Polak zaczął od starcia z Davidem Alcaidem, który od kilku lat seriami gromadzi trzycyfrowe braki w ME. Tym razem popisał się 81-punktowym podejściem. Mariusz walczył, ale zdołał tylko zmniejszyć rozmiar porażki, ulegając Alcaidowi 69-100. Skoneczny fajerwerki odpalił w kolejnej rundzie. Słowak Michal Hajduch prowadził 13-3, kiedy Mariusz przeniósł mecz na nieosiągalny dla Słowaka poziom breakiem 82. Ostatecznie Mariusz awansował do fazy KO wynikeim 100-17. Tam czekał wicemistrz świata w 9bil - Albin Ouschan. Mariusz zaczął od 42 punktów w podejściu, po których panowie zdobywali po kilka "oczek". W efekcie Skoneczny prowadził 54-11. Wówczas Ouschan dzięki 61 punktom w podejściu objął prowadzenie. Skoneczny jeszcze nawiązał walkę, jednak na jego 43 punkty Ouschan odpowiedział 53, wygrywając 125-77. 33. miejsce Mariusza Skonecznego ( Duet Lipiński Dachy Tomaszów Mazowiecki) to efekt ciężkiej drabinki.
Mimo przeciętnego występu Mariusza, Polacy jednak spisali się bardzo dobrze. Brązowy medal wywalczył Tomasz Kapłan. Zawodnik w półfinale uległ wielokrotnemu złotemu medaliście imprez o randze międzynarodowej tj Holendrowi Nickowi ven den Berghowi, który ostatecznie do swojej kolekcji dołożył kolejne złoto. Srebrny krążek wywalczył rodak zwycięzcy - Niels Feijen.
Rozpoczął się także turniej drużynowy mężczyzn. Polacy po pokonaniu Szwecji 2:1, Hiszpanii 2:1, oraz Włoch 3:0 są już o krok od medalu. Polska awansował do ćwierćfinału. Mariusz Skoneczny zaliczył jednen przegrany pojedynek w odmianie "9-bil" z Hiszpanem Francisco Sanchez Ruiz (6:8).
źródło: własne, bilard-sport.pl
Napisz komentarz
Komentarze