- Jak już wiecie nasze miasto zostało ujęte w specjalnej ustawie, która ma pomóc w końcu teren po państwowym zakładzie uporządkować. Teraz zabiegamy o finansowanie rządowe tego projektu - a dokładnie o to by VAT też był kosztem kwalifikowanym - bo tego typu przedsięwzięcia słono kosztują, bo to są dziesiątki milionów zł, które nie powinny obciążać samorządu - czytamy w informacji Prezydenta Tomaszowa Mazowieckiego
Trwają spotkania z urzędnikami Ministerstwa Klimatu i Środowiska oraz Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej - wszyscy są bardzo zaangażowani w te sprawę - Na co dzień, w różnych tomaszowskich sprawach, wspiera nas pan Minister Dariusz Klimczak - zdążyliśmy się przyzwyczaić do dobrych informacji i wiele się już dzieje za jego ogromnym udziałem. Jeszcze raz bardzo dziękuję - mówi Witko.
Rekultywacji składowiska odpadów niebezpiecznych przy ul. Wysokiej jest jednym z celów programu. Mimo iż faktycznie nie stwierdzono tam istotnych skażeń gleby czy wód gruntowych to zdaniem tomaszowskiego magistratu est ona konieczna. W strategii zagospodarowania odpadów dla Tomaszowa Mazowieckiego składowisko to, po rekultywacji ma zabezpieczyć mieszkańców jako ostatnie ogniwo systemu. Tam mają trafić te ostateczne frakcje po procesie przetwarzania czy zgazowania.
Odrębnym tematem są powistomowskie laguny. Prezydent wskazuje, że są one prawdziwą bombą ekologiczną zawierającą wszystkie metale ciężkie. Miasto ma je dokładnie przebadane. - Aż strach pomyśleć co mogłoby się stać, gdyby woda z lagun dostała się do Pilicy? To jest największy koszt i to musimy zrobić. Nikt by naszego miasta do ustawy o rekultywacji terenów zdegradowanych za ładne oczy nie wpisał. Sprawa choć może na pierwszy rzut oka nie wygląda jest naprawdę poważna - wyjaśnia Prezydent Witko.
Program rekultywacji wspiera poza Dariuszem Klimczakiem, minister Ewa Szymanowska z Polski 2050 - Cieszymy się że możemy pomóc, a pani minister zajęła się tą ważną dla Tomaszowa sprawą - mówi Tomasz Trzonek.
Napisz komentarz
Komentarze