Chciałem jednak zwrócić uwagę na dwie, mocno rzucające się w oczy okolicznym mieszkańcom dziwności. Może przeczytają to włodarze, osoby akceptujące projekt, ponieważ na pewno nie dopatrzyły się tych tworów i da się jeszcze coś z tym zrobić. O ile będzie wola. Ewidentnie projektant to osoba urodzona w betonie, zieleń i przyroda są mu obce i niepotrzebne.
Foto 1 – przy garażach, Świetnie, dzięki takiej ilości wybetonowanego terenu mamy wreszcie na Wiejskiej miejsce do lądowania helikopterów, zawsze się może przydać. Jaki sens wyłożenia takiej ilości kostki??? A trawki nie można było? Krzaczka jakiegoś?
Foto 2 – przy bloku na przeciwko szkoły - tu ciekawostka. Był tu mały parking, trawka z drzewami i chodnik pod blokiem. Teraz mamy parking, chodnik 1 i chodnik 2. Jak tu teraz pięknie. Jak już NIE MOGŁA być tu roślinność, to może większy sens byłoby zrobić tu parking prostopadły do ulicy, zmieściło by się o kilka aut więcej. Sorry ale to jakaś kpina i to ewidentnie nadaje się do absurdów drogowych do TVN, czemu tylko okoliczni mieszkańcy mają się z tego śmiać, niech się więcej społeczeństwa pośmieje.
Jednym z powodów remontu były problemu z odpływem wody, z jeziorem które tworzyło się pośrodku Wiejskiej po większych opadach. I co mamy teraz? Więcej betonu, by woda miała mniej możliwości wsiąknięcia w glebę i była zdana na los kanalizacji. A tyle się mówi, by nie betonować świata, zostawiać gdzie można zieleń.
Pozdrawiam betonowego projektanta i równie lubiącego beton akceptującego projekt do realizacji. A mogło być taniej, bo trawka chyba mniej kosztuje...
Napisz komentarz
Komentarze