21 stycznia o godzinie 1:20, do dyżurnego policji zadzwonił mieszkaniec Tomaszowa Mazowieckiego z informację, że na ulicy Św. Antoniego zauważył młodego człowieka, który prawdopodobnie potrzebuje pomocy. Według informacji, mężczyzna siadał na ławce, kulił się na ziemi, nie miał co ze sobą zrobić.
- Tej nocy na dworze było bardzo zimno, policjanci zareagowali więc błyskawicznie. We wskazanym miejscu zauważyli mężczyznę, trzęsącego się z zimna. Po wylegitymowaniu okazało się, że 29 latek nie ma dokąd pójść i znalazł się w trudnej sytuacji życiowej. Pozostawienie go na mrozie zagrażało jego życiu i zdrowiu. Policjanci przetransportowali go do tomaszowskiej noclegowni przy ulicy Luboszewskiej - informuje komisarz Katarzyna Dutkiewicz Pawlikowska
Kolejny sygnał o leżącym na śniegu człowieku odebrał dyżurny tomaszowskiej policji tego samego dnia o godzinie 12:20. Na ulicy Adama w zaspie leżał człowiek, Wyziębionego 62-letniego mieszkańca Tomaszowa policjanci, przekazali załodze karetki pogotowia.
- Cieszymy się, że tomaszowianie reagują, widząc osoby potrzebujące pomocy. Telefon do dyżurnego policji być może uratował 29 i 62 latkowi życie - dodaje oficer prasoowy Komendy Powiatowej Policji w Tomaszowie Mazowieckim
Napisz komentarz
Komentarze