Przez ponad 50 lat, temat „żołnierze wyklęci”, nazwanych w sowietyzowanym PRL-u bandytami, objęty był nimbem wstydliwego milczenia. Pierwszy raz termin „żołnierze wyklęci” użyty został w 1993 roku przez historyka Leszka Żebrowskiego w zorganizowanej przez Ligę Republikańską wystawie na Uniwersytecie Warszawskim pt „Żołnierze wyklęci – antykomunistyczne podziemie zbrojne po 1944 roku”.
Kiedy Janusz Kurtyka został prezesem IPN a prezydentem RP prof. Lech Kaczyński w roku 2006 do sejmu wpłynął, z Jego inicjatywy, projekt ustawy, w którym to projekcie zaproponował by dzień 1 marca, był świętem poświęconym Pamięci Żołnierzy Wyklętych (Niezłomnych). Ustawę podpisał i zatwierdził prezydent RP, Lech Kaczyński. W 2007 roku Gazeta Polska uznała dr. habilitowanego, historyka i prezesa IPN, pana Janusza Kurtykę, Człowiekiem Roku 2006 a prezydent RP Lech Kaczyński w lipcu 2006r odznaczył Go Orderem Orła Białego.
Dlaczego na to święto wybrano właśnie dzień 1 marca? Otóż służby UB i bolszewickiej bezpieki NKWD w 1947 roku aresztują szefa IV Zarządu WiN podpułkownika Łukasza Cieplińskiego (1913-1951). Wiarołomne obietnice, groźby i okrutne tortury bezpieki na więźniach, okazały się główną bronią w walce z dowództwem antykomunistycznego podziemia. Po blisko czteroletnich męczarniach w mokotowskim więzieniu przy ulicy Rakowieckiej, właśnie w dniu 1 marca 1951r strzałem w tył głowy został zamordowany (skąd my to znamy?) niezłomny żołnierz polski, podpułkownik Łukasz Ciepliński. Dzień śmierci Cieplińskiego stał się synonimem pamięci o wymordowanie przez UB polskich patriotów, żołnierzy wyklętych. Po raz pierwszy dzień 1 marca w III RP, jako narodowe święto poświęcone Żołnierzom Wyklętym, obchodziliśmy 2011 roku.
Współorganizator tegorocznych obchodów pamięci żołnierzy wyklętych, Klub Gazety Polskiej, na pierwszy dzień uroczystości (piątek 27 lutego) zaprosił edukatora IPN mgr Sebastiana Wojtusia na patriotyczną lekcję historii, do III LO przy ulicy Nadrzecznej. Temat prelekcji „Życie i działalność pułkownika Witolda Pileckiego”. Tak się składa, że wówczas rotmistrz kawalerii Wojska Polskiego Witold Pilecki, współzałożyciel Tajnej Armii Polskiej, żołnierz AK, więzień i organizator ruchu oporu w obozie Auschwitz, jest patronem Młodzieżowego Domu Kultury w Tomaszowie Maz. tym cenniejsza dla naszej młodzieży była wiedza o wielkim Polaku. Pilecki był autorem – o czym opowiadał pan Wojtuś - raportów o oświęcimskim holokauście ludności żydowskiej. Po wojnie został oskarżony i skazany przez władze komunistyczne Polski Ludowej na karę śmierci. Stracony w 1948 roku. Oskarżenie anulowano w 1990. Pośmiertnie w 2006 otrzymał Order Orła Białego a 2013 awansowany do stopnia pułkownika.
W sumie zdaniem prof. Jana Żaryna z IPN, ponad 20 tysięcy żołnierzy zginęło bądź zostało zamordowanych skrytobójczo lub w więzieniach NKWD i UB, część wywieziono na Wschód, wielu skazano na kary pozbawienia wolności. W końcu lat 40-tych i na początku 50-tych ponad 250 tysięcy ludzi więziono i przetrzymywano w obozach pracy.
W drugim dniu uroczystości (sobota 28 lutego 2015r), w wigilię Narodowej Pamięci o Żołnierzach Wyklętych miały miejsce w naszym mieście trzy wydarzenia. O godzinie 17.00 na cmentarzu Rzymsko Katolickim w Tomaszowie przy ulicy Smutnej, przy grobie (symboliczny grób, przy którym spotyka się społeczeństwo miasta w czasie obchodów Dnia Żołnierzy Wyklętych) żołnierza AK Jana Mariana Czarneckiego ps „Orlik” (zmarł w 2011roku), dowódcy batalionu „Źródło”, biorący udział w głośnej operacji zbrojnej Armii Krajowej „Burza” (trwała od stycznia 1944 do stycznia 1945), odbyło się patriotyczne spotkanie z udziałem ks. proboszcza Henryka Kowalińskiego, władz miasta (w osobie pani wice prezydent Zofii Szymańskiej i niektórych radnych UM), Starostwa Powiatu (pani Marta Niemczyk wice przewodnicząca Rady Powiatu i radnych SP), członków Klubu Gazety Polskiej na czele z przewodniczącą Marią Biesiadowską, pułkownika Suchodolskiego - przewodniczący tomaszowskiego ZBOWiD, pocztów sztandarowych, grupy nauczycieli, młodzieży szkolnej, młodzieżowa drużyna STRZELCÓW oraz wielu nieprzypadkowych tomaszowian.
Uroczystości rozpoczął ks. Kowaliński, który zaśpiewał swoim cudownym, tenorowym głosem (ksiądz Kowaliński znany jest ze swego pięknego głosu gdzie amatorsko na różnych, miejskich uroczystościach śpiewa w znanej w mieście grupie „Trio Stefana”) w całości, wszystkie zwrotki hymnu polskiego. Przyznam, że po raz pierwszy wysłuchałem w takim wykonaniu naszą najważniejszą, najpiękniejszą, narodową pieśń. Po jej wysłuchaniu głos zabrał nauczyciel historii pan Tomasz Antczak, który w skrócie opowiedział o żołnierzu AK, - Major Jan Marian Czarnecki piastował wiele wojskowych funkcji, między innymi pełnił służbę państwową jako komendant antykomunistycznego batalionu „Źródło” w Tomaszowie Mazowieckim, który podlegał bezpośrednio dowódcy KWP Stanisławowi Sojczyńskiemu ps „Warszyc”. Aresztowany 7 października 1949 roku, skazany został na dożywocie. Wyrok odbywał w więzieniu we Wronkach. Zwolniony na mocy amnestii w 1956 roku.
Po złożeniu na grobie majora Czarneckiego symbolicznych wiązanek kwiatów, zapaleniu zniczy, pod egidą śpiewającego narodowe pieśni, księdza proboszcza Kowalińskiego, uczestnicy spotkania wspólnie przeszli do pobliskiego kościoła przy ulicy Warszawskiej 75, parafii św. Jadwigi Królowej. Tu odbyła się uroczysta msza święta poprowadzona przez ks. Kowalińskiego w całości poświęcona polskim żołnierzom wyklętym.
Ostatnim akordem obchodów Narodowego Święta poświęconego Żołnierzom Wyklętym w Tomaszowie Mazowieckim był, o godz. 19.30, koncert zespołu muzyczno-poetyckiego „Na Trzeźwo”, z Abstynenckiego Stowarzyszenia „AZYL”, który odbył się w Centrum Dialogu (były sąd) przy Pl. Kościuszki 18. Spotkanie - koncert otworzyła przewodnicząca Klubu Gazety Polskiej, pani Maria Biesiadowska, opowiedziała o przygotowaniach do tego spotkania, o wyborze zespołu „Na Trzeźwo” do wykonania (już drugie spotkanie z zespołem, pierwsze 1 marca ubiegłego roku w OK TKACZ w os Niebrów) polskich pieśni patriotycznych, sensie corocznej kontynuacji dla przyszłych pokoleń Narodowego Dnia Pamięci o Żołnierzach Wyklętych.
Przed występem, jako niespodziankę, Maria Biesiadowska poprosiła pana Zygmunta Dziedzińskiego, syna Jana, uczestnika kampanii wrześniowej w bitwie nad rzeką Bzurą, żołnierza Armii Andersa (walczył na wzgórzach Monte Casino) oraz siostrzeńca porucznika, komendanta AK obwodu tomaszowskiego, pana Emila Kraula ps. „Lecki”. Synowie brata Emila, to dwaj sławni piłkarze w latach 70/80-tych RKS „Lechia”, bliźniacy Wacław (już nie żyje) i Bogdan Kraulowie.
Zygmunt Dziedziński, mój przyjaciel, wielki pasjonat historii Polski (tej prawdziwej) oraz tomaszowskiego regionu, amatorsko zakochany w fotografowaniu, które to wykonane fotki związane z naszym regionem zamieścił, z komentarzem red. Jana Pampucha, już w wydanym albumie (promocja książki będzie miała miejsce 13 marca w Centrum Dialogu) pt. „Kapliczki i krzyże przydrożne powiatu tomaszowskiego”. Jest autorem, sfinansowanej z środków samorządu, tablicy pamiątkowej na Cmentarzu Wojskowym przy ulicy Smutnej, na której to, są wymienieni czterej komendanci AK (tomaszowianie, dwaj komendanci pochowani są na naszym Cmentarzu Rzymsko-Katolickim tj ppor. Romuald Feliks Okoń ps. „Żubr” oraz por. Emil Kraul, brat mamy Zygmunta) obwodu tomaszowskiego. Tę tablicę osobiście zamieścił, zamontował w miesiącu listopadzie (okres przedwyborczy), która oczekuje na uroczyste (z honorami z udziałem jeszcze żyjących świadków tych wydarzeń i ich rodzin) jej odsłonięcie. Ze względu na trwającą kampanię wyborczą nie udało się jej odsłonić za odchodzącej władzy. Myślę, że uda się przedsięwziąć, odsłonić dzieło Zygmunta Dziedzińskiego, przez aktualnych włodarzy miasta i powiatu.
Po Zygmuncie Dziedzińskim głos zabrał nauczyciel historii, aktualny radny UM, Krzysztof Kruk. Pan Krzysztof opowiedział o tworzeniu się struktur Armii Krajowej w kraju, również o ruchu oporu w obwodzie tomaszowskim (1939/45) oraz po 1944 roku męczarniach i torturach zadawanych przez UB i NKWD, aresztowanym patriotom polskim, żołnierzom AK i WiN-u, dziś zwanych żołnierzami wyklętymi. Zakończył bardzo optymistycznie, jak to w ubiegłym roku, swoją córkę, niechętną wyjazdowi do stolicy na zwiedzenie Muzeum Powstania Warszawskiego, i jej ogromnym, pozytywnym rozczarowaniu po wyjściu z Muzeum, zaskoczona dużym udziałem polskiej młodzieży wśród zwiedzających, jej rówieśników. – Patrząc na wzruszoną moją córkę po wyjściu z Muzeum, jestem bardziej spokojny o losy mojej ojczyzny i optymistycznie patrzę na jej rozwój i przyszłe losy – zakończył Radny UM Krzysztof Kruk.
Prawdziwy koncert rozpoczął nasz poeta z Klubu Gazety Polskiej, Jarosław Kluzek ubrany, jak przystało na tę okoliczność, w mundur żołnierza, oficera z czasów II RP, który własnym, tematycznym wierszem „Żołnierze Wyklęci” wprowadził wszystkich przybyłych na koncert (również zespół „Na Trzeźwo”), w retrospekcyjny, patriotyczny nastrój przez trwający, cały występ. W świetnej interpretacji, niejednokrotnie przy mocno bijących sercach obecnych w Centrum Dialogu, rozpoczął swój występ zespół ze Stowarzyszenia AZYL w składzie – organy Andrzej Kowalski, kontrabas Sławek Ratalewski, skrzypce Krzysztof Rybiński, śpiewający gitarzysta, kierownik zespołu Janusz Marek Jakubowski oraz śpiewająca grupa - Gosia Domaradzka, Gosia Kraft i Jarek Michalski. Wykonali oni kilkanaście przepięknych pieśni jak np. rozpoczynający występ „Orszaki, dworaki” czy kolejne (między innymi „Obława” Jacka Kaczmarskiego, „Ojczyzno ma”) z przerywnikami poetyckimi, specjalnie przygotowanymi na uroczystość „Żołnierzy Wyklętych” czy pisaną prozą przez politycznych więźniów, przedstawione z dużą powagą, w duchu polskiego patriotyzmu przez Ryśka Adamskiego, członka grupy muzyczno-poetyckiej. Znalazły się również w repertuarze Ryśka, wzruszające listy Łukasza Cieplińskiego, pełne ojcowskiej miłości, patriotyzmu pisane w celi śmierci do żony, córek, na papierosowych bibułkach z mokotowskiego więzienia. Były to mocno wzruszające chwile.
Zakończenie koncertu, jak przystało na ten dzień, mocno patriotyczne było również wzruszające. Wszyscy obecni, wstali z miejsc bijąc brawa, kiedy ze sceny padły słowa do przepięknej pieśni kompozycji Włodzimierza Korcza z repertuaru naszego satyryka, twórcy Towarzystwa Patriotycznego, Jana Pietrzaka … żeby Polska była Polską … i przy kończących dźwiękach tej pięknej pieśni, pani Maria Biesiadowska, podziękowała przybyłym do Centrum Dialogu za udział w uroczystościach poświęconych pamięci żołnierzom wyklętym, zapraszając wszystkich za rok, na 1 marca 2016 roku.
Napisz komentarz
Komentarze