Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
sobota, 22 lutego 2025 22:48
Reklama
Reklama

If you're going to San Francisco

Jefferson Airplane byli pierwszą grupą psychodeliczną z San Francisco, która osiągnęła ogromne uznanie w latach 60-tych. Chociaż etykietka "San Francisco Sound" przylgnęła do wielu rockowych tuzów, ostatecznie okazało się, że to właśnie oni – nie zaś długowieczni Grateful Dead – zdefiniowali dźwięk tego miasta.

Haight-Ashbury – zwaną również "Hashbury" – opiewaną przez beatników dzielnicę San Francisco, zaczęli zasiedlać w połowie lat 60-tych XX wieku nowi przybysze. Byli młodzi,  długowłosi, wyróżniali się niekonwencjonalnym wyglądem,  nosili kolorowe ubrania. Nazywano ich "hippies", a określenie to zaczerpnięto ze slangu  pokolenia beatników (z ang. Beat Generation).

 

Ruch hipisowski przyczynił się do rewolucyjnych zmian w kulturze, obyczajach i polityce. Miał własnych świętych, męczenników i szaleńców. Hipisi odrzucali amerykański model sukcesu, w którym papierkiem lakmusowym była kariera i pieniądze. Hołdowali zasadzie kontestowania tego, co Timothy Leary nazwał  "wyścigiem szczurów".  Nie mieli formalnych przywódców ani ideologii, ale za ojców duchowych uznawali Allana Wattsa, Allena Ginsberga i Ken Kesey'a. Hasła hipisowskie  najlepiej wybrzmiewały z rockowej estrady, zatem muzycy stawali się nieformalnymi liderami ruchu.

 

Muzyka z San Francisco miała własne kody, własne rytmy, własny styl i  język. Wschodnie wybrzeże USA, z Velvet Underground i Television, wydawało się innym światem – zarówno estetycznie i brzmieniowo.  Na tle nowojorskich zespołów społeczność artystów z San Francisco stała trochę obok mainstreamowego biznesu muzycznego i wielkich pieniędzy. Można powiedzieć dobitniej, wokaliści oraz zespoły grające dla pieniędzy były ignorowane lub odrzucane przez muzyczne środowisko San Francisco. Zasada okazała się prosta: jeśli popularność komuś się przydarzała, była odbierana jako przypadkowa nagroda niż wynik zamierzonych działań.

 

 

 

Grupa Jefferson Airplane stanowiła kwintesencję ruchu hipisowskiego i antywojennego. Założycielem zespołu był wokalista i gitarzysta Marty Balin. Obok niego zespół tworzyli: Jack Casady, Spencer Dryden, Paul Kantner, Jorma Kaukonen i oczywiście wspaniała wokalistka Grace Slick. Grali z nimi również skrzypek Papa John Creach i David Freiberg, członek grupy Quicksilver.

 

W 1967 roku Jefferson Airplane nagrali album "Surrealistic Pillow", na którym znajdują się moje ulubione utwory – "Somebody to Love" oraz "White Rabbit". W czasie "lata miłości" w 1967 roku hitem w Stanach było "Somebody to Love", do tej pory umieszczane na listach najpopularniejszych piosenek wszech czasów. Dzięki temu utworowi całe Stany Zjednoczone poznały kontrkulturę Haight-Ashbury. Album przyniósł grupie niesamowitą popularność. Grupa nigdy nie nagrała lepszej płyty. Bill Graham, który był w tym czasie ich menadżerem, powiedział, że nigdy nie spotkał grupy o tak rewolucyjnym podejściu do show-biznesu i stylu życia, z którego sam wiele czerpał. Scena była dla nich przedłużeniem życia codziennego: traktowali ją jak domowy salon; zapraszając tam swoich przyjaciół, nie oddzielali życia prywatnego od koncertów, wciąż byli tacy sami.

        

Początki ich występów to granie w małym nocnym klubie "Matrix" w San Francisco w 1965 roku. Ostatecznie zostali jedynym zespołem, który wystąpił na wszystkich najważniejszych festiwalach rockowych w latach 60-tych: Monterey, Woodstock i Altamont. Byli też gwiazdą pierwszego festiwalu Isle of Wight w 1968 roku.

        

 

Stara prawda mówi, że nic, co piękne nie trwa wiecznie. Członkowie zespołu zaczęli mieć problemy, których źródło definiowali jako "acid merry-go-round".  Byli głęboko rozczarowani wypadkami na festiwalu Altamont.  To, co się tam wydarzyło, nie przypominało spotkania szczęśliwych hipisów, a raczej przygnębiające obrazy Hieronimusa Boscha... Wciąż jednak koncertowali. Scena Fillmore East w San Francisco stała się ich drugim domem. Nagrali singla "Have You Seen the Saucers?" b/w "Mexico". Z powodu bezwzględnego tekstu, "Mexico" został (właściwie zresztą) odebrany jak tyrada wymierzona w prezydenta Nixona, chcącego ograniczyć napływ marihuany do Stanów Zjednoczonych. Singiel sprzedawano w setkach tysięcy egzemplarzy, jednak nie umieszczono go w żadnych rankingach list przebojów, najprawdopodobniej z obawy przed nośnymi hasłami w utworach. Przekaz zawarty w twórczości JA stawał coraz bardziej radykalny i sięgał po hasła polityczne, którym nie sprzyjało konserwatywne społeczeństwo.

        

 

Mimo że zespół nagrał jeszcze "Crown of Creation", płytę uważaną przez krytyków za najbardziej ambitną, a równocześnie wciąż koncertował, muzycy   znajdowali czas, by realizować także własne solowe projekty (w tym m.in. Hot Tuna).  Zespół trzymał się na tyle długo razem, aby w 1972 roku jeszcze raz wejść  do studia. Efektem była ich ostatnia płyta studyjna, "Long John Silver".

 

Darmowy koncert dla 50 tysięcy ludzi w Central Park był pożegnaniem ze wschodnim wybrzeżem, po którym zespół wrócił do domu i rozpoczął ostatni etap trasy w San Diego, Hollywood i Albuquerque. Tę podróż Jefferson Airplane zakończyli definitywnie we wrześniu 1972 roku dwoma koncertami w Winterland w San Francisco, sali należącej do ich przyjaciela Billa Grahama. Były to ostatnie występy w ich wspólnej karierze. Dwadzieścia cztery lata później, w 1996 roku, Jefferson Airplane zostali wprowadzeni do Rock and Roll Hall of Fame.

 

To były czasy wielkich nadziei i wielkich wzruszeń, całe pokolenie na chwilę przystanęło i wnikliwie spojrzało na Ludzkość. W sferze publicznej sformułowane zostały bardzo ważne pytania, przypominające o najważniejszych humanistycznych wartościach. I mimo że "the dream is over", podobne pytania powinniśmy zadawać sobie wciąż i pamiętać o tym, że proste odpowiedzi mogą uratować nas w każdym możliwym sensie i wymiarze.

                                                                         

  PW

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

ja 15.02.2015 10:46
Oj ciągnie ,,wilka do lasu'' stary Hippie

...przystanęło i wnikliwie spojrzało...aktualne 15.02.2015 02:46
...kończę dyżur i potrzebuje taksówki do domku....dzięki trochę się rozruszałem .Grace kiedyś tak piękna jak moja żona ....

Opinie

Ekspert: media społecznościowe to szerokie audytorium, ale o sile przekazu decyduje algorytm

Media społecznościowe należą do prywatnych firm, które mogą wpływać na siłę przekazu, nad czym użytkownicy nie mają kontroli. Używanie ich przez polityków jako głównego kanału komunikacji z obywatelami może podważać zaufanie do mediów tradycyjnych – uważa politolog i medioznawca dr Wojciech Maguś z UMCS.Data dodania artykułu: 22.02.2025 10:22
Ekspert: media społecznościowe to szerokie audytorium, ale o sile przekazu decyduje algorytm

Grypa szaleje, a Polacy nie słuchają zaleceń. Eksperci alarmują. W lutym odnotowano już 295 tys. zakażeń

Podczas przeziębienia lub grypy 40,1% Polaków mierzy temperaturę ciała dopiero po wystąpieniu objawów gorączkowych. 27,9% chorych robi to raz na dobę, a 21,3% – kilkakrotnie w ciągu 24 godzin. Do tego 77,5% rodaków nie notuje uzyskanych pomiarów. Zaledwie 7,4% badanych zapisuje je i 2,6% robi to dość sporadycznie. Eksperci komentujący wyniki raportu alarmują, że Polacy najwyraźniej nie słuchają zaleceń lekarzy. Z kolei GIS informuje, że tylko w styczniu br. zachorowało na grypę ponad 300 tys. osób, a w lutym odnotowano już 295 tys. zakażeń. Od początku stycznia hospitalizowano z rozpoznaniem grypy i jej powikłań ok. 23 tys. pacjentów. Natomiast od września ub.r. zmarło z tego powodu ok. tysiąca osób. Jednak Polacy jakby nie do końca zdają sobie sprawę z powagi sytuacji.Data dodania artykułu: 21.02.2025 17:33
Grypa szaleje, a Polacy nie słuchają zaleceń. Eksperci alarmują. W lutym odnotowano już 295 tys. zakażeń

MRPiPS: jest projekt przebudowy modelu orzekania o niepełnosprawności

Komitet Monitorujący FERS zatwierdził projekt przebudowy modelu orzekania o niepełnosprawności oraz uporządkowania systemu świadczeń - poinformowało w piątek ministerstwo rodziny. Resort dodał, że nowy system uwzględnia postulaty osób z niepełnosprawnościami, w tym orzekanie przez specjalistów z danych dziedzin.Data dodania artykułu: 21.02.2025 17:21
MRPiPS: jest projekt przebudowy modelu orzekania o niepełnosprawności
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Skarpetki zdrowotne z przędzy bawełnianej ze srebrem

Skarpetki zdrowotne z przędzy bawełnianej ze srebrem

Skarpetki nieuciskające DEOMED Cotton Silver to komfortowe skarpetki zdrowotne wykonane z naturalnej przędzy bawełnianej z dodatkiem jonów srebra. Skarpety ze srebrem Deomed Cotton Silver mogą dzięki temu służyć jako naturalne wsparcie w profilaktyce i leczeniu różnych schorzeń stóp i nóg!DEOMED Cotton Silver to skarpety bezuciskowe, które posiadają duży udział naturalnych włókien bawełnianych najwyższej jakości. Są dzięki temu bardzo miękkie, przyjemne w dotyku i przewiewne.Skarpetki nieuciskające posiadają także dodatek specjalnych włókien PROLEN®Siltex z jonami srebra. Dzięki temu skarpetki Cotton Silver posiadają właściwości antybakteryjne oraz antygrzybicze. Skarpetki ze srebrem redukują nieprzyjemne zapachy – można korzystać z nich komfortowo przez cały dzień.Ze względu na specjalną konstrukcję oraz dodatek elastycznych włókien są to również skarpetki bezuciskowe i bezszwowe. Dobrze przylegają do nóg, ale nie powodują nadmiernego nacisku oraz otarć. Dzięki temu te skarpety nieuciskające rekomendowane są dla osób chorych na cukrzycę, jako profilaktyka stopy cukrzycowej. Nie zaburzają przepływu krwi, dlatego też zapewniają pełen komfort przy problemach z krążeniem w nogach oraz przy opuchnięciu stóp i nóg.Skarpetki DEOMED Cotton Silver są dostępne w wielu kolorach oraz rozmiarach do wyboru.Dzięki swoim właściwościom bawełniane skarpetki DEOMED Cotton Silver z dodatkiem jonów srebra to doskonały wybór dla wielu osób, dla których liczy się zdrowie i maksymalny komfort na co dzień.Z pełną ofertą możecie zapoznać się odwiedzając nasz punkt zaopatrzenia medycznegoTomaszów Mazowiecki ul. Słowackiego 4Oferujemy atrakcyjne rabaty dla stałych klientów Honorujemy Tomaszowską Kartę Seniora 
Reklama
Czy tak powinno wyglądać Liceum

Czy tak powinno wyglądać Liceum

Od kilkunastu lat na oświatowej mapie powiatu tomaszowskiego funkcjonuje zespół szkół "katolickich". Jego integralną częścią jest też liceum. Szkoły prowadzi Katolickie Stowarzyszenie Oświatowe im. Św. Ojca Pio. Liceum nadano imię Niepokalanego Serca Najświętszej Marii Panny Królowej Polski. Zasłynęło jakiś czas temu, że żaden uczeń w nim nie zdał egzaminu maturalnego. Biorąc pod uwagę liczbę uczniów, może nie jest to nawet jakoś specjalnie problematyczne. Problemów należy szukać gdzieś indziej. Przyjrzeliśmy się dokumentom, które dotyczą funkcjonowania liceum w okresie minionych kilku lat. Wniosek nasuwa się jeden. To Liceum po prostu należy zlikwidować.
Kucharski szacuje: 2, 4 a może 10 milionów. To już prawdziwy kabaret.

Kucharski szacuje: 2, 4 a może 10 milionów. To już prawdziwy kabaret.

Internetowe szaleństwo trwa. Nagonka na prezydenta miasta i jego rodzinę, którą zainspirował (jak sam się przyznał na swoim profilu internetowym) radny Kazimierz Mordaka, rozkwita w najlepsze. Tomaszowski przedsiębiorca na swoim facebooku nie czuje zażenowania, za to przyciąga niemal wszystkich tomaszowskich hejterów. Każdego, kto ma inną opinię Pan Kazimierz Mordaka blokuje. Intencje są dosyć oczywiste. Piotr Kucharski jest w swoim żywiole. W każdym kolejnym wpisie "dokręca śrubę". W ciągu dwóch dni z domu letniskowego zrobił willę z podziemnym garażem. Jej wartość w szybkim czasie urosła już do 4 milionów złotych. Aż strach pomyśleć, co będzie dalej. Radny przysłał do nas też wniosek o sprostowanie naszego artykułu na temat wyjazdu do Wisły ludzi, których prześmiewczo określiliśmy mianem "Mordaka Patrol". Popatrzcie zresztą sami, czego domaga się Kucharski. Chciałbym też, jako redaktor naczelny portalu podkreślić, że nie mamy problemu z publikacją sprostowań. Ne mogą one jednak być oparte na czyimś widzimisię ale na udokumentowanych faktach.
Reklama
Reklama
Reklama

Napisz do nas

Zachęcamy do kontaktu z nami za pomocą formularza. Możecie dołączyć zdjęcia i inne załączniki. Podajcie swojego maila ułatwi to nam kontakt z Wami
Reklamawłączenie społeczne
Reklama
Reklamawłączenie społeczne
Reklama
Reklama