- W tym roku, do 4 maja wypadków śmiertelnych, do jakich doszło w górnictwie było 12– informuje Jolanta Talarczyk, rzecznik prasowy Wyższego Urzędu Górniczego w Katowicach. - W analogicznym okresie roku ubiegłego było ich 9. Dziewięć spośród tegorocznych tragicznych zdarzeń miało miejsce w kopalniach węgla kamiennego. W takim samym okresie 2010 r. odnotowaliśmy pięć wypadków śmiertelnych.
Poza wypadkami ze skutkiem śmiertelnym zanotowano także dużą liczbę wypadków tzw. ciężkich. Jak można się domyśleć większość z nich miała miejsce w kopalniach węgla kamiennego.
Ogólna liczba wypadków za pierwsze trzy miesiące 2011 r. (dane o lekkich są podawane kwartalnie) to 717 ( w I kw ub.r. 890), w tym w KWK odpowiednio 442 ( I kw. 2010 r. - 517).
W kopalni Biała Góra nie odnotowywano dotychczas poważnych w skutkach wypadków przy pracy. Ostatni przypadek poważnego uszczerbku na zdrowiu miał miejsce w 2000 roku, kiedy jeden z pracowników, podczas wysiadania z kabiny samochodu technologicznego, doznał urazu kręgosłupa.
W okresie minionych trzech lat Państwowa Inspekcja Pracy kontrolowała zakład jeden raz, nie stwierdzając poważniejszych zaniedbań.
Dużo częściej w kopalni gościli inspektorzy z Okręgowego Urzędu Górniczego w Kielcach. Między 2009 a 2011 rokiem przeprowadzili 11 kontroli. Sześć z nich dotyczyło bezpieczeństwa robót górniczych, bezpieczeństwa ruchu maszyn i urządzeń, w tym bezpieczeństwa i higieny pracy. Ostatnia miała miejsce 04 marca b. r.
- W wyniku trzech z przywołanych wyżej sześciu kontroli wydane zostały decyzje nakazujące usunięcie nieprawidłowości powstałych wskutek naruszenia przepisów o ruchu zakładu górniczego – informuje nas Marian Jasionowski, zastępca dyrektora OUG w Kielcach. - W wyniku jednej wydano zalecenie usunięcia „drobnych” uchybień, zaś po jednej kontroli nie wydano decyzji bądź zaleceń, nie stwierdzając nieprawidłowości bądź uchybień.
Przepisy kodeksu pracy zobowiązują pracodawców do zawiadamiania właściwego okręgowego inspektora pracy i prokuratora o śmiertelnym, ciężkim lub zbiorowym wypadku przy pracy.
Ogółem w 2010 roku w województwie łódzkim inspektorzy pracy zbadali okoliczności i przyczyny 128 wypadków przy pracy, w których poszkodowanych zostało 139 osób. Śmierć poniosło w nich 19 osób. Dla porównania w latach poprzednich liczby te były o wiele wyższe. W 2009 roku liczba wypadków to 162, z czego aż 26 ze skutkiem śmiertelnym.
Wypadki przy pracy zdarzają się praktycznie wszędzie. Zarówno w firmach handlowych, jak i produkcyjnych. Najwięcej poszkodowanych, w tym w wypadkach śmiertelnych, zatrudnionych było w małych i średnich zakładach (do 49 pracowników).
Z prowadzonych przez Inspekcję Pracy statystyk wynika, że najwięcej wypadków nastąpiło w wyniku upadku z wysokości. To wydarzenie dominuje również w grupie wypadków śmiertelnych i ciężkich. Warto też zauważyć, że na 29 poszkodowanych w wyniku upadków z wysokości, 20 osób uległo wypadkowi na terenie budowy. Na ogółem 7 ofiar śmiertelnych upadków z wysokości, 5 poszkodowanych uległo wypadkowi na terenie budowy.
Właśnie w firmach budowlanych i przetwórstwa przemysłowego dochodzi najczęściej do ciężkich i śmiertelnych wypadków przy pracy. Państwowa Inspekcja Pracy prowadzi na szeroką skalę działania o charakterze prewencyjnym. Inspektorzy reagują też na wszelkie sygnały dotyczące zaniedbań w zakresie bezpieczeństwa i higieny pracy.
- W okresie między styczniem a grudniem 2010 roku inspektorzy Okręgowego Inspektoratu Pracy w Łodzi (województwo łódzkie) przeprowadzili ogółem 8355 kontroli u 6305 pracodawców – wyjaśnia Kamil Kałużny, rzecznik prasowy OIP. - W pierwszym kwartale 2011 roku skontrolowano 1945 pracodawców w ramach 2080 kontroli.
Sprawy przyczyn tragicznego wypadku w zakładzie górniczym Tomaszowskie Kopalnie Surowców Mineralnych „Biała Góra” Sp. z o. o. w Smardzewicach zarówno inspektorzy PIP, jak i WUG nie chcą komentować. Są one badane przez specjalistów oraz Prokuraturę Rejonową w Tomaszowie Mazowieckim. Na wyniki ustaleń przyjdzie nam jeszcze trochę poczekać.
Napisz komentarz
Komentarze