Pierwsze wrażenie
W Turcji bardzo dużo się buduje. Rząd pompuje ogromne pieniądze w rozwój infrastruktury i budowę ogromnych kompleksów nowocesnych apartamentowców. Dotyczy to zarówno większych, jak i zupełnie przeciętnej wielkości miasteczek.
Drogi
Drogi w Turcji są genialne. Płaskie, przeważnie równe jak stół - choć lepsze na zachodzie niż na wschodzie. Jakaś górka? Nie ma problemu - kopiemy tunel - i to nieważne jakiej długości. Sieć autostrad jest doskonała.
Ludzie
Bardzo przyjaźnie nastawieni. Wszyscy, których poznałem i z którymi jechałem byli bardzo pomocni i uczciwi. Można było im zaufać w 100%. Sklepikarze oferowali cherbatę gratis, kierowcy zapraszali na wspólny posiłek podczas pauz. Praktycznie, nikt nie powolił mi się źle czuć. Jeśli chodzi o bezpieczeństwo to poza południowo-wschodnim pograniczem nie ma się czego obawiać. Ludzie są bardzo uczciwi i kradzieże zdażają się bardzo żadko - o poważniejsych atakach można zapomnieć. W jednej kawiarni zostawiłem telefon. Na szcęście szybko się reflektowałem ale gdy się obejrzałem, chłopak obsługi był już zziajany po krótkim biegu obok mnie z telefonem w ręku.
Ceny
Ceny są do przełknięcia. Da się przeżyć z budżetem dziennym 5-7 dolarów ale pod warunkiem, że nie płacimy a zakwaterowanie. Turcja niestety jest drogim krajem dla turystów i w hotelach, bez targowania, trzeba się liczyć wydatkiem minimim 20 usd za pokój. Najtańsy hostel w Istambule, który udało mi się znaleźć kosztował 15 dolarów za łóżko więc też dość drogo. Na sczęście nikt nie czepia się dziko rozstawionych namiotowiczów.
Jedzenie jest dość tanie (oczywiście jeśli żywimy się na ulicy). Duża porcja kebabu kosztuje ok. 2 usd ale jak się trochę wysilimy i poszukamy, można znaleźć i za 1 usd.
Paliwo w Turcji to wydatek ok. 3 usd za litr więc nawet nie patrzyłem ile kosztują autobusy, taksówki czy pociągi.
Autostop
Całą Turcję zjechałem autostopem be problemu - no może poza komunikacyjnym - czasem trzeba było na migi ale kierowcy są na prawdę wyrozumiali i cierpliwi. Samochody można zatrzymywać na autostradach (oczywiście przy zachowaniu zdrowego rozsądku w kwestii przepisów) i, co ciekawe - w nocy. W nocy nawet łatwiej bo wydaje się, że ruch jest więksy i kierowcy się jakby częściej zatrzymują. Transport publiczny w miastach jest ok. 2 razy droższy niż w Polsce.
Różne oblicza
Na pierwszy rzut oka, Turcja wydaje się bardzo bogata i rozwinięta. Tak oczywiście jest, z punktu widzenia ekonomicznego. Jest bardzo dużo ludzi, którzy nie mają co robić z pieniędzmi i jeszcze więcej tych, którzy ledwo wiążą koniec z końcem. Tylko, że ci drudzy mieszkają bardziej "z tyłu" i nie są tak wyeksponowani. Podobno w Turcji nie ma czegoś takiego jak zasiłki więc nie ma chory/zdrowy - nie pracujesz - wypadasz. Mieszkania ludzi w środku wyglądają różnie. W bogatych dzielnicach wystrój europejski, ew. lekka nutka przepychu. W biedniejsych i na wsiach - jedna lub dwie duże izby, poduchy na podłogach, mało mebli.
Bogato
I biednie zarazem....
[reklama2]
Napisz komentarz
Komentarze