Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
czwartek, 23 stycznia 2025 02:17
Reklama
Reklama

Barcelona z Nowowiejskiej - dużo schematu, mało gry do przodu

Mecz Lechii z ŁKS Łódź wciąż odbija się szerokim echem wśród tomaszowskich kibiców. Zdania na temat gry są jednoznaczne - prowadzimy grę wolno, schematycznie. Czas kiedy staramy się przenieść grę na połowę rywala jest zbyt długi. Staraliśmy się przeanalizować ostatnie mecze Lechistów.

Lechia ma problem ze strzelaniem goli. Co ciekawe naszym zdaniem ten problem nie wynika z braku umiejętności piłkarzy Trzy ostatnie spotkania pokazały że ryzykiem i prostymi schematami można osiągnąć cel w postaci bramki.

 

W pierwszej połowie meczu z Bronią Radom, Lechiści zaprezentowali się fatalnie. Barcelona z Nowowiejskiej została zdominowana. Przy wyniku 0: 1 skończyła się jednak kalkulacja i zaczęliśmy posyłać piłkę do przodu. Nagrodą za taką grę był gol na remis.

 

Co prawda chwilę później straciliśmy gola numer dwa, jednak zmiany ofensywne, których dokonał Dariusz Rogulski i posyłanie piłki do napastników przyniosły rezultaty.


Z Ursusem podobnym mecz, tyle że Lechiści zagrali dużo lepszą pierwsza odsłonę. Niestety schematyczna gra piłką korzyści nie przyniosła, co więcej Daniel Szymczyk ukarany został czerwoną kartką. Ursus wykorzystał przewagę w polu i objął prowadzenie w ostatnich 10 minutach. Lechiści po raz kolejny pokazali jednak charakter, zaczęli częściej posyłać piłki i strzelili gola. Do wygranej to jednak nie wystarczyło.

 

 Ostatni mecz z ŁKS rozpoczął się dla nas dobrze. Pierwszy kwadrans Lechia zdominowała, kolejne już jednak były słabsze. W drugiej odsłonie za swoją asekurację zostaliśmy po raz kolejny ukarani. Zielono czerwoni ponownie mając przysłowiowy „nóż na gardle” musiała wziąć się do gry. Kalkulacje poszły na bok i trzeba było zaryzykować. Po częśći opłaciło się przez 10 minut obejrzeliśmy więcej groźnych uderzeń na bramkę rywala jak w poprzednich osiemdziesięciu. Szkoda jednak kolejnych straconych punktów, tym bardziej, że beniaminek prezentował się w sobotę bardzo przeciętnie.

 

Ktoś może napisać że się czepiam. Debiut nowego szkoleniowca w meczu z rezerwami Pogoni  Siedlec był przecież  jak marzenie. Trzy strzelone rywalowi bramki i zero z tyłu. Ktoś dociekliwy może się jednak zastanawiać czy była to wreszcie silna Lechia, czy też kryzys przeciwnika wpłynął na taki rezultat, bowiem Pogoń przegrała łącznie cztery gry z rzędu tracąc aż 13 goli?

 

Liga jest wyrównana to fakt, jednak gołym okiem widać, iż naszemu zespołowi brakuje liderów – szczególnie w formacji pomocy. Żaden z zawodników poczynając od pozycji numer sześć,  nie jest w stanie wziąć ciężaru gry na siebie, zrobić różnicy w pojedynku „jeden na jeden”. Co ciekawe nie ma takiego, który by wykazywał chęć.   Obserwując grę - pół żartem, pół serio można odnieść się wrażenie że piłkarze w swoich kontraktach rozliczani są z celnych podań, bądź ze strat piłki.

 

Pisząc już poważniej - dziury starają się łatać Mirecki i Matysiak z obrony, ale i oni nie są w stanie sami pociągnąć meczu. Gra Matysiaka zresztą imponuje. Kompletny brak jakiegokolwiek strachu przed przeciwnikiem często owocuje bólem zawodnika. Tak wygląda jednak dzisiejsza piłka nożna. Wygrywają ci, którzy nogi nie odkładają. Czasem trzeba kopnąć dwa razy przeciwnika na początku meczu, aby zaczął czuć do nas respekt. U większości piłkarzy Lechii tego elementu gry psychologicznej nie widzimy.  

 

Dużą korzyścią z gry pozycyjnej Lechii jest fakt, iż przez pełne 90 minut mamy szansę na korzystny wynik i to jest wielki plus. Niestety w tym całym schemacie – brakuje jednej prostej rzeczy tj. gry do przodu. Klepanie piłki na własnej połowie, albo w okolicach środka boiska, zagrania do tyłu i na boki to nie jest rozwiązanie – wygrywać i tak seryjnie nie wygrywamy, a jednak wciąż jesteśmy świadkami jakiś piłkarskich szachów Lechii w okolicach bramki Holewińskiego.  Znajdzie się jednak także uwaga do Jeżyka. Nasz bramkarz także sam często opóźnia wnowienie gry, zbyt wolnym wyrzutem, bądź kopnięciem piłki. To są detale, jednak nie rzadką mające pozytywny wpływ na przebieg rywalizacji.

 

Wracając do ostatniego ligowego pojedynku z  ŁKS Łódź -  do gry wrócił Kamil Szymczak. Zapewne naszego kapitana niebawem zobaczymy w wyjściowej jedenastce. Tutaj już dzisiaj trzeba jasno rzec - nie może zdarzyć się taka sytuacja, iż pozostali piłkarze, będą zrzucać odpowiedzialność na zawodnika, który wrócił do po dłuższym przerwie z piłką. Kamil owszem wzmocni zespół, ale obciążanie go presją przez kolegów będzie mocno niestosowne, a i samemu Szymczakowi nie ułatwi powrotu. Podobna odpowiedzialność ciąży na kibicach. Nie możemy od razu oczekiwać od piłkarza z numerem 10 cudów na boisku.  

 

 

Podsumowując tekst. Trener Dariusz Rogulski stara się iść w dobrym kierunku, jednak musi znaleźć  piłkarzy, którzy zaczną ciągnąć tą całą drużynę,  zrobią różnicę w grze jeden na jeden, zaczną rozgrywać piłki z rywalem na plecach, albo mając ich dwóch koło siebie. Prościej mówiąc liderów z piłkarskimi jajami do gry na połowie przeciwnika, a nie na własnej. Takich, którzy podejmą ryzyko niezależnie od sytuacji na murawie.

 

Już w sobotę trudny wyjazd do Kleszczowa. Omega podnosi się z kolan, co udowodniła w meczu z Polonią w Warszawie. Nie będzie to dla nas łatwy pojedynek, ale wierzymy w dobrą grę zielono – czerwonych.

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

przemo616 01.10.2014 12:46
Dobrze napisane,dokladnie malo gramy do przodu...klepiemy pila klepiemy w poprzek boiska i efekty tego sa na boisku.Obserwuje Prusinowskiego i jego gre skrzydlem,to tak jakbym widzial Potaka w zeszlym sezonie ktory teraz po kontuzji ciezko ma wrocic do formy.Widze tez Buliego ktory czasem probuje wlaczyc sie skrzydlem do akcji ofensywnych,tak powinni grac boczni obroncy w nowoczesnym futbolu.Widze rowniez gre na tzw.fart czyli daleki gorny wrzut pilki do Mira przez pomocnikow badz obroncow,niestety czesto przegrany z wysokimi obroncami druzyny przeciwnej z racji tego ze jest niskim napastnikiem,efekt-stracona pilka.Podsumowujac moj wpis i moje wypociny,kiedy mozna grac pila to mozna a kiedy trzeba wymienic dwa,trzy podania i oddac strzal to trzeba,nie grajmy dla statystyki posiadania pilki i celnych podan bo od tego meczu sie nie wygrywa,dziekuje za uwage.

obserwator 01.10.2014 10:25
na pewno zabrakło gry skrzydłami, za mało do przodu grali boczni obrońcy, Mirecki klasa sama w sobie ale brakowało dograń do niego. Trenerze trzymam kciuki

Opinie
Igor MatuszewskiIgor Matuszewski Chce skutecznie kontrolować, czy jedynie więcej zarabiać? Radny Piotr Kucharski może to robić i nie trzeba do tego pełnić żadnej funkcji. Można być zwyczajnym radnym, ale może to też robić każdy obywatel. Takie prawo daje ustawa o dostępie do informacji publicznej. Więc pisanie o jakiejś próbie blokowania czegoś jest dość śmieszne i przypomina próbę udowodnienia, że ziemia jednak jest płaska. Jak widać za 350 złotych miesięcznie można wywołać burzę w szklance wody. Jednymi z najbardziej istotnych uprawnień, jakie posiadają radni samorządowi są możliwości sprawowania kontroli nad działalnością miasta lub powiatu. Można je realizować za pomocą organu ustawowego, jakim jest komisja rewizyjna w danym samorządzie, ale także indywidualnie. Co ciekawe zmiany w ustawodawstwie wprowadzone przez PiS dają większe uprawnienia kontrolne radnym indywidualnie, niże wtedy, kiedy działają oni w formie komisji. Każdy radny ma prawo wstępu niemalże wszędzie oraz żądania wszelkich dokumentów związanych z realizacją zadań nałożonych ustawami. Co ważne (bo część urzędników próbuje to robić) jedyne ograniczenia muszą wynikać bezpośrednio z ustawy. W tomaszowskiej Radzie Miejskiej funkcję przewodniczącego Komisji Rewizyjnej pełni Piotr Kucharski. Okazuje się jednak, że inni członkowie tego gremium mają go dosyć i zamierzają odwołać. Czy chodzi o to, że jak sam twierdzi, jest niewygodny dla Prezydenta? Czy tylko o 350 złotych diety więcej. Radny już w poprzedniej kadencji dał się poznać, jako główny samorządowy śledczy. Badał nawet kaloryczność węgla w spółce ZGC. Usilnie poszukiwał nieprawidłowości w TTBS, a następnie próbował załatwiać mieszkania dla własnych kłopotliwych lokatorów. Analiza aktywności radnego z ubiegłej kadencji pokazuje dużą liczbę interpelacji i małą liczbę konkretnych i merytorycznych wniosków.
ReklamaSklep Medyczny Tomaszów Maz.
Reklama
Walentynkowe Ale Kino Walentynkowe Ale Kino Tuż przed walentynkami Miejskie Centrum Kultury w Tomaszowie Mazowieckim zaprasza do sali kinowej Kitka w MCK Tkacz na czarną komedię "Tylko kochankowie przeżyją". Będzie romantycznie, ale i trochę strasznie, bo tytułowi kochankowie, to... para wampirów. Projekcja odbędzie się 12 lutego o godz. 18. Bohaterowie „Tylko kochankowie przeżyją” to wampiry zmęczone setkami lat życia i zdegustowane tym, jak rozwinął się świat. Nie są jednak typowymi przedstawicielami swojego wymierającego gatunku: wprawdzie żywią się krwią i preferują mrok nocy, ale najważniejsza jest dla nich sztuka, literatura, muzyka – i trwająca od wieków miłość. To wyrafinowani smakosze życia, wytworni dandysi zatopieni w XXI wieku, wciąż pamiętający jednak intensywność romantyzmu.Adam (Hiddleston) jest unikającym rozgłosu i słonecznego światła undergroundowym muzykiem, skrzyżowaniem Syda Barreta i Davida Bowiego z Hamletem. Mieszka w odludnej części Detroit, kolekcjonuje gitary, słucha winyli i tworzy elektroniczną muzykę końca świata. Melancholijną samotność rozjaśnia długo oczekiwany przyjazd jego ukochanej, Ewy (Swinton). Razem jeżdżą nocami po wyludnionym Detroit w hipnotycznym rytmie muzyki, celebrując każdą spędzaną razem chwilę. Jednak spokojne życie zakochanej pary zostanie wystawione na próbę, kiedy niezapowiedzianie dołączy do nich nieobliczalna i wygłodniała siostra Ewy – Ava (Wasikowska).Film Jima Jarmuscha to pytanie o nieśmiertelność, o siłę uczucia i moc obietnic w obliczu nieskończenie płynącego czasu. Piękne, wysmakowane zdjęcia nocnych miast w połączeniu z atmosferą melancholii, mroczną muzyką Black Rebel Motorcycle Club, ale i charakterystycznym dla Jarmuscha wyrafinowanym, subtelnym humorem, dają w efekcie stylową, dekadencką perełkę. (Opis filmu za Gutek Film.)Bilety w cenie 10 zł jak zawsze można kupić w sekretariacie Miejskiego Centrum Kultury przy pl. Kościuszki 18 lub online przez serwis Biletyna.pl (https://biletyna.pl/film/Sala-Kinowa-KiTKA-Cykl-ALE-KINO-Tylko-kochankowie-przezyja/Tomaszow-Mazowiecki). Zapraszamy. Data rozpoczęcia wydarzenia: 12.02.2025
Reklama
Reklama
Skarpetki zdrowotne z przędzy bawełnianej ze srebrem Skarpetki zdrowotne z przędzy bawełnianej ze srebrem Skarpetki nieuciskające DEOMED Cotton Silver to komfortowe skarpetki zdrowotne wykonane z naturalnej przędzy bawełnianej z dodatkiem jonów srebra. Skarpety ze srebrem Deomed Cotton Silver mogą dzięki temu służyć jako naturalne wsparcie w profilaktyce i leczeniu różnych schorzeń stóp i nóg!DEOMED Cotton Silver to skarpety bezuciskowe, które posiadają duży udział naturalnych włókien bawełnianych najwyższej jakości. Są dzięki temu bardzo miękkie, przyjemne w dotyku i przewiewne.Skarpetki nieuciskające posiadają także dodatek specjalnych włókien PROLEN®Siltex z jonami srebra. Dzięki temu skarpetki Cotton Silver posiadają właściwości antybakteryjne oraz antygrzybicze. Skarpetki ze srebrem redukują nieprzyjemne zapachy – można korzystać z nich komfortowo przez cały dzień.Ze względu na specjalną konstrukcję oraz dodatek elastycznych włókien są to również skarpetki bezuciskowe i bezszwowe. Dobrze przylegają do nóg, ale nie powodują nadmiernego nacisku oraz otarć. Dzięki temu te skarpety nieuciskające rekomendowane są dla osób chorych na cukrzycę, jako profilaktyka stopy cukrzycowej. Nie zaburzają przepływu krwi, dlatego też zapewniają pełen komfort przy problemach z krążeniem w nogach oraz przy opuchnięciu stóp i nóg.Skarpetki DEOMED Cotton Silver są dostępne w wielu kolorach oraz rozmiarach do wyboru.Dzięki swoim właściwościom bawełniane skarpetki DEOMED Cotton Silver z dodatkiem jonów srebra to doskonały wybór dla wielu osób, dla których liczy się zdrowie i maksymalny komfort na co dzień.Z pełną ofertą możecie zapoznać się odwiedzając nasz punkt zaopatrzenia medycznegoTomaszów Mazowiecki ul. Słowackiego 4Oferujemy atrakcyjne rabaty dla stałych klientów Honorujemy Tomaszowską Kartę Seniora 
zachmurzenie małe

Temperatura: 1°C Miasto: Tomaszów Mazowiecki

Ciśnienie: 1014 hPa
Wiatr: 16 km/h

Reklama
Kto zostanie nowym dyrektorem lub dyrektorką w TCZ? Borowski definitywnie odchodzi Kto zostanie nowym dyrektorem lub dyrektorką w TCZ? Borowski definitywnie odchodzi Kolejna osoba odchodzi ze szpitala. Już czwarta. Tym razem jest to Konrad Borowski, dyrektor ds. pielęgniarstwa w Tomaszowskim Centrum Zdrowia. Złożył już wypowiedzenie i obecnie przebywa na urlopie. Jak sam twierdzi na chwilę obecną nie widzi możliwości współpracy zarówno z Prezesem szpitala, jak i Starostą Mariuszem Węgrzynowskim. Pojawia się więc wakat na kolejne stanowisko. Kto je zajmie. Od dłuższego czasu mówi się o tym, że Starosta na tę funkcję chce powołać bliską mu politycznie Ewę Kaczmarek zastępca Pielęgniarki Koordynującej Oddz. Chorób Wewnętrznych. Na liście nazwisk pojawia się też córka radnego Szczepana Goski, która zdaniem pracowników TCZ ma zostać umieszczona w roli odchodzącego Borowskiego lub osoby koordynującej tomaszowskie ratownictwo medyczne. Zapewne wkrótce dowiemy się czy pogłoski ze szpitalnych korytarzy się potwierdzą. W ten sposób pełnię odpowiedzialności nad szpitalem przejmuje "ośrodek decyzyjny" w postaci Mariusza Węgrzynowskiego oraz Adrian Witczak, którego w spółce reprezentuje prokurent Glimasiński. Otwarte zostaje pytanie: kto następny: dyrektor - główna księgowa Alina Jodłowska? Z całą pewnością zostaną dyrektorzy, którzy sami nie wiedzą co w spółce robią.Węgrzynowski pozbył się Prezesa, bo szukał ośrodka decyzyjnego Węgrzynowski pozbył się Prezesa, bo szukał ośrodka decyzyjnego Wczorajsza sesja Rady Powiatu Tomaszowskiego zawierała co prawda tylko jeden punkt merytoryczny, ale dyskusja (jeśli można ją tak nazwać) trwa ponad 3 godziny. Jak opisać, to co się działo, by oddzielić własne opinie od prezentacji zdarzeń? Jest to w moim przypadku niezwykle trudne ponieważ sam byłem aktywnym ich uczestnikiem. Dlatego czytelnicy będą mieli możliwość przeczytania dwóch tekstów. Jeden z subiektywną oceną, w formie felietonu, mojego autorstwa. Drugi współpracującej z portalem dziennikarki. Gotowi?
Córki partyjnych kolegów zawsze znajdą pracę w Starostwie Córki partyjnych kolegów zawsze znajdą pracę w Starostwie Od kilku lat głośno krytykowana jest polityka kadrowa Starosty Mariusza Węgrzynowskiego. Mówi się nawet, że przerost zatrudnienia sięga ok 100 osób przy równoczesnym niedoborze profesjonalnej kadry urzędniczej wyspecjalizowanej w zakresie budownictwa, geodezji, gospodarowania nieruchomościami itd. Piotr Kagankiewicz szacuje, że nadmierne wydatki sięgają nawet czterech milionów złotych. Kolejne umowy miały być podpisywane z początkiem tego roku, a więc kolejne setki tysięcy złotych. Zatrudnienie znajdują członkowie rodzin polityków PiS. Dla przykładu do Wydziału Promocji trafiła córka wójta gminy Będków, Dariusza Misztala, podobnie jak Mariusz Węgrzynowski działacza PiS oraz bliskiej osoby Antoniego Macierewicza. Wójt w ubiegłej kadencji zatrudniał z kolei radnych przyjaznych Staroście. Informacja o tym, co robi konkretnie dany pracownik, okazała się być najbardziej strzeżoną przez wójta tajemnicą. Promocja pęka w szwach. Pracuje w niej kilka osób więcej niż 10 lat temu. Czy jakieś efekty działania można uznać za spektakularne? Chyba tak. Należą do nich niespotykane nigdzie indziej zakupy dewocjonaliówUmorzenie w sprawie Misiewicza bez poważnych zastrzeżeń. W tle prezydent Tomaszowa i jego małżonka Umorzenie w sprawie Misiewicza bez poważnych zastrzeżeń. W tle prezydent Tomaszowa i jego małżonka Prokuratura Okręgowa w Piotrkowie w 2016 roku wszczęła śledztwo w sprawie Bartłomieja Misiewicza, byłego rzecznika Ministerstwa Obrony Narodowej i szefa gabinetu politycznego szefa MON Antoniego Macierewicza. Sprawa dotyczyła tego, że 30 sierpnia tamtego roku w bełchatowskim starostwie podopieczny Antoniego Macierewicza miał obiecywać dobrze płatną pracę powiatowym radnym Platformy Obywatelskiej, w zamian za ich poparcie w głosowaniu nad powołaniem wicestarosty bełchatowskiego.
Reklama
Wasze komentarze
Autor komentarza: AjdejanoTreść komentarza: Pytanie dla wszystkich: skąd wam się wzięła ta Ewa i kto to jest ta Ewa?!Źródło komentarza: Kto zostanie nowym dyrektorem lub dyrektorką w TCZ? Borowski definitywnie odchodziAutor komentarza: AjdejanoTreść komentarza: Szanowny Panie Mariuszu. Czy naprawdę musi Pan mnie wkur... tym społecznym dnem - powiatowym katechetą? No i, co na ten tekst powyżej można napisać.... I co z tego, że ja i inni będą się tutaj pastwić nad tym społecznym, powiatowym gniotem? Ten społeczny i samorządowy gniot miał, ma i będzie miał gdzieś. A potem przyjdzie następna sesja, będziecie chcieli tego gniota odwołać i potem znów będzie Pan jęczał, że tego samorządowego gniota nie odwołaliście. Jedyna pociecha z tych pańskich, cyklicznych jęków jest taka, że, póki co, ryży donek pozwala Panu na takie medialne wyskoki.Źródło komentarza: Za wątpliwą promocję płacimy wszyscyAutor komentarza: OooTreść komentarza: Czy kiedyś te uroczystości będą dostępne dla mieszkańców a nie na sztukę czyli zebrać uczniów pracowników i w godzinach pracy zrobić imprezkęŹródło komentarza: Upamiętniliśmy 162. rocznicę wybuchu Powstania StyczniowegoAutor komentarza: KersTreść komentarza: Grubo idziemyŹródło komentarza: Pierwszy zimowy transfer w LechiiAutor komentarza: BenekTreść komentarza: Dać na Dyrektora katechetę ten przynajmniej zadba o ludzi.Źródło komentarza: Kto zostanie nowym dyrektorem lub dyrektorką w TCZ? Borowski definitywnie odchodziAutor komentarza: TomaszowianinTreść komentarza: Nie widziałem LGBT w szkole, za to księdza widać wszędzie.Źródło komentarza: Opublikowano rozporządzenie ws. wymiaru lekcji religii w szkołach i przedszkolach
Reklama
Reklama
Napisz do nas
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama