Wszystko wygląda pięknie, ale tylko w internecie
Szkoła właściwie nie ma swoje strony internetowej. Jest natomiast profil na portalu społecznościowym. Zgodnie z opublikowanymi tam informacjami, Liceum prowadzi kilka profili klas. Mamy więc klasy: humanistyczno - językową, humanistyczno - prawniczą, pożarniczą, menadżerską, pielęgniarską, wojskową. Tak szerokiego spektrum nie znajdziemy chyba nawet w liceach dla których organem prowadzącym jest powiat.
Dowiadujemy się, że Liceum zapewnia wszechstronną edukację, kompleksową opiekę nad uczniem, dbałość o pełny rozwój osobowy, wychowuje "ku wartościom", mając stały kontakt z Kościołem Katolickim. W klasach ma być nie więcej niż 15 uczniów, a kadra pedagogiczna posiada najwyższe kwalifikacje. Szkoła zapewnia szeroki wachlarz zajęć pozalekcyjnych, rozwijających zdolności i umiejętności.
Szkoła zapewnia o przyjaznej atmosferze i dostępie do pedagoga szkolnego. Ma też bardzo dobrze wyposażone sale lekcyjne. Oczywiście szkoła współorganizuje Konkurs Wiedzy Religijne a uczniowie biorą udział w licznych pielgrzymkach.
Na używanie przymiotnika "katolicki" wyraził zgodę Arcybiskup Władysław Ziółek, Metropolita Łódzki. Nie obyło się też bez zawierzenia Niepokalanemu Sercu Maryi. Informacji znajdziemy oczywiście dużo więcej. Mogą one robić wrażenie na osobach deklarujących swoje przywiązanie do wiary katolickiej. Tylko czy w praktyce sprawdza się to, co widać jedynie w teorii
Czy do szkoły trafiają głównie absolwenci funkcjonującej w tym samym miejscu podstawówki? Jeśli tak, to wiele by to wyjaśniało.
10 uczniów i 100 tysięcy dotacji
Zacznijmy od najnowszych danych, jakie zawarte są w sprawozdaniach (które zawierają błędy). Wniosek o dotację na 2025 rok złożyło Stowarzyszanie 1 października 2024. skazuje w nim, że planowana liczba uczniów w szkole od stycznia do sierpnia wyniesie 25, natomiast od września do grudnia aż 40. Od razu nasuwa się pytanie: jak to możliwe, skoro w sprawozdaniu za miesiące od września do grudnia 2024 szkoła wskazuje, że uczęszcza do niej 10 licealistów. Potwierdzają to sprawozdania złożone w styczniu i lutym. Podobnie było w poprzednim roku szkolnym, z tym, że w niektórych miesiącach wykazywano 9 uczniów. Wniosek o udzielnie dotacji był identyczny 25/40 uczestników zajęć. Obecny podpisała Marta Lublin, poprzedni Dariusz Stańdo. W wywiadzie telewizyjnym obecna dyrektorka sugeruje, że do szkoły uczęszczają dzieci z niepełnosprawnościami. Ze złożonych wniosków i sprawozdań to nie wynika. Są one z roku na rok, dosyć bezrefleksyjnie kopiowane.
Niestety nie mamy informacji o rozliczeniu dotacji za rok 2024. Pojawi się on zapewne w okolicach marca. Jednak niezwykle ciekawy jest dokument dotyczący roku 2023. Wynika z niego, że faktyczna liczba uczniów w tym roku szkolnym wynosiła 8 (prawdopodobnie to uczeń z Ukrainy). Jest to o tyle ciekawe, że w miesięcznych sprawozdaniach wykazywano 10.
Z kolei w korekcie tego rozliczenia widzimy liczbę... 106. Prawdopodobnie zsumowano liczbę uczniów w poszczególnych miesiącach. Trudno to stwierdzić, bo po zsumowaniu nie za bardzo się to zgadza. Liceum otrzymało dotację w wysokości 101 tys. 229 zł (po korekcie).
Co ciekawe nie przekazano nam szczegółowych danych dotyczących rozliczenia dotacji. W pierwotnie złożony rozliczeniu wykazano, że dyrektor oraz nauczyciele nie pobierają wynagrodzenia a niemalże cala dotacja przeznaczona jest na wynagrodzenia innych pracowników. W korekcie złożonej dwa miesiące później widnieje coś zupełnie przeciwnego. Łączna kwota wynagrodzeń nauczycieli to rzekomo 58 tys. brutto.
Liceum katolickie nie kupuje książek i innych pomocy dydaktycznych. Nie wynajmuje pomieszczeń, nie płaci za media. Czy to znaczy, że te wydatki pokrywane są z dotacji na szkołę podstawową?
Ciekawe jest rozliczenie złożone rok wcześniej. Wydatki na wynagrodzenia nauczycieli wynoszą bowiem 58.467, a pochodne na nie to.... 95.823. Ewidentnie coś tu się nie zgadza, a dotację rozliczano.... no właśnie. W przekazanym nam rozliczeniu powinien być załącznik, którego nie otrzymaliśmy. Powinien zwierać wszystkie faktury i rachunki oraz umowy. Do wcześniejszych lat je otrzymaliśmy. Dla porządku tylko wspomnieć należy, że wniosek złożony ma się nijak do faktycznej liczby uczniów w danym roku.
Zorganizowana grupa wyznaniowa im. św. Ojca Pio
Stowarzyszenie oraz prowadzone przez nie szkoły są prowadzone przez grupę ludzi związanych z Mariuszem Węgrzynowskim. Wielu z nich otrzymało od niego intratne posady oraz funkcje. Pieniądze publiczne płyną szerokim strumieniem do małej grupki osób. Wciąż pojawiają się te same nazwiska: Marka Kociubińskiego, Marka Sarwy, Doroty Ignasiak, Szczepana Goski. Jest też cała grupa innych osób. Stowarzyszenie, mimo, że Prezesem był Kociubiński adresem siedziby, dom obecnego Starosty.
W całym tym zamieszaniu najbardziej poszkodowane są oczywiście dzieci. O nich, mimo, że stanowią narzędzie ataków politycznych tak naprawdę nikt nie myśli.
Czy ktoś to kontroluje?
Oczywiście nie. Komisję Oświaty dwie kadencje wcześniej prowadził Mariusz Węgrzynowski. Dzisiaj komisją rewizyjną zarządza wicedyrektor placówki, czyli Szczepan Goska (redagujący również hejterski profil naszpowiat). Dyrektorem Wydziału Oświaty jest Łukasz Cerazy, kandydat PiS w wyborach samorządowych. Kierownikiem referatu kontroli Starostwa Powiatowego był Sławomir Kruś niedawny dyrektor w TCZ. Żadna z Komisji Rady Powiatu nie kontrolowała nigdy tej placówki
Czyli... ręka, rękę myje. Starostwo Powiatowe zamiast wystąpić do kuratorium z wnioskiem o zamknięcie szkoły, sztucznie ją utrzymuje.
Napisz komentarz
Komentarze