DŁUGI WEEKEND Z ELVISEM PRESLEYEM
Elvis Aaron Presley (1935 – 1977). Było to dla mnie zbyt duże przedsięwzięcie, ponieważ nigdy wcześniej tego typu spotkań nie robiłem, zero doświadczenia, a Elvis Presley wiadomo, w rock’n’rollowym światku to szczególna postać. Łatwo można było na nim, na jego osobie jak to się mówi kolokwialnie, wybić sobie zęby. Do końca nie wierzyłem w swoje możliwości. Miałem sporo czasu na realizację zamierzenia, i przyznam że zdarzało się, że byłem bliski rezygnacji. Była połowa lutego a premierę spotkania zaplanowałem na sierpień, czyli miesiąc, w którym zmarł Elvis. To szmat czasu. Pół roku na przygotowanie się do imprezy, to całkiem dużo. Najpierw ustaliłem tytuł programu, Weekend z Elvisem, czas trwania (cztery dni) oraz uzgodniłem z właścicielem lokalu, Mariuszem Sobańskim, termin realizacji.
Dlaczego pierwsze spotkanie miało trwać aż cztery dni? Wszystko sprawił kalendarz 2005 roku, bardzo ważną w tym spotkaniu, była data śmierci Presleya. A ta, 16 sierpnia, wypadała we wtorek. Dzień 15 sierpnia, poniedziałek, to Święto Narodowe, kartka w kalendarzu miała kolor czerwony. Ustaliliśmy z panem Mariuszem, że Weekend z Elvisem odbędzie się w Galerii ARKADY w dniach 13-16 sierpnia 2005 roku, czyli od soboty do wtorku. Wszystkie spotkania rozpoczynałyby się o godzinie 18.00. Moja wielce rozrzutna decyzja o tak długim, muzycznym, czterodniowym weekendzie z Elvisem, wzięła się stąd, że nigdy w okresie przygotowywania spotkania na myśl mi nie przyszło, bym kiedykolwiek powtórzył podobną imprezę. Traktowałem to wydarzenie jako zjawisko jednorazowe, więc nie oszczędzałem dni, a co za tym idzie zabezpieczenia na przyszłość materiałów filmowych o Elvisie. Przynajmniej po półtorej godziny na każdy dzień spotkania.
Jak okazało się później, kiedy powstali Herosi, a spotkania z Presleyem stały się cykliczne, co roku w sierpniu na okoliczność jego śmierci, a nieraz w styczniu na urodziny króla. Wówczas patrząc na bardzo uszczuplone, nie pokazywane wcześniej na ekranie Galerii, moje zasoby filmowe o Presleyu, powiedziałem sobie, - Antek, przeholowałeś z tak długim weekendem. Nie rób tak więcej, jeśli będziesz kiedykolwiek chciał prezentować Elvisa.
Wojtek „Szymon” jako mieszkaniec miasta giganta (NYC) w którym codziennie odbywa się setki, tysiące imprez rock’n’rollowych, począwszy od prymitywnych amatorów, wykonawców tego stylu, do wielkich sław, współczesnych gwiazd czy dinozaurów tej formacji - jak Wanda Jackson, Dion, Chuck Berry czy ukochany przez nowojorczyków, killer Jerry Lee Lewis - ma duży wybór. Uczestniczy w nich zawsze, jeśli tylko mu na to czas pozwala. Wojtek często odwiedza dom Presleya, Graceland, w Memphis jak również słynne studio nagrań Sama Phillipsa SUN RECORDS, a to za sprawą zaprzyjaźnienia się z piękną, starszą kobietą Tammie Wix właścicielką, również w Memphis, studio nagrań płytowych WIX RECORDS.
Program spotkania w Galerii ARKADY – Weekend z Elvisem:
Dzień I (sobota) – 13 sierpnia 2005 r. godz. 18.00
- wspomnienia o Elvisie, przerywniki muzyczne,
- zakończenie 32 filmem fab. ELVIS –Thats The Way It Is (Elvis – Taki właśnie był).
Dzień III (poniedziałek) – 15 sierpnia 2005 r. godz. 18.00
- prezentacja utworów muzycznych z filmów fabularnych z Elvisem,
- projekcja głośnego filmu z Presleyem G.I. Blues.
Dzień IV (wtorek) 16 sierpnia 2005 r godz.18.00
- śmierć króla, wywiad z przyrodnim bratem, mieszkańcem Gracelandu – Ricky Stanleyem,
- wywiad z odtwórcą roli Presleya w filmie ELVIS – Kurt Russelem,
- koncert, który otworzyła żona Presleya, Priscilla w hołdzie Elvisowi, Tribute The Elvis.
Teraz, po ustalonym programie na czterodniowy weekend, nastąpiła ciężka, żmudna praca. Skoncentrowałem się na zdobyciu jak najwięcej informacji o Elvisie Presleyu w postaci rekwizytów, gadżetów czy przeróżnych, pisanych materiałów. Korzystałem, oglądając wiele koncertów, filmów fabularnych (m.in. takich jak Elvis Leszka C. Strzeszewskiego, W pułapce Ricka Stanleya, czy Kto zabił króla? Johna Parkera), z kolorowych wydawnictw i oczywiście nieocenionego internetu. Zwróciłem się do pani Doroty Sobańskiej (matka pana Mariusza) o pomoc. Jest to osoba, która ma wielkie doświadczenie w organizowaniu podobnych imprez w Galerii. To dzięki niej mogła pierwsza, moja impreza, jeszcze nie o nazwie Herosi, wypaść tak okazale.
Poprosiłem młodszego kolegę z dawnej pracy, Waldka Gałka, by pomógł zrobić oprawę plastyczną, wizualną (plakaty, ogłoszenia, zaproszenia, odbitki fotosów i zdjęć) spotkania. Waldek prowadzi komputerowe usługi graficzne. Zrobiliśmy okolicznościowe dwa rodzaje plakatów, zaproszenia dla VIP-ów, baner reklamujący spotkanie (7 m x 1 m), odbitki w formacie A4 wszystkich okładek płyt katalogowych, długogrających (szt.59), wykaz wszystkich filmów fabularnych (33), wykaz wszystkich, długogrających Złotych Płyt (21), kalendarium z życia Elvisa, wykaz Złotych Singli (66), powiększone FOTO do formatu A4 z pobytu tomaszowskiej grupy w Graceland – muzeum Elvisa Presleya - prezent od redaktora Rafała Jaśkowskiego z Dziennika Łódzkiego i wiele innych materiałów, związanych z osobą Elvisa.
Kiedy zbliżał się termin premiery, 13 sierpnia, umieściliśmy z panią Dorotą Sobańską wszystkie ( szt. 10) materiały w aluramowych gablotach (0,75 m x 1,25 m), część z nich (w ilości 6 szt) wystawiliśmy na zewnątrz lokalu a pozostałe we wnętrzu. Również na zewnątrz, na wysokości budynku, rozwieszony został długości siedem metrów baner z wizerunkiem króla rock’n’rolla i napisem Weekend z Elvisem. Nasza lokalna prasa, TiT i Dziennik Łódzki, już na dwa tygodnie przed inauguracją informowała o wydarzeniu roku, a na tydzień przed premierą w lokalnej TV Teletop ukazał się ze mną wywiad, w którym opowiedziałem o Presleyu, o rock’n’rollu, o zbliżającym się spotkaniu.
Na krótko przed godziną zero, nad miastem przeszła potworna burza połączona z huraganem, ulewnym deszczem i gradobiciem. Zrobiła nam ogromne spustoszenie w wystawionych na zewnątrz gablotach, tłukąc szkło aluram. Zostaliśmy zmuszeni, zrobioną dużym wysiłkiem wystawę, przenieść do wnętrza lokalu. Do Galerii przybyło niesłychanie dużo ludzi, nie wszyscy dostali się do środka, wśród szczęśliwców znaleźli się między innymi koledzy, Janek Pyska, Sławek Zientara, Bogdan Będerz, Jacek Buczyński, przyjaciele ze Stowarzyszenia Gabrysia Jędrzejczak, Rysiek Gidrewicz, Rysiek Mariański z żoną, Bożena Dulas czy z MOPS Danusia Sosnowska. Przybyli także moi znajomi z Łodzi, Piotrkowa Tryb, Opoczna, Rawy Mazowieckiej a nawet mój tomaszowski przyjaciel mieszkający od blisko 40 lat w Gdańsku, Czarek Francke, z żoną Henryką i wnuczkiem Alexem.
Spotkanie rozpocząłem filmową czołówką, zupełnie jak 45 lat temu - nagranym wcześniej sygnałem audycji Elvis Presley Show - w Radio Luxemburg, to znaczy gitarowym wstępem, utworu Elvisa Presleya, Don’ be Cruel, tekstem mówionym przeze mnie, (This is Radio Luxemburg, radio station of the star … a kończyłem … This is Elvis Presley Show) tak jak to czynił drzewiej DJ Radia Luxemburg, Alan Freeman, a finał radiowej czołówki to fragment przeboju Elvisa, Party. Brzmiało to całkiem oryginalnie. Przez cztery dni w Galerii ARKADY odbywał się prawdziwy festiwal rock’n’rollowej twórczości Presleya, wsparty wspomnieniami o muzycznym zjawisku jakim niewątpliwie była osoba Elvisa.
W drugim dniu (14 sierpnia) spotkania, odbyły się dwa występy łódzkich iluzjonistów o artystycznych pseudonimach Denaro i Stafini a w trzecim dniu, opowieści redaktora Rafała Jaśkowskiego z Dziennika Łódzkiego z pobytu grupy tomaszowian w Graceland – domu króla, który dziś stanowi narodowe muzeum Elvisa Presleya w Memphis. Przez cały okres trwania presleyady telewizja lokalna Teletop nagrywała imprezę, robiła wywiady z uczestnikami spotkania. Z nagranego materiału zrobiono reportaż filmowy wyemitowany w lokalnej TV. Dziś mogę powiedzieć, że było to wydarzenie roku o największej oglądalności. Od bliskich, przyjaciół otrzymywałem wiele telefonów, którzy dziękowali mi za ten odważny krok w propagowaniu w mieście rock’n’rolla, Presleya. Wszyscy zwracali się do mnie w te słowa, - Antek nie poprzestań na tym, rób coś nadal, bo w mieście jest taka bryndza, że nie chce się żyć.
Nie powiem głośno, choć osobiście czułem, że muzyczne spotkanie w Galerii wypadło co najmniej poprawnie. Byłem dowartościowany i dumny z dobrze wykonanej pracy. Z Teletopu z przygotowania imprezy otrzymałem materiały filmowe (wywiad) i filmowy reportaż czterodniowego spotkania. Pierwsze co zrobiłem to udałem się do byłej pracy, do informatyka MOPS pana Zbigniewa Bondziora (wówczas jeszcze nie współpracowałem z Bartoszem, synem Waldka Gałka). Przy jego wielkiej pomocy dograliśmy dwa utwory Presleya. Na początek filmu jako czołówkę – zapowiedź spotkania, utwór Judy, plus mój wywiad dla lokalnej TV Teletop oraz jako łącznik do wywiadu, reportaż - utwór Promised Land – z czterech, muzycznych dni z Elvisem. Na wyżej wymienione utwory, nałożyłem na ich liniowej, melodycznej długości, zdjęcia swoich przyjaciół tworzących podwaliny rock’n’rolla w mieście, jak również aktualne fotki ze spotkania w Galerii. Powstał ponad godzinny film (67 minut) pt Weekend z Elvisem, który miał być tylko jednorazowym zapisem z niezamierzonego wcześniej, spotkania. Nie myślałem, że kiedykolwiek wrócę do tej formy muzycznych spędów, że będę kontynuował ten temat do dziś, to jest do 2015 roku.
Powstały godzinny film "Weekend z Elvisem" stał się hitem, nie tylko w moim środowisku. Natychmiast w wielu egzemplarzach powieliłem swoje dzieło na płycie DVD. Jako suwenir z pierwszego spotkania, podarowałem przyjaciołom i znajomym. Wszyscy, którzy mieli okazję obejrzeć ten zapis, mówili, - Wspaniała robota, Antek czyń tak dalej. Wysłałem również jeden egzemplarz Wojtkowi Szymańskiemu do Nowego Jorku. Za niespełna cztery, pięć tygodni, otrzymuję ze Stanów list od Wojtka, który pisze; - Słuchaj Tolek, urzekłeś mnie tym spotkaniem w Galerii a szczególnie zmontowanym filmem z tej imprezy. Nie przypuszczałem, że przez tyle dni będziesz miał taką frekwencję. Miło mi, że w filmie podczas wywiadu wspomniałeś o mojej skromnej osobie, to bardzo sympatyczne. Jeśli zechcesz kontynuować tą formę spotkań w Galerii to jestem w stanie sukcesywnie dosyłać Ci wiele filmowych materiałów, koncertów. Tak na początek wysyłam ci płytkę z klipami Gene Vincenta i Eddie Cochrana a druga płyta to „Shake, Rattle and Roll”, niesamowite występy największych gwiazd amerykańskich w TV Public Broadcasting Sony Music (PBS) a wśród nich Jerry Lee Lewis, Brenda Lee, Ben E. King, The Coasterts, The Drifters, Lesley Gore czy Carl Perkins.
List oraz materiały filmowe od Wojtka, wprowadziły mnie w zakłopotanie, a jednocześnie pobudziły moją próżność i ambicję. O kontynuacji muzycznych spotkań zacząłem poważnie myśleć. Po pierwszej rozmowie, gospodarze lokalu zaakceptowali mój pomysł. Ustaliliśmy, że spotkania mogłoby odbywać się cyklicznie w ostatnie soboty każdego miesiąca a cykl nazwałem, Herosi Rock’n’Rolla. Chciałbym by te spotkania stały się wszechnicą oświatową wiedzy o tym muzycznym stylu, jego bohaterach, o klimacie beztroskich lat (50/60) lat młodości mojego pokolenia. Czy to mi się powiedzie? Czas pokaże.
Napisz komentarz
Komentarze