- Poszukiwania zaginionego mężczyzny prawie dwa miesiące -mówi oficer prasowy KPP Opoczno mł. asp. Barbara Stępień. - Fakt jego zniknięcia zgłosiła rodzina. Od samego początku braliśmy pod uwagę różne możliwości. Mimo wszystko wierzyliśmy, że Sebastian K. odnajdzie się żywy.
Policja podkreśla intensywność prowadzonych działań, współpracę ze Strażakami oraz rodziną 28 latka z Opoczna. - Nie lekceważyliśmy żadnych sygnałów, jakie docierały do nas od strony rodziny, jak również od mieszkańców miasta. Weryfikowaliśmy nawet informacje pochodzące od jasnowidzów, z których pomocy korzystali członkowie rodziny. - Po jednej z takich informacji Policjanci i Strażacy przeszukali dokładnie okolice rzek i zbiorników wodnych w okolicach Opoczna. - Według jasnowidza w tych okolicach miało znajdować się ciało mężczyzny.
Żmudnie weryfikowano też wszystkie informacje dotyczące kontaktów, jakie utrzymywał Sebastian K. Dzień po dniu, godzina po godzinie, sprawdzano, gdzie przebywał i co robił zaginiony. Śledztwo prowadzono pod nadzorem Wydziału Kryminalnego Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi. - Ślad urywał się na jednej z posesji, gdzie pan Sebastian widziany był po raz ostatni - wyjaśnia rzecznik Policji. - Właśnie tu chcieliśmy rozpocząć poszukiwania przy użyciu psa. Niestety jest tylko jeden wyspecjalizowany w poszukiwaniu zwłok w naszym województwie. Dlatego musieliśmy czekać aż dwa tygodnie.
Wyszkolony przez Strażaków pies miał zacząć poszukiwania od posesji należącej do osoby będącej znajomym Sebastiana K., u której on często przebywał i gdzie odnaleziono osobiste przedmioty do niego należące. Następnie miały zostać przeszukane okolice rzeki. - Okazało się, że pies bardzo szybko podjął trop i niemal natychmiast odnalazł ciało poszukiwanego - informuje Barbara Stępień. - Znajdowało się ono w studzience kanalizacyjnej.
Stan zwłok nie pozwalał na natychmiastowe stwierdzenie przyczyn śmierci. Policja nie wyklucza jednak udziału osób trzecich. O tym, czy doszło do zbrodni dowiemy się dopiero po przeprowadzeniu sekcji zwłok. Sprawę przejęła Prokuratura Okręgowa w Piotrkowie Trybunalskim, która będzie wykonywać dalsze czynności śledcze. Wczoraj teren posesji został zbadany przez ekspertów z laboratorium kryminalistyki, którzy zabezpieczyli wszelkie możliwe ślady, w tym biologiczne. Nie udało się jednak przesłuchać znajomego Sebastiana K., właściciela posesji, który przebywa obecnie w szpitalu.
Napisz komentarz
Komentarze