Ulicą Piłsudskiego spaceruje naprawdę wiele osób w kierunku wojskowych koszar. Często są to osoby starsze, dla których ławeczka stanowi miłą przerwę dla zmęczonych nóg. Tymczasem konstrukcje te pamiętają chyba jeszcze czasy towarzysza „Wiesława”.
Ławki są nie tylko koślawe, brudne i nieestetyczne. Są także połamane, wystają z nich metalowe gwoździe i drzazgi. Można sobie zrobić krzywdę. Sama kiedyś zaciągnęłam sobie spódniczkę.
Szkoda, że tych brzydkich ulicznych mebli nie wymieniono przy okazji remontu ulicy. Jak zwykle u nas, ktoś nie pomyślał… A może celowo pozostawił ten relikt minionej epoki
Teresa
Napisz komentarz
Komentarze