Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
niedziela, 23 lutego 2025 05:48
Reklama
Reklama

Polscy kierowcy kpią sobie z ograniczeń prędkości

Od stycznia tego roku straż miejska i straż gminna nie mogą przeprowadzać kontroli fotoradarowych. Kierowcy z pewnością poczuli dużą ulgę, ponieważ – jak się powszechnie uważa – głównym celem stosowania fotoradarów przez te służby było „zarabianie” pieniędzy. Tylko w 2015 r. dzięki zdjęciom z fotoradarów wystawiono 750 tys. mandatów na sumę ponad 130 mln zł. Czy jednak zmiana przepisów nie odbiła się negatywnie na naszym bezpieczeństwie?

[reklama2]

„Przeprowadziliśmy badania w pięciu lokalizacjach, gdzie przed 1 stycznia tego roku działały fotoradary straży miejskiej. Niestety wyniki wyszły bardzo złe. We wszystkich tych miejscach 73% kierowców przekraczało dozwoloną prędkość. W przypadku ok. połowy osób było to przekroczenie o 10 km/h lub więcej” – mówi w wywiadzie dla agencji informacyjnej infoWire.pl Anna Zielińska z Centrum Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego Instytutu Transportu Samochodowego.

 

W jednym ze sprawdzanych miejsc – w alei Niepodległości na wysokości gmachu Głównego Urzędu Statystycznego w Warszawie – w ciągu doby dozwoloną prędkość przekroczyło ok. 30 tys. kierowców. Tymczasem w trakcie funkcjonowania tam stacjonarnego fotoradaru straż miejska wystawiała dziennie mniej więcej 80 mandatów.

 

Łącznie zlikwidowano prawie 400 stacjonarnych fotoradarów używanych przez straż miejską i straż gminną. I może nie byłoby w tym nic złego, gdyby zastąpiono je kontrolami policyjnymi. Niestety nie stały się one jednak częstsze. Powoduje to, że kierowcy łamiący przepisy czują się bardziej bezkarne i jeszcze częściej naruszają prawo. Brakuje prewencji, którą fotoradary zapewniały. „Ich używanie było najefektywniejszą i stosunkowo tanią metodą na zmianę zachowań kierowców” – uważa ekspertka.

 

 

Warto przy tym zauważyć, że zlikwidowane fotoradary w większości przypadków stały tam, gdzie były potrzebne. Ich lokalizację uzgadniano z policją i Inspekcją Transportu Drogowego. „Skoro fotoradary zostały zabrane, powinno się pojawić coś w zamian. Mija już prawie rok, a w tych miejscach nie ma żadnych kontroli lub są one sporadyczne. Dlatego też w okolicach dochodzi do ciężkich wypadków, których przedtem nie było” – zauważa rozmówczyni. Czy stacjonarne fotoradary straży miejskiej i straży gminnej należy zatem przywrócić?

 

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

multi99 29.11.2016 16:38
Panie i Panowie nie zwalajcie winy na POLICJĘ czy na SM wita za dużą ilość fotoradarów jest tylko po stronie was kierowców !!!! DIAGNOZA JEST PROSTA Jak byście jeżdzili przepisowo to nie było by mowy o ustawianiu dodatkowych fotoradarów ... Ale POLAK kocha łamać wszelkie przepisy a póżniej narzekać ,,,, oglądam często UWAGA PIRAT ... i to co widze to koszmar w ostatnim odcinku kierowca z całym alfabetem w okładkach jedzie w terenie zabudowanym 120 km/h a pózniej ma żal i pretensje do POLICJI ze zatrzymują mu prawo jazdy na 3 miesiące i głupi jego tekst : JAK JA BĘDĘ ZARABIAŁ NA ŻYCIE ???? A czemu wczesniej nie myślał ????

Robert 29.11.2016 17:48
Oj,ile to razy próbowałem jechać zgodnie z przepisami,tzn.zgodnie z ograniczeniem prędkości...Raz 70 km/h,za chwilę 40,znowu za chwilę 50 a za 100metrów 20 km/h...gdzie tu jest zachowana tzw.płynność jazdy,ekonomia jazdy?Nie ma żadnej,a z własnego doświadczenia wiem,jakie denerwujące są takie co rusz zmiany prędkości...Dopóki nie będzie sensownych ograniczeń,doputy będą łamane przepisy...Co do jazdy przepisowej-swego czasu(pare ładnych lat wstecz) wiele razy zdarzyło mi się nie zdarzyć do pracy z powodu stosowania się do ograniczeń prędkości,mimo tego,że wyjeżdżałem przesadnie wcześniej...Pewnego dnia powiedziałem sobie dość i zacząłem jeździć szybciej i w końcu płynnie...Dodatkowym plusem normalnej jazdy(szybszej-w zależności od warunków drogowych,oczywiscie z zachowaniem rozsądku),okazały się oszczędności na paliwie.

Robert 29.11.2016 15:17
Nie skomentuje tego wpisu-ale Twoja wypowiedź dobitnie wskazuje,że nie chodzi tu o bezpieczeństwo,ale o ratowanie budżetu...

janeck 20.11.2016 20:29
Proponuję delegalizację samochodów, połączoną z prewencyjnym rozstrzelaniem wszystkich kierowców. Raz na zawsze rozwiąże to problem wypadków drogowych.

Robert 28.11.2016 09:10
To była ironia,czy Ty tak na poważnie?Bo jeżeli na poważnie,to zalatuje w Twojej wypowiedzi fałszywością,ponieważ założe się,że nie raz korzystałeś z auta.Jeżeli nie jako kierowca,to jako pasażer.No więc Twój kierowca i Ty powinniście być rozstrzelani,a samochód,zdelegalizowany.

Tomek 19.11.2016 16:28
No największe bezpieczeństwo było wtedy gdy fotoradar schowany był w kuble na śmieci na końcu wsi, gdzie nie było już zabudowań a był jeszcze teren zabudowany

Robert 29.11.2016 12:49
Zapomniałeś dodać,o kolejnym niebezpieczeństwie,którym była straż miejska,pilnująca znaku koniec terenu zabudowanego...W Polsce fotoradary służyły tylko i wyłącznie zarabianiu pieniędzy.Dowodem na to są między innymi projekty budżetów,które zakładały przychody z mandatów w wysokości takiej lub takiej...A gdzie tu była mowa o bezpieczeństwie?Może tylko na początku,przy stawianiu takiego radaru.Później kasa gminom uderzyła do głowy,radary pojawiały się jak grzyby po deszczu,a straż miejska zamiast pilnować porządku,pilnowała radarów i znaków koniec terenu zabudowanego.

29.11.2016 13:14
Dlaczego wieszacie psy na SM i Policji? Cóż oni są winni? Dostają pewną pulę mandatów od swoich przełożonych i muszą je "sprzedać", bo inaczej nie ma premii.

Ajdejano 18.11.2016 21:28
Do wpisu nr 2: oczywiście - 100% racji. To co napisałeś, to jest właśnie próba manipulacji naszymi mózgami. Mój pierwszy wpis jest trochę sarkastyczny, bo od takiej wypowiedzi tej paniusi z jakiejś-tam centrali, to tylko jeden krok do komuny.

xxx 18.11.2016 20:53
Niech podadzą dane ile było w tych miejscach wypadków a nie przekroczeń, bo jeśli nie było tzn. że fotoradary były tylko maszynkami do zarabiania pieniędzy.

Robert 28.11.2016 09:03
Takich danych nie ujawnią,bo dla nich byłby to przysłowiowy strzał w kolano.Wydaje mi się,że urzędnicy wpadają w panikę,ponieważ zaczyna brakować w budżecie pieniążków,a tych z mandatów była całkiem pokaźna sumka.Z tąd powyższy artykuł,który poraz kolejny ma zamydlić oczy obywatelom,pod których naciskiem rząd poraz kolejny zmieni przepisy.Znaczy to tyle:przywróćmy fotoradary i dalej okradajmy kierowców.Przecież łojenie na paliwie i ubezpieczeniach,płatnych drogach itd.przestaje wystarczać.

Ajdejano 18.11.2016 20:05
Najlepszym sposobem na zlikwidowanie wszelkich wykroczeń: drogowych, na terenie parków, chodników, w knajpach, w prywatnych domach i mieszkaniach w blokach byłoby zamontowanie: fotoradarów na drogach mniej więcej co kilometr i oczywiście na wszystkich skrzyżowaniach, służbowych państwowych-policyjnych kamer w każdym punkcie miasta i na wsi, w każdym mieszkaniu domku jednorodzinnym , w każdym urzędzie. I wtedy wszyscy będą: jeździli wyłącznie prawidłowo, będą chodzili wyłącznie prosto, w urzędach może wreszcie wezmą się za pracę i nie będą pili paru kaw i nie będą plotkowali o bzdurach, w mieszkaniach i domach prywatnych będą się kochali wyłącznie pod kołdrą lub przy zgaszonym świetle (o ile kamery nie będą termowizyjne), nie będą się puszczali z cudzymi żonami i mężami itd., itp. BĘDZIE A M E R Y K A !

Opinie

Ekspert: media społecznościowe to szerokie audytorium, ale o sile przekazu decyduje algorytm

Media społecznościowe należą do prywatnych firm, które mogą wpływać na siłę przekazu, nad czym użytkownicy nie mają kontroli. Używanie ich przez polityków jako głównego kanału komunikacji z obywatelami może podważać zaufanie do mediów tradycyjnych – uważa politolog i medioznawca dr Wojciech Maguś z UMCS.Data dodania artykułu: 22.02.2025 10:22
Ekspert: media społecznościowe to szerokie audytorium, ale o sile przekazu decyduje algorytm

Grypa szaleje, a Polacy nie słuchają zaleceń. Eksperci alarmują. W lutym odnotowano już 295 tys. zakażeń

Podczas przeziębienia lub grypy 40,1% Polaków mierzy temperaturę ciała dopiero po wystąpieniu objawów gorączkowych. 27,9% chorych robi to raz na dobę, a 21,3% – kilkakrotnie w ciągu 24 godzin. Do tego 77,5% rodaków nie notuje uzyskanych pomiarów. Zaledwie 7,4% badanych zapisuje je i 2,6% robi to dość sporadycznie. Eksperci komentujący wyniki raportu alarmują, że Polacy najwyraźniej nie słuchają zaleceń lekarzy. Z kolei GIS informuje, że tylko w styczniu br. zachorowało na grypę ponad 300 tys. osób, a w lutym odnotowano już 295 tys. zakażeń. Od początku stycznia hospitalizowano z rozpoznaniem grypy i jej powikłań ok. 23 tys. pacjentów. Natomiast od września ub.r. zmarło z tego powodu ok. tysiąca osób. Jednak Polacy jakby nie do końca zdają sobie sprawę z powagi sytuacji.Data dodania artykułu: 21.02.2025 17:33
Grypa szaleje, a Polacy nie słuchają zaleceń. Eksperci alarmują. W lutym odnotowano już 295 tys. zakażeń

MRPiPS: jest projekt przebudowy modelu orzekania o niepełnosprawności

Komitet Monitorujący FERS zatwierdził projekt przebudowy modelu orzekania o niepełnosprawności oraz uporządkowania systemu świadczeń - poinformowało w piątek ministerstwo rodziny. Resort dodał, że nowy system uwzględnia postulaty osób z niepełnosprawnościami, w tym orzekanie przez specjalistów z danych dziedzin.Data dodania artykułu: 21.02.2025 17:21
MRPiPS: jest projekt przebudowy modelu orzekania o niepełnosprawności
ReklamaSklep Medyczny Tomaszów Maz.
Reklama
Reklama
Reklama
Skarpetki zdrowotne z przędzy bawełnianej ze srebrem

Skarpetki zdrowotne z przędzy bawełnianej ze srebrem

Skarpetki nieuciskające DEOMED Cotton Silver to komfortowe skarpetki zdrowotne wykonane z naturalnej przędzy bawełnianej z dodatkiem jonów srebra. Skarpety ze srebrem Deomed Cotton Silver mogą dzięki temu służyć jako naturalne wsparcie w profilaktyce i leczeniu różnych schorzeń stóp i nóg!DEOMED Cotton Silver to skarpety bezuciskowe, które posiadają duży udział naturalnych włókien bawełnianych najwyższej jakości. Są dzięki temu bardzo miękkie, przyjemne w dotyku i przewiewne.Skarpetki nieuciskające posiadają także dodatek specjalnych włókien PROLEN®Siltex z jonami srebra. Dzięki temu skarpetki Cotton Silver posiadają właściwości antybakteryjne oraz antygrzybicze. Skarpetki ze srebrem redukują nieprzyjemne zapachy – można korzystać z nich komfortowo przez cały dzień.Ze względu na specjalną konstrukcję oraz dodatek elastycznych włókien są to również skarpetki bezuciskowe i bezszwowe. Dobrze przylegają do nóg, ale nie powodują nadmiernego nacisku oraz otarć. Dzięki temu te skarpety nieuciskające rekomendowane są dla osób chorych na cukrzycę, jako profilaktyka stopy cukrzycowej. Nie zaburzają przepływu krwi, dlatego też zapewniają pełen komfort przy problemach z krążeniem w nogach oraz przy opuchnięciu stóp i nóg.Skarpetki DEOMED Cotton Silver są dostępne w wielu kolorach oraz rozmiarach do wyboru.Dzięki swoim właściwościom bawełniane skarpetki DEOMED Cotton Silver z dodatkiem jonów srebra to doskonały wybór dla wielu osób, dla których liczy się zdrowie i maksymalny komfort na co dzień.Z pełną ofertą możecie zapoznać się odwiedzając nasz punkt zaopatrzenia medycznegoTomaszów Mazowiecki ul. Słowackiego 4Oferujemy atrakcyjne rabaty dla stałych klientów Honorujemy Tomaszowską Kartę Seniora 
Reklama
Czy tak powinno wyglądać Liceum

Czy tak powinno wyglądać Liceum

Od kilkunastu lat na oświatowej mapie powiatu tomaszowskiego funkcjonuje zespół szkół "katolickich". Jego integralną częścią jest też liceum. Szkoły prowadzi Katolickie Stowarzyszenie Oświatowe im. Św. Ojca Pio. Liceum nadano imię Niepokalanego Serca Najświętszej Marii Panny Królowej Polski. Zasłynęło jakiś czas temu, że żaden uczeń w nim nie zdał egzaminu maturalnego. Biorąc pod uwagę liczbę uczniów, może nie jest to nawet jakoś specjalnie problematyczne. Problemów należy szukać gdzieś indziej. Przyjrzeliśmy się dokumentom, które dotyczą funkcjonowania liceum w okresie minionych kilku lat. Wniosek nasuwa się jeden. To Liceum po prostu należy zlikwidować.
Kucharski szacuje: 2, 4 a może 10 milionów. To już prawdziwy kabaret.

Kucharski szacuje: 2, 4 a może 10 milionów. To już prawdziwy kabaret.

Internetowe szaleństwo trwa. Nagonka na prezydenta miasta i jego rodzinę, którą zainspirował (jak sam się przyznał na swoim profilu internetowym) radny Kazimierz Mordaka, rozkwita w najlepsze. Tomaszowski przedsiębiorca na swoim facebooku nie czuje zażenowania, za to przyciąga niemal wszystkich tomaszowskich hejterów. Każdego, kto ma inną opinię Pan Kazimierz Mordaka blokuje. Intencje są dosyć oczywiste. Piotr Kucharski jest w swoim żywiole. W każdym kolejnym wpisie "dokręca śrubę". W ciągu dwóch dni z domu letniskowego zrobił willę z podziemnym garażem. Jej wartość w szybkim czasie urosła już do 4 milionów złotych. Aż strach pomyśleć, co będzie dalej. Radny przysłał do nas też wniosek o sprostowanie naszego artykułu na temat wyjazdu do Wisły ludzi, których prześmiewczo określiliśmy mianem "Mordaka Patrol". Popatrzcie zresztą sami, czego domaga się Kucharski. Chciałbym też, jako redaktor naczelny portalu podkreślić, że nie mamy problemu z publikacją sprostowań. Ne mogą one jednak być oparte na czyimś widzimisię ale na udokumentowanych faktach.
Reklama
ReklamaSklep Medyczny Tomaszów Maz.
Reklama

Napisz do nas

Zachęcamy do kontaktu z nami za pomocą formularza. Możecie dołączyć zdjęcia i inne załączniki. Podajcie swojego maila ułatwi to nam kontakt z Wami
Reklamawłączenie społeczne
Reklama
Reklamawłączenie społeczne
Reklama
Reklama