Ile wniosków złożyła Komisja Budżetu i Działalności Gospodarczej złożyła do tegorocznego budżetu miasta?
W sumie było ich 9, w tym jeden złożony przeze mnie, popierany przez stowarzyszenie KP Lechia 1923, dotyczący wykonania dokumentacji technicznej budowy nowych trybun na stadionie przy ulicy Nowowiejskiej. Żeby było jasne. Nie chodziło o budowę ale o kwotę 127 tysięcy na przygotowanie dokumentacji, umożliwiającej rozpoczęcie inwestycji w przyszłym roku. Pieniądze na ten cel znaleźliśmy, zdejmując inwestycję pod nazwą „przebudowa kortów tenisowych”.
Czyli wniosek o przygotowanie dokumentacji…
Był ale upadł.
Co to znaczy?
To znaczy, że pan prezydent Rafał Zagozdon mój wniosek odrzucił.
Jak uargumentował swoją decyzję?
W taki sposób, że nie ma zabezpieczonych środków na wykonanie tej inwestycji oraz, że jedna inwestycja, w postaci boiska o sztucznej murawie jest już realizowana, co nie jest do końca prawdą, ponieważ jest odłożone jedynie 1,4 miliona złotych i czekamy na pieniądze z województwa, gdzie jesteśmy wpisani na listę rezerwową. Budowa boiska o sztucznej nawierzchni jest również bardzo potrzebna i nasz Klub bardzo mocno lobbuje w Urzędzie Marszałkowskim na rzecz przyznania naszemu miastu dotacji. Rozmawiamy m.in. z przewodniczącym Markiem Mazurem w tej prawie i wicemarszałkiem Klimczakiem. Ale przecież to nie my powinniśmy tę sprawę lobbować. Z tego co mi wiadomo, w Urzędzie Marszałkowskim poza nami w sprawie tego boiska jeszcze nikt z Tomaszowa nie był. Jesteśmy na liście rezerwowej i jak w sporcie, jak się jest rezerwowym, to trzeba się rozgrzewać. Trener pozwoli na wejście ale trzeba się pokazać. Jak się usiądzie z tyłu na ławce, to może nas nawet nie zauważyć i nasze miejsce zajmie wtedy ktoś inny.
A nie wydaje się Wam, że to pan Prezydent ma rację? Może przebudowa samych trybun nie ma najmniejszego sensu? Może należy przygotować kompleksowy projekt zagospodarowania całego obiektu przy ulicy Nowowiejskiej?
Czy Pan to widzi, że miasto kiedykolwiek będzie stać na wydatkowanie 20 albo 30 milionów złotych na ten cel?
Myślę, że jest to możliwe
Pod warunkiem, że uzyskamy wsparcie funduszami unijnymi. A my nawet rewitalizacji jeszcze nie mamy.
Jest to możliwe np. w ramach partnerstwa publiczno – prywatnego.
Musielibyśmy najpierw takiego inwestora znaleźć.
Myślę, że i to jest możliwe, żeby nie pokazywać palcem, bo nie jest to moje zadanie.
Pytanie jeszcze czy miasto poszłoby na taką formę współpracy. Pyta pan czy prezydent ma rację? Oczywiście, że nie ma. Budowa całego kompleksu potrwa kilka lat. A my awansujemy do III ligi za kilka miesięcy. Ktoś powie, że trybuna niczego nie rozwiąże. Oczywiście, że rozwiąże, bo pod nią powstaną pomieszczenia socjalne, dzięki którym wyprowadzimy drużyny z budynku OSIR. Dopiero wtedy będzie można robić przebudowę głównego budynku przy Nowowiejskiej. Jeżeli teraz nie zbudujemy tej trybuny, to przyjedzie pan delegat ze związku piłki nożnej i…
Pozwoli Wam warunkowo grać.
Może dwa lata, a co potem?
Wybuduje się trybunę, jako jeden z etapów dużej inwestycji.
Nie wyobrażam sobie zrobienia tego w dwa lata, gdy nie uchwali się w tym budżecie dokumentacji. Nie jestem aż tak wielkim optymistą. Jeśli nie uchwalimy i nie przygotujemy dokumentacji w tym roku, to wydłuży nam się to do 6 lat.
Dwa lata warunkowego grania na obecnym powinno wystarczyć. Później znowu spadniecie do IV ligi i sprawa rozwiąże się sama.
O to, że nie spadniemy jestem wyjątkowo spokojny. Celem naszego sponsora jest osiągnięcie nie trzeciej ale pierwszej ligi. Dzisiaj możemy organizować mecze, w których uczestniczyć może do 1000 widzów. W wyższych klasach rozgrywkowych będzie ich więcej. I co wtedy.
Są tarasy widokowe po drugiej stronie ulicy Nowowiejskiej. Można tam sprzedawać ekskluzywne miejsca siedzące albo gabinety widokowe z cateringiem i hostessami. Wiem, że na boiskach ekstraklasy takie funkcjonują.
Możemy oczywiście się również trochę pośmiać ale za chwilę nie będzie nam wcale do śmiechu. Policja nie będzie traktować nas „z przymrużeniem oka” a prokuratura, gdyby coś się stało podczas meczu nie będzie z nami dowcipkować, tylko pociągnie do odpowiedzialności prezesa klubu oraz kierownika ds. bezpieczeństwa, czyli w tym przypadku mnie. Nie miasto, nie OSiR i nie pan Zagozdon ale klub odpowiada za bezpieczeństwo na imprezie. Klub w wyborach poparł pana prezydenta, bo liczyliśmy, że pan prezydent będzie popierał Klub.
Czujecie się rozczarowani?
Bardzo rozczarowani. Osobiście jestem rozczarowany ale podobnie czują kibice, którzy wyrażają to m.in. na naszej stronie internetowej. Byłem przy rozmowie, kiedy prezydent prezentował działaczom klubu wizje modernizacji stadionu. Myślałem, że to będzie na jakiś zasadach partnerskich. My nie możemy czekać do 2014 roku, kiedy inwestycja jest wpisana do wieloletniego Programu Inwestycyjnego. My musimy mieć inwestycje już teraz.
Jesteście w „gorącej wodzie kąpani”. Tak nie można. Inwestycje planuje się do przodu na wiele lat. Inaczej powstałby chaos i co 4 lata kolejni radni chcieliby realizować wciąż nowe pomysły.
Zostałem radnym po to żeby budować a nie rozbierać. To po pierwsze. A po drugie budować należy to, co społecznie jest potrzebne. A stadion i trybuna są potrzebne.
Więc co dalej?
Teraz oczekujemy na zmianę decyzji prezydenta oraz, że korty nie zostaną realizowane a w to miejsce przygotowana zostanie dokumentacja trybuny. Tenis to sport elitarny dla nielicznych i trzy korty, które są funkcjonują. Trybuna natomiast została zamknięta przez policję i nadzór budowlany i praktycznie jej nie ma.
Napisz komentarz
Komentarze