15 grudnia w miejscowości Nowe Chrusty około godziny 17:00, miało miejsce nietypowe zdarzenia drogowe. 32-letni mieszkaniec gminy Ujazd kierując mercedesem potrącił przechodzącego w niecodzienny sposób przez jezdnię, na łuku drogi 35-letniego mieszkańca powiatu tomaszowskiego.
Reklama
17.12.2012 11:04
(aktualizacja 27.09.2023 03:41)
Reklama
- Jak wynika ze wstępnych ustaleń mężczyzna przechodził przez jezdnię na „czworakach” informuje komisarz Katarzyna Dutkiewicz - Pawlikowska. - Kierujący pojazdem zobaczył go praktycznie w ostatniej chwili, a co gorsza z przeciwka jechał inny pojazd.
Kierowca próbował ominąć pieszego, niestety mimo jego wysiłków doszło do potrącenia pełznącego przechodnia. Pokrzywdzony z obrażeniami ciała został przewieziony do szpitala.
Po ustaleniu stanu trzeźwości okazało się że ma on w organizmie ponad 3 promile, kierujący pojazdem był trzeźwy. Sprawę prowadzą policjanci z Rokicin.
Podziel się
Oceń
Napisz komentarz
Komentarze
Sally
20.12.2012 19:49
@4 Ale jakby to nie byl tir to by doszlo do czolowego lub jak by nie byli dziadkami i by w miare sie zorientowali co sie dzieje ,unikneli by zderzenia.
Podsumowuje,ze kierowcy w Polsce powinni zwolnic i to do conajwyzej do 60 km/h KAZDY!!! A dziadkom zabrac prawka jazdy.
Gowniarze do szkol jazdy na nastepny rok.
jancyś:
18.12.2012 22:42
pANIE plutonowyyyyy/ komandoskuuuuuu...? (to the five jak zrozumiesz????????? - co masz PAN do tego jak któs nie beł we wojsku€???????
Dla twojej fantazjiiii powiem, że nie koniecznie muszę lubić wojskowych -- lubię albo nie lubię moja sprawa ???
A NA marginesie co cię to twoje (PANA) wojsko nauczyło - czym jest to komandosowanie?????
mam nadzieję , że nie bicie po (moooor.... e)
pozdrowienia for -----you: mc ren
plutonowy
18.12.2012 12:59
Prawdopodobnie nigdy nie był we wojsku. Ja jestem komandosem i w takiej sytuacji jak ten koleś po padzie na glebe zawsze się przeturlam na bok, żeby mnie samochód nie przejechał.
maniek
18.12.2012 08:53
Tak bardzo uogólniając to masz rację, aczkolwiek ja byłem świadkiem wypadku gdzie para dziadków jechała sobie trasą k8 jeszcze przed remontem a raczej w jego trakcie z prędkością jeszcze niższą niż dozwolona i nic im to nie pomogło jak jadący z naprzeciwka tir w nich wjechał i zabił na miejscu
Sally
18.12.2012 00:14
@2 Stalam tam z prostownicą :)
Fakt nie wiem ile jechal ale ogolnie tak jest. Jak sie jedzie nie przekraczajac predkosci to jestes w stanie uniknac wypadku,lub tylko spowodowac minimalne straty.
maniek
17.12.2012 23:27
a skąd Sally wiesz ile jechał, stałaś tam z "suszarką" ? Możesz sobie jedynie gdybać, tak czy siak szczęście, że pełzający żyje bo tak to kto by zapłacił za uszkodzenia w samochodzie ? Nikt.
Sally
17.12.2012 22:33
No i poniewaz pan jechal z dozwolona predkoscia a nie ponad 150km/h i byl trzezwy doszlo jedynie do potracenia pelzajacego.
A nie do jego smierci i tych co jechali znad przeciwka.
Napisz komentarz
Komentarze