Po trudach sezonu tomaszowscy piłkarze wyszli do swoich wiernych fanów z piękną inicjatywą rozegrania pojedynku piłkarskiego.
Była to forma podziękowania za wsparcie podczas gier ligowych i pucharowych.
Niezwykle bojowo nastawieni do meczu kibice (dziś mocno osłabieni, bowiem bez swojego ważnego ogniwa tj. kontuzjowanego Karola Poborskiego) od pierwszej minuty postawili na głęboką defensywę doceniając ofensywne walory rywala. Lekki stres i niezbyt efektowna rozgrzewka przed spotkaniem spowodowała, iż drużyna miała nienajlepszy początek szybko straciła dwa gole.
W składzie Lechii mogliśmy podziwiać takich zawodników jak Jardel, Szymczak, Cyran, Mirecki i Stanisław Szymula. Ten ostatni odpowiedzialny był za pilnowanie bramki zielono – czerwonych.
Obrana przez fanów defensywna taktyka „obrony Częstochowy” z upływem minut dalej nie przynosiła pozytywnych skutków, gdyż zespół stracił kolejne bramki. Efektu nie przynosiły nawet zmiany lotne, który z czasem gry były, co raz częstsze.
Tuż przed upływem 30 minuty. mocno zniecierpliwieni doczekaliśmy się wreszcie kapitalnej akcji ofensywnej naszego zespołu, po której bodajże Marcin Prożek umieścił futbolówkę w siatce. Było to jednak zbyt mało na dobrze grających Lechistów. Do przerwy ci drudzy prowadzili wysoko.
Wydawało się, że po półgodzinnej grze i krótkim odpoczynku obraz gry w drugiej połowie nie ulegnie zmianie. O problemach RKS FANS świadczyć też mogła o tym spora ilość pustych butelek z wodą mineralną.
Mariusz Lusek prezes - szkoleniowiec nowo utworzonej drużyny analizując zjawisjka pogodowe, ustawienie, oraz problemy kondycyjne swoich podopiecznych zdecydował się na przysłowiowego „asa z rękawa”.
Prezes-szkoleniowiec sięgnął głęboko do kieszeni i w drugiej połowie szeregi Lechii opuścił Jardel, by po chwili założyć koszulkę przeciwnika. Warunków transferu mediom nie ujawniono, choć prezes po meczu powiedział że Jardel dostanie samochód. Czy Hot Whells, czy Matchbox? Tego już nie przekazał. Takie podejście prezesa szkoleniowca Luska zmotywowało resztę piłkarzy i ci zaczęli odrabiać straty.
Sygnał do lepszej gry dał Robert Kwiatkowski, który wywalczył rzut karny. Prowodyrem przewinienia był bramkarza Marcin Mirecki, który bezpardonowo zaatakował w polu karnym legendę trybun Stade De la Gruz.
Kwiatkowski po mocnym „suplesie” nie stracił animuszu i pewnie wykorzystał nadarzającą się okazję strzelając z wapna w sam środek bramki, a tym samym kompletnie myląc Mireckiego.
Także Lechia miała swoje okazje, gdyż przeciwnik chcąc strzelać kolejne gole kompletnie zapomniała o defensywie. Goalkeeper fanów, znany z halówki Mateusz Sobótkowski - choć zajęło mu to całą pierwszą połowę - złapał wreszcie odpowiedni rytm i popisywał się pięknymi interwencjami. Sam Lusek być może zainspirowany postawą Bohdana Kwaśniaka sławnego prezesa klubu LZS Chrząstawa pojawił się na murawie by wspomóc swoich podopiecznych
Morale graczy Lechii z minuty na minutę malało, a gra w pełnym słońcu dawała siwe znaki. Wytransferowany Jardel wykorzystał to z pełną premedytacją wypracowując kolejne sytuacje swoim kolegom. Muniz wraz Tonowiczem stworzyli znakomity duet, więc bramki dla kibiców to już była tylko kwestia czasu.
Nieliczna grupa na trybunach głośnym dopingiem wspierała swoich idoli, jednak tak naprawdę w dniu dzisiejszym ci idole grali po obu stronach boiska. Ostatecznie ten pełny emocji pojedynek zakończył się remisem 5:5. O losach rywalizacji rozstrzygnęły rzuty karne- tych jednak nie miał, kto liczyć, więc do protokołu wpisane nie zostały.
Pisząc już całkiem poważnie – mecz ten był znakomitym gestem piłkarzy Lechii. Kibice poczuli się docenieni, kibice poczuli się ważni. Choć potyczka ta była tylko zabawą, to jednak wielu fanom dała kopa na przyszły sezon. Możemy być pewni, że głośnego dopingu w rozgrywkach 2016/2017 na Nowowiejskiej i kilku meczach wyjazdowych – nie zabraknie. Można mieć także nadzieję, że dzisiejsze spotkanie to będzie coroczna tradycja piłkarska w naszym mieście, która z roku na rok się będzie rozbudowywać.
Po szybkim prysznicu ekipy udały się na grilla, gdzie mieli okazję porozmawiać o tym co działo się w tegorocznym sezonie ligowym.
Napisz komentarz
Komentarze