sadowska, Kasia Klich, Tatiana Okupnik, Maciej Balcar, Marcin Rozynek, Piotr Cugowski, Peter Gratz i Krzysztof Kiljański.

 

Piękne są słowa we fragmencie załączonej do płyty Mec Duety biografii, przyjaciółki Meca, dziennikarki muzycznej, Marii Szabłowskiej; Podobno niczego w życiu nie żałuje. Uważa, że skromność jest drogą do pychy. A w uzyskaniu dystansu do świata i ludzi zawsze pomagały mu; rondo kapelusza i długi czarny płaszcz. Oczywiście „naprawdę jaki jest nie wie nikt”, ale kiedy go poznałam wydawał mi się wybrańcem losu. Po wielkim opolskim sukcesie piosenki „Jej portret” mój redakcyjny kolega i przyjaciel Bogusia, Andrzej Jaroszewski, tak mawiał; „Jakie to szczęście, że ten Mec nie został malarzem, z kim ja bym wtedy do rana opowiadał dowcipy”. Po całonocnej balandze, oczywiście nie siedzieli przy wodzie sodowej, Boguś jak gdyby nigdy nic, bez oznak zmęczenia, przychodził na próbę i śpiewał jak Nat King Cole.

 

 

W 2010 roku nastąpił nawrót choroby. Tym razem siostra Danuta, przy każdym naszym spotkaniu ze smutkiem informowała mnie o pogarszającym się stanie zdrowia swojego, jedynego brata. Nie były to przyjemne relacje, ograniczałem się do niezadawania zbędnych i trudnych dla niej pytań. Twarz Danuty na tyle była czytelna, z której jasno odczytywałem, nie zadając pytań, że z Bogusiem jest źle.

 

Ponad rok Boguś ponownie zmagał i przeciwstawiał się tej śmiertelnej chorobie. Po 11 latach walki, dokładnie 11 marca w miniony poniedziałek, minęło równy rok jak śmiercionośna choroba pokonała osłabiony organizm i zabrała nam na zawsze, Bogusława Meca, jednego z największych artystów, piosenkarzy w historii naszego miasta, pozostawiając nam, Tomaszowianom, smutek, pamięć o NIM i największy medalion, jego GŁOS w muzycznej twórczości, w piosenkach.

 

Bogusław Mec pochowany został na cmentarzu komunalnym na Dołach w Łodzi. Pozostawił w smutku, żonę Jolantę, córkę Luizę i siostrę Danutę. Cześć JEGO pamięci!

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

radza 17.03.2013 15:59
Co do Tomaszowa znajomych i Bogusława Meca to jeśli dobrze pamiętam grał w Tomaszowie charytatywne koncerty w szkołach żeby pomóc dzieciom przedwsześnie zmarłego przyjaciela (nie wymienie nazwiska ale to był tez mój nauczyciel muzyki). To z tym kościołem ewangelickim i tym czy jego Ojciec był tam kościelnym/organistą czy też nie to ja słyszałem od osób które znały Bogusława Meca osobiście że tak, że mieszkali tam i byli z tym kościołem związani, ale kolejny raz ktoś to prostuje, możliwe jest że faktycznie Ojciec Meca był kierowca w PKS zle jakies związki z kościołem ewangelickim miał może grał tam czasem na organach bo skąś muzyczne fascynacje w rodzinach się biorą. Nie wiem czy ja nei grałem z kolej z synek wspominanego tutaj po raz kolejny Andrzeja Kuźmierczyka może tylko zbierznośc nazwisk. Fajnei się czyta Tomaszów miasto muzyczne moj znajomi z miesta gdzie dzisiaj mieszkam poznając mojch kumpli i koleżanki z Tomaszowa doszli do przekonania że w TM każdy gra.

Sally 15.03.2013 19:27
Jakis czas temu bylam na otwarciu "Ty i Ja" w Czestochowie i jako gwiazda wieczoru wystepowal Boguslaw Mec. Niestety tak komary mnie chlaly,ze nic z tego wieczoru nie pamietam oprocz tych komarow...a szkoda :/

kiki 15.03.2013 16:37
Ojciec Meca nie był kościelnym,był kierowcą w PKS. Kościelnym był Pan Jerke i na plebani równiez mieszkał.

baluncia 15.03.2013 15:35
Takie zachowanie Bogdana rzeczywiście miało wielokrotnie miejsce ale ten fakt nie umniejsza jego talentu i wielokierunkowych dokonań.

Antek Malewski 15.03.2013 14:36
Nie broniąc, nie usprawiedliwiając Bogusława Meca co do wypowiedzenia sie w kwestii swojego pochodzenia, mogę powiedzieć jedno, tego nie słyszałem by wprost nie przyznawał się do naszego miasta a wręcz przeciwnie - TO SŁYSZAŁEM -parokrotnie, na pytanie dziennikarza - "z skąd pochodzisz?". Odpowiedź brzmiała, cytuję "... a może byśmy tak najmilsza w padli na dzień..." niedokończona, a jednoznacznie dla mnie i nie tylko było odpowiedzią wprost. Słyszałem również pytanie "gdzie zamieszkujesz?" Brzmiała odpowiedź - " w Łodzi!!!".

Czarny kot 15.03.2013 14:22
W Szarych Kotach śpiewała też Halinka Kubicka, rujnując serca zakochanej w niej młodzieży. Co dziś z naszą idolką?

Marcin R. 15.03.2013 14:19
dlaczego mamy robic FILM o MECU jak on się wstydził przyznawac do tego miasta , w każdym wywiadzie stwierdzał ze pochodzi z miasta ŁODZI .....

do balunci 15.03.2013 13:32
film? chyba o tym jak traktował znajomych z tomaszowa....tzn jak ich olewal...tolek wie to najlepiej...

baluncia 15.03.2013 09:58
Kochajmy bliźnich bo oni tak szybko odchodzą! Uważam, że Bogdan zasłużył na filmowe wspomnienie talentu i dorobku artystycznego. Nie można dopuścić by nas sąsiedzi znów ubiegli (patrz serial "Anna German").

Antek Malewski 15.03.2013 08:26
Jeszcze co do szkoły nr.1. Główne wejście na dziedziniec szkoły było wąskim przejściem do budynku szkoły (drugie wejście od Stolarskiej) od ulicy Żwirki i Wigury (vis a vis boiska piłkarskiego KS Włókniarz dziś boisko szkoły nr.8). Pisząc o tej instytucji miałem na myśli wejście od byłego boiska KS Włókniarz.

Antek Malewski 15.03.2013 07:54
do Kiki - Dziękuję za sprostowanie, w moich latach "używało się" również ulicy wymienionej w felietonie. Adres do korenspondencji był "Stolarska" ale również można użyć, choć te obiekty nie istnieją od lat - Szkoła nr.1 mieściła się "w widłach ulic Żwirki i Wigury/Stolarska". Myślę, że w treści tego felietonu, choć adres jest czymś ważnym, chodzi bardziej o pamięć o Bogusiu. Tym bardziej, że 11 marca minęła pierwsza rocznica od jego śmierci. Pozdrawiam i dziękuję za sprostowanie.

Marcin R. 15.03.2013 07:47
śmiem twierdzic że najwiekszym przebojem Bogusława Meca POWINNA zostac mniej znana piosenka pt; Przyjaciele po to są..... http://www.youtube.com/watch?v...7I19pqf930

kiki 15.03.2013 07:20
Szkoła nr1 mieściła się przy ul.Stolarska a nie przy Żwirki i Wigóry. Dziś w budynku szkolnym są mieszkania socjalne w przebudowanych byłych klasach.

EWa 15.03.2013 06:07
Panie Antoni! Świetnie się Pana czyta....

Opinie
Były nauczyciel odpowie m.in. za prezentowanie pornografii młodzieży Przed sądem rejonowym w Oświęcimiu 4 grudnia ma ruszyć proces byłego nauczyciela jednej z tamtejszych szkół, który odpowie m.in. za prezentowanie pornografii nastolatkom i naruszenie ich nietykalności cielesnej – dowiedziała się PAP w krakowskiej prokuraturze okręgowej.Data dodania artykułu: 20.11.2024 18:37Były nauczyciel odpowie m.in. za prezentowanie pornografii młodzieży Polacy coraz częściej chcą się rozwodzić. Potwierdzają to eksperci. Widać to też po danych z sądów W trzech kwartałach tego roku do sądów okręgowych w całej Polsce wpłynęło blisko 62 tys. pozwów rozwodowych. To o 1,5% więcej niż w analogicznym okresie 2023 roku, kiedy było ich prawie 61 tys. Najwięcej pozwów złożono do sądów w dużych miastach. W całej Warszawie odnotowano ich łącznie 5,8 tys. Z kolei w Poznaniu było 3,9 tys. takich przypadków, a w Gdańsku zaobserwowano ich 3,4 tys. Eksperci nie są zaskoczeni tymi danymi. Jednocześnie wskazują, że spada liczba zawieranych małżeństw. Można zatem postawić tezę, że w strukturze społecznej zachodzą istotne zmiany.Data dodania artykułu: 20.11.2024 18:30Polacy coraz częściej chcą się rozwodzić. Potwierdzają to eksperci. Widać to też po danych z sądów ZUS: od stycznia 2025 r. można składać wnioski o rentę wdowią Od 1 stycznia 2025 r. będzie można składać wnioski o rentę wdowią. Przeznaczona jest dla wdów i wdowców mających prawo do co najmniej dwóch świadczeń emerytalno-rentowych, z których jedno to renta rodzinna po zmarłym małżonku – poinformowała ZUS.Data dodania artykułu: 20.11.2024 18:27ZUS: od stycznia 2025 r. można składać wnioski o rentę wdowią
Korzyści dla chorych leczonych nieinwazyjną wentylacją mechaniczną w warunkach domowych dzięki zastosowaniu telemonitoringu - pierwsze polskie badanie Telemonitoring chorych leczonych nieinwazyjną wentylacją mechaniczną w warunkach domowych (NIV) może poprawić jakość leczenia, szczególnie w kluczowym, tj. początkowym okresie stosowania terapii. Może również przyczynić się do bardziej optymalnego wykorzystania zasobów kadry medycznej, dzięki zastąpieniu części wizyt domowych zdalnym monitorowaniem stanu pacjenta. Telemonitoring umożliwia także wprowadzenie mierników jakości prowadzonej terapii w postaci monitorowania podstawowego parametru jakości wentylacji, jakim jest compliance pacjenta, czyli przestrzeganie zaleceń odnośnie czasu stosowania terapii. Wskazują na to wnioski z badania przeprowadzonego na 152 chorych zrealizowanego przez polskich badaczy.Data dodania artykułu: 20.11.2024 10:55Korzyści dla chorych leczonych nieinwazyjną wentylacją mechaniczną w warunkach domowych dzięki zastosowaniu telemonitoringu - pierwsze polskie badanie Domański o wolnej Wigilii: złe rozwiązanie; dla gospodarki to koszt ok. 4 mld zł Będę przedstawiał argumenty, że pomysł wolnej Wigilii jest złym rozwiązaniem; dla polskiej gospodarki byłby to koszt 4 mld zł, a dla budżetu państwa 2,3 mld zł - ocenił w środę minister finansów Andrzej Domański. Jest to krok niepotrzebny - dodał.Data dodania artykułu: 20.11.2024 10:37Liczba komentarzy artykułu: 1Domański o wolnej Wigilii: złe rozwiązanie; dla gospodarki to koszt ok. 4 mld zł Święty Mikołaj zarobi nawet do 250 zł na godzinę Najbardziej opłacalnym zawodem w świątecznym okresie jest Święty Mikołaj, który może zarobić od 31 do 250 zł na godzinę - informuje Personnel Service, który zbadał zarobki w świątecznych zawodach. Mikołaje zarobią więcej na imprezach firmowych, mniej - w galeriach handlowych.Data dodania artykułu: 20.11.2024 10:31Święty Mikołaj zarobi nawet do 250 zł na godzinę
Reklamamuzyczny spektakl Metamorfozy
Reklama
"A może byście tak najmilsi wpadli na JAZZ do Tomaszowa"? "A może byście tak najmilsi wpadli na JAZZ do Tomaszowa"? Zapraszamy na pierwszy koncert z cyklu JESIEŃ NAD VOLBÓRKĄ, który odbędzie się w piątek 22.11.2024 roku o godz. 19:00 w Galerii Sztuki Arkady w Tomaszów Mazowiecki.Horntet to kwintet jazzowy, demokratyczny kolektyw złożony z pięciu wyróżniających się i jednych z najbardziej obiecujących polskich muzyków jazzowych młodego pokolenia.Nominowani do nagrody Fryderyk 2024, zwycięzcy niemal wszystkich konkursów jazzowych w Polsce (m.in. Jazz nad Odrą 2023), zdobywcy 2 miejsca na prestiżowym European YoungArtists’ Jazz Award w Burghausen 2024, wielokrotnie doceniani przez krytyków i dziennikarzy muzycznych w kraju i zagranicą. Począwszy od roku 2019 i założenia zespołu z inicjatywy pianisty Bartłomieja Leśniaka, muzycy stale pracowali nad swoim własnym,wspólnym, rozpoznawalnym stylem opartym o autorskie kompozycje, będące mieszanką mainstreamu, muzyki free, ale też współczesnej muzyki klasycznej z zachowaniem słowiańskiego mianownika, będącego kontynuacją stylu określanego jako Polish Jazz. W 2023 zespół pewny kierunku, który obrał, wydał swój debiutancki album pt. „Horntet”.Skład zespołu:● Szymon Ziółkowski - saksofon altowy i sopranowy● Robert Wypasek - saksofon tenorowy i sopranowy● Bartłomiej Leśniak - fortepian● Mikołaj Sikora - kontrabas● Piotr Przewoźniak - perkusjaBilety:przedsprzedaż 45 plnw dniu koncertu 60 plnKarnet na trzy koncerty w ramach "Jesień nad Volbórką" - 100 pln.Informacje: 690 904 690Zapraszamy 1 Data rozpoczęcia wydarzenia: 22.11.2024
Andrea Bocelli 30: The Celebration Andrea Bocelli 30: The Celebration Andrea Bocelli 30: The Celebration23 i 24 listopada w kinach HeliosPrzed nami weekend dla melomanów, którzy mogą wybrać się do Heliosa na porywające koncerty uwielbianego tenora. Widowisko „Andrea Bocelli 30: The Celebration”, które zawita na wielkich ekranach 23 i 24 listopada, podsumowuje trzydzieści lat artysty na scenie i jest okazją do przypomnienia największych przebojów w jego wykonaniu.Andrea Bocelli to bez wątpienia najsłynniejszy tenor świata. Jest ikoną popkultury w zakresie śpiewu operowego. Z brawurą łączy muzykę klasyczną z rozrywkową. Jego nagrania sprzedają się w milionach egzemplarzy. Teraz ten charyzmatyczny śpiewak obchodzi jubileusz 30-lecia swojej pracy artystycznej. Z tej okazji przygotował wielki koncert, którego nagranie można obejrzeć jedynie w kinach.Podczas tego przygotowanego z rozmachem show usłyszymy oczywiście słynną arię „Nessun dorma” z opery „Turandot” Pucciniego, niekwestionowany przebój „Con te partirò” i wiele innych chwytających za serce utworów.Wersję kinową koncertu wyreżyserował Sam Wrench („Taylor Swift: The Eras Tour”, ”Billie Eilish: Live at The O2”), laureat nagrody Emmy i nominowany do nagrody Grammy.Helios zaprasza melomanów na ten wyjątkowy seans! Bilety dostępne są na stronie www.helios.pl, a także w kasach kin i aplikacji mobilnej. W ramach oferty „Wcześniej kupujesz, więcej zyskujesz” dokonując zakupu z wyprzedzeniem, można wybrać najlepsze miejsca, a także - zaoszczędzić.Helios S.A. to największa sieć kin w Polsce pod względem liczby obiektów. Dysponuje 54 kinami mającymi łącznie 304 ekrany i ponad 55 tysięcy Data rozpoczęcia wydarzenia: 23.11.2024
Repertuar kina Helios Repertuar kina Helios Tegoroczna jesień nie przestaje zaskakiwać różnorodnymi nowościami. Od najbliższego piątku w repertuarze kin Helios zagoszczą aż trzy premiery: „Simona Kossak”, „Vaiana 2” i „Heretic”. Ponadto widzowie mogą zapoznać się z licznymi filmowymi przebojami oraz projektami specjalnymi, takimi jak Kultura Dostępna czy Maraton Władcy Pierścieni.Polską nowością na najbliższy tydzień jest dramat „Simona Kossak”, przybliżający prawdziwą historię potomkini artystycznej rodziny Kossaków. Młoda kobieta porzuca dotychczasowe życie i towarzyskie salony, aby objąć posadę naukowczyni w Białowieży. W środku puszczy, pomimo trudnych warunków – bez prądu i bieżącej wody – rozpoczyna życie na własnych warunkach. Tam poznaje fotografa Lecha Wilczka, z którym łączy ją niezwykła relacja. Jednakże wyobrażenia Simony o pracy przyrodnika ulegają bolesnej weryfikacji. Musi stanąć w obronie nie tylko swoich ideałów, ale również świata roślin i zwierząt… W rolach głównych występują: Sandra Drzymalska, Jakub Gierszał i Agata Kulesza.W repertuarze znajdzie się także nowa animacja wprost ze studia Disney – to „Vaiana 2”, czyli kontynuacja ciepło przyjętej historii nawiązującej do kultury wysp Polinezji. Trzy lata po wydarzeniach z pierwszej części, Vaiana otrzymuje nieoczekiwane wezwanie od swoich przodków. Dziewczyna musi wypłynąć na dalekie i dawno zapomniane wody Oceanii. Vaiana zbiera więc grupę śmiałków gotowych na przygodę życia, wśród których znajduje się jej przyjaciel Maui. Ich zadaniem będzie przełamanie niebezpiecznej klątwy, a nie będzie to proste, gdyż będą musieli stawić czoła starym i nowym wrogom.Jesienna aura sprzyja oglądaniu horrorów, a już w najbliższym tygodniu pojawi się kolejna nowość z tego gatunku. „Heretic” opowiada o dwóch młodych kobietach, które od drzwi do drzwi starają się głosić słowo Boże. W jednym z domów otwiera im czarujący pan Reed – szybko okazuje się jednak, że mężczyzna posiada diaboliczną drugą twarz. Niespodziewanie wszystkie wyjścia zostają zamknięte, a podejrzany gospodarz co chwila pojawia się, aby zadać im kolejną zagadkę testującą ich wiarę. Rozpoczyna się śmiertelnie niebezpieczna gra, w której stawką jest przetrwanie…Ponadto w repertuarze Heliosa znajdą się hitowe nowości ostatnich tygodni, takie jak „Gladiator 2” w reżyserii Ridleya Scotta. Lucjusz jako dziecko był świadkiem śmierci Maximusa z rąk swojego wuja Commodusa. Teraz decyduje się walczyć w Koloseum jako gladiator, aby przeciwstawić się dwóm cesarzom, rządzącym Rzymem żelazną pięścią. Z wściekłością w sercu i z nadzieją na lepszą przyszłość Cesarstwa Lucjusz musi spojrzeć w przeszłość, aby znaleźć siłę i honor, by zwrócić chwałę Rzymu jego ludowi.Fani kina familijnego mogą wybrać się do kin na pozytywną produkcję „Paddington w Peru”. Tytułowy bohater wraz z rodziną Brownów postanawia wyruszyć w daleką podróż do Ameryki Południowej, a dokładniej do Peru, aby odwiedzić swoją ukochaną ciocię Lucy. W tym celu wszyscy udają się do umieszczonego nieopodal lasu deszczowego Domu dla Emerytowanych Niedźwiedzi. To jednak dopiero początek niezwykle ekscytującej przygody, w trakcie której odkryją wiele tajemnic.Kinomani, którzy pragną poczuć ducha zbliżających się Świąt, mogą zapoznać się z najnowszą częścią kultowej serii. Film „Listy do M. Pożegnania i powroty” ukazuje losy różnorodnych bohaterów, które krzyżują się w Wigilię. Do sagi po dłuższej przerwie powraca postać Mikołaja. Mężczyzna odwiedza dawnych i nowych przyjaciół, podczas gdy jego synek Ignaś rusza w pościg za utraconym prezentem i duchem Świąt… Ponadto w obsadzie znalazła się plejada polskich gwiazd!Kina Helios słyną z organizacji popularnych Nocnych Maratonów Filmowych, najbliższa edycja cyklu będzie w pełni poświęcona produkcjom stworzonym na podstawie dzieł J.R.R. Tolkiena. W piątek, 22 listopada odbędzie się Maraton Władcy Pierścieni, podczas którego widzowie będą mogli obejrzeć wszystkie części przebojowej trylogii w wersji reżyserskiej. Z kolei melomani mogą wybrać się do Heliosa na porywające koncerty uwielbianego tenora. Widowisko „Andrea Bocelli 30: The Celebration”, które zawita na wielkich ekranach 23 i 24 listopada, podsumowuje trzydzieści lat artysty na scenie i jest okazją do przypomnienia największych przebojów w jego wykonaniu. W poniedziałek, 25 listopada w wybranych lokalizacjach odbędą się seanse z cyklu Kino Konesera. Widzowie będą mogli zobaczyć słynny koreański thriller „Oldboy” w odnowionej jakości obrazu. Główny bohater, Dae-su, mści się po latach za zabójstwo swojej żony… Natomiast w czwartkowe popołudnie, 28 listopada w kinach zagości cykl Kultura Dostępna i polska komedia romantyczna „Miłość jak miód”. Majka i Agata zamieniają się miejscami, dzięki czemu odnajdują wielkie uczucie.Bilety na listopadowe seanse dostępne są w kasach kin Helios, w aplikacji mobilnej oraz na stronie www.helios.pl. Dokonując zakupu wcześniej, można wybrać najlepsze miejsca, a  także zaoszczędzić w ramach oferty „Wcześniej kupujesz, więcej zyskujesz”. Data rozpoczęcia wydarzenia: 22.11.2024
Reklamamuzyczny spektakl Metamorfozy
Reklama
Skarpetki zdrowotne z przędzy bawełnianej ze srebrem Skarpetki zdrowotne z przędzy bawełnianej ze srebrem Skarpetki nieuciskające DEOMED Cotton Silver to komfortowe skarpetki zdrowotne wykonane z naturalnej przędzy bawełnianej z dodatkiem jonów srebra. Skarpety ze srebrem Deomed Cotton Silver mogą dzięki temu służyć jako naturalne wsparcie w profilaktyce i leczeniu różnych schorzeń stóp i nóg!DEOMED Cotton Silver to skarpety bezuciskowe, które posiadają duży udział naturalnych włókien bawełnianych najwyższej jakości. Są dzięki temu bardzo miękkie, przyjemne w dotyku i przewiewne.Skarpetki nieuciskające posiadają także dodatek specjalnych włókien PROLEN®Siltex z jonami srebra. Dzięki temu skarpetki Cotton Silver posiadają właściwości antybakteryjne oraz antygrzybicze. Skarpetki ze srebrem redukują nieprzyjemne zapachy – można korzystać z nich komfortowo przez cały dzień.Ze względu na specjalną konstrukcję oraz dodatek elastycznych włókien są to również skarpetki bezuciskowe i bezszwowe. Dobrze przylegają do nóg, ale nie powodują nadmiernego nacisku oraz otarć. Dzięki temu te skarpety nieuciskające rekomendowane są dla osób chorych na cukrzycę, jako profilaktyka stopy cukrzycowej. Nie zaburzają przepływu krwi, dlatego też zapewniają pełen komfort przy problemach z krążeniem w nogach oraz przy opuchnięciu stóp i nóg.Skarpetki DEOMED Cotton Silver są dostępne w wielu kolorach oraz rozmiarach do wyboru.Dzięki swoim właściwościom bawełniane skarpetki DEOMED Cotton Silver z dodatkiem jonów srebra to doskonały wybór dla wielu osób, dla których liczy się zdrowie i maksymalny komfort na co dzień.Z pełną ofertą możecie zapoznać się odwiedzając nasz punkt zaopatrzenia medycznegoTomaszów Mazowiecki ul. Słowackiego 4Oferujemy atrakcyjne rabaty dla stałych klientów Honorujemy Tomaszowską Kartę Seniora 
pochmurnie

Temperatura: 1°C Miasto: Tomaszów Mazowiecki

Ciśnienie: 1000 hPa
Wiatr: 13 km/h

Reklama
Reklama
Wasze komentarze
Autor komentarza: co2Treść komentarza: ale będziemy uśmiechnięci ;)Źródło komentarza: Chłodno? Zima za oknem? Za ogrzewanie zapłacimy jeszcze więcejAutor komentarza: WeskusTreść komentarza: Widziałem niedawno tego gówniarzołobuza. SS-syn pod każdym względem.Źródło komentarza: Krytykuje to.... co sam robi. Adrian Witczak wśród tłustych kotówAutor komentarza: Renata Byczkowska przewodniczka olejkowaTreść komentarza: Jakże bardzo się cieszę, że do placówek medycznych trafiają naturalne metody. Aromaterapia jest skuteczna, bezpieczna, nie daje skutków ubocznych, nie uzależnia. Ale jest jeden warunek! Olejki eteryczne stosowane w aromaterapii muszą być naturalne, z certyfikatem jakości nie syntetyczne. Takich czystych olejków nie kupicie w żadnej aptece ani drogerii. 90 % produktów na rynku oferowanych jako olejki eteryczne to syntetyki. Jest wielu nieuczciwych producentów i to jest przykre. Na szczęście na porodówce w TCZ są najczystsze olejki firmy Doterra.Każda partia starannie przebadana z certyfikatem. Teraz na porodówce będzie pachniało lawendą, szałwią, miętą, jaśminem......Źródło komentarza: Aromaterapia na porodówce w TCZAutor komentarza: rwdTreść komentarza: Jeżeli nasze państwo zgodziło się na taki unijny system to państwo (politycy którzy za tym głosowali) powinni płacić za te fanaberie, a nie obywatele, którzy nie mają na to wpływu. A jak zapłacimy za emisje to pieniądze pójdą na co? W 90% na unijną biurokracje. Unia europejska jest lepsza od socjalizmu i komunizmu razem wziętych i nazywa to demokracją żeby lepiej brzmiało.Źródło komentarza: Chłodno? Zima za oknem? Za ogrzewanie zapłacimy jeszcze więcejAutor komentarza: AjdejanoTreść komentarza: Tytuł tego ogłoszenia: "Plan ogólny w przygotowaniu. Możesz zgłosić uwagi." Koniec, kropka. Następnie jest link do materiałów, związanych z tym ogłoszeniem. Jednak te materiały, to są urzędnicze świstki, które należałoby wypełnić w ciągu kilku godzin i pędzić z tymi śmieciami do UM i ubiegać się o pokazanie przez urzędasów tego planu ogólnego. Jak powinno to wyglądać? Najpierw powinien znaleźć się link z tym, cholernym planem ogólnym, a te ogłoszone pliki powinny być drugorzędne. Wtedy każdy otworzyłby ten plan ogólny, przeanalizowałby ten plan i to byłoby normalne. Jednak, wyszło, jak zwykle, w wykonaniu najemnych urzędasów. Totalne badziewie.Źródło komentarza: Plan ogólny w przygotowaniu. Możesz zgłosić uwagiAutor komentarza: AjdejanoTreść komentarza: Do WuPe: mistrzu. Po pierwsze - Właściciel tej nieruchomości wcale nie musi się przed nikim tłumaczyć, ani też niczego wyjaśniać. Nie ukradł tej nieruchomości, ani jej nie wyłudził. Kupił legalnie za swoją kasiorkę i może robić z tą nieruchomością to co Jemu się będzie podobało. Po drugie - czy w umowie kupna/sprzedaży miał postawione jakiekolwiek warunki konserwatora zabytków?! Wątpię. Po trzecie - gdzie do tej pory był ten obsmarkany urzędniczyna, czyli konserwator zabytków - co ?! Z niego taki konserwator zabytków, jak ja jestem chińskim mandarynem. Tak więc, te materiały w tym portalu, to nie jest spłycanie roli konserwatora zabytków, ale rzetelne odniesienie się do zerowej działalności tego urzędniczyny.Źródło komentarza: Po ćwierć wieku pojawił się on... konserwator. Pałac Piescha budzi emocje
Reklama
Reklama
Napisz do nas
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama