Niezwykle interesująco zapowiadało się starcie pomiędzy Lechią i PZL LEONARDO Avią. W ligowej tabeli oba zespoły dzielił zaledwie jeden punkt. Tomaszowianie mieli 15 punktów, a świdniczanie 16 oczek.
Pierwszą partię sobotniego meczu od skutecznego ataku rozpoczął Marcel Hendzelewski 1:0. Przyjmujący nie zwalniał również ręki w polu serwisowym 4:2. Świdniczanie dość szybko doprowadzili do remisu 9:9. Punktował Tomasz Kryński. Kilka akcji drużyny grały równo. W połowie partii na prowadzenie wysunęli się przyjezdni 18:14. W polu serwisowym bardzo dobrze spisywał się Maciej Ptaszyński. PZL LEONARDO Avia pewnie wygrała premierową odsłonę do 18. Zakończył ją udanym atakiem Ptaszyński.
W kolejnym secie podopieczni Jakuba Guza bardzo szybko narzucili tomaszowianom swój rytm gry 6:3. Gospodarzy do walki próbował poderwać Wiktor Musiał 9:11. Cierpliwość się opłaciła, bowiem Lechia w połowie tej partii wyrównała wynik 15:15. Jednak końcówka należała już do siatkarzy Avii. Tę partię zakończył błąd w polu serwisowym Musiała 19:25.
Drużyna z Tomaszowa Mazowieckiego nie miała zamiaru się poddać. Seta od bardzo dobrych zagrywek rozpoczął Hendzelewski 5:1. W tym fragmencie meczu to świdniczanie nie potrafili odnaleźć swojego rytmu gry. Do tego popełniali dość proste błędy 4:9. Za to podopieczni Kamila Czapnika utrzymywali równy poziom. Co ważne, w końcówce utrzymali odpowiednią koncentrację. Zwyciężyli do 22, przedłużając tym samym swoje szanse na punkty w tym sobotnim meczu. Dwudziesty piąty punkt dla swojego zespołu blokiem zdobył Jakub Nowak.
PZL LEONARDO Avia z wysokiego "c" rozpoczęła kolejną partię. Serią świetnych zagrywek popisał się Krzysztof Pigłowski 4:0. Tomaszowianie starali się dotrzymać kroku rywalom 5:7. Jednak w dalszej część gra toczyła się już pod pełną kontrolą zespołu gości 18:15 i 21:18. Mecz skutecznym atakiem zakończył Ptaszyński 25:21.
Napisz komentarz
Komentarze