Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
środa, 22 stycznia 2025 18:08
Reklama
Reklama

Zasiłki dla bezrobotnych w Tomaszowie Mazowieckim

Jak wyglądały spory polityczne w przedwojennym Tomaszowie Mazowieckim? W 1927 roku miały odbyć się wybory samorządowe. Polska Partia Socjalistyczna przy tej okazji wydała swoją "jednodniówkę". Treści, jakie w niej znajdujemy nie różnią się właściwie od współczesnej retoryki politycznej

Pamiętamy chwile rozgoryczenia i buntu wywołanego zarządzeniem M. P. i O. S., pozbawiającem  głodowych "rent" tysiączne rzesze bezrobotnego proletarjatu. 

Jak masy zareagowały na ten wielce niesprawiedliwy czyn ministerstwa, świadczyć może sam Tomaszów. W mieście naszem mamy blisko 2 tysiące bezrobotnych. 70% spośród nich znalazło się po raz wtóry na "bruku". Raz pozbawiono ich pracy, później ochrony od pewnej śmierci głodowej. W każdem innem społeczeństwie, tylko nie tomaszowskiem, na skutek  takiego zarządzenia, władze samorządowe i instytucje społeczne przyszłyby im z pomocą. 

Lecz któż u nas reprezentuje samorząd! Jasno i otwarcie musimy sobie powiedzieć, że samorząd nasz, to żłób pewnych klik nie mających nic wspólnego z masą, albo obłudnie operujących hasłami walki o zwycięstwo i dobrobyt proletariatu. Jedni to  prawica narodowa i drobnomieszczańska, drudzy to pro. tzw. Narodowej Partii Robotniczej, która raczej winna zwać się Niepotrzebną Partią Robotniczą. 

Za słusznością tej drugiej nazwy przemawia historia N.P.R. w ogóle a w Tomaszowie w szczególności. Dotychczasowy, chadecko-enperowski magistrat przez całe sześć lat swojej egzystencji  nigdy nie zatroszczył się sam o potrzeby robotniczych rzesz. Jeżeli  z góry nie otrzymał polecenia, nie kiwnął nawet palcem w bucie, by przyjść z pomocą tym, którzy przez swoją naiwność oddali głosy na listy obecnych burżujów, a wczorajszych narodowych obrońców ludu."  Nieświadomość polityczna mas robotniczych zemściła się srodze. Gdy odebrano rentę bezrobotnym miast Rady Miejskiej Magistratu, akcją pomocy zajął się Klasowy Związek Zawodowy Włóknisty. 

Związek ten po porozumieniu z Zw. Prac. Umysł,  zwrócił się do Zw. Zaw. Pol. o współdziałanie celem wywarcia nacisku na Magistrat, by ten zorganizował pomoc dla pokrzywdzonych renciarzy celem zadokumentowania protestu przeciw krzywdzącym  zarządzeniom  Ministerstwa

Z. Z. P. współpracę przyjęły, ale tylko słowami, bo czynu żadnego nie wykazały.  Na interwencję Zw. Klasowego, w którego imieniu występował Zarząd Zw. i Kierownik tow. Dąbrowski, wiceprezydent Frucht nie miał nic innego do okazania, jak zniecierpliwienie, że delegacja przeszkadza mu w organizowaniu wielkiego balu kosztem 5000 złotych wziętych  z podatków wyciągniętych z proletariackich, nędznych zarobków. 

Zw. Zaw. Klasowy w dniu 14 sierpnia urządził  wielki wiec w sprawie bezrobocia Do 2000 bezrobotnych i robotników pracujących wystąpili z odpowiedniemu przemówieniami i wnioskami tow. związkowcy. 

Na wiecu tym robotnicy i bezrobotni uchwalili rezolucję domagającą się przywrócenia rent i natychmiastowego przekazania 5000 zł.  na doraźną pomoc dla bezrobotnych, zamiast na huczny bal.

Robotnicy i bezrobotni  na pamiętnym wiecu poleciliście Zw. Klas. rezolucję tą przesłać  do ministerstwa i złożyć w Magistracie. Poleciliście Klasowemu Zw.  żądać wyasygnowania 5000 zł. powstałych z waszych podatków, na ratowanie ginących z głodu. 

Imieniem magistratu wszechwładny wiceprezydent L. Frucht,  były austriacki sędzia polowy odpowiedział, że magistrat, nie robotnicy, dysponują funduszami miejskimi i dlatego tam, gdzie uważa za stosowne przeznacza większe, lub mniejsze sumy...

A więc, robotnicy nie mają prawa do decydowania w sprawie funduszów miejskich nawet wtedy, gdy chodzi o ratowanie od niechybnej śmierci głodowej setek bezrobotnych. 

Barbarzyński, pozbawiony zupełnie  humanitaryzmu, reakcyjny magistrat roztrwonił na "bibę" 5000 złotych, mimo, że  wiecznie skarżył się na brak funduszów, gdy chodziło o sprawy ogólne i tak: w styczniu i lutym br.  nie było pieniędzy na stypendia dla  studentów -  synów, robotniczych zaś w sierpniu nie było pieniędzy dla bezrobotnych pozbawionych renty.

Dzisiaj, gdy wstrętnej pamięci Radę, już rozwiązano, dzisiaj, gdy wyraźnie już widzimy koniec obecnego magistratu, przypominamy skandaliczny stosunek panów Fruchtów, Cychnerów Goździków do bezrobotnych, którym zawdzięczają jednak swoje stanowiska i swój obecny dobrobyt finansowy, (o moralnym nie chcę mówić), a przypominamy po to, by robotnik Tomaszowa przejrzał nareszcie i zrozumiał, że żle oddawał swoje głosy i że w ciągu najbliższych dni, przy głosowaniu w imię swojego dobra, musi sobie szczerze i śmiało powiedzieć; precz z Fruchtami, precz z  Cychnerami i Goździkami i precz z ich partiami

Źródło: Proletarjat : jednodniówka tomaszowska - redaktor odpowiedzialny Władysław Cygański.

Na początku września (2 września) 1928 r. ukazał się poprzedzony kilkoma jednodniówkami pierwszy numer pisma „Proletariat”, w którym redakcja tak zwracała się do swego przyszłego odbiorcy: 

„Kiedy w jesieni ubiegłego roku ukazała się pierwsza nasza jednodniówka wyborcza »Proletariat«, którą robotnicy tomaszowscy rozchwytali w jednej chwili, kiedy tak samo rozchwytano i następne nasze jednodniówki »Proletariat Tomaszowski«, »Walkę« i »Walkę Klasową«, było to przewidywanym, lecz oczywistym dowodem, że robotnik Tomaszowa winien mieć swój miejscowy organ, który by ze stanowiska proletariackiego oświetlał zjawiska życia politycznego, gospodarczego i zawodowego. Od tej chwili myśl o takim organie nie opuszczała nas nigdy, mimo całej świadomości, z jakimi trudnościami i przeszkodami trzeba będzie walczyć, mimo pozornego braku wszelkich warunków rzeczywistości. Z dniem dzisiejszym urzeczywistniamy jednak myśl naszą i oddajemy do rąk czytelnika nr 1 stałego robotniczego dwutygodnika, który nie bez znaczenia nosić będzie to samo miano, co i pierwsza nasza jednodniówka z czasu walk wyborczych. Choć pamiętamy, jak krótkotrwały był żywot tomaszowskich burżuazyjnych czasopism, nie jest to dla nas żadną miarą, gdyż »Proletariat« czytać będzie robotnik, a robotnik własne pismo popiera”.

Wbrew zapewnieniom ukazały się prawdopodobnie tylko dwa numery periodyku. Pierwszy 2 września (niedziela), drugi o numeracji 2-3, dopiero 30 września (niedziela). Obydwa miały po 8 stron objętości. Wydawcą był Komitet Robotniczy PPS w Tomaszowie Maz., redaktorem Antoni Michalczyk. Redakcja i administracja mieściła się w przy ul. św. Antoniego 38. Odbito pismo w drukarni M. J. Grafinkla, ul. Jerozolimska nr 1 w formacie nr 1 - 22,5 X 32 cm, nr 2-3 - 24 x 32 cm

Źródło opisu: Bogdan Jastrzębski Dzieje prasy Tomaszowa Mazowieckiego do 1939 r. : pisma lokalne i mutacje


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Opinie
Igor MatuszewskiIgor Matuszewski Chce skutecznie kontrolować, czy jedynie więcej zarabiać? Radny Piotr Kucharski może to robić i nie trzeba do tego pełnić żadnej funkcji. Można być zwyczajnym radnym, ale może to też robić każdy obywatel. Takie prawo daje ustawa o dostępie do informacji publicznej. Więc pisanie o jakiejś próbie blokowania czegoś jest dość śmieszne i przypomina próbę udowodnienia, że ziemia jednak jest płaska. Jak widać za 350 złotych miesięcznie można wywołać burzę w szklance wody. Jednymi z najbardziej istotnych uprawnień, jakie posiadają radni samorządowi są możliwości sprawowania kontroli nad działalnością miasta lub powiatu. Można je realizować za pomocą organu ustawowego, jakim jest komisja rewizyjna w danym samorządzie, ale także indywidualnie. Co ciekawe zmiany w ustawodawstwie wprowadzone przez PiS dają większe uprawnienia kontrolne radnym indywidualnie, niże wtedy, kiedy działają oni w formie komisji. Każdy radny ma prawo wstępu niemalże wszędzie oraz żądania wszelkich dokumentów związanych z realizacją zadań nałożonych ustawami. Co ważne (bo część urzędników próbuje to robić) jedyne ograniczenia muszą wynikać bezpośrednio z ustawy. W tomaszowskiej Radzie Miejskiej funkcję przewodniczącego Komisji Rewizyjnej pełni Piotr Kucharski. Okazuje się jednak, że inni członkowie tego gremium mają go dosyć i zamierzają odwołać. Czy chodzi o to, że jak sam twierdzi, jest niewygodny dla Prezydenta? Czy tylko o 350 złotych diety więcej. Radny już w poprzedniej kadencji dał się poznać, jako główny samorządowy śledczy. Badał nawet kaloryczność węgla w spółce ZGC. Usilnie poszukiwał nieprawidłowości w TTBS, a następnie próbował załatwiać mieszkania dla własnych kłopotliwych lokatorów. Analiza aktywności radnego z ubiegłej kadencji pokazuje dużą liczbę interpelacji i małą liczbę konkretnych i merytorycznych wniosków.
Reklama
Reklama
Walentynkowe Ale Kino Walentynkowe Ale Kino Tuż przed walentynkami Miejskie Centrum Kultury w Tomaszowie Mazowieckim zaprasza do sali kinowej Kitka w MCK Tkacz na czarną komedię "Tylko kochankowie przeżyją". Będzie romantycznie, ale i trochę strasznie, bo tytułowi kochankowie, to... para wampirów. Projekcja odbędzie się 12 lutego o godz. 18. Bohaterowie „Tylko kochankowie przeżyją” to wampiry zmęczone setkami lat życia i zdegustowane tym, jak rozwinął się świat. Nie są jednak typowymi przedstawicielami swojego wymierającego gatunku: wprawdzie żywią się krwią i preferują mrok nocy, ale najważniejsza jest dla nich sztuka, literatura, muzyka – i trwająca od wieków miłość. To wyrafinowani smakosze życia, wytworni dandysi zatopieni w XXI wieku, wciąż pamiętający jednak intensywność romantyzmu.Adam (Hiddleston) jest unikającym rozgłosu i słonecznego światła undergroundowym muzykiem, skrzyżowaniem Syda Barreta i Davida Bowiego z Hamletem. Mieszka w odludnej części Detroit, kolekcjonuje gitary, słucha winyli i tworzy elektroniczną muzykę końca świata. Melancholijną samotność rozjaśnia długo oczekiwany przyjazd jego ukochanej, Ewy (Swinton). Razem jeżdżą nocami po wyludnionym Detroit w hipnotycznym rytmie muzyki, celebrując każdą spędzaną razem chwilę. Jednak spokojne życie zakochanej pary zostanie wystawione na próbę, kiedy niezapowiedzianie dołączy do nich nieobliczalna i wygłodniała siostra Ewy – Ava (Wasikowska).Film Jima Jarmuscha to pytanie o nieśmiertelność, o siłę uczucia i moc obietnic w obliczu nieskończenie płynącego czasu. Piękne, wysmakowane zdjęcia nocnych miast w połączeniu z atmosferą melancholii, mroczną muzyką Black Rebel Motorcycle Club, ale i charakterystycznym dla Jarmuscha wyrafinowanym, subtelnym humorem, dają w efekcie stylową, dekadencką perełkę. (Opis filmu za Gutek Film.)Bilety w cenie 10 zł jak zawsze można kupić w sekretariacie Miejskiego Centrum Kultury przy pl. Kościuszki 18 lub online przez serwis Biletyna.pl (https://biletyna.pl/film/Sala-Kinowa-KiTKA-Cykl-ALE-KINO-Tylko-kochankowie-przezyja/Tomaszow-Mazowiecki). Zapraszamy. Data rozpoczęcia wydarzenia: 12.02.2025
Reklama
Reklama
Skarpetki zdrowotne z przędzy bawełnianej ze srebrem Skarpetki zdrowotne z przędzy bawełnianej ze srebrem Skarpetki nieuciskające DEOMED Cotton Silver to komfortowe skarpetki zdrowotne wykonane z naturalnej przędzy bawełnianej z dodatkiem jonów srebra. Skarpety ze srebrem Deomed Cotton Silver mogą dzięki temu służyć jako naturalne wsparcie w profilaktyce i leczeniu różnych schorzeń stóp i nóg!DEOMED Cotton Silver to skarpety bezuciskowe, które posiadają duży udział naturalnych włókien bawełnianych najwyższej jakości. Są dzięki temu bardzo miękkie, przyjemne w dotyku i przewiewne.Skarpetki nieuciskające posiadają także dodatek specjalnych włókien PROLEN®Siltex z jonami srebra. Dzięki temu skarpetki Cotton Silver posiadają właściwości antybakteryjne oraz antygrzybicze. Skarpetki ze srebrem redukują nieprzyjemne zapachy – można korzystać z nich komfortowo przez cały dzień.Ze względu na specjalną konstrukcję oraz dodatek elastycznych włókien są to również skarpetki bezuciskowe i bezszwowe. Dobrze przylegają do nóg, ale nie powodują nadmiernego nacisku oraz otarć. Dzięki temu te skarpety nieuciskające rekomendowane są dla osób chorych na cukrzycę, jako profilaktyka stopy cukrzycowej. Nie zaburzają przepływu krwi, dlatego też zapewniają pełen komfort przy problemach z krążeniem w nogach oraz przy opuchnięciu stóp i nóg.Skarpetki DEOMED Cotton Silver są dostępne w wielu kolorach oraz rozmiarach do wyboru.Dzięki swoim właściwościom bawełniane skarpetki DEOMED Cotton Silver z dodatkiem jonów srebra to doskonały wybór dla wielu osób, dla których liczy się zdrowie i maksymalny komfort na co dzień.Z pełną ofertą możecie zapoznać się odwiedzając nasz punkt zaopatrzenia medycznegoTomaszów Mazowiecki ul. Słowackiego 4Oferujemy atrakcyjne rabaty dla stałych klientów Honorujemy Tomaszowską Kartę Seniora 
Reklama
Kto zostanie nowym dyrektorem lub dyrektorką w TCZ? Borowski definitywnie odchodzi Kto zostanie nowym dyrektorem lub dyrektorką w TCZ? Borowski definitywnie odchodzi Kolejna osoba odchodzi ze szpitala. Już czwarta. Tym razem jest to Konrad Borowski, dyrektor ds. pielęgniarstwa w Tomaszowskim Centrum Zdrowia. Złożył już wypowiedzenie i obecnie przebywa na urlopie. Jak sam twierdzi na chwilę obecną nie widzi możliwości współpracy zarówno z Prezesem szpitala, jak i Starostą Mariuszem Węgrzynowskim. Pojawia się więc wakat na kolejne stanowisko. Kto je zajmie. Od dłuższego czasu mówi się o tym, że Starosta na tę funkcję chce powołać bliską mu politycznie Ewę Kaczmarek zastępca Pielęgniarki Koordynującej Oddz. Chorób Wewnętrznych. Na liście nazwisk pojawia się też córka radnego Szczepana Goski, która zdaniem pracowników TCZ ma zostać umieszczona w roli odchodzącego Borowskiego lub osoby koordynującej tomaszowskie ratownictwo medyczne. Zapewne wkrótce dowiemy się czy pogłoski ze szpitalnych korytarzy się potwierdzą. W ten sposób pełnię odpowiedzialności nad szpitalem przejmuje "ośrodek decyzyjny" w postaci Mariusza Węgrzynowskiego oraz Adrian Witczak, którego w spółce reprezentuje prokurent Glimasiński. Otwarte zostaje pytanie: kto następny: dyrektor - główna księgowa Alina Jodłowska? Z całą pewnością zostaną dyrektorzy, którzy sami nie wiedzą co w spółce robią.Węgrzynowski pozbył się Prezesa, bo szukał ośrodka decyzyjnego Węgrzynowski pozbył się Prezesa, bo szukał ośrodka decyzyjnego Wczorajsza sesja Rady Powiatu Tomaszowskiego zawierała co prawda tylko jeden punkt merytoryczny, ale dyskusja (jeśli można ją tak nazwać) trwa ponad 3 godziny. Jak opisać, to co się działo, by oddzielić własne opinie od prezentacji zdarzeń? Jest to w moim przypadku niezwykle trudne ponieważ sam byłem aktywnym ich uczestnikiem. Dlatego czytelnicy będą mieli możliwość przeczytania dwóch tekstów. Jeden z subiektywną oceną, w formie felietonu, mojego autorstwa. Drugi współpracującej z portalem dziennikarki. Gotowi?
Córki partyjnych kolegów zawsze znajdą pracę w Starostwie Córki partyjnych kolegów zawsze znajdą pracę w Starostwie Od kilku lat głośno krytykowana jest polityka kadrowa Starosty Mariusza Węgrzynowskiego. Mówi się nawet, że przerost zatrudnienia sięga ok 100 osób przy równoczesnym niedoborze profesjonalnej kadry urzędniczej wyspecjalizowanej w zakresie budownictwa, geodezji, gospodarowania nieruchomościami itd. Piotr Kagankiewicz szacuje, że nadmierne wydatki sięgają nawet czterech milionów złotych. Kolejne umowy miały być podpisywane z początkiem tego roku, a więc kolejne setki tysięcy złotych. Zatrudnienie znajdują członkowie rodzin polityków PiS. Dla przykładu do Wydziału Promocji trafiła córka wójta gminy Będków, Dariusza Misztala, podobnie jak Mariusz Węgrzynowski działacza PiS oraz bliskiej osoby Antoniego Macierewicza. Wójt w ubiegłej kadencji zatrudniał z kolei radnych przyjaznych Staroście. Informacja o tym, co robi konkretnie dany pracownik, okazała się być najbardziej strzeżoną przez wójta tajemnicą. Promocja pęka w szwach. Pracuje w niej kilka osób więcej niż 10 lat temu. Czy jakieś efekty działania można uznać za spektakularne? Chyba tak. Należą do nich niespotykane nigdzie indziej zakupy dewocjonaliówUmorzenie w sprawie Misiewicza bez poważnych zastrzeżeń. W tle prezydent Tomaszowa i jego małżonka Umorzenie w sprawie Misiewicza bez poważnych zastrzeżeń. W tle prezydent Tomaszowa i jego małżonka Prokuratura Okręgowa w Piotrkowie w 2016 roku wszczęła śledztwo w sprawie Bartłomieja Misiewicza, byłego rzecznika Ministerstwa Obrony Narodowej i szefa gabinetu politycznego szefa MON Antoniego Macierewicza. Sprawa dotyczyła tego, że 30 sierpnia tamtego roku w bełchatowskim starostwie podopieczny Antoniego Macierewicza miał obiecywać dobrze płatną pracę powiatowym radnym Platformy Obywatelskiej, w zamian za ich poparcie w głosowaniu nad powołaniem wicestarosty bełchatowskiego.
Reklama
Reklama
Reklama
Napisz do nas
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama