Nikogo nie ograniczaliśmy. Nie wszyscy jednak z tej możliwości skorzystali, zamiast tego dawali wyraz własnej frustracji w anonimowych komentarzach, które skutecznie (mam nadzieję) blokowaliśmy. Dla pełnej jasności dodam, że „hejterskie”, czy bardziej po polsku nienawistne komentarze pojawiały się pod adresem kandydatów z różnych komitetów. 90% z nich lądowała w koszu.
Efekt był oczywiście taki, że fala agresji skupiła się na mnie i moich przyjaciołach, którzy ze mną NaszTomaszow.pl współtworzą. Wypada wszystkim podziękować za wytrwałość, bo nie jest łatwo każdego dnia czytać setki wpisów o cudzych romansach, domniemanych złodziejach, rzekomych alkoholikach i innych podobnych „rewelacjach”.
Wiele osób za takie podejście powinno nam podziękować. Dla przykładu dzisiaj otrzymaliśmy od Policji kolejne wezwanie do przekazania danych osobowych osób naruszające czyjeś dobra osobiste. Na wdzięczność jednak nie liczę. Zamiast niej zapewne otrzymam kolejne kilkadziesiąt obrzydliwych wpisów.
Na koniec wspomnę tylko kilka słów na temat lojalności. Przez te kilka tygodni trwania kampanii wyborczej nie miałem tak naprawdę możliwości zająć się promocją własnej kandydatury do Rady Powiatu. Opublikowałem trochę własnych przemyśleń w formie wywiadu, za opracowanie którego dziękuje Oldze Tomczyk, podobnie jak za zaangażowanie przy tworzeniu mapy wydatków Tomaszowa Mazowieckiego.
Piotrek Hrabski i Robert Balicki, pracują ze mną od kilku lat. Pracują jak ja, z pasji a nie dla pieniędzy. To osoby na które w trudnych chwilach można liczyć na 100% i uważam, że sprawdzą się jako radni.
Nie mogę zapomnieć o Arku Gajewskim. Człowiek, którego znam od 30 lat, zaproponował kandydowanie facetowi, o którym ponoć się mówi, że jest niebezpieczny i kontrowersyjny. Zrobił to z pełną świadomością tego co robi, pamiętając, że jestem osobą, która trzyma się zawsze ustalonych reguł i dotrzymuje danego słowa. Z jego strony to też przejaw lojalności w stosunku do mnie.
Dodatkowo wspierały mnie takie osoby jak Paweł Łuczak i Agnieszka Drzewoska – Łuczak. Jarek Batorski jakiś czas temu klikając ze mną w klawiaturę do białego rana przekonał mnie, kiedy miałem z kandydowania zrezygnować, że kandydować do Rady Powiatu jednak powinienem. No i lojalnie wspiera mnie do dziś
No i i jeszcze Ewa Radzi...ewicz. Porady udzielane o 3 nad ranem... bezcenne...
Lojalność i uczciwość w działaniu i wierność zasadom w brudnej często polityce to dla mnie sprawa najważniejsza. Dlatego, niezależnie od tego, czy w niedzielę radnym powiatu tomaszowskiego zostanę, czy też nie zyskam sympatii wyborców, liczę na to, że będę miał możliwość współpracować w takim gronie przez co najmniej kolejnych kilkanaście lat. Zapraszam też do współpracy wszystkie osoby, które myślą podobnie.
Napisz komentarz
Komentarze