Debra
Trafiła do naszego schroniska na początku roku 2013. Trafiła tu po wypadku. Miała złamaną kość podudzia. Przeszła operację i teraz jest już w pełni zdrową suczką. To mega kochany psiak. Uwielbia inne zwierzaki, zaczepia je non stop i zachęca do zabawy.
Jest rozkoszna. Jej oczy, gdy widzi człowieka, jej ogon, który merda tysi±c razy na sekundę - niezapomniany widok. W schronisku jest od ponad roku, nikt się nią nie interesuje. Debra powoli zaczyna gasnąć, tracić nadzieję na domek.
Gdy trafiła do schroniska największym dla niej problemem było załatwianie się w boksie, najprawdopodobniej była nauczona czystości, dlatego na początku staraliśmy się wychodzić z nią jak najczęściej.
Potem trafiła na boksy ogólne i Debra niestety wychodzi na spacer raz na dwa tygodnie. Pilnie szukamy dla małej domu. Nie pozwólmy, żeby tkwiła w tym miejscu zbyt długo - dajmy jej szansę.
Imię: DEBRA Wiek: 2 lata Rok urodzenia: 05.2012 Wielkość: poniżej kolana Wysterylizowana: tak Zaszczepiona: tak Odrobaczona: tak Zaczipowana: tak
Łapuś
Cudowny, kochany, radosny, piękny, rozkoszny, duży dzieciak! Przymiotników można by mnożyć, żeby opisać naszego Łapka. Niewątpliwie rozbraja charakterem i urodą. To taki duży dzieciak, który się cieszy ze wszystkiego: A to, że ktoś go pogłaskał, a to, że zwrócił na niego uwagę, a to, że poszedł na spacer.
Cały czas jest ogon w ruchu, a zaiste ogon ma imponujący, z białą latką na końcu! Łapek został do nas przywieziony prostu z ulicy. Ktoś wyrzucił Łapka z pędzącego samochodu!
Baliśmy się, że ma połamane kości i miednicę! Bardzo nas zaskoczył, jak po stresie, który przeżył, wstał na cztery łapy i się okazało, że jest w pełni sił.
To młody, silny psiak, który pięknie chodzi na smyczy i niewątpliwie płynie w nim krew owczarka.
IMIĘ: Łapuś WIEK: 4 lata ROK URODZENIA: 2011 ROZMIAR (S/M/L/XL): L SZCZEPIENIA: TAK CZIP: TAK KASTRACJA: TAK
Zorek
Przez 3 lata miał rodzinę, miał swoje posłanko, miseczkę, miał swojego ukochanego pana. Nagle jego "pan" powiedział: "Chodź, jedziemy", Zorek pewnie szczęśliwy, zawsze marzył o wycieczce z ukochanym panem. Niestety, "wycieczka" okazała się dramatem, tragedią i niesamowitym koszmarem dla bezbronnego psiaka.
Zorek został przywieziony do schroniska. Przywieziony... hmmm właściwie przyciągnięty na siłę na łańcuchowej smyczy. Jego "pan" powiedział, że Zorek skacze i atakuje dzieci i że chce go zostawić bo nie ma zamiaru się z nim męczyć.
Zorek z początku był radosny, przecież miał u boku swojego "pana", co prawda nie wiedział gdzie jest, ale nie bał się bo wiedział, że za chwilkę wspólnie wrócą do domu. Po chwili jego "pan" wyszedł, zostawił go, porzucił..... Zorek nie wiedział co się dzieje, nie wiedział i nie wie do tej pory.
Mimo, że minęło już kilka dni Zorek leży w swoim boksie przylepiony do podłogi i trzęsie się niesamowicie. Na widok każdego człowieka wodzi wzrokiem, jeszcze bardziej przerażony. Cofa się, unika dotyku, boi się okropnie...czasami powarkuje, aby odstraszyć człowieka. Aż trudno uwierzyć co on teraz przeżywa...
Nie wyobrażam sobie, nie rozumiem jak można tak ogromną krzywdę wyrządzić psu, bezbronnemu, oddanemu i wiernemu na zawsze PRZYJACIELOWI. Kochani w Was jest ostatnia nadzieja dla Nas, a przede wszystkim dla NIEGO. Błagam, pomóżcie nam, pomóżcie jemu...Zorek nie da rady, nie wytrzyma, załamie się kompletnie.
Imię: Zorek Wiek: ok.3,5 roku Rok urodzenia: ok.06.2011r. Rozmiar: M
Napisz komentarz
Komentarze