Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
środa, 22 stycznia 2025 16:43
Reklama
Reklama

Reforma na "NIE"

Pierwsza z gmin powiatu tomaszowskiego wyraziła swoje stanowisko w sprawie planowanej reformy oświaty. Radni z Rzeczycy uważają, że zmiany nie są najlepszym pomysłem.

Stanowisko

Rady Gminy Rzeczyca

z dnia 26 września 2016 roku

 

w sprawie konsultacji publicznych założeń reformy oświaty przedstawionych przez Ministerstwo Edukacji Narodowej

 

Rada Gminy Rzeczyca, po zapoznaniu się z projektami ustaw: Przepisy wprowadzające ustawę – Prawo oświatowe oraz Prawo oświatowe postanowiła zająć stanowisko w powyższej sprawie. Dostrzegamy ogrom zagrożeń oraz ujemny wpływu  jaki może wywrzeć na lokalną społeczność przeprowadzenie reformy edukacji w przedstawionym kształcie. Ujemne skutki reformy dotkną wszystkie grupy osób, których dotyczą czyli uczniów i ich rodziców, nauczycieli oraz samorząd terytorialny.

 

Nie sposób nie zwrócić uwagi na fakt, iż skrócenie okresu nauki dziecka na terenie gminy z 9 lat na 8, a tym samym wydłużenie nauki poza miejscem zamieszkania wiąże się z ponoszeniem ogromnych, dodatkowych kosztów przez rodziców, związanych z dojazdami czy kosztami zakwaterowania dziecka. Nasza Gmina oddalona jest od najbliższych miast, w których znajdują się szkoły średnie o ponad  20 km. Gmina Rzeczyca jest gminą typowo rolniczą, gdzie dochody mieszkańców są bardzo niskie. Ten dodatkowy rok nauki dziecka poza miejscem zamieszkania, może dla niektórych rodziców być nie do udźwignięcia.

 

Nasze wielkie obawy budzi rok 2019, gdzie w pierwszej klasie szkoły średniej spotkają się dwa roczniki. Pierwszy, który obecnie uczęszcza do klasy pierwszej gimnazjum oraz uczniowie szóstej klasy szkoły podstawowej. Będą oni mieli dwa razy mniejsze szanse na dostanie się do wymarzonej szkoły średniej. O każde bowiem miejsce w szkole średniej będą konkurowały ze sobą nie jeden, a dwa roczniki czyli dwa razy tyle młodzieży niż w latach wcześniejszych. Ponadto, nie trudno się domyślić jakie szanse w takiej rywalizacji mają dzieci, które nie dość, że są o rok młodsze od swoich rywali z gimnazjum, to na dodatek ich etap edukacji trwał o rok krócej, bo osiem, a nie dziewięć lat.

 

Nie zrozumiałym dla nas pozostaje pomysł wydłużenia pierwszego etapu nauczania z trzech do czterech lat. Pierwsze trzy lata miały na celu przygotować i nauczyć dziecko podstaw, które w kolejnym etapie czyli klasach 4-6 pozwalały na przyswojenie przez dziecko odpowiednio większej ilości wiedzy w znacznie już szybszym tempie. W naszej ocenie, kolejny rok nauki na tym pierwszym etapie będzie rokiem straconym jeżeli chodzi o wiedzę ucznia. Ponadto zarówno dotychczasowe przepisy, jak i te dotyczące ich zmiany dopuszczają w uzasadnionych przypadkach łączenie zajęć w poszczególnych oddziałach na tym samym etapie edukacyjnym. W naszej Gminie prowadzone są szkoły, do których uczęszcza niewielu uczniów, jednakże jesteśmy zdecydowanie przeciwni ich likwidacji. Utrzymanie tych placówek nie byłoby możliwe, gdyby nie, m.in. łączenie klas. W świetle nowych przepisów, niektórych godzin nauczania w klasie czwartej nie będzie już można łączyć z klasą starszą, a jedynie z klasami młodszymi. To wszystko sprawi, że uczeń po klasie 4 zreformowanej szkoły podstawowej będzie uboższy w wiedzę niż jego starsi koledzy.

 

 

Dotychczasowym, miarodajnym sposobem weryfikacji wiedzy uczniów był egzamin szóstoklasistów. Egzamin, który nie rodził dla ucznia żadnych konsekwencji. Egzamin, który był jedynie sprawdzianem ich umiejętności. Dzięki temu sprawdzianowi, uczniowie i rodzice wiedzieli z czego ich dziecko musiało się „podciągnąć”, oraz z czego było mocne. Dyrektorzy oraz organ prowadzący również mogli zdiagnozować potencjalne problemy oraz zagrożenia i na etapie gimnazjum je wyeliminować. Obecnie pierwszy egzamin, do którego dzieci będą podchodziły będzie nie tylko egzaminem sprawdzającym ich umiejętności, ale, co niezwykle istotne, jego wynik zadecyduje o tym do jakiej szkoły się dany uczeń dostanie. Może się okazać, że po ośmiu latach nauki, uczniowie, którzy w danej szkole byli uczniami bardzo dobrze uczącymi się, na tle powiatu wypadną słabo i ich wyniki nie zagwarantują im miejsca w dobrej szkole średniej. Dodatkowo, zaproponowana formuła egzaminu obejmuje przedmioty: j. polski, j. obcy, matematyka i historia. Zupełnie pominięta została przyroda, która dotychczas znajdowała się na egzaminie gimnazjalnym i wielu dobrych uczniów pod kątem przyrody wybierało profile w szkole średniej. Oczywiście firmy zewnętrzne będą na pewno oferowały odpłatne egzaminy sprawdzające, ale nie wszyscy uczniowie i nie wszystkie szkoły będą chciały do nich przystępować, gdyż nie wszystkich jest na to stać. To również spowoduje, iż ich wyniki nie będą miarodajne.

 

Na obecny rok szkolny nowy Rząd zmniejszył subwencję oświatową dla Gminy Rzeczyca o 160 tysięcy zł. Jest to o tyle niezrozumiałe, że na wysokość subwencji największy wpływ ma ilość uczniów oraz nauczycieli. W przypadku naszej Gminy praktycznie nie uległa ona zmianom. Boimy się, iż przedstawiona reforma będzie podstawą do dalszego zmniejszania kwoty subwencji. W ubiegłym roku do środków otrzymanych z Państwa na utrzymanie szkół  Gmina Rzeczyca dołożyła niespełna 1,2 miliona zł czyli ponad 22%! Zmniejszenie środków finansowych na oświatę spowoduje, że zarówno nasza gmina, jak i większość podobnych gmin będzie zmuszona do likwidowania wszelkich zajęć dodatkowych np. dodatkowych lekcji języka obcego w szkole podstawowej, zajęć logopedycznych, zajęć z gimnastyki korekcyjnej, dodatkowych zajęć z wychowania fizycznego w gimnazjum, skrócenie działania oddziałów przedszkolnych tylko do obowiązkowych 5 godzin oraz cięcia wszelkich wydatków na remonty, doposażanie klas.

 

Wiele zagrożeń niesie proponowana reforma dla nauczycieli i ich przyszłego zatrudnienia. Jeden rocznik to ok. 60 uczniów czyli dwie lub trzy klasy w danym roczniku. Każda klasa w gimnazjum ma 38 – 40 godzin zajęć lekcyjnych czyli pomiędzy 76 a 120 godzin tygodniowo do wypracowania przez poszczególnych nauczycieli. Etat nauczyciela to 18 godzin tygodniowo. Nie jest więc trudno przeliczyć ilu nauczycieli jest realnie zagrożonych utratą zatrudnienia. Dodatkowo, godziny w klasie IV szkoły podstawowej w większości przejmie nauczyciel nauczania początkowego. Również środki, które Ministerstwo Edukacji Narodowej obiecało przeznaczyć na uzyskiwanie dodatkowych kwalifikacji przez nauczycieli spowodują, iż w wielu przypadkach jeden nauczyciel będzie mógł uczyć kilku przedmiotów, a co za tym idzie część nauczycieli stanie się zbędna. Sposoby rozwiązywania stosunku pracy  z nauczycielami zajęły niemało miejsca w projekcie przepisów wprowadzających ustawę – Prawo oświatowe, zatem Pani Minister Zalewska doskonale zdaje sobie sprawę ze skali zwolnień wśród nauczycieli, jaka nastąpi po wprowadzeniu powyższej reformy. W skali naszej Gminy może wynieść ok. 20% ogółu zatrudnionych czyli około 10 nauczycieli. Zwolnienia również mogą dotknąć pracowników administracyjnych m . in. poprzez likwidację sekretariatu. W naszej Gminie szkoła jest jednym z największych pracodawców. Na dzień planowanego wprowadzania  reformy nie znajduje się żaden nauczyciel mający uprawnienia emerytalne. Niewielu będzie mogło również skorzystać ze świadczenia kompensacyjnego, zatem potencjalne zwolnienia dotkną głównie nauczycieli młodych, mających na utrzymaniu rodziny, dzieci. Zwolnienia  w tej grupie społecznej i to w takiej skali znacząco wpłyną na bezrobocie na terenie naszej gminy.

 

Jednocześnie stoimy na stanowisku, iż należy odstąpić od reformowania oświaty w takim zakresie, jaki został zaproponowany przez Ministerstwo. Zwracamy uwagę na potrzeby dokonania zmian w podstawach programowych w poszczególnych rocznikach, tak aby polepszyć poziom edukacji dzieci i młodzieży. Niezbędnym jest również zagwarantowanie zwalnianym nauczycielom, spełniającym wymagania wskazane w art. 88 ustawy Karta nauczyciela prawa do pełnej emerytury, tak jak to miało miejsce w 1998 r.

 

Brak jasnej, przemyślanej i uczciwej wobec obywateli polityki oświatowej prowadzi do powstawania chaosu i uzasadnionego lęku w naszych szkołach i społeczeństwie.

 

Nie zgadzamy się ze stanowiskiem Pani Minister Zalewskiej jakoby przeprowadzenie reformy miało być bezkosztowe. Samo zwalnianie nauczycieli, płacenie odpraw czy wypłata zasiłków dla bezrobotnych pedagogów, pracowników administracyjnych i obsługi szkoły, ale także wszystkie koszty związane z przygotowaniem dokumentacji, wymiany pieczęci, dostosowaniem klas, budynków, wymiany niedawno zakupionych nowych podręczników to wszystko rodzi ogromne koszty idące w miliardy złotych.

 

Proponujemy, aby środki finansowe, które mają zostać przeznaczone na szkodliwą wg Rady Gminy Rzeczyca reformę przeznaczyć na zwiększenie wysokości subwencji oświatowej, tak aby realnie pokryła wydatki związane z wykonywaniem przez Gminę zadania zleconego przez Państwo, zgodnie z przepisami prawa, a także wyasygnowanie z budżetu Państwa środków na zajęcia rozwijające zainteresowania uczniów oraz wspomagające uczniów słabszych tj. logopedia, gimnastyka korekcyjna czy zajęcia wyrównawcze.

 

Wobec powyżej przedstawionych argumentów, my Rada Gminy Rzeczyca nie możemy zaakceptować przedstawionych założeń reformy edukacyjnej przedstawionej przez Ministra Edukacji Narodowej Panią Annę Zalewską.

                                                                                   

                                                                                 Przewodniczący

                                                                          Rady Gminy Rzeczyca

                                                                                           /-/

                                                                                Leszek Kosiacki

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Ajaj 05.10.2016 22:22
Najlepsze jest to, że nawet szczekacze pis-uaru, nie mają racjonalnych argumentów aby obronić tak chory pomysł tej reformy... he, he

Ajdejano 30.09.2016 17:26
Ci radni-bezradni chrzanią w tej uchwale - jak potłuczeni. Jednak - nie dziwię się im, ponieważ tak mieli głosować - za USILNĄ namową swojego wójta - wiadomo: PSL.

buu 29.09.2016 10:03
Do wpisu nr 1 Zgadzam sie z Toba.Nauczciele do pracy a nie tylko wakacje przerwy swiateczne i jeszcze tam co. Boja sie reformy jak ognia bo pare tys.belfrów pójdzie na bezrobocie nawet związki Wam nie pomogą.

xxx 28.09.2016 22:01
A reszta gmin?

Ewa 28.09.2016 10:40
Zgadzam się z Tomaszowiak, dla mnie nie są najważniejsze argumenty dotczące nauczycieli, choć pewnie gdybym była nauczycielem to by były. Jednak to dobrze, że ktoś zwrócił uwagę na to, że ta dobra zmiana nie jest dobra dla dzieci i nie bał się tego powiedzieć.

Tomaszowiak 28.09.2016 08:01
Najważniejsze w oświacie jest dobro dzieci. Argumenty o nauczycielach nie są najtrafniejsze, bo to oni są dla uczniów a nie na odwrót. Natomiast planowana reforma głównym jej beneficjentom raczej się nie przysłuży...

Silv 28.09.2016 06:40
I co nagle to gimnazja to jednak super rzecz ? przez wiele lat praktycznie każdy uważał, że to jeden wielki nie wypał, nawet sami nauczyciele... bo 1 klasa to powtórka 6 a 3 klasę trzeba powtórzyć w 1 bo nauczyciele zazwyczaj za słabo uczyli czyli uczeń na 11 lat nauki (oczywiście jeśli obecne 1-3 można nazwać nauką) to 2 lata miał powtórzeniem tego co miał niby wcześniej umieć .... Druga sprawa, że od gimnazjów zaczął się lekceważący stosunek do nauczycieli(kosz ze śmieciami na głowę etc...) Trzecia sprawa to nauczyciele, którzy nie potrafili się przyłożyć by dziecko jakoś nauczyć lub chociaż próbować zwrócić uwagę... Dzieci się biją na moich oczach a co przejdę udam, że nie widzę... Niestety gimnazja to jeden ale to jeden wielki nie wypał i niestety jak w każdej branży ludzi, którzy się do tego zawodu nie nadają trzeba zwolnić ... Bo nie ukrywajmy jeśli ktoś jest naprawdę dobry to pracę choćby w prywatnej znajdzie... A reszta teraz płacze...

mgr 27.09.2016 16:33
Ja tez jestem z wyksztalcenia mgr historii. Mam prawie 40 lat i pracuje fizycznie od 15 lat po 50 godz tygodniowo. Tu wielkie halo robia. Pojda belferzy rzeczyczcy pracowac fizycznie i problem z utrzymaniem rodzin rozwiaze sie sam. W Tomaszowie a nawet blizej Rzeczycy jest tartak na Konewce. Przyjma do pracy kazdego bylego nauczyciela. Brawo pani Minister za reforme.

Paweł 27.09.2016 21:53
Panie mgr - w całej reformie nie chodzi o nauczycieli ale o dzieci !!! Ja też jestem za tym aby nauczyciele pracowali jak wszyscy - ale to im chroni Pani Minister utrzymując "kartę nauczyciela" - tu raczej nie krzyczysz brawo dla Pani Minister

mgr ze 27.09.2016 23:16
widocznie ci to magistrze odpowiada , bo gdyby ci naprawdę zależało żeby pracować w wyuczonym zawodzie , niekoniecznie jako nauczyciel to byś dążył do tego . Przecież nie musiałeś mieszkać w Tomaszowie . Wielu pokończyło studia i zostało w miastach gdzie studiowali i znaleźli pracę w wyuczonym zawodzie , ale ty wolałeś zostać i machać łopatą - twoja wola więc nie narzekaj na swój parszywy los tylko dalej machaj jak ci w tym dobrze !

Opinie
Igor MatuszewskiIgor Matuszewski Chce skutecznie kontrolować, czy jedynie więcej zarabiać? Radny Piotr Kucharski może to robić i nie trzeba do tego pełnić żadnej funkcji. Można być zwyczajnym radnym, ale może to też robić każdy obywatel. Takie prawo daje ustawa o dostępie do informacji publicznej. Więc pisanie o jakiejś próbie blokowania czegoś jest dość śmieszne i przypomina próbę udowodnienia, że ziemia jednak jest płaska. Jak widać za 350 złotych miesięcznie można wywołać burzę w szklance wody. Jednymi z najbardziej istotnych uprawnień, jakie posiadają radni samorządowi są możliwości sprawowania kontroli nad działalnością miasta lub powiatu. Można je realizować za pomocą organu ustawowego, jakim jest komisja rewizyjna w danym samorządzie, ale także indywidualnie. Co ciekawe zmiany w ustawodawstwie wprowadzone przez PiS dają większe uprawnienia kontrolne radnym indywidualnie, niże wtedy, kiedy działają oni w formie komisji. Każdy radny ma prawo wstępu niemalże wszędzie oraz żądania wszelkich dokumentów związanych z realizacją zadań nałożonych ustawami. Co ważne (bo część urzędników próbuje to robić) jedyne ograniczenia muszą wynikać bezpośrednio z ustawy. W tomaszowskiej Radzie Miejskiej funkcję przewodniczącego Komisji Rewizyjnej pełni Piotr Kucharski. Okazuje się jednak, że inni członkowie tego gremium mają go dosyć i zamierzają odwołać. Czy chodzi o to, że jak sam twierdzi, jest niewygodny dla Prezydenta? Czy tylko o 350 złotych diety więcej. Radny już w poprzedniej kadencji dał się poznać, jako główny samorządowy śledczy. Badał nawet kaloryczność węgla w spółce ZGC. Usilnie poszukiwał nieprawidłowości w TTBS, a następnie próbował załatwiać mieszkania dla własnych kłopotliwych lokatorów. Analiza aktywności radnego z ubiegłej kadencji pokazuje dużą liczbę interpelacji i małą liczbę konkretnych i merytorycznych wniosków.
Reklama
ReklamaSklep Medyczny Tomaszów Maz.
Walentynkowe Ale Kino Walentynkowe Ale Kino Tuż przed walentynkami Miejskie Centrum Kultury w Tomaszowie Mazowieckim zaprasza do sali kinowej Kitka w MCK Tkacz na czarną komedię "Tylko kochankowie przeżyją". Będzie romantycznie, ale i trochę strasznie, bo tytułowi kochankowie, to... para wampirów. Projekcja odbędzie się 12 lutego o godz. 18. Bohaterowie „Tylko kochankowie przeżyją” to wampiry zmęczone setkami lat życia i zdegustowane tym, jak rozwinął się świat. Nie są jednak typowymi przedstawicielami swojego wymierającego gatunku: wprawdzie żywią się krwią i preferują mrok nocy, ale najważniejsza jest dla nich sztuka, literatura, muzyka – i trwająca od wieków miłość. To wyrafinowani smakosze życia, wytworni dandysi zatopieni w XXI wieku, wciąż pamiętający jednak intensywność romantyzmu.Adam (Hiddleston) jest unikającym rozgłosu i słonecznego światła undergroundowym muzykiem, skrzyżowaniem Syda Barreta i Davida Bowiego z Hamletem. Mieszka w odludnej części Detroit, kolekcjonuje gitary, słucha winyli i tworzy elektroniczną muzykę końca świata. Melancholijną samotność rozjaśnia długo oczekiwany przyjazd jego ukochanej, Ewy (Swinton). Razem jeżdżą nocami po wyludnionym Detroit w hipnotycznym rytmie muzyki, celebrując każdą spędzaną razem chwilę. Jednak spokojne życie zakochanej pary zostanie wystawione na próbę, kiedy niezapowiedzianie dołączy do nich nieobliczalna i wygłodniała siostra Ewy – Ava (Wasikowska).Film Jima Jarmuscha to pytanie o nieśmiertelność, o siłę uczucia i moc obietnic w obliczu nieskończenie płynącego czasu. Piękne, wysmakowane zdjęcia nocnych miast w połączeniu z atmosferą melancholii, mroczną muzyką Black Rebel Motorcycle Club, ale i charakterystycznym dla Jarmuscha wyrafinowanym, subtelnym humorem, dają w efekcie stylową, dekadencką perełkę. (Opis filmu za Gutek Film.)Bilety w cenie 10 zł jak zawsze można kupić w sekretariacie Miejskiego Centrum Kultury przy pl. Kościuszki 18 lub online przez serwis Biletyna.pl (https://biletyna.pl/film/Sala-Kinowa-KiTKA-Cykl-ALE-KINO-Tylko-kochankowie-przezyja/Tomaszow-Mazowiecki). Zapraszamy. Data rozpoczęcia wydarzenia: 12.02.2025
Reklama
Reklama
Skarpetki zdrowotne z przędzy bawełnianej ze srebrem Skarpetki zdrowotne z przędzy bawełnianej ze srebrem Skarpetki nieuciskające DEOMED Cotton Silver to komfortowe skarpetki zdrowotne wykonane z naturalnej przędzy bawełnianej z dodatkiem jonów srebra. Skarpety ze srebrem Deomed Cotton Silver mogą dzięki temu służyć jako naturalne wsparcie w profilaktyce i leczeniu różnych schorzeń stóp i nóg!DEOMED Cotton Silver to skarpety bezuciskowe, które posiadają duży udział naturalnych włókien bawełnianych najwyższej jakości. Są dzięki temu bardzo miękkie, przyjemne w dotyku i przewiewne.Skarpetki nieuciskające posiadają także dodatek specjalnych włókien PROLEN®Siltex z jonami srebra. Dzięki temu skarpetki Cotton Silver posiadają właściwości antybakteryjne oraz antygrzybicze. Skarpetki ze srebrem redukują nieprzyjemne zapachy – można korzystać z nich komfortowo przez cały dzień.Ze względu na specjalną konstrukcję oraz dodatek elastycznych włókien są to również skarpetki bezuciskowe i bezszwowe. Dobrze przylegają do nóg, ale nie powodują nadmiernego nacisku oraz otarć. Dzięki temu te skarpety nieuciskające rekomendowane są dla osób chorych na cukrzycę, jako profilaktyka stopy cukrzycowej. Nie zaburzają przepływu krwi, dlatego też zapewniają pełen komfort przy problemach z krążeniem w nogach oraz przy opuchnięciu stóp i nóg.Skarpetki DEOMED Cotton Silver są dostępne w wielu kolorach oraz rozmiarach do wyboru.Dzięki swoim właściwościom bawełniane skarpetki DEOMED Cotton Silver z dodatkiem jonów srebra to doskonały wybór dla wielu osób, dla których liczy się zdrowie i maksymalny komfort na co dzień.Z pełną ofertą możecie zapoznać się odwiedzając nasz punkt zaopatrzenia medycznegoTomaszów Mazowiecki ul. Słowackiego 4Oferujemy atrakcyjne rabaty dla stałych klientów Honorujemy Tomaszowską Kartę Seniora 
Reklama
Kto zostanie nowym dyrektorem lub dyrektorką w TCZ? Borowski definitywnie odchodzi Kto zostanie nowym dyrektorem lub dyrektorką w TCZ? Borowski definitywnie odchodzi Kolejna osoba odchodzi ze szpitala. Już czwarta. Tym razem jest to Konrad Borowski, dyrektor ds. pielęgniarstwa w Tomaszowskim Centrum Zdrowia. Złożył już wypowiedzenie i obecnie przebywa na urlopie. Jak sam twierdzi na chwilę obecną nie widzi możliwości współpracy zarówno z Prezesem szpitala, jak i Starostą Mariuszem Węgrzynowskim. Pojawia się więc wakat na kolejne stanowisko. Kto je zajmie. Od dłuższego czasu mówi się o tym, że Starosta na tę funkcję chce powołać bliską mu politycznie Ewę Kaczmarek zastępca Pielęgniarki Koordynującej Oddz. Chorób Wewnętrznych. Na liście nazwisk pojawia się też córka radnego Szczepana Goski, która zdaniem pracowników TCZ ma zostać umieszczona w roli odchodzącego Borowskiego lub osoby koordynującej tomaszowskie ratownictwo medyczne. Zapewne wkrótce dowiemy się czy pogłoski ze szpitalnych korytarzy się potwierdzą. W ten sposób pełnię odpowiedzialności nad szpitalem przejmuje "ośrodek decyzyjny" w postaci Mariusza Węgrzynowskiego oraz Adrian Witczak, którego w spółce reprezentuje prokurent Glimasiński. Otwarte zostaje pytanie: kto następny: dyrektor - główna księgowa Alina Jodłowska? Z całą pewnością zostaną dyrektorzy, którzy sami nie wiedzą co w spółce robią.Węgrzynowski pozbył się Prezesa, bo szukał ośrodka decyzyjnego Węgrzynowski pozbył się Prezesa, bo szukał ośrodka decyzyjnego Wczorajsza sesja Rady Powiatu Tomaszowskiego zawierała co prawda tylko jeden punkt merytoryczny, ale dyskusja (jeśli można ją tak nazwać) trwa ponad 3 godziny. Jak opisać, to co się działo, by oddzielić własne opinie od prezentacji zdarzeń? Jest to w moim przypadku niezwykle trudne ponieważ sam byłem aktywnym ich uczestnikiem. Dlatego czytelnicy będą mieli możliwość przeczytania dwóch tekstów. Jeden z subiektywną oceną, w formie felietonu, mojego autorstwa. Drugi współpracującej z portalem dziennikarki. Gotowi?
Córki partyjnych kolegów zawsze znajdą pracę w Starostwie Córki partyjnych kolegów zawsze znajdą pracę w Starostwie Od kilku lat głośno krytykowana jest polityka kadrowa Starosty Mariusza Węgrzynowskiego. Mówi się nawet, że przerost zatrudnienia sięga ok 100 osób przy równoczesnym niedoborze profesjonalnej kadry urzędniczej wyspecjalizowanej w zakresie budownictwa, geodezji, gospodarowania nieruchomościami itd. Piotr Kagankiewicz szacuje, że nadmierne wydatki sięgają nawet czterech milionów złotych. Kolejne umowy miały być podpisywane z początkiem tego roku, a więc kolejne setki tysięcy złotych. Zatrudnienie znajdują członkowie rodzin polityków PiS. Dla przykładu do Wydziału Promocji trafiła córka wójta gminy Będków, Dariusza Misztala, podobnie jak Mariusz Węgrzynowski działacza PiS oraz bliskiej osoby Antoniego Macierewicza. Wójt w ubiegłej kadencji zatrudniał z kolei radnych przyjaznych Staroście. Informacja o tym, co robi konkretnie dany pracownik, okazała się być najbardziej strzeżoną przez wójta tajemnicą. Promocja pęka w szwach. Pracuje w niej kilka osób więcej niż 10 lat temu. Czy jakieś efekty działania można uznać za spektakularne? Chyba tak. Należą do nich niespotykane nigdzie indziej zakupy dewocjonaliówUmorzenie w sprawie Misiewicza bez poważnych zastrzeżeń. W tle prezydent Tomaszowa i jego małżonka Umorzenie w sprawie Misiewicza bez poważnych zastrzeżeń. W tle prezydent Tomaszowa i jego małżonka Prokuratura Okręgowa w Piotrkowie w 2016 roku wszczęła śledztwo w sprawie Bartłomieja Misiewicza, byłego rzecznika Ministerstwa Obrony Narodowej i szefa gabinetu politycznego szefa MON Antoniego Macierewicza. Sprawa dotyczyła tego, że 30 sierpnia tamtego roku w bełchatowskim starostwie podopieczny Antoniego Macierewicza miał obiecywać dobrze płatną pracę powiatowym radnym Platformy Obywatelskiej, w zamian za ich poparcie w głosowaniu nad powołaniem wicestarosty bełchatowskiego.
Reklama
Reklama
ReklamaSklep Medyczny Tomaszów Maz.
Napisz do nas
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama