Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
poniedziałek, 24 lutego 2025 02:06
Reklama Sklep Medyczny Tomaszów Maz.
Reklama

Kambodża - Zwycięski Siem Reap i mistyczny Angkor

Po kilku kolejnych godzinach snu, słyszałem kroki i rozmowy obudzonych już domowników. Było zbyt głośno by dalej spać a ja nie potrafię już zasnąć kiedy raz się w dzień otworzę oczy. Do tego, grafik na dzień był taki, że grzechem byłoby zostać w łóżku do południa.

 

Mimo braku kawy, wiedziałem, że znajdowałem się w Siem Reap - niewielkim miasteczku, w pobliżu którego znajdowała się dawna stolica Imperium Khmerskiego. Trzeba przyznać, że Khmerzy nawet w, podobno ciemnym, średniowieczu mieli genialne poczucie humoru. Nazwę Siem Reap, bowiem, tłumaczy się dosłownie na "Syjam Pokonany" - bardzo poprawna politycznie nazwa jak na miejscowość oddaloną o ok. 100 kilometrów od granicy z Tajlandią (Syjamem). 

 

Pożegnałem się z Sophanem, który znów musiał gdzieś jechać i wsiadłem na tylne siedzenie skuterka jego brata - Vissy. Udaliśmy się kilka kilometrów na północ od Siem Reap - do perełki i dumy Khmerów ściągającej miliony turystów rocznie. Region Angkor był pomiędzy IX a XV wiekiem n.e. stolicą Imperium Khmerskiego. Obecnie, słynie z ponad tysiąca misternie zdobionych i świetnie zachowanych świątyń hinduistycznych,  buddyjskich, oraz buddyjsko-hinduistycznych. Khmerzy nie mięli bowiem jednej dominującej religii. Na przestrzeni lat, Hinduizm przeplatał się z Buddyzmem i Ateizmem. Stąd, nadal w niektórych świątyniach, na tle płaskorzeźb przedstawiających bóstwa hinduistyczne, dostrzec można ołtarzyki Buddy z zapalanymi przez wiernych kadzidełkami.

 

Siem Reap to chyba jedyne małe miasto (ok. 120.000 mieszkańców), którego "starówka" ma ponad tysiąc kilometrów kwadratowych.

 

Największą i najbardziej spektakularną świątynią jest oczywiście Angkor Wat, który dla większości osób na świecie jest niestety jedynym skojarzeniem z Kambodżą. Samo słowo Angkor wywodzi się z sanskryckiego "nagara", oznaczającego "miasto". Wat zaś, oznacza świątynię. Angkor Wat, choć uważany za jeden z Siedmiu Cudów Świata i największą świątynię na Świecie, jest zatem główną świątynią miejską, ale nie stanowi jedynego budynku sakralnego w obrębie Parku Archeologicznego Angkor. Nie mniej jednak, biorąc pod uwagę ciężkie warunki pogodowe w jakich były wznoszone budowle kipiące od, niegdyś, pokrytych wieloma kolorami, wysadzanych złotem i drogocennymi kamieniami misternie wyrytych w kamieniu płaskorzeźb, jest to żywy dowód na to, że wiara czyni cuda. W wielu miejscach widać gołym okiem jak bezwzględna natura, upomniała się o swoje oplatając grubymi korzeniami drzew mury, przebijając gałęźmi ściany budynków czy plotąc gęste pajęczyny.

 

By wybudować miasto trzeba usunąć dżunglę. Ta jednak, wcześniej czy później przypomni o swoim istnieniu.

 

Poza samymi świątyniami, na powierzchni ok. 1.000 kilometrów kwadratowych, znajduje się również zaawansowany, historyczny system zbiorników wodnych, kanałów i dróg. Wiele źródeł zgodnie podaje, że największe, i jedno z najbardziej zaawansowane w okresie średniowiecza miasto na Świecie znajdowało się na terenach obecnej, biednej i z trudem podnoszącej się z wojennych zgliszczy Kambodży.

 

Apsara - boginka wody, mgieł i chmur.

 

 

 

Na zwiedzenie kompleksu nie wystarczy jeden dzień. W Siem Reap warto zostać dłużej. Choć wejście do parku archeologicznego to bolesny wydatek (20 usd za 1 dzień, 40 usd za 3 dni, obywatele Kambodży - wstęp gratis), to po kilkunastu minutach już się o nim zapomina. Niestety, pieniądze te nie trafiają w całości do Rządu Kambodży.

 

Za opiekę nad całością kompleksu odpowiada wietnamska, prywatna firma. Nie mniej jednak, daje ona możliwość skorzystania mieszkańcom Siem Reap i okolic z ich własnego dziedzictwa kulturowego. Kierowcy tuk tuków dostają 15-20 dolarów za cały dzień obwożenia turystów, kwitnie handel, liczne hotele, pensjonaty i restauracje aż kipią od przyjezdnych a w okolicznych wioskach, znajdują się szkoły, studnie, świetlice środowiskowe czy szpitale ufundowane przez zagranicznych dobroczyńców.

 

Uczennice jednej ze szkół w pobliżu historycznego Angkor. Najprawdopodobniej, gdyby nie to miejsce, ofiarodawcy nigdy nie zobaczyliby warunków życia w ich wiosce.

 

Żeby w pełni nacieszyć się mistycyzmem, naturalnością, pięknem płaskorzeźb świątyń i bez reszty wczuć się w otaczającą z każdej strony, bogatą symbolikę bogów, demonów czy mitycznych postaci, należy oddalić się nieco od głównych budynków. Te, choć piękne, aż kipią od turystów fotografujących wszystko co spotkają na drodzę i sprawiających, że np. budzący respekt Bayon, niebezpiecznie i pustelniczo wygląda jedynie na filmie Thomb Raider.

 

Twarze Avalokitesvary w Świątyni Bayon, zwrócone w każdy z nieskończonych kierunków Świata. 


Zwiedzenie kompleksu Angkor Wat zajęło mi niecałe trzy dni. Pierwsze dni wycieczki miałem zapewnione w towarzystwie Sophana i jego brata. Na ostatni, wynająłem rower. Własny jednoślad, kosztujący 2 dolary dziennie jest najlepszą i najtańszą możliwością zwiedzenia miasta i okolic.

 

Najlepszym sposobem zwiedzenia okolicy jest zawsze wynajem własnego środka transportu. Tym razem, postawiłem na rower.

 

Samo Siem Reap, bowiem, jest tylko miastem. Przebywając w odpowiednich dzielnicach, można przyjrzeć się prawdziwemu życiu Khmerów, ale chcąc dać odpocząć uszom zmęczonym od ruchu ulicznego i oczom od widoku galimatiasu i upadku obyczajów w dzielnicy turystycznej, najlepiej udać się na wycieczkę do okolicznych wiosek, w których drzwi wszystkich domów, zawsze będą dla nas otwarte. Dlatego, od ostatniego dnia ważności mojego biletu, wchodząc do kolejnych świątyń i myśląc sobie "O, świątynia", zacząłem spędzać czas w miejscach, gdzie na 100% nigdy nie powstanie żadne KFC.
 

Będąc w Kambodży, warto również zobaczyć życie poza miastem.

 

 W czwartkowy wieczór, skontaktowałem się też z Basią z Polski, której profil znalazłem na couchsurfingu. Basia, która rok temu podróżowała po Półwyspie Indochińskim, zakochała się w Kambodży i wróciła by móc spędzić tutaj trochę czasu pracując. Udało jej się znaleźć świetne, ogromne mieszkanie z oknami na każdej ścianie i widokiem na zieloną i spokojną okolicę pełną kwiatów, drzew, palm i komarów.

 

Kto by nie chciał mieszkać w takiej okolicy?

 

Gdy tylko się spotkaliśmy powiedziała, że następnego dnia dołączy do nas jeszcze Wiesiek. W ten sposób, zrobiliśmy sobie małą, weekendową Polonię w Siem Reap w towarzystwie mnichów ze świątyni, obok której mieszka Basia i jej khmerskich sąsiadów, którzy, jak to w weekend bywa nie kładli się wcześnie spać. Nikt z nas nie lubi, bowiem miejsc zadeptanych przez turystów. Podróżując do każdego z krajów, chcemy poznać ich kulturę, obyczaje i styl życia a miejsca zaznaczone na mapcę turystycznej.... cóż - ja, na przykład, wyznaczam sobie po jednym; maksymalnie dwóch w każdym kraju, który odwiedzam.

 

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Opinie

Wiceszef MON: kluczowe elementy "Tarczy Wschód" to fortyfikacje, systemy antydronowe i rozpoznawcze

Program "Tarcza Wschód" oparty jest na trzech kluczowych elementach: fortyfikacjach i zaporach przeciwpancernych, systemach antydronowych i rozpoznawczych, oraz wsparciu lokalnych społeczności rozbudową potrzebnej infrastruktury, np. drogowej - powiedział w Sejmie wiceszef MON Cezary Tomczyk.Data dodania artykułu: 22.02.2025 10:29
Wiceszef MON: kluczowe elementy "Tarczy Wschód" to fortyfikacje, systemy antydronowe i rozpoznawcze

Ekspert: media społecznościowe to szerokie audytorium, ale o sile przekazu decyduje algorytm

Media społecznościowe należą do prywatnych firm, które mogą wpływać na siłę przekazu, nad czym użytkownicy nie mają kontroli. Używanie ich przez polityków jako głównego kanału komunikacji z obywatelami może podważać zaufanie do mediów tradycyjnych – uważa politolog i medioznawca dr Wojciech Maguś z UMCS.Data dodania artykułu: 22.02.2025 10:22
Ekspert: media społecznościowe to szerokie audytorium, ale o sile przekazu decyduje algorytm

Grypa szaleje, a Polacy nie słuchają zaleceń. Eksperci alarmują. W lutym odnotowano już 295 tys. zakażeń

Podczas przeziębienia lub grypy 40,1% Polaków mierzy temperaturę ciała dopiero po wystąpieniu objawów gorączkowych. 27,9% chorych robi to raz na dobę, a 21,3% – kilkakrotnie w ciągu 24 godzin. Do tego 77,5% rodaków nie notuje uzyskanych pomiarów. Zaledwie 7,4% badanych zapisuje je i 2,6% robi to dość sporadycznie. Eksperci komentujący wyniki raportu alarmują, że Polacy najwyraźniej nie słuchają zaleceń lekarzy. Z kolei GIS informuje, że tylko w styczniu br. zachorowało na grypę ponad 300 tys. osób, a w lutym odnotowano już 295 tys. zakażeń. Od początku stycznia hospitalizowano z rozpoznaniem grypy i jej powikłań ok. 23 tys. pacjentów. Natomiast od września ub.r. zmarło z tego powodu ok. tysiąca osób. Jednak Polacy jakby nie do końca zdają sobie sprawę z powagi sytuacji.Data dodania artykułu: 21.02.2025 17:33
Grypa szaleje, a Polacy nie słuchają zaleceń. Eksperci alarmują. W lutym odnotowano już 295 tys. zakażeń
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Skarpetki zdrowotne z przędzy bawełnianej ze srebrem

Skarpetki zdrowotne z przędzy bawełnianej ze srebrem

Skarpetki nieuciskające DEOMED Cotton Silver to komfortowe skarpetki zdrowotne wykonane z naturalnej przędzy bawełnianej z dodatkiem jonów srebra. Skarpety ze srebrem Deomed Cotton Silver mogą dzięki temu służyć jako naturalne wsparcie w profilaktyce i leczeniu różnych schorzeń stóp i nóg!DEOMED Cotton Silver to skarpety bezuciskowe, które posiadają duży udział naturalnych włókien bawełnianych najwyższej jakości. Są dzięki temu bardzo miękkie, przyjemne w dotyku i przewiewne.Skarpetki nieuciskające posiadają także dodatek specjalnych włókien PROLEN®Siltex z jonami srebra. Dzięki temu skarpetki Cotton Silver posiadają właściwości antybakteryjne oraz antygrzybicze. Skarpetki ze srebrem redukują nieprzyjemne zapachy – można korzystać z nich komfortowo przez cały dzień.Ze względu na specjalną konstrukcję oraz dodatek elastycznych włókien są to również skarpetki bezuciskowe i bezszwowe. Dobrze przylegają do nóg, ale nie powodują nadmiernego nacisku oraz otarć. Dzięki temu te skarpety nieuciskające rekomendowane są dla osób chorych na cukrzycę, jako profilaktyka stopy cukrzycowej. Nie zaburzają przepływu krwi, dlatego też zapewniają pełen komfort przy problemach z krążeniem w nogach oraz przy opuchnięciu stóp i nóg.Skarpetki DEOMED Cotton Silver są dostępne w wielu kolorach oraz rozmiarach do wyboru.Dzięki swoim właściwościom bawełniane skarpetki DEOMED Cotton Silver z dodatkiem jonów srebra to doskonały wybór dla wielu osób, dla których liczy się zdrowie i maksymalny komfort na co dzień.Z pełną ofertą możecie zapoznać się odwiedzając nasz punkt zaopatrzenia medycznegoTomaszów Mazowiecki ul. Słowackiego 4Oferujemy atrakcyjne rabaty dla stałych klientów Honorujemy Tomaszowską Kartę Seniora 
Reklama
Ponad 16 mln zł dofinansowania. Remont zabytkowej kamienicy. Budowa nowego bloku

Ponad 16 mln zł dofinansowania. Remont zabytkowej kamienicy. Budowa nowego bloku

Gmina – Miasto Tomaszów Mazowiecki w październiku 2023r. złożyła dwa wnioski do BGK o otrzymanie dofinansowania w ramach Funduszu Dopłat do budowy jednego budynku mieszkalnego wielorodzinnego przy ul. Barlickiego 22 (22 lokale mieszkalne) przy wnioskowanej kwocie wsparcia 7,133 mln zł oraz do przebudowy kamienicy przy ul. Barlickiego 20 (17 lokali mieszkalnych) przy wnioskowanej kwocie wsparcia 9,052 mln zł. Łączna kwota wnioskowanego i przyznanego wsparcia to 16,185 mln zł, co stanowi 80% szacowanych kosztów obu inwestycji.
Kolejny pisowski spadochroniarz w szpitalu

Kolejny pisowski spadochroniarz w szpitalu

Od kilku miesięcy piszemy o tym, że nasz szpital, będzie przechowalnią pisowskich działaczy tracących intratne synekury. O tym, że w tomaszowskim szpitalu zatrudniono kolejnego spadochroniarza PiS dowiedzieliśmy się... z reportażu TVN. Tym razem jest to Radosław Marzec, związany z Janiną Goss (znaną z pożyczek udzielanych J. Kaczyńskiemu). Będzie on pełnił funkcję rzecznika spółki, ale jak zapewnia, wicestarosta Włodzimierz Justyna, nie będzie to jego jedyne zadanie. Marzec to radny Rady Miejskiej w Łodzi. Zajmował też szereg stanowisk bez wątpienia z politycznego nadania. O karierze zawodowej niewiele z Internetu się dowiemy. Poza tym, że był szoferem wspomnianej wcześniej łódzkiej skarbniczki PiS orz po Prezesa Skry Bełchatów. Do grudnia był też przewodniczącym Klubu Radnych. Złożył rezygnację, kiedy porządki w łódzkim PiS zaczęła robić Agnieszka Wojciechowa Van van Hekelom.
Reklama

Wasze komentarze

Autor komentarza: JagodaTreść komentarza: A w sprawie s12, która w wariancie południowym to jakaś masakra milczy...Źródło komentarza: Dariusz Klimczak w Tomaszowie: wkrótce przedstawię projekt usprawnienia procesów inwestycyjnychAutor komentarza: ***Treść komentarza: Teraz się przypomniało jak inni przy władzy, że na dworcu syf! Przepraszam a co wasz PiS i największy ulubieniec -Macierewicz, zrobił wcześniej w tej kwestii dla Tomaszowa? 💩. 😀Źródło komentarza: 300-metrowy peron i przejście podziemne powstanie na stacji kolejowej w Tomaszowie MazowieckimAutor komentarza: KasiaTreść komentarza: Dobry wpis ale zapomniała Pani dodać że koniecznością na Dworcu jest okienko z kasą biletową! To prawdziwe utrapienie dla podróżująch tomaszowian.Źródło komentarza: 300-metrowy peron i przejście podziemne powstanie na stacji kolejowej w Tomaszowie MazowieckimAutor komentarza: TomaszowiankaTreść komentarza: Wszystko ładnie i pęknie, ale szkoda, że tak mało ludzi korzysta. Czemu ? Bo minister infrastruktury Dariusz Klimczak odpowiedzialny za transport nawala z robotą, za którą bierze niemałe pieniądze. Multum przejazdów, jednak 80% z przesiadką w Koluszkach bądź Łodzi. Nawet do stolicy oddalonej o zaledwie ponad 100 km jest przesiadka. Przecież to komiczne, ale co takiego "szanownego" ministra może obchodzić ?! On w porównaniu do 'szarego obywatela" śmiga sobie samochodem ładowanym/tankowanym za nasze podatki. Jedynie kiedy korzysta z transportu publicznego to czas przed wyborami, kiedy to trzeba się pokazać jak Pan Trzaskowski poruszający się tramwajem jeden przystanek pod publiczkę i moment, w którym dziennikarze mogą cyknąć fotkę na okładkę swojego żałosnego szmatławca. A zwykli ludzie niech sobie radzą, oczywiście tuż po wyborach. Ta sytuacja miała miejsce właśnie po objęciu stanowiska przez Pana Klimczaka. Jeszcze w roku 2023 mieliśmy kilka połączeń bezpośrednich, lecz to się wówczas zmieniło, a Koalicja wpiera nam same dobre zmiany, choć już dobrze wiemy, że ich nie ma pod każdym względem. Mam nadzieję jednak, że rodacy któregoś pięknego dnia, wezmą sprawy w swoje ręce i przestaną wspierać oszustów i złodziei. Prace nad projektem jak zwykle zaczynają się w III kwartale, kiedy to przebudowa będzie stała od IV kw. 2025 r. do końca I kwartału 2026 r. z powodu warunków atmosferycznych, przez co również będzie trwała zapewne do końca 2027 r. o ile i w tym terminie się wyrobią. Kończąc, niech nasz dworzec rośnie w siłę, bezpieczeństwo oraz piękno i wygodę dla podróżujących ludzi.Źródło komentarza: 300-metrowy peron i przejście podziemne powstanie na stacji kolejowej w Tomaszowie MazowieckimAutor komentarza: tTreść komentarza: Może mieszkańcy miasta ocenią czy takie dodatkowe skrzydła mieszkalne komponują się z wciśniętą kamienicą zabytkową. Czy modernizacja - remont zabytkowej kamienicy nie wpłynie na charakter elewacji i całego budynku (czy konserwator będzie nadzorował wszystkie działania na każdym etapie).Źródło komentarza: Dariusz Klimczak w Tomaszowie: wkrótce przedstawię projekt usprawnienia procesów inwestycyjnychAutor komentarza: obywatel TMTreść komentarza: Co się spodziewać po wyborcach skoro większość to przybysze z wiosek. Starych tomaszowian coraz mniej, wieś rządzi miastem, wybierając tzw. swoich.Źródło komentarza: Radni chcą nocnej prohibicji. Koalicja ponad podziałami
Reklama
Reklama

Napisz do nas

Zachęcamy do kontaktu z nami za pomocą formularza. Możecie dołączyć zdjęcia i inne załączniki. Podajcie swojego maila ułatwi to nam kontakt z Wami
Reklama
Reklama
Reklamawłączenie społeczne
Reklama
Reklama