Przed podjęciem naszego „śledztwa” warto cofnąć się do 6 maja 1927 roku, kiedy to na zebraniu w sali Banku Spółdzielczego, zwołanym z inicjatywy Miejskiego Komitetu Wychowania Fizycznego i Przysposobienia Wojskowego zawiązało się Tomaszowskie Towarzystwo Wioślarskie. W notatce zamieszczonej w „Echu Mazowieckim” napisano, że zebranie prowadził powszechnie szanowany tomaszowski lekarz-społecznik i gorący patriota – Stanisław Narewski. Na statucie TTW, jako członkowie-założyciele złożyli podpisy: ksiądz kanonik Szymański, hr Ostrowski, dr Narewski, dyr. Antoniewicz, dyr. Kiernożycki, dyr. Czałbowski, A. Müller, J. Borowicz, F. Kansy i J. Nowierski. Podano również, że nowo założone towarzystwo otrzymało od hrabiego Jana Krystyna Ostrowskiego tytułem dzierżawy 200 metrów kwadratowych lasu nad Pilicą koło Brzustówki.
Przedstawiony na założycielskim zebraniu statut stanowił iż głównym celem tworzonego towarzystwa wioślarskiego będzie „…uprawianie i krzewienie sportu wioślarskiego, żeglarskiego i pływackiego, organizowanie życia towarzyskiego i współudział w życiu społecznem w związku z dążeniami sportowemi”. Temu celowi miało służyć utrzymywanie przez TTW przystani i „taboru łodzi” nad Pilicą, urządzanie dla członków towarzystwa kursów nauki pływania, wiosłowania i żeglowania, a także organizowanie zawodów wioślarskich i pływackich. Statut mówił również o urządzaniu przez Towarzystwo wycieczek, zabaw i „gier towarzyskich”.
Powszechny zapał towarzyszący narodzinom wioślarskiego bractwa dobrze oddaje notatka „Echa Mazowieckiego” z 17 lipca 1927 roku. Napisano w niej o szybkim rozwoju towarzystwa, liczącego już ponad 50 członków. Niebawem miały ruszyć roboty na terenie przekazanym przez hrabiego Ostrowskiego na przystań wioślarską. „Tomaszowskie Towarzystwo Wioślarskie posiadać będzie śliczną siedzibę letnią, której inne Towarzystwa będą mogły pozazdrościć” – wyrażała nadzieję miejscowa gazeta.
W tym samym numerze poinformowała o utworzeniu szkolnej sekcji wioślarskiej przy gimnazjach: humanistycznym i realnym oraz o jej przystąpieniu do TTW. Z tej okazji odbyło się nabożeństwo, na którym mszę odprawił prefekt obydwu gimnazjów – ks. Józef Goździk przy akompaniamencie chóru Towarzystwa Gimnastycznego „Sokół”. Tego dnia po południu na terenie przyszłej przystani odbyło się poświęcenie pierwszej łodzi wiosłowej. Po tym akcie miała ona wyruszyć z 5-osobową załogą na wielodniową wyprawę Pilicą i Wisłą. Miał nią kierować wcześniej wspomniany Jan Nowierski, zagorzały propagator sportów wodnych i współzałożyciel TTW, a na co dzień – nauczyciel „ćwiczeń cielesnych” w tomaszowskim gimnazjum. „Jednak na razie wycieczkę wstrzymano z obawy, że młodzież nasza nie jest dostatecznie wytrenowana w tym sporcie, co mogło być dla niej niebezpiecznem, zwłaszcza w tak dalekiej podróży” – tłumaczono w prasowej notatce.
Już po upływie półtora roku TTW mogło wprowadzić się do nowo zbudowanej, okazałej siedziby nad Pilicą. „Subsydia miasta Tomaszowa, Tomaszowskiej Fabryki Sztucznego Jedwabiu i inne pozwalają na kupno 5 łodzi i wzniesienie na ogrodzonym terenie przystani, domku mieszkalnego dla dozorcy i obszernego, krytego tarasu. Sprężysty Zarząd (…) w dniu 16 czerwca r.b. dokonywa aktu uroczystego otwarcia przystani i chrztu łodzi” – donosił 26 czerwca 1929 roku łódzki dziennik „Ilustrowana Republika”.
Trzeba przyznać, że przedwojenne TTW było dosyć elitarnym towarzystwem, do którego nie każdy mógł się dostać. Nie każdego też było stać na sprawienie sobie okazałego munduru organizacyjnego i dosyć wysokich opłat. Dlatego w tym gronie nie brakowało prominentnych tomaszowian tamtego czasu – fabrykantów, lekarzy, kupców, urzędników, nauczycieli i wojskowych. Na specjalnych prawach traktowano tu jednak członków sekcji sportowej, którzy w barwach TTW święcili wiele trumfów w regatach wioślarskich na terenie kraju.
Jak wspominali starsi mieszkańcy Tomaszowa i pobliskiej Brzustówki, na przystani TTW przed wojną było zawsze rojno i gwarno. Była to jedna z bardziej eleganckich i zadbanych placówek w mieście. Z czasem na przystani obok budynku klubowego i hangaru dla łodzi zbudowano stylowe, drewniane altanki i przebieralnię. Podziwiali te obiekty od strony rzeki Anna i Tadeusz Kowalewscy, tak je opisując w swojej relacji ze spływu kajakowego Pilicą w 1937 roku: „Mijamy przystań Tomaszowskiego Towarzystwa Wioślarskiego, zbudowaną prawdziwie po europejsku. O tej porze cisza na Pilicy. Ruch prawdopodobnie zacznie się dopiero po południu. Na razie tylko bandery na masztach trzepoczą zachęcając do uprawiania wodnego sportu”.
Na przystani TTW odbywały się przed wojną częste regaty i „rewie” wodniackie z towarzyszeniem stosownego ceremoniału wioślarskiego. Szczególnie uroczystą oprawę miało tutaj coroczne otwarcie sezonu wioślarskiego oraz puszczanie wianków. Równie podniośle celebrowano coroczne obchody Święta Morza.
Kres tej sielance położył wybuch II wojny światowej. Przystań TTW zajęli niemieccy okupanci przekazując ją członkom Hitlerjugend. Szczęśliwie ocalała ona podczas walk w styczniu 1945 roku. Po wojnie użytkownikiem przystani był najpierw Związek Walki Młodych, a po nim – kluby sportowe „Włókniarz” i „Lechia”. Ostatnio gospodarował nią tomaszowski OSiR, zaś obecnie jest we władaniu Zarządu Dróg i Utrzymania Miasta. Można żałować, że dzisiaj w tym miejscu przetrwały tak nieliczne ślady dawnej świetności przystani Tomaszowskiego Towarzystwa Wioślarskiego. Pozostał po niej tylko mocno przebudowany, drewniany budynek klubowy z byłym mieszkaniem dozorcy.
Na pociechę pozostaje oglądanie archiwalnych zdjęć, choćby takich, jak we wspomnianym na wstępie albumie. Niestety, jego metryka jest pełna zagadek. Wiadomo tylko, że kiedyś należał do nieznanego kolekcjonera z Małopolski, a potem trafił do Częstochowy. Na szczęście album jest kompletny i zachował się w niemalże idealnym stanie, a większość zdjęć jest w wysokiej ostrości. Wykonano je najprawdopodobniej w połowie lat 30. ubiegłego wieku. Wszystkie stanowią znakomite źródło do poznania zabudowy przystani z tego okresu oraz różnych typów łodzi wiosłowych i kajaków należących do TTW. Dwa zdjęcia ukazują uroczystość z okazji Święta Morza na tej przystani.
Na szczególną uwagę zasługują ukazane w albumie, niestety, na razie anonimowe postacie. Póki co, na grupowej fotografii zrobionej przed budynkiem klubowym udało się rozpoznać wymienionego wcześniej J. Nowierskiego. Na wielu zdjęciach powtarza się postać młodej, wysportowanej wioślarki o nieznanym nazwisku. Najprawdopodobniej przed wojną była mieszkanką Tomaszowa i być może to ona była właścicielką odnalezionego po latach albumu. A może z pomocą internautów udałoby się zidentyfikować nie tylko ją, ale także inne osoby uwiecznione w wioślarskim albumie?
Informacje na ten temat można kierować na adres e-mail:
[email protected] lub telefonicznie na numer: 603 896 768
Na zdjęciach (fotografie ze zbiorów autora):
Napisz komentarz
Komentarze